Skocz do zawartości

Kitsun

Brony
  • Zawartość

    463
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Kitsun

  1. //Zabiłbym cię za tą łamaną angielszczyzne, ale wybaczę ci^^

    Cmoknąłem Pinkie w policzek i odpowiedziałem: "Oczywiście kochana"

    _____________________________________________________________

    "CZEGO WY DO JASNEJ CIASNEJ ODE MNIE CHCECIE!" - wrzasnął zrozpaczony Kiti na hordę wiewiórek (przyjmijmy, że zwierzęta rozumieją siebie nawzajem). Kilka iskier też wyleciało z jego ogona.

  2. Pieszczoty w chatce nie miały końca. :megusta: W tym czasie Kiti został przygnieciony gazylionem żołędzi. Otrząsnął się z góry orzechów.

    "Celestio, te Baśki są nieznośne" - Pomyślał Kiti - " OK, czas wracać do domu"

    .

    .

    .

    "Tylko....." -zamyślił się - "Gdzie ja do pioruna jestem?"

    Lisek tak się skupił na gonieniu wiewiórki, że zapomniał którędy droga do domu.

    Przerażony począł wyć na pomoc.

  3. Biedna zukori. Jej maskotka, a nie dadzą się ją nacieszyć (jednak trolling udany jak widzę =3)

    Co do mojego uczestnictwa. To Muffinka wraz z przepisem powędrowała na skrzynkę pocztowa administracji.

    Powiem tylko jedno. Rainbow Dash nie umie używać lassa :rainderp:

    Wszystkim uczestnikom życzę szczęścia i mam nadzieje, że smakowały wam muffinki (albo będą smakować =3)

  4. Ledwo co zdążyłem się otrząsnąć z pocałunku to Pinkie już mnie złapała i poczęła mocno przytulać. Robiło mi się ciepło, ale także słodko od zapachu waty cukrowej. Myśląc, że trzyma mnie tak jakbym miał zaraz uciec, to powiedziałem jej ze śmiechem: "Spokojnie, ja się nigdzie nie wybieram." - i odwzajemniłem uścisk.

    ____________________________________________________________________________________________________

    "O nie. Tak łatwo mi nie uciekniesz" - pomyślał Kiti, po czym przybrał pozycję do startu i jak sprężyna wyskoczył w kierunku gryzonia. Po kilku sekundach był już zaledwie metr od zwierza.

  5. Ja patrzyłem na ciekawe wygibasy koleżanki z klasy, jednakże mój lis stanął w płomieniach i podpalił ogon kuca.

    "Powiedz mu, żeby dał jej ten inhalator, ona tu umiera ;_;" - powiedział telepatycznie do swego przyjaciela lis

    Powtórzyłem to Loud'owi

  6. Kolejna cisza spowiła pokój.

    Nie robiłem nic, tylko gapiłem się w oczy Pinkie, a ona gapiła się w moje ślepia.

    Tak głęboko patrzyliśmy w swoje oczy, że aż mogliśmy spojrzeć wgłąb naszych dusz.

    U niej widziałem jak wcześniej radość całego świata skompresowana w tej jednej osobie.

    Nie mam bladego pojęcia co ona by zobaczyła w mojej duszy. Może jakiegoś niedźwiedzia jedzącego robaki, kto wie. Bynajmniej ja, chciałem patrzeć w jej oczy przez całą wieczność

    ***

    Kiti patrzył jak słońce znika za horyzontem

  7. "Oj to zaparzę herbatę" - Zacząłem parzyć zieloną herbatę, którą dostałem od pewnej rymującej zebry.

    Nalałem filiżankę sobie i podarowałem także filiżaneczkę Pinkie, po czym usiadłem koło niej na sofie.

    Wziąłem głęboki wdech, głęboki łyk po czym w wyniku czego wydałem z siebie mocny....bąbel, który przez dłuższą chwile krążył po pokoju.

    "Więc tak" - zacząłem...dobry początek "Moi rodzice uczyli mnie o Sile Miłości. Uczyli mnie, że jak ja będę okazywał miłość to szczęście będzie mi sprzyjało. Od kiedy tylko z Kitim opuściliśmy Hoofon, to oprócz tęsknoty za domem, zawsze towarzyszyła nam miłość do przygód. Dzięki temu szczęście i fortuna nam sprzyjała" - Pokazałem kopytkiem na pamiątki i trofea z różnych przygód - "Kiedykolwiek pomogłem jakiemukolwiek kucykowi to z czystej życzliwości i także z tej miłości do przygód. Za pomoc odpłacali mi się różnymi nagrodami. Z każdym kucykiem dzieliłem się swoją miłością do przygód opowiadając im swoje historie i także słuchając co oni mają do powiedzenia. Jednak do żadnego z tych kucyków nie pałałem miłością. Myślałem po co mi to? Kiti mi starczy. Jest on kompanem jakich mało, a łączy nas niezwykła więź." - Wziąłem kolejny łyk herbatki.

    "Po czym spotkałem ciebie. Biła z ciebie pozytywna energia miłości do wszystkiego. Nie do pieniędzy, babeczek czy zaszczytów. Zostałem zarażony przez twój uśmiech. Po prostu wszystkiego...Celestio! Czemu ja gadam do ciebie w czasie przeszłym poznaliśmy się zaledwie kilka godzin temu." Puknąłem się kopytkiem w łeb i dokończyłem swoją herbatę

    "Co chcę powiedzieć. Jesteś pierwszą osobą, która okazała mi miłość, a nawet mnie jeszcze nie znałaś. Kiedy mnie pocałowałaś w policzek (nie licząc tego liźnięcia BRRRRR) po tym jak poprosiłem cię, byś mi pokazała Ponyville. To był pierwszy raz kiedy jakakolwiek dziewczyna, oprócz mojej rodzicielki, mnie pocałowała. Myślę..." Przybliżyłem się do Pinkie

    "Myślę, że się w tobie zakochałem Pinkie. Tamten pocałunek i komplement nie były tylko wyrazem mojej wdzięczności za pomoc. Były wyrazem mojej szczerej miłości do ciebie, do twojej osoby, do twojej urody i twojego zachowania. Pinkie, ja cię po prostu kocham!" - Po wydaniu tego ostatniego zdania byłem zaledwie kilka centymetrów od twarzy Pinkie. Odsunąłem się cały czerwony i czekałem na reakcję różowej klaczy.

    ***

    Kiti spoglądał na majestatyczny zachód słońca zwiastujący koniec dnia.

  8. " OK, dam wam gołąbki chwilę prywatności" - Powiedział mi lis, po czym zaczął się wspinać na dach, bo lubił tutejszy krajobraz

    Zaśmiałem się z tekstu Kitiego i wszedłem do chatki gdzie czekała na mnie Pinkie

    "O czym chciałaś ze mną porozmawiać" - Powiedziałem zadowolony z dzisiejszego dnia, jednak nie mogłem rozgryźć miny Pinkie.

  9. Kitsune wraz z Kitim weszli do klasy, jednak Kiti od razu schował się w grzywie kuca. Całą salę wypełniał wszak dym

    -"Wow, sisha party mnie ominęło?" - Powiedział kuc, gdy wyciągał z sakwy zioła od pewnej rymującej zebry i począł... parzyć herbatkę.

    -"Komuś nalać?"

  10. //Ale GM, nie wie co robić =3

    Kitsune namyślał się trochę, gdy nagle idea dała o sobie znać

    -"Wiem!" - zakrzyknął - "Sprawdzę moją skrzynkę pocztową, może jakaś przygoda się kroi"

    Na słowo "przygoda" Kiti się zbudził i podążył z ciekawością za swoim przyjacielem.

  11. -"Dobra to bierzemy się do roboty"

    Otworzyłem drzwi i zaczęliśmy robotę

    *happy moveover montage*

    Razem z Pinkie nieśliśmy większe części, a Kiti chciał też pomóc, więc niósł najmniejsze części.

    Wynieśliśmy moje stare łóżko na ogródek (przyda się na ognisko albo cóś)

    Złożenie sofy z powrotem do stanu początkowego nie sprawiało żadnego problemu. Postępując według instrukcji pełnych niemożliwych kształtów. I po kilkunastu minutach czerwono żółte światło odbijało się od nowiusieńkiej sofy.

    Pocałowałem Pinkie i rzekłem: "Dzięki wielkie za pomoc. Bez ciebie nie byłoby to możliwe."

    Kiti ponownie zasnął na sofie.

  12. Kiti uradowany szybko pobiegł do Kitsuna i ulizał go serdecznie. Oddał mu też jego opaskę

    "Dzięki wielkie, że dałeś mi pospać. Fajnie się też bawiłem z tymi pegazami dostarczycielami, chociaż do przewozu osób bym ich nie dał" -Powiedział telepatycznie Kiti - "Ale...." - Zamyślał się po czym się zaśmiał - "Co ty taki wypindrzony xD"

    -"Nie pytaj...w straszne bagno wpadłem" - Oznajmił Kitiemu kuc

    Po czym zwrócił się do różowej klaczy: "Pinkie jak żeś tu dotarła? Nie powiedziałem ci gdzie mieszkam."

  13. //Newsflash: Kilka postów temu zmyłem maseczkę

    "Jaka maseczka? Dawno, żem ją zmył." Eh trzeba się uciec do ostatecznych środków. Uuuu oby książki mamy mówiły prawdę.

    Śpieszno mi jest droga waćpanno

    Gdyż następnego dnia muszę wstać godziną ranną

    A było by straszną katastrofą

    Gdybym nie mógł się napawać moją nowo kupioną sofą

    Żegnam się więc

    ,gdyż muszę do swego kompana szybko biec

    I Kitsune zniknął w parze wodnej.

×
×
  • Utwórz nowe...