- Dobrze, kochani, ale muszę już iść. - usłyszałeś klacz a następnie westchnienia rozczarowania. Podmieniec-klacz podeszła do ciebie, pokręciła głową na widok Dusta i uniosła go magią, pozwalając odpocząć twoim plecom. Zobaczyłeś dziurawe skrzydła Dusta. Następnie klacz wyprowadziła was z budynku.