Imię: Sharon de Ville
Opis wyglądu: Klacz, która nie poraża wzrostem ni wagą. Ciemnoniebieska grzywa, trochę jaśniejsza sierść. Jedno oko niebieskie, drugie żółte, nosi monokl, gdyż na to drugie gorzej widzi. W uchu można dostrzec mały, diamentowy kolczyk.
Magiczne umiejętności: Mamienie przeciwnika iluzją. Jest to główna umiejętność Sharon. Jest też talent, którego nienawidzi i nad którym nie panuje; przebłyski wydarzeń mających miejsce za kilka sekund. Gdy już je ma, nie widzi, co dzieje się przed nią. Może polegać tylko na nich.
Krótka historia postaci: Urodziłam się w pewnej zapomnianej przez Bogów wiosce, zamieszkanej głównie przez kuce ziemne. Nic dziwnego więc, jakie zamieszanie powstawało wokół jednorożca. Od dziecka wzbudzałam różne uczucia u dorosłych, którzy mieli okazję ujrzeć moje umiejętności. Raz był do podziw, innym razem strach...faktem pozostawało, że dysponuję pewną ilością magicznej energii. Faktem pozostawało, iż tylko od mojej decyzji zależało, jak tą energię wykorzystam. Faktem pozostawało, iż zamieniwszy się w czarnego kota mój lud uznał mnie za Wyrocznię. Nie chcieli, żebym od nich odeszła. Jak ja się śmiałam, widząc ich miny. Głupcy, myśleli że dokonałam zapomnianej i nie istniejącej już od wieków sztuki transmutacji. Nikt tego nie potrafi. Ja też nie. Iluzja też nie należy do sztuk łatwych. Trzeba wykazać się wyobraźnią i umiejętnością wizualizacji - samemu trzeba zobaczyć to, co mają zobaczyć inni. Mamienie przeciwnika nieistniejącymi obrazami jest bardzo męczące, im bardziej złożony obraz tym więcej energii pobiera. Dlatego staram się nie używać tego często.