Podchodziłem do tego filmu dość sceptycznie, jednak okazało się, że na nowo rozbudził moje zamiłowanie do kucy. Ogólnie film oglądało mi się bardzo przyjemnie, podoba mi się animacja i też uważam, że jest całkiem zabawne. Oczywiście nie mogłem obejść się bez porównań z czwartą generacją. W filmie nawiązań nowe było jakoś dużo i mam nadzieję, że w przyszłości zostanie rozwinięte jak dokładniej magia zniknęła. Moim zdaniem postacie są naturalniejsze. Przykładowo Izzy jest jak Pinkie Pie, z tym że nie łamie nagminnie praw natury. Bardzo polubiłem Zipp, która kojarzy mi się Rainbow Dash.
Jednakże mam też jakieś ale. W ogóle nie polubiłem Sprouta i nie wiem po co w ogóle on się pojawił. Jego obecność wydała mi się wymuszona i jedyne co zrobił to trochę podkręcił akcję na koniec. Historia zdecydowanie poradziłaby sobie bez niego.
Mam ogromne nadzieje do tego jak seria dalej się rozwinie.