-
Zawartość
463 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Kitsun
-
-
Kitiego trochę wstrząsnęło lądowanie po padł twarzą na ziemię.
"Boże jak oni latają, jeżeli dobrze widziałem to jeden miał jakiegoś zeza" - pomyślał Kiti.
Jako, że nie miał nic specjalnego do roboty to począł łapać motyla, który koło niego przeleciał.
***
Kitsune i klacze siedzieli w gorącym źródełku. Kitsune spojrzał na zegar wiszący na ścianie SPA.
-"O! Już powinna przyjść moja nowa sofa" -powiedział uradowany Kitsune i zmył z siebie maseczkę - "Pinkie? Chcesz zobaczyć moją chatkę" - Powiedział po czym czmychnął ze SPA
-
- "Woohoo! Jedziemy na wycieczkę PRZYGOOOODA!!" - Wykrzyknął na całą klasę Kitsune
Kiti idąc za jego śladem buchnął w płomieniach i zaczął biegać po całej sali. Widocznie też się cieszył z tej wiadomości, ogień jego szybko jednak wygasł i padł na ziemię zapadając w głeboki sen.
Kitsune podniósł śpiącego liska i wrzucił go na swój grzbiet - "Ty mały rozrabiako"
Kuc spoglądnął po klasie i zauważył, że loch zajął się ogniem.
"Emmm....czy na sali jest strażak?" Zapytał się zszokowany Kitsune ^^"
-
Kiti zgasił swój płomień. "On się nazywa Kitsune, nie Kitsume" - fochnął się Kiti. Panowie dostarczyciele nie słyszeli jego myśli, bo tylko Kitsune umie to zrobić.
Lis podszedł ostrożnie do kuca pokazującego mu opaskę. Powąchał kopyto z czerwonym polarem.
"Tak to na pewno jest Kitsuna, więc musiał kupić tą sofę i ci mili panowie ją tylko donoszą. Fajnie, że dał mi pospać =3"
Kiti wdzięcznie wziął opaskę i założył ja na ogon.
Po czym ustawił się na przedzie sofy. Stanął na dwóch tylnych ławkach i niczym sam George Hoofington przemierzający rzekę Delaware wskazał swoją łapką na chatkę, którą już było widać na horyzoncie.
***
Tymczasem Kitsune w Spa przeżywał katiusze
-
"Szczerze powiem, już do jednego bagna wpadłem i nie było to najlepsze uczucie. Głównie przez Boogie Many. Ale teraz w takim towarzystwie. Jest nawet fajowo" - Uśmiechnąłem się przez rumieniec. Gdybym miał skrzydła to by mi teraz stały dęba
//Confound you Wizio. What do you drive me to do >w<
***
Tymczasem Kiti obudził się.
*Zieeeew* Ziewnął delikatnie i począł się rozglądać.
Zauważył, że spał na sofie na której to się położył.
Spoglądał wokół.... i zauważył, że nie jest już w sklepie.
Zaczął się wiercić kręcić i panikować.
Potem na domiar złego zauważył, że nie ma tutaj Kitsuna, a blisko są tylko pegazy dostarczyciele.
Spojrzał złowrogo na jednego z nich i ogon zaczął mu się tlić
-
"Nie, ja muszę iść. ŚWIAT MNIE POTRZEBUJE!"...No dobra trochę dramatyzowałem. Jednakże, martwię się, że Kiti jak się obudzi to spali dostawców (a co najważniejsze sofę)
//Co powiesz na transmisje co sie dzieje u Kitiego, jak tutaj Kitsuna maltretują?
-
"CO GDZIE JAK. Kiti, Pinkie RATUUUUJ!"
***
Kiti spał na noszonej już sofie.
-
Szkoda, ze musieli sobie darować kuce. Jednak podali w poście, że mechanika i ataki pozostaną te same. A, że miło się grało w zleakowaną wersję. To nie mogę się doczekać tej gry, tak samo jak nie mogłem się doczekać Fighting is Magic. Więcej póki co nie pisze, bo mnie kolega zatłuczę, ze się obijam nad prezentacją ^^"
-
// Jak ty nic nie opisujesz to coś trzeba robić =3 Przy drzewie nie narzekałeś ^^
Podszedłem ostrożnie do obydwu klaczy. Nie wiedziałem czego się spodziewać po przyjaciółkach Pinkie
-
Zatrzymałem się przed sklepem i przyglądałem się jego architekturze. Kto zbudował tą karuzelę to musiał być nieźle zakręcony. Był to jeden wielki jasnokolorowy budynek przyozdobiony jakby w frędzelki. Weszłem do środka. Tam wszędzie walało się sukno i nici.
-
"Jasne, czemu by nie?" powiedziałem. Chociaż szczerze nie widziałem w tym sensu. Przecież oprócz opasek niczego nie noszę.
-
-"Czy my tam się właśnie nie spotkaliśmy?" - zapytałem lekko skołowany
-
Zarumieniłem się tylko. Pożegnałem się z Twilight dziękując za miłą gościnę i zapytałem Pinkie czy coś jeszcze może mi pokazać
-
W końcu się uspokoiłem. "OK. To powinno być w p-p-p-porządku"
Wstałem z podłogi i pokłoniłem się Twilight "Przepraszam za mój atak paniki. Po prostu podczas jednej przygody zostałem zaatakowany przez hordę smoków, a że dopiero zaczynałem podróż to trauma została"
-
Ja powiem, że mam łatwo.
Szkoła: Informatycy, żadnych dziewczyn w klasie. Każdy wie, że jestem Broniem. Noszę wszędzie Przypinki, na lekcjach przeglądam strony o kucach i czasami rzucę jakimś randomowym kucykowym tekstem i także namówiłem kolegę do oglądania kuców. I jedynie kolega z Aspergerem się z tego śmieje =3
Rodzinka: Powiem tak, można powiedzieć, że lekko chowam swój poziom mocy. Prawda minifigurki kuców walają się po całym domu, na tapecie laptopa, który jest na widoku co 30 minut mam innego kuca. Oprócz skołowanych spojrzeń wszystko jest OK =3
-
Obstawiam Lemuura, jako aktywistę w dziale Pinkameny. Wiadomo jak Pinkamena kocha zwłoki
-
"To co jest taki duży jak my?".....*szigidigiszigidigi*
-
"Ale wciąż jest SMOKIEM!" - Zaczyna biegać w kółko jak idiota (ale pocałunek był miły =3)
-
Małe pytanko. Jej Cutie Mark to jakieś nawiązanie do Armor Games? Mają takie same logo tylko bez kryształu w środku =3
-
-" Jak ja mam się uspokoić jak tu jest SMOK!. Ja...boję się smoków ;_;"
-
To istnieje takie coś? Świat się kończy mówię wam. Jeszcze powiedz mi, że gra się w to pod warstwą lodu (by było tak symbolicznie).=3
-
"Moim przyjacielem, bardziej niż pupilem, jest mały śnieżny lis dzięki któremu tak naprawdę poznałem kim je......" - Zawiesiłem się na chwile - "Poczekaj no....powiedziałaś, że twoim asystentem jest SMOK!"
-"JA PI!@#$%^@#$@#$#@%@ #@$@#$@# #@$@ @#$@#$ @#$ TU JEST SMOK! UCIEKAAAAĆ!"
Uciekłem się do ucieczki, ale ucieczkę przerwały mi zamknięte drzwi. Tak w nie przywaliłem, że za oknem było widać spadające liście.
-
-"Miło mi poznać jestem Kitsune Yuki i jestem podróżnikiem. Oprócz Pinkie byłby tu też z nami mój kompan Kiti, ale zasnął jak byliśmy w sklepie."-Rozejrzałem się ponownie po wnętrzu Biblioteki i przyuważyłem małe legowisko, za małe na kuca.-
"Po tym łóżeczku wnioskuję, że też masz jakiegoś pupila"
//OK wracam do czytania widzimi się za jakieś kilka godzin =3 Żegnaj waść. Z bogiem!
-
"O księżniczko Luno!" - rzekłem w wielkim zdumieniu. "Takiej ilości książek nie widziałem od kiedy opuściłem Hoofon. Wróć. Nigdy nie widziałem takiej ilości książek w swoim życiu" Od razu przypomniały mi się dni w których pomagałem mamie w jej bibliotece. Kiedy to siedziałem za ladą i pomagałem klientom w wyborze książek, którzy czasami dawali mi lodowe cuksy jak byłem mały. Pamięć o matce, a dawniej o ojcu sprawiła, że jedna łezka spłynęła po moim licu.
-
Szczerze przyznam, że interesowało mnie wnętrze tego budynku.
-"Jasne! Możemy wejść i się przywitać" - Powiedziałem przez różowe kłaki w ustach.
"Ja, mój lis i przygoda!" KitsunePl
w Archiwum RPG
Napisano
"Kobito ty nie próbuj mojej cierpliwości, mój lisek mnie potrzebuje!" Wrzasnął Kitsune wyskakując ze źródeł jak tylko Rarity umieściła go w nich.
"Wybacz za ostre słowa, ale wolę się przespać dla urody, niż cierpieć"
Tym razem Kitsune poszedł w długą
***
Kiti dalej beztrosko gonił motyla