Skocz do zawartości

Ukeź

Brony
  • Zawartość

    1391
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Posty napisane przez Ukeź

  1. - Patrząc na to, o czym pisze Prorok i skoro ma być to ktoś z Ministerstwa, raczej innej opcji nie ma. - Wzruszył ramionami, po czym spojrzał na książkę, którą czytała dziewczyna. Cóż, on sam akurat tego tytułu nie miał okazji czytać do tej pory. - No chyba, że byłby to ktoś podstawiony przez Dumbledore'a dla Ministerstwa i teraz udawałby szpiega Ministerstwa, ale w rzeczywistości byłby za naszym staruszkiem. Ale ta koncepcja raczej odpada. - Zmarszczył brwi. - Swoją drogą jestem Leif - dodał jeszcze, tak do ogółu, bo nie przedstawił się wszystkim.

  2. Albinos słuchał tych rozmów, nie odzywając się zbytnio. Chociaż przyglądał się nowo przybyłym do przedziału przez cały czas. Na widok kota się uśmiechnął, uznając, że przynajmniej jedna osoba ma tu tego rodzaju pupila. Ale fretka także była z tych zwierzątek, które mu się podobały, choć nigdy nie miał okazji takowej mieć dla siebie. A kwestia przypisanego eliksiru i takich tam, no cóż, Leif mówiąc prosto, nie wtykał nosa w nie swoje sprawy.

    - Jeśli dostaniemy nauczyciela z ministerstwa, to podejrzewam, że nie będzie się w ogóle znać na rzeczy i będzie nas podburzać przeciwko Dumbledore'owi - stwierdził nagle, ot tak, właściwie to po prostu myśląc na głos. Pogłaskał swojego kota, zastanawiając się nad tym wszystkim. 

  3. Zastanowił się przez chwilę, wzruszył ramionami i stwierdził:

    - Mój brat zwykł mawiać, że prawdziwy mężczyzna zaczyna się od metra dziewięćdziesięciu. Ale w sumie to jego zdanie. A kuzynka uważa, że dla niej metr sześćdziesiąt to już dużo - oznajmił ot tak jeszcze na podsumowanie, kwestii wzrostowych. - Szósty rok - odpowiedział jeszcze na pytanie, po czym ziewnął i się przeciągnął. Zresztą to samo zrobił kocur na jego kolanach. A potem albinos zaczął skubać sterczące nitki przy rękawie swojej bluzy, żeby zająć czymś palce. Wciąż miał na sobie mugolskie ciuchy, bo zawsze przebierał się w ostatniej chwili. 

  4. Albinos spojrzał znów w kierunku, z którego usłyszał nowy głos, jeśli można to tak ująć.

    - Tak, jak widać jeszcze sporo miejsca zostało - odpowiedział, znów całkowicie spokojnym, w sumie nawet leniwym tonem. Przyjrzał się chłopakowi. Niespecjalnie interesował się uczniami z innych domów, w dodatku wyglądało na to, że ten był młodszy, ale nie przeszkadzało mu to, żeby z nimi siedział. Pomijając to, że szczerze mówiąc nawet go na dobrą sprawę nie kojarzył z widzenia. - Jesteś wysoki - stwierdził nagle. Może nieco nietaktowne to byłoby dla niektórych, ale on nic złego w takim stwierdzeniu nie widział. 

     

    ____________

    Okej. Jeśli wyjdzie tak, że np. rano pozostałe dwie osoby jeszcze wsiądą do pociągu, to wtedy on ruszy, nie trzeba czekać, aż ja się pojawię z odjazdem ze stacji. Ale nie skracajcie całej podróży do Hogwartu, nie mówię, że będziemy ją opisywać na kilka stron, ale no, żeby tego też totalnie nie przeskakiwać. Ale z jej rozpoczęciem, to po prostu żeby nie było, że wszyscy wstaną rano i napiszą, że wsiedli, a pociąg będzie stał, aż ja się raczę obudzić XD

  5. - Kot to jedyne zwierzę, które samo się udomowiło, bo wiedziało, że tak będzie miał więcej korzyści. I tak samo bez problemu może w każdej chwili zdziczeć. I tak uważam, że są bardzo inteligentne i nigdy tego zdania nie zmienię. Znam te zwierzęta bardzo dobrze, więc wiem dość sporo o nich. To też nie tak, że każdy jest wybitnym geniuszem, ale każdy ma swój własny, bardzo cwany tok rozumowania. I za to je cenię - stwierdził tylko, po czym spojrzał na okno i westchnął. Chciałby już dojechać do Hogwartu. Tęsknił za szkołą, ale w sumie, większość osób, która uczy się magii, raczej tęskni za rokiem szkolnym. 

  6. Prychnął tylko i przewrócił oczami.

    - Obcowałeś z nimi trochę, czy to opinia osoby, która z kotami nie miała za wiele do czynienia? - zapytał, głaszcząc swojego Kostka i drapiąc go za uchem i pod brodą. - To bardzo inteligentne zwierzęta. W dodatku znacznie bardziej wartościowe niż większość ludzi. Ale w sumie ogółem zwierzęta są bardziej wartościowe niż znaczna część naszej rasy. - Wzruszył ramionami. Właściwie to powiedział to już bardziej "przyziemnie" niż większość swoich słów, tak mniej marzycielsko i nie jak myślenie na głos. W sumie nie miał zamiaru komuś kazać lubić kotów, co to to nie, ale ich inteligencji na pewno będzie bronić. 

  7. N: No i teraz jest gites majonez, zamiast tamtego długiego, dwóch nicków w jednym. To mi się podoba <fanka prostych, jednowyrazowych nicków>

    A: Art z Vinyl bez szpanerskich okularów. Brakuje ich, ale ogółem art ładny i taki na av jest okej.

    S: Ej tak nie do końca się z tym cytatem zgodzę. Chociaż w sumie, ja nie jestem ludziem, to nie wiem jak do końca człowiek rozumuje. 

    U: Osobiście nie znam. Ale nie wiem, podjął dobrą decyzję o zmianie nicku na lepszy, o. 

  8. usiąźdź ?

    "Usiąść". Przepraszam, aż mną wzdrygnęło ;_;

     

    - Możesz, jest dużo wolnego miejsca. - Chłopak wskazał ruchem głowy na puste siedzenia, a potem znów spojrzał na pajęczaka. - Ja lubię koty - stwierdził tylko, wzruszając ramionami. - Są bardzo inteligentne. Jak to ktoś powiedział, gdyby skrzyżować człowieka z kotem, zyskałby człowiek, a straciłby kot - dodał, znów tak trochę rozwodząc się nad czymś, co nie było nawet teraz istotne. Wciąż obserwował pająka na ramieniu chłopaka. - Nie przepadam za nogami u pająków. Gdyby nie one to byłyby całkiem miłe, ale to jak chodzą jest takie... dziwne - podsumował ostatecznie, po czym spojrzał za okno, zastanawiając się ile jeszcze czasu do odjazdu. 

  9. No, nie szalejmy, albinosi też nie mają idealnie białej skóry. Ale fakt, jest bardzo jasna. 

     

    - Jest napisane - poprawił towarzysza wręcz automatycznie chłopak, po czym kontynuował: - Cóż, zwykłem twierdzić, że prasie wierzyć nie można, ale niektóre osoby niestety są zdania, że dziennikarze opisują fakty... - Wzruszył ramionami. Może powiedziałby coś jeszcze, ale wtedy do przedziału wpadł jakiś chłopak i wypalił z tym pytaniem. Jego też albinos kojarzył z wyglądu, kolejna osoba z jego domu. 

    - Jestem, ale to chyba nie jest jakiś problem? - Leif spojrzał na niego, unosząc nieco brwi do góry, zdziwiony. - A co do trolli, sądzę, że jednak prezentują niższy poziom intelektualny. Chociaż całkowicie pozbawieni rozumu nie są, jakiś tok myślenia mają, prawda? - Przez chwilę zastanawiał się, czy kontynuować rozważania na temat inteligencji trolli, ale na razie z tego zrezygnował. - Jestem Leif, a to Konstanty - powiedział, przedstawiając się i swojego kota, który patrzył dziwnie to na sowę, to na pająka. Białowłosy też spojrzał na pająka. - Ciekawe z nich stworzenia, ale nie przepadam za pajęczakami - stwierdził ot tak. 

  10. Ej, masz fajne prace. Rzadko żebram o rysunki, ale jeśli znajdziesz chwilę czasu i chęci to prosiłabym o mojego OCka. Z tym, że raz nosi bandanę na czole, a raz na szyi i zależnie od tego układa się jego grzywa. W sumie jest mi to obojętne jak go narysujesz, czy z takim, czy z takim uczesaniem ^^

    To tak, Theoś w całej okazałości, z bandaną na czole:

    mlp_oc_theo_by_gocholudek-d63gf3z.png

    I jeszcze Theo z bandaną na szyi, portret, żeby pokazać po prostu jak wtedy ta grzywa wygląda:

    mlp_oc_theo_2_by_gocholudek-d63gfd7.png

    To już jak tam chcesz i w ogóle~

  11. -  O tak, Lockhart był... cóż, niezbyt kompetentny. - Albinos kiwnął głową, najwyraźniej zastanawiając się nad ich poprzednimi nauczycielami. - Do tej pory najlepiej sprawdził się profesor Lupin, fajnie by było, gdyby znów trafił się ktoś taki - pomyślał na głos, przypominając sobie owego wilkołaka. Cóż, on uważał, że nie było w porządku to, że przestał ich uczyć ze względu na to, że rodzice niektórych uczniów mogliby mieć jakieś pretensje z powodu jego odmienności. Zaraz jednak białowłosy zmarszczył brwi i pogłaskał kota, spoglądając na zwierzaka. - Ale ponoć Dumbledore miał bardzo duży problem ze znalezieniem kogoś na to stanowisko. To pewnie przez te brednie z Proroka Codziennego. 

  12. Jeśli chodzi o ten serial, to szczerze przyznam, że uwielbiam go oglądać. Ale tylko stare odcinki. Tamte były serio zabawne, pełne świetnego humoru, takie, że no, do tej pory mogę oglądać powtórki. Babka Kiepska, dawny Cycu... No po prostu genialne. A te nowsze? Szczerze, cóż, możecie się ze mną zgodzić, lub nie, ale po prostu nie są zabawne. Bardzo czerstwy humor, taki, że w ogóle nie śmieszy, no może poza jakimiś pojedynczymi tekstami. Jeszcze te "środkowe" odcinki dało się obejrzeć, ale te najnowsze, to już dla mnie niestety dno. 

  13. Po prostu pisałam, że nie akceptuję KP bez głosu na czasy, w których mamy grać, więc o to mi chodziło, a nie o akceptowanie "od niechcenia", po prostu brakowało tej jednej rzeczy. Ale z racji, że i tak było to bez znaczenia, bo i tak przewagę miałby Zakon, to darowałam ten jeden punkt. Tak, jestem gryzącą prowadzącą, tak mnie naszło ostatnio, czepiam się drobiazgów, ale nie chcę, żeby to się zrobiło takim szajsem, gdzie nagle wszyscy piszą na hura, a potem cisza.

    Btw. A z której strony mój Leif jest młodszy? Też szósty rok, skoro gramy w Zakonie.

     

    Białowłosy spojrzał w stronę, skąd zlokalizował źródło głosu, który zadał mu pytanie. Jego czerwone oczy wpatrywały się przez chwilę w przybysza, po czym, spojrzał z powrotem na swojego kocura i odpowiedział:

    - Tak, wolne - odpowiedział. Na dobrą sprawę, mimo, że owy osobnik był z jego domu, jakoś nie specjalnie dobrze go znał. Jedynie tyle co z widzenia. Nic dziwnego, bo właściwie to albinos większość czasu spędzał na rozmawianiu ze swoim kotem, samym sobą, ewentualnie jakimiś magicznymi stworzeniami. Podsumowując, więcej gadał ze zwierzakami, niż ze zwykłymi ludźmi. Znowu spojrzał na chłopaka, wpatrując się w niego intensywnie. Gapienie się na ludzi jest nietaktowne? A kto by się tym tak na dobrą sprawę przejmował? Idźmy za bardzo banalnym tokiem rozumowania, które twierdzi, że skoro człowiek ma oczy, to są od tego, żeby nimi patrzeć, o. Bez wnikania w większe szczegóły i inne takie. - Ciekawe kto będzie uczył obrony przed czarną magią w tym roku? - zapytał. Z tym, że na dobrą sprawę nie wiadomo, czy pytał chłopaka, samego siebie, czy swojego kota, bo to zdanie skierowane było bardziej w pustkę, niż do kogoś konkretnego. 

  14. Nie napisałeś za jakimi czasami jesteś, ale z racji, że i tak jest przegłosowane, zaakceptuję Ci to KP.

    Czyli mamy Zakon.

    I ten no, zaraz zaczynamy. Od tej pory wszystko poza tym, co jest w akcji jakoś oddzielamy.

    Discordia prowadzi jedyną kobitę, będziesz mieć wzięcie u panów XD

    Dobra, zaczynamy. Ale jednak uwaga, nie skaczcie z tym wszystkim do przodu. O co mi chodzi? O to, żeby nie wyszło, że przykładowo dwie osoby zaczną jak dzikie pisać i wyjdzie na to, że dzięki nim pociąg już nawet dotarł do szkoły, a ktoś inny potem doda post, że wsiada... Bo jak się zrobi takie coś, to wprowadzamy kolejność i nie ma zmiłuj się. Możecie rozmawiać np. po zajęciu przedziału, ale póki wszyscy nie wsiądą, pociąg jest na peronie. Niby taki banał, ale wolę o tym wspomnieć.

     

    Pierwszy września i kolejna podróż do Hogwartu. 
    Jak zwykle Peron 9 i 3/4 tętnił życiem, a uczniowie chaotycznie biegali to do pociągu, to z powrotem do rodziców, bo czegoś zapomnieli. Niektórzy szczęśliwi, że znów zobaczą kolegów, inni trochę przerażeni, przez to, co ostatnio pisał Prorok Codzienny, a pierwszoroczni kompletnie zdezorientowani. 
    Leif również spieszył na pociąg. Na King's Cross podrzucił go starszy brat, a teraz musiał już sobie radzić sam. Cóż, całe szczęście, że to już szósty rok. Przynajmniej wie jak to wszystko wygląda, nie? Taszczył swój kufer po pociągu, mijając zatłoczone przedziały i szukając tego zbawiennego, pustego, albo z najwyżej jedną osobą. Minął jakiś w którym widział młodego Pottera, w otoczeniu kilku osób, w tym tej całej Luny Lovegood z jego domu. W sumie nigdy nic do niej nie miał, chociaż dużo osób miało ją za dziwaczkę. Ale na dobrą sprawę jego też trochę za takiego uważali. A Chłopiec Który Przeżył? Cóż, Leif zdecydowanie wierzył, że Potter nie kłamał. Śmierć Cedrika była wystarczającym dowodem, przynajmniej dla niego. Wreszcie oczom albinosa ukazał się przedział, w którym nikogo nie było. Wciągnął więc swój kufer do niego i zamknął drzwi, kiedy jego Kostek wszedł do środka. Rozwalił się na siedzeniu i wziął kocura na kolana. 
    - Wszędzie tłok - stwierdził na głos, wzdychając i głaszcząc zwierzaka.
  15. N: Nie jestem fanką nicków typu "ktośtam skądśtam", więc nie specjalnie mi się podoba. Tak jestem fanką prostych nicków, jednego wyrazu w tej roli. Skróciłabym to do "Garin".

    A: Patrząc tak o po prostu, to w sumie art ogółem ładny, białe tło to coś, co akurat tu nie gryzie. Ogółem jestem na tak. 

    S: Standardowo gif i tekst. Nienawidzisz wysokich elfów? W sumie czemu tylko wysokich? Tak jakoś mnie to nurtuje.

    U: Nie znam, a przynajmniej jeszcze, bo widzę po ilości postów, że młodzik. 

  16. Okej, niech będzie, że akceptuję teraz obie karty postaci.

    Z tym, że w tej ostatniej zauważyłam całą masę brakujących przecinków i trochę literówek. Jak będzie to w późniejszym pisaniu występować w aż takim natężeniu, to będę gryźć. Też czasem zapomnę o czymś, ale są takie miejsca, że dosłownie gryzie brak przecinka, albo kropki i rozpoczęcia kolejnego zdania.

    Swoją drogą, dobrze by było, jakby się teraz znalazła jakaś postać żeńska, ale to już kwestia wyboru i tak. Ruszymy jak ktoś się zgłosi, no chyba, że bardzo będzie się to przedłużać, to wtedy zaczniemy w piątkę. 

  17. Okej, w kwestiach pałkarzy u Gryfonów, bo jednak idziemy w dużej części z kanonem. Jeśli akcja będzie się toczyć podczas Więźnia Azkabanu to to odpada, ale jeśli padnie na Zakon, to możecie być tymi pałkarzami po tym jak Fred i George dostali zakaz na granie od Umbridge. Po prostu żeby nie było, że bliźniacy sami z siebie wyparowali z tej funkcji.

     

    A co do ostatniego zgłoszenia, cóż, karta trochę uboga w porównaniu do poprzednich. Może bym się nie czepiała, ale skoro postać jest wilkołakiem, to proszę to jednak rozwinąć jakoś w historii. Jak do tego doszło, czy coś. Tak samo z tą łapą, jeśli ci zależy, by tak wyglądała, napisz o tym nieudanym zaklęciu w historii. Ona właśnie od takich rzeczy jest w dużej części. I błagam Gryffindor a nie Griyffindor ;_; Ale liczę, że to zwykła literówka.

    Czepiam się, ale zależy mi na przemyślanych bohaterach.

     

    Btw. zapomniałam wspomnieć, ale jak coś będę raczej lecieć z historią książkową, bo wiadomo, że film jest totalnie okrojony (każda część), tak tylko uprzedzam.

  18. Robię offtop w odniesieniu do włosów. Długie włosy są ładne pod warunkiem, że są zadbane, gęste i ogółem niezniszczone. Krótkie w dobrym stanie są lepsze niż poplątanie, zmasakrowane, ale długie. No i poza tym co komu pasuje. Niektórym ładniej jest w dłuższych, innym lepiej w krótszych. 

    Nie wiem w jakich mi lepiej, ale walczę ze sobą, żeby się na zapałkę obciachać, bo świruję przy długich włosach, wkurzają mnie niesamowicie  :rainderp: Tylko, że znów będą mnie wszyscy z chłopcem mylić i to jest dylemat, czy stawiać na wygodę i znów być chłopczykiem, czy codziennie się wkurzać przez te kłaki, ale pozostać dziewczyną...

    • +1 1
  19. Od razu mówię, że ja się tymi zamówieniami zajmę, ale chwilowo nie wiem kiedy. Nagle mam zamówienia na pluszaki, albo wyroby pluszakopodobne (uszka), muszę skończyć cosplay, a go prawie nie zaczęłam i jeszcze mam kociaka na głowie, który się przybłąkał. Jak zwykle wszystko na raz i stąd takie efekty. Ale żeby nie było, że mi się to znudziło po dwóch artach. 

  20. Taaak... Bawię się w RP na fejsie i mam konto Regulusa Blacka.

    I właśnie z danymi był problem, bo normalnie Rega mi wziąć nie chciało. I wyszło na to, że jest Regulus z rodu Blacków. Chociaż akurat fandom Potterowy w kwestiach RP na fejsie jest bardzo marny, jeśli chodzi o te konta fikcyjne. Już lepiej się pisze ze zwykłego konta, w grupach pokroju "Harry Potter RPG" albo nawet  "RPG na każdą okazję". 

×
×
  • Utwórz nowe...