Skocz do zawartości

Arcybiskup z Canterbury

Brony
  • Zawartość

    5783
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Wszystko napisane przez Arcybiskup z Canterbury

  1. Wycinanki na skórze, albo też pseudogolenie żył, czyli bardzo szeroko pojęte, ale cieszące się jakże wielką popularnością, radosne hobby dzisiejszej Młodzieży. I bynajmniej nie chodzi tu tylko o wzięcie żyletki i przejechaniu sobie po żyłach w celu zakończenia swojego żywota. Nie, nie... To byłoby zbyt proste i mainstreamowe. Jak zapewne większość użytkowników internetu, zauważyliście o modzie ostatnich lat - ludzie biorą sobie kawałek żyletki, odwalają wzorki na skórze, nagrywają to, robią zdjęcia, wrzucają na strony typu Tumblr albo Instagram. Procesowi temu towarzyszy też trucie dupy wszystkich dookoła o swojej nieszczęśliwości, depresyjne statusy/opisy (koniecznie po angielsku), i od cholery gifów z wycinaniem sobie serduszek na łapkach. Ponieważ od jakiegoś czasu obserwuję takie zachowania, zastanawiam się co się nagle stało, że ludzie zamiast zwracać na siebie uwagę pozytywnymi rzeczami, chcą żeby inni uznawali ich za słabych. Mogę szczerze przyznać, że uważam takie zachowania za głupie. Dlatego też zakładam ten temat - chciałabym, żebyście przedstawili tu swoje zdanie na ten - jakże częsty ostatnio - temat i ewentualnie przekonali mnie do zmiany toku myślenia, jeśli się mylę.
  2. Jest rok 42 po Bitwie o Yavin. Galaktyka powoli odbudowuje swoje siły po konflikcie. Na wszystkich planetach panuje pokój. Luke Skywalker i Mara Jade zakładają Nowy Zakon Jedi, odbudowując Akademię Jedi na Coruscancie. Jedi którzy przeżyli bitwę wracają, aby pomóc przywrócić Zakon do pierwotnej potęi. Imperator Palpatine ulega tajemniczemu morderstwu, dzięki czemu Galaktyka znów wolna jest od wpływów Sithów i ich destrukcyjnej rządzy władzy. Ale czy na pewno? Arkania, planeta o zimnym klimacie. W ruinach dawnych budynków, pozostałościach po zakonie Sithów, ukrywa się pewna istota. Istota wypełniona ciemną mocą. Tajemny uczeń Dartha Sidiousa, który też doprowadził do jego śmierci. On nie dopuści do zapomnienia o Zakonie i jego potędze. I ma ku temu całkiem sporo środków… Na planetę Naboo napada nieznana armia, niszcząc, plądrując i powoli przejmując władzę nad planetą. Inwazja jest gwałtowna, nagła i nieznane jest jej źródło. Naboo po raz kolejny znajduje się w centrum zainteresowania Galaktyki. Niebawem na małej planecie zaroi się od jedi, żołnierzy, najemników i całej reszty istot, które mogą skorzystać z nowego konfliktu... Wydarzenia z sesji nie są w 100% zgodne z kanonem uniwersum Star Wars. Uczestnicy Oksymoron Estari Zanah (martwa) Mephisto von Pheles Loke Thresher Gandzia Pawlex MewTwo Bosman Serox Targaryen Jaenr Linnre Razin Po prostu Tomek
  3. - Mamy takie proroctwo - wyjaśnił grubas. - Kiedy człowiek i kolczastogrzbiety potwór opuszczą się z nieba na czymś okrągłym i latającym, powiedziano nam, że jeśli ów człowiek podniesie w górę mleko, mamy ich nie składać w ofierze, ale zaprowadzić do wulkanu i dać w prezencie zielony klejnot, będący OKIEM SPLODA.

  4. Arcybiskup z Canterbury

    Hard as Iron

    - A więc to tak... O, właśnie. Spojrzę na mapę. Może jutro wydarzy się coś ciekawego... - stwierdził. Milczał przez kilkanaście kolejnych minut, wgapiając się w mapę ze zmarszczonym czołem. - Musimy przejść przez jakąś przełęcz chyba, a potem to się zobaczy. Tymczasem ja idę spać - rzekł i zrobił tak, jak zapowiedział.
  5. Arcybiskup z Canterbury

    Hard as Iron

    - Nie podzielasz mojego entuzjazmu... A kto ciebie oprowadzał? Lita? - zapytał, przysuwając się trochę do ogniska.
  6. Arcybiskup z Canterbury

    Hard as Iron

    - Nie pamiętam. Pamiętam tylko tyle, że dostałem nieźle w łeb. I obudziłem się na kacu, chociaż nic poprzedniego wieczoru nie piłem. Oprowadzał mnie Robert Plant, rozumiesz? Sam Robert Plant! - rzekł Maciej i ożywił się.
  7. Arcybiskup z Canterbury

    Hard as Iron

    - Jak tam sobie chcesz. A właśnie, a propos chcenia czegokolwiek... Chcesz kanapkę? - zapytał.
  8. Arcybiskup z Canterbury

    Esej o cyckach

    Faktycznie, zwracam honor. Ale dłuższy i tak mógłby być.
  9. Arcybiskup z Canterbury

    Hard as Iron

    Po chwili przez struny zaczęły przepływać wyładowania elektryczne, aż kilka iskier spadło na ognisko. Było ich coraz więcej i więcej, aż w końcu, za którymś razem gałęzie zajęły się ogniem. - Tak to działa.
  10. Arcybiskup z Canterbury

    Hard as Iron

    - Zagraj solówę - podpowiedział. - Cokolwiek, byleby tylko zagrać. - Gdzieś z góry zahuczała sowa, niszcząc idealną ciszę, która dotychczas panowała.
  11. Arcybiskup z Canterbury

    Hard as Iron

    - Jasne. - Maciej pozbierał gałęzie z miejsca wokół siebie, otoczył je kamieniami i wyjął z pokrowca gitarę. - To świetnie służy do rozpalania ogniska. Chcesz?
  12. Arcybiskup z Canterbury

    Hard as Iron

    - Niekoniecznie... Tu wszystko jest możliwe - odpowiedział Maciej. Droga leśna ciągnęła się i ciągnęła bez końca, aż kilka godzin później zapadł zmrok i zrobiło się chłodno. - Taa... To co, zatrzymujemy się tutaj?
  13. Arcybiskup z Canterbury

    Hard as Iron

    - Czemu? - zapytał, patrząc na Sigrun oczami spaniela. W zasadzie Maciej chyba zawsze miał taki wzrok. - Bo w końcu mam okazję zrobić coś w miarę ambitnego. No i dawno nie praktykowałem robienia komuś z dupy pogo - wzruszył ramionami.
  14. Arcybiskup z Canterbury

    Hard as Iron

    - Ciekawe, czy pan Osbourne wróci jeszcze kiedyś, czy też został permanentnie zeżarty, tak jak plotki mówią...- zaczał Maciej.
  15. Arcybiskup z Canterbury

    Esej o cyckach

    W zasadzie... W zasadzie ja to teraz już rozumiem. Ale mało rozwinięty ten esej, brak podziału na wstęp, rozwinięcie, zakończenie, zbyt mało zaznaczona teza... 2/10, do poprawy.
  16. Arcybiskup z Canterbury

    Hard as Iron

    Maciej spojrzał na nią z podniesioną brwią. - Nie jestem koniem, spokojnie. Wiem, że mam prowadzić. - Kilka razy obrócił mapę i pogładził się po brodzie. - Z moich obliczeń wynika, że trzeba iść... - odwrócił się kilka razy, wgapiając się w mapę i z palcem wycelowanym przed siebie -... Tam! - wskazał drogę do lasu.
  17. Arcybiskup z Canterbury

    Hard as Iron

    - Do usług. A teraz idźże, kobieto - powiedział i wyszedł z pomieszczenia. Skierował się korytarzem do drzwi, otworzył je i wyszedł na dwór. - Poproszę mapę - zarządał.
  18. Czy chcecie uratować lasy strefy umiarkowanej? http://mlppolska.pl/watek/10244-spadek-czytelnictwa-w-polsce/

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [16 więcej]
    2. Arcybiskup z Canterbury

      Arcybiskup z Canterbury

      Och, zaraz nakażę moim chłopom przeprowadzić spis powszechny drzew w Królestwie. Ale bardzo możliwe, że populacja leszczyn w naszej pięknej ojczyźnie wynosi poniżej norm krajowych... Tak, poproszę leszczynę.

    3. Ever3Tree

      Ever3Tree

      Dobra, jestem leszczyną, mogę się wprowadzić ;3

      Znaczy, pod warunkiem, ze macie dobry dojazd PKPem do stolicy wielkopolski...

    4. Arcybiskup z Canterbury

      Arcybiskup z Canterbury

      O to się nie martw. Od kilku godzin z powrotem trwa Unia ZKŚSiSŚ z katowickim Zawodziem, a z Katowic to już zupełnie nie ma problemu z dojazdem. Znajdziemy Ci jakiś miły skwer.

  19. Arcybiskup z Canterbury

    Hard as Iron

    - Święte słowa! - powiedział facet, który przedtem podał Sigrun cygaro. Otarł pojedynczą łzę z oka i poklepał dziewczynę po ramieniu. - Idźcie bezpiecznie, i ubierajcie się ciepło! Maciej zeskoczył ze stołu, w jedną rękę ujął gitarę, a drugą chwycił Sigrun za kołnierz i pociągnął w stronę drzwi. - We are priests of heavy metal and we rise! - krzyknął.
  20. Arcybiskup z Canterbury

    Spadek czytelnictwa w Polsce

    Zaznaczyłam odpowiedź ostatnią, "powyżej siedmiu". Książki lubię czytać o wiele bardziej niż - na przykład - oglądać filmy. W moim przypadku jedyną przeszkodą może być brak czasu, ale nie jest to znowu przeszkoda nie do pokonania, bo i tak zazwyczaj udaje mi się trochę tego czasu "wykraść".
  21. Arcybiskup z Canterbury

    Hard as Iron

    - Posiłek powiadasz? - Maciej złapał worek który ktoś do niego rzucił i wyciągnął z niego kanapkę. Podał ją Sigrun. - Proszę bardzo. - Wszedł na najbliższy stół i przybrał majestatyczną pozę z ręką na piersi i wysuniętą w przód nogą. -Czeka nas bardzo długa droga, pełna niebezpieczeństw i kopania demonicznych tyłków! Żegnajcie, kochani! Będziemy walczyć o was, o metal, o jabola! O wolność i równość! Możemy nie wrócić, ale wiem, że będziecie mieć nas zawsze w sercach! - przemówił. Wszyscy obecni zaczęli szlochać i wycierać nosy w chusteczki. Rozległy się oklaski i wiwaty.
  22. Arcybiskup z Canterbury

    Hard as Iron

    - Co od jutra? Jakie od jutra? - oburzył się Maciej. W jego wydaniu nie było to zbyt emocjonalne. - Teraz idziemy. Już, zaraz nawet. od razu - rzekł i wydawało się, że mówi całkiem poważnie. - No, to załatwione - stwierdziła Lita Ford. - Życzę powodzenia. My tymczasem będziemy się przygotowywać do finałowej bitwy i wszystko... Chyba powinien ktoś taką zorganizować.
  23. Arcybiskup z Canterbury

    Hard as Iron

    Maciej wyjął ze swojego plecaka mapę i podał ją Sigrun. - Masz. Nie zniszcz, ani nic, bo źle się to dla mnie skończy... Naprawdę - powiedział, chociaż bez cienia emocji.
  24. Arcybiskup z Canterbury

    Hard as Iron

    - Z Zabrza. Nieważne, przejdźmy do rzeczy... O ile taka jest. To... co jest pierwsze w planie? - zapytał.
  25. Arcybiskup z Canterbury

    Hard as Iron

    - Jam jest Maciej - odparł. - I myślę, że przyda mi się odrobina rozrywki. - Przez tłum przeszedł pomruk pełen aprobaty. - To jak? Kiedy ruszamy? - zapytał.
×
×
  • Utwórz nowe...