- Mam rozumieć że nie chciałeś tego robić celowo? Ale skojarzyły mi się twoje słowa ze słowami innych klaczy i przyjaciół i wyszło na to że.... - Posmutniała.
- Nikt mnie nie lubi. - Dokończyła i westchnęła.
Popatrzyła na Śmierć wzrokiem złości, ale wstała i poszła do miejsca swojego ukrycia. Po chwili w jej kopytku ukazała się klepsydra.
- Proszę. - Powiedziała niechętnie i podała Śmierci klepsydrę.