Skocz do zawartości

Kitsun

Brony
  • Zawartość

    463
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Kitsun

  1. Mały lis wyczuł niebezpieczeństwo. Rozpalił swój ogon jako ostrzeżenie dla agresora. Gotowy jest zmienić się w kulę ognia i zaatakować Loud'a.

    Zanim dojdzie do jakiejś burdy w klasie, postanowiłem podejść do obłąkanego kuca i trzepnąć go przednim kopytkiem w twarz , tak jakbym miał budzić nieprzytownego.

    "Uspokój się, ten nóż nie jest wart wysadzenia klasy"

  2. "Zabawimy się trochę?" Powiedział mi telepatycznie Kiti

    Spojrzałem na smigolowatego Loud'a i pomyślałem, że zabawa z liskiem wyjdzie mu na dobre

    "Jedziesz mały"

    Na efekty nie trzeba było długo czekać. Biały lisek szybko podbiegł do Loud'a i czmychnął mu nóż z jego kopyt. Po czym uciekał jak szalony.

  3. Ja mam jedno pytanie wyboru.

    Jesteś na skraju przepaści, ty jesteś bezpieczny, ale w niebezpieczeństwie masz 2 osoby....no osobę i rzecz.

    Z jednej strony masz Spitfire ze związanymi skrzydłami, która trzyma się zaledwie na koniuszkach kopyt. Jak się puści to spadnie w przepaść i umrze. Z drugiej strony masz majestatyczne ciasto z wiśniami. Połową swojej postaci wystaje ponad przepaść. Gdy spadnie w przepaść to najlepszej klasy wiśnie przepadną na rzecz stworów głebin.

    Do czego dochodzę? Nie masz nikogo do pomocy. Masz czas na uratowanie tylko jednego kuca/ciasta. Gdy skoczysz by uratować jedno to drugie spada. Pytanie jest takie: Co wybierasz?

  4. Dzięki superowym zdolnościom orientacji, boskiej pomocy lub po prostu szczęścia głupiego wyszliśmy z lasu Everfree nawet nie używając mapy.

    "To co teraz robimy?" - zapytał mnie Kiti

    "Cofniemy się do chatki. Jeżeli wilk mówił prawdę i nie oni byli źródłem tego dziwnego światełka, to mój nóż może się przydać. Widelcem przecież nikogo nie ugodzę" - powiedziałem lisowi - "No, a potem udajemy się do Pinkie"

  5. " Mówi nam, żebyśmy się wynosili, bo to niebezpieczne miejsce " - powiedział mi Kiti, bo zauważył, że trochę jestem skonfundowany tą całą psią gadką.

    "Heh, a sam nas tutaj przyciągnął" - powiedziałem pokazując na ślepia wilka - "Zapytaj o co chodzi i czy możemy jakoś pomóc"

    Kiti szczekaniem zadał pytanie.

  6. Kiti trochę się zdziwił jak usłyszał szczeki wilka. Widocznie rozmawiał telepatycznie ze mną i szczekał w tym samym momencie.

    "Dzięki" - szczeknął wesoło Kiti - "Mamy takich samych przodków, to nic specjalnego, że trochę wiem o wilkach" Kiti jednak zmienił nastawienie - "Wiem, że umiesz szczekać. To szczekaj mi tu, czego chcesz"

  7. "Kiti. Co on powiedział?" - Zapytałem się.

    "No w zależności od dialektu to powiedział "Ogórki kiszone dobrze smakują z elektrycznym dźemem", albo "Je parle francais?". ON NIC NIE POWIEDZIAŁ! Wycie u każdego psowatego jest tylko sygnałem, tak jak kuce i

    wrzeszc...." - Kiti zatrzymał swój tok myślenia - "Czekaj....Czy przypadkiem wilki nie chodzą w watahach?"

    Obydwoje zaczęli się rozglądać za kolegami wilka.

  8. "Widelcem go nie załatwię, a nie chcę też ciebie nosić przez cały dzień" - Rozmawiałem telepatycznie z Kitim -

    "Wilk to też technicznie psowaty, więc powinieneś umieć się z nim porozumieć"

    "Spróbuję" - powiedział lekko przerażony lis

    "Czego od nas chcesz" - zaszczekał Kiti

×
×
  • Utwórz nowe...