[PRZEPRASZAM ZA TO ŻE MAM NA GŁOWIE WYPROWADZKĘ Z AKADEMIKA I SZUKANIE STANCJI NA PRZYSZŁY ROK I MASĘ INNYCH ZAJĘĆ CHWILOWO, KUŹWA, NIE ŻYJĘ TYLKO FORUM, JPRDL. JESZCZE JAK MI ZAŁATWISZ DARMOWY NOCLEG W ŁODZI DLA DWÓCH OSÓB, BO MAM ZASRANĄ WIZYTĘ U LEKARZA NA KTÓRĄ JUŻ TROCHĘ CZEKAM 10 LIPCA I MUSZĘ DOJECHAĆ 9, A UMÓWIONY NOCLEG MI SIĘ POSYPAŁ TO BĘDZIE FAJNIE, BO NA RAZIE TO TEŻ PROBLEM, A PRZEKŁADANIE TO KOLEJNE CZEKANIE NIE WIEM ILE. Serio takie rzeczy odbierają wenę na pisanie czegokolwiek. Dobrze, wyżaliłem się, chociaż i tak gówno was obchodzi moje życie prywatne i problemy. Ale tak chcecie kontynuacje to macie. Miało być bardziej rozpisane, ładniej opisane, ale jak wolicie pisane bez weny i chęci, to niech se wam będzie.]
Na stacji na egzorcystów czekał jeden z poszukiwaczy. Kiedy wreszcie zjawiła się cała czwórka (oczywiście z Finnem na samym końcu, kto wie, gdzie ten się szlajał tak długo), odezwał się do nich.
- Miałem sprawdzić, czy na pewno wsiądziecie do pociągu - wyjaśnił, widząc ich zaskoczone spojrzenia. - Podróż powinna zająć wam w przybliżeniu jakieś pięć godzin, jeśli nie będzie opóźnień. Macie wysiąść na stacji w Steinheim [nie, nie wiem, czy jest tam taka wioska, randomowa nazwa, nie wnikajmy w jakąkolwiek geografie ok?], inny poszukiwacz będzie tam na was czekać, by pokazać wam teren i tak dalej - dodał. - Chyba zaraz na was czas.
Można już było w oddali zauważyć pociąg zbliżający się na stację. Finn złapał mocniej uchwyt od walizki ze swoimi rzeczami i uśmiechnął się do poszukiwacza.
- Fakt, na nas już pora. To do zobaczenia, Toma - zwrócił się do mężczyzny, a kiedy pociąg zatrzymał się na stacji, jako pierwszy się do niego wpakował. - No chodźcie - rzucił wesoło do towarzyszy.
[Jak chcecie to opiszcie trochę podróży, może postaci by pogadały, jak nie, to zrobię przeskok, to już jak wolicie
Btw. Kim konkretnie są poszukiwacze i jak wyglądają napiszę jak już jakiś nas odbierze ze stacji. ]