-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
- Wiesz, latało się to tu, to tam... Różne miejsca mogę uznać za dom... - powiedziała. Zaczęła wiązać patyczki, zdzierać z nich korę itp...
-
Kiwnęła z uśmiechem. Potem poszła nazbierać patyków by zrobić sobie balkon. Do tego potrzeba jej farby. Ale to już jutro.
-
Sama robi z różnych drobiazgów... Całkiem nieźle. Nawet ładnie wygląda. Powycinała nawet wzorki z papieru i ponaklejała na ściany od zewnątrz.
-
Kiwnęła głową, a wy obładowani wróciliście do domu. Xylyn zabrała się za robienie z pomocą Night.
-
Zarumieniła się. - A ty doskonałym Udawanym moim Specialsomepony - powiedziała z uśmiechem i dała ci drobnego całuska.
-
Zarumieniła się. To co teraz porobicie? Twilight zmieniła zaklęcie.
-
- Dowiedział się, wkurzył i wjechał.
-
Zauważyła i się zarumieniła. - Szukam za pomocą różnych zaklęć ukrytego tekstu. Za każdym razem gdzieś w książce są porozrzucane nazwy następnych zaklęć, które mam użyć - powiedziała.
-
- Chyba trzeci czy czwarty... - powiedziała. Ciekawa książka.
-
- Na razie nic - powiedziała. To ona idzie poczytać Błękit piór.
-
Pewno tak, ale tyś prywatna straż. Więc możesz.
-
Uśmiechnęła się. A tu Xylyn uzbierała już całkiem sporo drobiazgów.
-
Przytuliła cię. - Dopóki jesteś pod moją i Celestii ochroną, nie mają prawa cię ruszyć - powiedziała.
-
- Prędzej ją zabiją za to... - powiedziała. No to ładnie... Co robicie?
-
- To co mamy zrobić? - zapytała. No właśnie... Albo powiecie jak trzeba, będzie łagodna kara dla ciebie, Celestia was ochroni, ale za to na Materi i rodzinkę spadnie armia Celki... Albo zachowacie, w końcu się dowiedzą i wszyscy oberwą.
-
Wzdrygnęła się. - Trzeba to powiedzieć Celestii - rzekła. Ale ty wypuściłeś tą klacz... Jak ją nazwałeś? Materi?
-
W bibliotece. Xylyn szuka niepotrzebnych materiałów. Silk uprzejmie podsuwa jej jakieś rzeczy, które ktoś kiedyś zostawił w bibliotece. - To bardzo dziwne... Ale biorąc pod uwagę, że miał tak bardzo rozwinięty handel niewolników w kraju, to raczej w końcu by się zdarzyło.
-
Mega dziwnie... Jak klacz. Tylko kształt pokazuje, żeś ogier. No to połaziłeś, wszyscy się brechają. Twilight chichocze tylko.
-
To porozplątuj... Wyglądasz mega komicznie. Każdy padnie... Ze śmiechu.
-
Pójdzie i zacznie zbierać niepotrzebne zamkowi rzeczy. Wiesz, zużyte firanki itp. Night teraz będzie kombinować z itemkami różnymi. Czytaj - robić swoje wynalazki.
-
Kanapa to nie wasze łóżko, bo ona ma łóżko wsadzane w ścianę, a łóżko jest waszą kanapą. Powiedziała, że taki plażowy domek, to możesz jej zrobić za domem, na zewnątrz. A Xylyn ogląda sobie. I idzie nazbierać materiałów na mebelki.
-
Zadziałało. Pod tym można jeszcze dorobić dziurę w podłodze, wypełnić wodą, a brzegi obsypać piaskiem i dosadzić drzewka bonsai... Będzie plaża.
-
Zmieści się na ścianie, ale jest za duży, więc spadnie... Już prędzej postawić go na jakimś stołku...
-
To se przybijesz taki domek... Albo powiesisz pod sufitem, ale wtedy będzie rzucało, albo postawisz na ziemi. Za duży na powieszenie na ścianie.