Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Jeden zdążył się uwolnić i pędził w twoją stronę. Po drodze pomógł koledze.
  2. Maluch zaczął szybko kiwać łebkiem. Wyraźnie mu się spodobała ta propozycja.
  3. Po kilku minutach dotarliście do Canterlot, a strażnicy zaczęli wyładowywać bagaże. - Normalnie powiedziałabym coś w stylu "Dom, słodki dom", ale jakoś się tak nie czuję. Mniejsza o to, chodźmy do księżniczki.
  4. Udało ci się go kupić () za 6 monet. Po chwili na stację zajechał pociąg.
  5. - Gdyby tu panował "miejski zgiełk" to jak by kucyki wytrzymały? Po pierwsze my nie mamy samochodów, po drugie ściany każdej sypialni są magicznie uszczelnione.
  6. Po pewnym czasie do jadalni weszła Violet. - Widzę, że Shadow się znalazł.
  7. - Spokojnie, teraz zjedz. - podsunął ci czekoladę, a sam zjadł odkrojone jagody.
  8. ("I stali tak do końca świata" ) Po kilku minutach AJ przerwała pocałunek.
  9. Hmm... Może wymyślanie shippów? A znaczek to wielki napis "MLS" ':D (a mi znajdziecie? ) Klik ~Fragin
  10. AJ usłyszała. - Żadne "może". - przytuliła cię jeszcze mocniej i pocałowała.
  11. - Na miliard procent. - przytuliła cię jeszcze mocniej.
  12. - Dzień dobry - powiedziała fioletowa pegazka o zielonej grzywie w limetkowe pasemka, wchodząc do klasy z żółtymi jukami na plecach. - Nazywam się Pokemona. Ja biorę trochę pieniędzy, moją harcerska finkę i jabłka z sadu prof. Applejack.
  13. Tym razem miałeś szczęście. Pociąg miał przyjechać za 10 minut. (branoc)
  14. - Nie ma mowy, my special somepony. - AJ przytuliła cię.
  15. Bibliotekarka podała ci taką samą książkę. Changea leży na północny wschód od kryształowych gór.
  16. AJ delikatnie posmarowała wszystkie rany i odłożyła buteleczkę na podłogę.
  17. - Dobrze, kochani, ale muszę już iść. - usłyszałeś klacz a następnie westchnienia rozczarowania. Podmieniec-klacz podeszła do ciebie, pokręciła głową na widok Dusta i uniosła go magią, pozwalając odpocząć twoim plecom. Zobaczyłeś dziurawe skrzydła Dusta. Następnie klacz wyprowadziła was z budynku.
  18. Przypomniała ci się książka z biblioteki. Było tam opisane dokładne położenie Changei.
  19. - Felicjo, spokojnie. Niech się wywrzeszczą i zedrą te swoje gardła, czy co tam mają. - uśmiechnął się słabo i odkroił sobie kawałek "gąsienicy".
  20. Klacz rzuciła ci tylko spojrzenie. - Dalej, Trans! Dalej, Form! - dopingowała aktualnych przeciwników.
  21. Po kilku chwilach ból zelżał i stał się tylko nieprzyjemnym pulsowaniem.
  22. - Wiem, ale nawet ciebie trudno mi usłyszeć przez ich wrzaski o "witaniu rodziny" i "dawnych krewnych".
  23. AJ delikatnie zdjęła bandaże. Nadzwyczajne było to, że rany prawie się zagoiły. Nasmarowała jeszcze je trochę mazidłem. (mówiła)
  24. Mały syknął parę razy, zanim dotarłeś na górę. Tam był istny konkurs na wybranka dla twojej znajomej. Podmieńce biły się, a ona co chwila zmieniała strony i dopingowała każdemu. Nikt nie zwrócił na ciebie najmniejszej uwagi.
×
×
  • Utwórz nowe...