Wycinanki na skórze, albo też pseudogolenie żył, czyli bardzo szeroko pojęte, ale cieszące się jakże wielką popularnością, radosne hobby dzisiejszej Młodzieży.
I bynajmniej nie chodzi tu tylko o wzięcie żyletki i przejechaniu sobie po żyłach w celu zakończenia swojego żywota. Nie, nie... To byłoby zbyt proste i mainstreamowe.
Jak zapewne większość użytkowników internetu, zauważyliście o modzie ostatnich lat - ludzie biorą sobie kawałek żyletki, odwalają wzorki na skórze, nagrywają to, robią zdjęcia, wrzucają na strony typu Tumblr albo Instagram. Procesowi temu towarzyszy też trucie dupy wszystkich dookoła o swojej nieszczęśliwości, depresyjne statusy/opisy (koniecznie po angielsku), i od cholery gifów z wycinaniem sobie serduszek na łapkach.
Ponieważ od jakiegoś czasu obserwuję takie zachowania, zastanawiam się co się nagle stało, że ludzie zamiast zwracać na siebie uwagę pozytywnymi rzeczami, chcą żeby inni uznawali ich za słabych. Mogę szczerze przyznać, że uważam takie zachowania za głupie. Dlatego też zakładam ten temat - chciałabym, żebyście przedstawili tu swoje zdanie na ten - jakże częsty ostatnio - temat i ewentualnie przekonali mnie do zmiany toku myślenia, jeśli się mylę.