Skocz do zawartości

Guardian

Brony
  • Zawartość

    476
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Guardian

  1. Wiktor cicho się zaśmiał - Manekiny po to by nie zrobić komuś krzywdy podczas testu. Ale i tez są potrzebne by prawdzić siłe zniszczenia i jego zasięg - jego wzrok budził strach i ukazywał szaleństwo. - Po co marnowac środki wybuchowe na koszary jak można je wysadzić ogniem z wnętrza - usmiech poszerzył sie jeszcze bardziej
  2. Guardian

    Co mówi sygna?

    "Wesołych Świąt"
  3. Kapi pamietaj. Świeta i szkola najpierw a potem sesja. Pogadam z Disscodssem i poprosze go o to czego ci trzeba. Co do offtopu... Jak macie pytania, lub sie zgubiliscie w sesji walcie do kapiego lub do mnie a postaram sie wytlumaczyc. Bo wiecie wpadnie zielony zobaczy offtop i sru sesja do archiwum. Wuec pozdrawiam i wesolego jajka... znaczy sie walentynek... No wiecie o co chodzi
  4. Albo mozna prościej "Mamo dostałem kape w szkole z matematyki i ogladam my little pony" Reakcj powinna być taka sama
  5. (nightmare to mam dla ciebie porade. Zobacz gdzie dałaś ostatniego posta gdzie Poke coś mówiła lub robiła. Zacznij czytać od tamtego momentu.... dziekuje pozdrawiam.... ps. nie jestem chamski)
  6. Dziś umara osoba dzieki której zawdzieczamy najlepszy karabin szturmowy na świecie. Michaił Kałasznikow [*]

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [4 więcej]
    2. Jaenr Linnre

      Jaenr Linnre

      A tam... Śmierć to dopiero początek...

    3. Guardian

      Guardian

      tylko jak to powiedział Kałasznikow "Projekt Ak-47 narysowała moja żona" :D

    4. WilczeK

      WilczeK

      Rosjanki ;ming;

  7. U mnie było fajnie. Tata pił piwo gdy nadszedłem ja. - Tato ogladam My little pony. tata lekko się zaksztusił i powiedział mi - Czyli w ten subtelny sposób chcesz mi powiedzieć ze jesteś gejem?
  8. Wiktor wyszedł z baru zostawiajac Grima , Animal i jakiegos młodego Alicorna na pastwe losu. Zszedł nieco niżej i wszedł do biblioteki i zaczał szukac teego czego potrzebował. Wreszcie znalazł to czego szukał. Ksiega " Magia ognia - zakazane praktyki". wział to ze sobą i pomaszerował do komnaty gdzie najprawdopodobniej była Shadow. Wszedł do sali i zobaczył ją z jakimś wyższym dowódcą armii. Wkroczył pewnie i wypowiedział. - Panno Shadow, znalzłem rozwiązanie problemu z wysadzeniem koszar i wszytkich żołnierzy w środku - uśmiechnał się niezacznie - przy zerowych stratach własnych - te słowa wypowiedział ze iście szalonym wzrokiem. Wyciągnął księge i zaczał czytać uważnie rozdział na koncu ksiegi. Po przeczytaniu uśmiechnał się szerzej i ognień zapłonał w jego oczach. Prosze o przygotowanie kilku manekinów które by udawały zołnierzy wroga oraz kilka przedmiotów jako krzeczy w koszarach.
  9. Wiiktor nie miał zbytnio ochoty siedziec w biblotece i ruszył do baru. Gdy tam dotarł zobaczył Grima i Animal na wspólnej kolacji oraz jakiegos młodego alicorna. usiadł na drugim końcu sali i przywołał karczmarza. - Poprosze wina karczmarzu - dał mu kilka monet. Popatrzyła na Grima i Animal. - Ależ on ładnie razem wyglądaja - powiedział do siebie i spokojnie popijał wino z dzbanka. Gdy spojżenia jego i Grima spotkały się, podniósł kieliszek za pomoca łapy i postawił w znak toastu. Uśmiechnał się.
  10. Guardian

    Co mówi sygna?

    śpiewaj to co lubisz, nieważne jak to brzmi
  11. Wiktor zawrócił, odechciało mu się chodzenia tam i z powrotem, może potem pójdzie. Teraz musiał chwile odpoczać i może z kimś pogadać. Ale najpierw musiał znaleść krawca. Bo miał na sobie tylko przyciasne spodnie ze starego munduru które pasowały na nim jak pieluszka na dorosłym ogierze. Przechadzając się po korytarzach spotyklał różne kucyki, które patrzyły się na niego dziwnym wzrokiem. Wiktorowi jakoś wypadło z głowy że nie jest taki jakim powinien być. Szedł dalej ale w pewnej chwili przystanął i pomyślał. - Jeśli potrzeba nam wysadzenia w powietrze koszar to.... - jego źrennice rozszerzyły się - może będą tu mieć kięgi o tym, to spróbuje się tego nauczyć! - powiedział w myślach i wrócił do smutnego przemieszczania się w strone skrzydła magicznego. Gdy dotarł na miejsce zobaczył wielki bałagan, półki powywracane. Ręka , noga , mózg na ścianie. papiery walajace sie na podłodze a wśród nich dziwna księga z czarną okładką. - To pewnie przez...nią zmieniłeś się w to, czym jestes teraz - powiedział ten drugi Wiktor wszedł do skrzydła magicznego i zobaczył kila nowych twarzy, oraz człowieka, nie Rebona lecz kogoś innego, wydawał mu sie znajomy. -Masked? - powiedział wchodząc do pomieszczenia. W świetle lamp dopiero zobaczył efekt przemiany. Buty wojskowe były troche większe, nogi takie jak u człowieka, brzuch i klatka piersiowa zmieniły się odrobinke by bardziej przypominać sylwetke smoka, głowa naszczęście była taka sama, do głównych zmian należały ręce i ogon. Ręce były czarnego koloru, niezakończone pazurami. ogon natomiast był dłuższy i bardziej przypominał ogon jaszczura niż kucyka.
  12. (Tomek jak tam zdrowie? i wiem troche zamieszania jest xD) Wiktor otrząsnąl się i upadł na ziemie. spojżał na nowe ręce lub jak to nazywali inni łapy. wstał natychmiast i przeszedł dalej. Wyciągnął swój karabin by go oddać strażnikowi, zdziwił się.... Wszystko pasowało idealnie. Tak jak by broń była dopasowana do łap. Usiadł na ziemi i powiedział do tego kolegi wewnątrz siebie. - Coś ty zrobił?
  13. Wiktor spojżał na nowoprzbynyłego. - Masked, porozmawiaj sobie ze znajomym i spotkamy się za 10 min przed wyjściem ok? - spytał spokojnie i wyszedł z sali. Skierował się do nowo przybyłych. Zobaczył tam Grima i Ruby. - Hej Grim, hej Ruby - skinał głową na przywitanie - jak idzie objeśnienie planu? Spojżał na nowo przybyłych. - Witajcie jestem były Porucznik Wiktor Hawker, dla znajomych poprostu Wiktor - powiedział spokojnie, mam nadzieje ze będzie się nam dobrze współpracować.
  14. DarkHeart wyciagnał fajke i zapalił. Nieobchodziło go czy sie tu pali czy nie, czy ktoś źle się poczuje czy inn tegotypu sprawy. Pociagnał mocno i nie mineła sekunda gdy czarna chumra dymu rozeszła sie po sali. - Muszę wyjść z zamku na moment, sam. Gdzie się udam to moja sprawa, kto się za mną uda dostanie z pięści w głowe, jak ten strażnik. Podniusł Quantuma i postawił go z powrotem na ziemie. - Panie quantum jak jakaś pańska sonda za mna poleci to osobiście dopilnuje ze wepchne panu ją do gardła - powiedział z wielka uprzejmością. Powoli wyszedł z sali i udał się do centrum miasta by pomedytować. usiadł na środku placu, widziała ze wszyscy się na niego patrzą ale nie to było ważne, musiał znaleść tą moc której szukał.
  15. Wiktor idąc zobaczył grupke z odziału Grima, jedna klacz go zaintereswoała. Myślał że gdziej ją już spotkał, to było jak wspomnienie z dawnych czasów lecz nie chciał zaprzątać sobie tym głowy. Ruszył natychmiast to skrzydła magicznego. Gdy wszedł zobaczył totalne zamieszanie, kucyki przewalały sie na lewo i prawo robiąc rumor. - Jeśli Masked tu jest to pewnie jest juz wkurzony na ten chałas - powiedział do siebie i ruszył w strone zamaskowanego kuca - Hej Masked, wyruszam do domu po księge i kilka innych rzeczy. Idziesz ze mną?
  16. Wiktor zauważył wychodzącą Shadow - Prosze mnie przydzielić do byle jakiej grupy, a ja ide sie przejsc.... będe przed atakiem - poszedł
  17. Dark sciagnał hełm. - Mozemy tam wejsc, oni potrzebuja dodatkowych wojowników.... o ile was nie znaja to nic nam nie grozi...
  18. Wiktorowi powoli coś przychodziło na myśl - Hej Rebon - powiedział cichutko - Czy to nie dziwne że człowiek chłopak i kuc też chłopak przytulaja się w miejscu publicznym? Powoli Wiktor puścił Rebona i usiadł na ziemi. - Wiesz ogadaliśmy sprawy armii w mieście, mamy informacje na temat: Spaczonych Gwardzistów, Gwardii NMM, Podmieńców ale czegos mi brakuje... - Wiktor zastanowił się chwilkę - Dziwi mnie to że w mieście nie zaobserwowano 2 jednostek które spotkałem podczas wojny.... Najemników oraz Odziały do Tłumienia Rebelli, a takowe powinny być w Stolicy. Jeśli są to może być trudno, zwłaszcza jeśli jest z nimi DarkHeart... - urwał na chwilke - Rebon chce ci się siedzeć na tym zebraniu? Oprucz kłótni i obrażania się na wzajem nic nie osiagneliśmy.... może chcesz coś zjeść? - Wiktor przemyślal chwilke ostatnie słowa i spojzał z pół wesołą i pół obrażona miną na Rebona - Nie to nie jest randka! - po czym się zaśmiał. offtop : Dobra ludziki.... od dzisiaj az do niedzieli zaczyna się (jak to nazywaja u nas w firmie) " Je<cenzura> sezon obniżek świątecznych" i w 40% jest pewne ze bede robił do 16 godzin dziennie wiec jak bede dawał rade to będe odpisywał
  19. Dark zatrzymał się jak wryty, Quantum nie spodziewał się chyba tego bo prawie spadł, ale został w pore złapany. - A tak przy okazji..... wiadomo coś o organizacji czy samowolka... czyli atakujemy kogo chcecmy i jak chcemy? Tyle co wiem to wystarczy mnie posłać na ulice i morale rebeliantów pewnie spadnie - powiedział z kropelka zadowolenia. - A może by tak.... znamy miejsce bazy... gdyby tak wysłać naszą grupke.... jeśli oczywiescie was nie znają - tu zwrócił się do drużyny - do nich w celu przyłaczenia się do rebeli i zniszczyć ich dowództwo? - powiedział powoli i wyraźnie.
  20. Bartis ps. Arjen napisz mi adres to wsiadam w pociag i jade tam do ciebie na sylwestra
  21. Wiktor dostał zadyszki gdy dobiegł do Rebona - R-r-r-rebon ja cie przepraszam, chciałem moja wypowiedz obrucić w żart a wyszło jak wyszło.... - wiktor skulił się na ziemi - Nie gniewaj się na mnie, wiem ze jest po armii i czesto wytykam takie błędy w towarzystwwie kucyków. To jest jedna z moich wielu wad. Doskoczył do towarzysza i go uścisnał - Ja cie akcetuje, nie wazne czy jesteś agresywny czy normalny, a wiesz dlaczego? Bo jetes moim kumplem na dobre i na złe - uśmiechnął sie przyjacielsko
×
×
  • Utwórz nowe...