-
Zawartość
463 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Kitsun
-
-
"OK to daj mi znać jak się ocknie. Chciałbym się z nią poznać...spokojniej ^^" - Powiedziałem do Dash i dalej udałem się w tłum.
Tym razem Kiti wyczuł jakiś znajomy zapach. To był kolejny psowaty. Do tego suczka =3 Zaczął węszyć. Węszył, węszył, aż stuknął nosem w pewne pomarańczowe kopyto.
-
"Tak z ciekawości na długo ona tak sztywnieje?"
-
DJ ja już padłem na pierwszym rage'u
-
Ja bym stawiał na bardziej wyniosłe i filozoficzne podejście do tematu. Przebudzenie się natury ze snu zimowego jest iście...
AH SCREW IT! LET'S BE HAPPY LIKE A BUNCH OF YOUNG AND JUMPING PUPPIES!
-
Lisek zauważył ładną świecącą kulkę. Zaintrygował go zwłaszcza ten wielki czerwony przycisk. Jednak zanim się rzucił na "zabawkę" poprosił mnie bym się zapytał co to jest.
"Hej Funny! Co to jest za kula? Mój lis jest nią zaintrygowany =3"
-
Ja mam trochę owoców. Cukierków natury. Chociaz wiem, że to trochę lamerskie
-
Wiem, że zabrzmię jak egoista, ale:
-
"Fajowo, a kim jest twoja mam nadzieję, że żywa koleżanka i jej królik?"
-
Czytałem o tym online. Po samym cytacie "Więcej w Teleexpresie." nie biorę tego na poważnie =3.
Ale kurcze flamewar się robi^^ Jednak takie brukowce są właśnie od tego, od robienia kontrowersji.
-
Cynamon
Pokemon X czy Pokemon Y
-
"No cóż, wychodzi na to, że pakujemy się na biwak" - odpowiedziałem =3
-
Boże, jaki ja jestem złym człowiekiem. Na piosence padłem na Adolfie.
-
"OK...wierzę ci na słowo" - odetchnąłem z ulgą i zacząłem się przedstawiać.
"Widzę, że się jeszcze nie znamy. Ja jestem Kitsune Yuki, a ten mały lis..." - W tym czasie Kiti wskoczył mi na głowę - "...to Kiti. No przywitaj się ładnie"
"Kya~!" -szczeknął Kiti machając.
-
Szczerze nie spodziewałem się takiej reakcji. Wiedziałem, że kozy czasami tak sztywnieją, ale żeby kuc?
Podszedłem do sztywnej klaczy szturchając ją kopytkiem.
"Heeeeej, heeej. Obudź się, co się stao? Sorki, żem krzyknął"
Kiti też zmartwił się stanem klaczy.
-
Wiosna - okres wagarów, hasania po łące, odrodzenia natury i wielkanocnych jajek. Wiosenna piosnka zdecydowanie mi odpowiada =3
-
Kiti poczuł obecność innego zwierzęcia, dlatego poszedł w stronę królika. Ja za jego przykładem udałem się w stronę żółtej pegazicy, która wydawała się chować.
"HEJKA!" - krzyknąłem
-
Wpadły mi kolejne pytania.
1:Skąd się wzięła twoja miłość do ciast?
2:Skoro tak kochasz jeść ciasta, dlaczego nie zostałeś cukiernikiem? Mógłbyś się nażreć ciast jak siostry Grycanki (słynne wieloryby z naszego ludzkiego świata)
3:Dlaczego wstąpiłeś do Wonderbolts?
-
Byłem całkowicie zszokowany. Dopiero co przybyłem do Ponyville, ledwo co kupiłem sofę, poznałem z 4 kuce, a Pinkie odwala mi balangę godną Hoofstocku. To było niewiarygodne. Te dziwne śmiechy, ostrzeżenie od wilka, rozwalona chałupa i tajemniczy list. Teraz nic nie znaczyły. Taki uśmiech mi się nakreślił na twarzy, byłem tak szczerze szczęśliwy, że chciałem już zrobić tylko jedno:
"DEEJAY! DROP THE BASS!" - krzyknąłem po czym udałem się wraz z Pinkie i Kitim w tłum nieznajomych imprezowiczów.
-
"Woah, a to z jakiej okazji?" - zapytałem wypluwając konfetti z ust
-
"No to co....wbijamy?" - powiedziałem lekko się wstydząc, wchodziłem pierwszy raz do domu(?) dziewczyny którą kocham
Kiti nic nie powiedział. Wziął tylko rozbieg i przepchnął mnie przez próg Sugarcube Corner.
-
"My przecież już skończyliśmy przygodę w San Palomino, ale kto to mógł napisać.Widocznie kto napisał tę kartkę to musiał też rozwalić nam chatkę. (lol rym
)" -Rozmyślałem.
"Dobra nie ma co rozmyślać. Mieliśmy iść do Pinkie c'nie?" -Powiedziałem do Kitiego
"Kyaaa~!" - ucieszył się lis.
Postawiłem tymczasowe drzwi w postaci mojego łóżeczka i wyruszyliśmy w stronę miasta.
-
Kiti zauważył przy zdemolowanej sofie jakąś karteczkę. Wziął ją w zęby i podał mi ją. Zacząłem ją czytać i na niej pisało...
-
Żal mi ścisnął serce, bo ta chmurka wygody wybrana przez Pinkie była dla mnie bardzo ważna. No cóż trza będzie znaleźć prace, by kupić nową. A ciągle zostaje mi stare łóżeczko za domem.
-
Ja i mój lis także poczęliśmy się śmiać będąc upaćkanymi różnokolorowym kisielem. Takiej ubawy nie miałem, od kiedy spędziłem noc w Jaskini z gazem rozweselającym.
"Może i schizofremik, ale fajny z ciebie chłop" - klepnąłem Loud'a po plecach.
"Ciekawe tylko kiedy my jedziemy na ten biwak =3"
"Ja, mój lis i przygoda!" KitsunePl
w Archiwum RPG
Napisano
-"Ceeeee-e-e-e-e-e-e-lestio jak o-o-ona to do-o-obrze ro-o-o-obi" - Mówił mi telepatycznie Kiti mając wystawiony język i oddając się ekstazie.
Dałem mu się jeszcze nacieszyć jeszcze z 2 minutki, po czym zwróciłem się do cowgirl.
"Hejka! Widzę, że mój lis cię znalazł. Pozwól, że się przedstawię. Jestem Kitsune Yuki, a ten pieszczoch to Kiti"
//Wiem, że duszą towarzystwa to raczej nie jestem