Skocz do zawartości

Gandzia

Brony
  • Zawartość

    1929
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    13

Posty napisane przez Gandzia

  1. Komputer, Komputer, Komputer. I co ja mam teraz z tobą zrobić.

    Zacznijmy od tego, że nie ślęczę nad komputerem 24/7, sprawdzając co chwila, czy nie zmieniłeś czegoś w opowiadaniu. Jak już napisałeś nowy rozdział i chcesz, by został poprawiony, to powinieneś o sobie przypominać.

     

    Dobra, łyżka dziegciu wylana, pora na beczkę dziegciu.

    Fanfikowi brakuje wiele rzeczy. Interpunkcji. Poprawnej ortografii. Ogólnej stylistyki. Opisów. Wyrazistych bohaterów. Logiki.

     

    Interpunkcji i ortografii chyba wyjaśniać nie muszę. Dodałem wiele komentarzy, przy czym od 1/3 ff znudziło mi się to. Dobrze by było, gdybyś udostępniał korektorom możliwość edycji.

     

    Stylistyki. FF wygląda po prostu źle. Akapity wydają się być umieszczane losowo, a i tak wielokrotnie brakuje wcięć akapitowych. Puste przestrzenie w tekście, nieraz na całą stronę, przeszkadzają w czytaniu - nie wiem, może wstaw tam jakąś ilustrację, zdjęcie archiwalne (o, to jest pomysł!) albo coś... Zapis o miejscu akcji dałbym mniejszą czcionką i przesunąłbym na lewo, ale dobra tam.

     

    Opisów. Nieraz w czasie lektury zastanawiałem się, gdzie, do diabła, znajdują się bohaterowie. Ja wiem, opisy nieraz ciężko się pisze, ale ich dodanie jest niezbędne, inaczej uzyskasz raczej coś w stylu scenariusza lub podręcznikowego opisu wydarzeń, niż porządne opowiadanie. Mało tego, w wielu miejscach te opisy, które jakimś cudem dostały się do fanfika, są niekiedy niezbyt logicznie napisane (widać to zwłaszcza przy opisach historii bohaterów, które są napisane w stylu "jeden tramwaj był zielony, taksówka skręciła w lewo, a drugim tramwajem jechał mój kolega. Taksówka była żółta").

     

    Wyrazistych bohaterów. Dość powiedzieć, że nie rozróżniałem żadnego z nich. Wszyscy tutaj są kochającymi ojczyznę patriotami, których marzeniem jest walka za kraj i podbicie jakiegoś sąsiada. Przydałoby się trochę tego czegoś, co ich rozróżnia. Jeden niech klnie jak szewc, niech inny nie chce ginąć za Mussoliniego, lecz wolałby założyć pizzerię. Jeszcze inny niech walczy, bo cośtam etcetera. Widzisz, o co mi chodzi?

     

    Logiki. Wszystkie podróże zajmują bohaterom kilkanaście, góra kilkadziesiąt minut - biorąc pod uwagę teatr działań, to śmiesznie mało. Na poszukiwania zaginionych Włochów wysyła się całe eskadry samolotów (mają za dużo wolnych maszyn i paliwa?), które w dodatku latają nad jednym i tym samym obszarem, chociaż mają do przeczesania całą pustynię.

    Przepraszam, musiałem. Lekki wulgaryzm, ale przecież to klasyka...

    Każdy, ale to KAŻDY musi wielce się zdziwić na widok kucyków, stanąć jak wryty itp. Wymieniać jeszcze?

     

    Zalety opowiadania. Hm... Fajna czcionka?

    • +1 1

  2. Naprawdę zanim coś zrobić skonsultuj się ze mną, chcę następny raz cały obrys całego filmiku, scenariusz, storyboard...

    ... frytki, aston martina DB9, pół kilo platyny...

    Dałeś imć Autorowi pozwolenie na wykorzystanie swojego OC, tyle wystarczyło. Z kolei scenariusze filmików etc. powinny zostać tajemnicą aż do czasu opublikowania wyniku końcowego.

     

    Natomiast animacja świetna, zwłaszcza - a raczej przede wszystkim - końcówka. Brawo!

  3. Padocholik, widzę, rolnictwem się ostatnio zajął i sieje defetyzm.

    O ile zgodzę się, że Tomek na Ukrainie powinien uważać, by mu nic do głowy nie strzelili, to z drugą częścią wypowiedzi zgodzić się nijak nie mogę - gdyby każdy myślał na zasadzie "nie wychylać się, bo pożytku i tak z tego nie będzie", to nadal siedzielibyśmy na drzewach. Skoro jego przekonania nakazują mu wyruszyć na pomoc ojczyźnie, to nie ma sensu go na siłę zniechęcać.

    Rzekłem.

  4. W myśl zasady, że odrobina krytyki działa lepiej niż tona pochwał...

    Przydałaby się odrobina opinii, komentarza do tych wszystkich newsów. Wasze ponyfikacje przez znaczną część filmiku uśmiechają się w sposób, który wywołuje ciarki na plecach. Mówcie wyraźniej!

  5. Grrr... Wrrrr... Wdech, wydech... 8, 9, 10... Wrrr...

     

    Naprawdę chciałem coś tu napisać, ale wtedy Dolar musiałby mi dać bana za wulgaryzmy i obrażanie innych użytkowników. No cóż, spróbuję mimo to dać tu komentarz, który nie zostanie uznany za wulgarny, ale nie wiem, czy mi się uda. Jakby co, to czytajcie szybko, zanim Dolar usunie...

     

    Opowiadanie, które tu widzimy, nie powinno zostać opublikowane. Fabuła jest nielogiczna i bezsensowna, na co koronnym dowodem jest fakt, iż

    bohater chce wybiec z domu w zimną noc, zapomina się ubrać, ale o laptopie nie zapomniał.

    Zdania są napisane chaotycznie i ciągną się, jakby Sombra ukradł wszystkie kropki (serio, człowieku, jak mówisz, to też nie robisz przerw na oddech?), akapitów nie stwierdzono. Jak dodajesz wzmianki odautorskie, to robisz to w komentarzach, ew. w przypisach, a nie zaburzasz tekst jakimiś gwiazdkami i tekstem niezwiązanym z fabułą.

     

    Jeszcze gorszy jest sposób, w jaki zapisywane są dialogi. W Polsce piszemy je od myślników i od nowej linijki. Wszelkie cudzysłowy są niemile widziane.

     

    No i najgorsze, czyli interpunkcja. A raczej jej brak.

     

    Co do trailera, to chyba jest w nim błąd - to opowiadanie korektora na oczy nie widziało. A jeśli imć Zandi jednak do niego zerknął i korektę naniósł (w co wątpię), to ma u mnie prze...kichane jak w ruskim czołgu. O jakości korekty może świadczyć fakt, że dodałem tyle komentarzy, iż ciągnęły się one jeszcze długo po tym, jak rozdział się skończył.

     

    Dolar, na wszystko, co dobre i święte, spal to.

     

     

    O, udało mi się napisać komentarz i nie rzucić <UŻYTKOWNIKU, OCENZURUJ SIĘ SAM> ani nikogo nie obrazić. Chyba.

     


    A tak swoją drogą, to, Gandzia, masz mój szczery szacunek, że za to się wziąłeś, nieważne z jakich pobudek.

    Też chciałbym wiedzieć, co mnie skłoniło, by tu zerknąć...

    • +1 4
  6. (Hm... Czyli w takim razie ja mogę uaktywnić jakiegoś wirusa u ciebie, bo wcześniej byłeś w FOL.)

    Komputery w bazie zostały odłączone od internetu. Wszystkie poza dwoma wyłączono; nad tymi dwoma pracowali teraz pracownicy cywilni, próbując wyizolować wirusa. Podłączono za to nowe, część ze sklepu, część zaś takich, które do żadnej sieci podłączone nie były. I tak, na tych niepodłączonych wirusa nie było, bo skąd? I tak, na nich był odpowiedni film.

  7. (49)

    Zadzwonił telefon. Moja sekretarka poinformowała mnie o przekazie telewizyjnym w wykonaniu Thalberga.

    Machnąłem lekceważąco kopytem.

    - Poszukaj w archiwum nagrania sprzed kilku miesięcy, w którym pan Thalberg zdradził w rozmowie ze mną, co sądzi o Polsce i kucykach. Odtworzyć jeszcze raz, zabezpieczyć przed hakerstwem.

     

    (Chodzi o dialog między mną i Komputerem ze stron 47-48)

  8. (49)

    Natychmiast pobiegliśmy w stronę, z której padły strzały. Gdy nikogo nie znaleźliśmy, zaczęliśmy szukać jakichś wskazówek. A raczej moi ludzie zaczęli to robić, ja bowiem wyjąłem smartfona, by sprawdzić, co u innych grup. Przy okazji przeczytałem też mail od Lisa.

     

    Szanowny panie Lis

    Ktoś podkłada nam świnię, morduje kucyki, a winę zwala na nas. Znaleźć tego ktosia i spuścić mu łomot za naruszanie dobrego imienia FOL.

    Pietrowski

     

    (FOL nie ma mundurów, nie jesteśmy wojskiem...) 

  9. (49)

    (Wojsko, w skład którego wchodzili cywile... Zamień na powstańców albo coś...)

    Ciekawostką jest, że udało nam się znaleźć parę takich kucykowych rodzin, w dodatku żywych. Pojechałem z jedną z grup, która miała wykorzystać ten fakt.

    Podeszliśmy cichcem do stojącego przy lesie domku, w którym mieszkała equestriańska rodzina. Ukryliśmy się w krzakach i czekaliśmy na rozwój sytuacji.

  10. (49)

    Ktoś nam podkładał świnię.

    W całym kraju ktoś - kto? - zaczął mordować kucyki - co było mi w sumie obojętne - zostawiając karteczki zwalające winę na RFL - co było dobre - lub na FOL - co było złe. Jeszcze zabawniejszy był fakt, że ludzie uwierzyli w tę bajeczkę! Tego nie można tak zostawić! Od podkładania innym świń jesteśmy my, piórwa mać!

    Zebrałem ekipę od mokrej roboty - czterech ludzi z pistoletami - i zacząłem szukać w książce adresowej miejsc, w których mieszkały osoby o kucykowo brzmiących imionach, których nie było na liście ofiar. Trzeba będzie tam pojechać i przyłapać gagatka... To samo zleciłem pozostałym grupom, wysłałem też kuriera z odpowiednim rozkazem do grupy wrocławskiej. Przy okazji trzeba będzie pomyśleć nad uwolnieniem Lisa... Może jakaś łapówka?

  11. Prawo do posiadania broni nie ma tu nic do rzeczy. Raz, że asortyment broni dla cywili w USA raczej nie obejmuje czołgów, lotnictwa, broni ciężkiej. Dwa, dzięki dostępowi do broni palnej można co najwyżej sformować milicję lokalną. Trzy, nie dasz broni każdemu z tych 300 milionów - zdaje się, że obecnie gospodarka w czasie pokoju może utrzymać armię liczącą 1% populacji, zaś w czasie wojny dopuszczalny procent ludzi pod bronią to 10% populacji.

    • +1 1
  12. (49)

    Nieco przestraszyłem się na wieść o poczynaniach rządu, jednak szybko się uspokoiłem - z jednej strony Amerykanie myśleli, że zdołają kupić lojalność Meksyku, z drugiej zaś rząd w Warszawie był najwyraźniej kierowany przez głupca, który nie potrafi lub nie chce planować własnych działań. Z uśmiechem oglądałem przemówienie Arrowa, w którym kajał się przed podbitym przez siebie narodem. Tym samym, który wyzwolił raptem dzień-dwa po opanowaniu Ukrainy... Nie ma co, teraz można tylko czekać na wybuch niezadowolenia ze strony tych, którzy są na prawo od nacjonalistów polskich.

     

    (Komputer, partyzantki nie rozbijesz tak łatwo, kolaborantów zbyt wielu nie znajdziesz, zwłaszcza w tak krótkim czasie, a jak myślisz, że ludność lokalna zgodzi się na nową władzę, która podbiła ich kraj, bo nowa władza postawiła im fabrykę, to musisz wierzyć w gospodarkę bardziej niż Korwin.

    Czy Elizka mogłaby albo przejąć dowodzenie nad partyzantami, albo skończyć wreszcie akcję "Rządź Krajem, Podbij Świat"? To miała być gra w klimatach TCB, nie symulator pseudostrategia...

    EDIT: Wywołałem bunt, haha.)

  13. (49)

    (Dobra, pora na jakąś reakcję społeczeństwa i społeczności międzynarodowej)

    Agresywna postawa Polski wobec Ukrainy oraz dołączenie do sojuszu, który kilkanaście dni temu atakował Polskę, została w kraju uznana za zdradę. W większych miastach zaczęły się manifestacje antyrządowe. Niespokojnie zrobiło się też w Meksyku, gdzie antyamerykańska partyzantka i przestępcze kartele rozpoczęły z okupantem wojnę partyzancką - dość skuteczną dzięki znajomości warunków lokalnych.

     

    Na zwołanym pospiesznie w Rzymie posiedzeniu przedstawicielstw dyplomatycznych kilkunastu państw Europy, obu Ameryk i Azji rozpatrywano problem zagrożenia, jakie dla pokoju światowego stanowi Pakt Wrocławski. Wspominano nawet coś o utworzeniu sojuszu obronnego na wypadek kontynuacji przez kraje Paktu agresywnej polityki.

  14. (44)

    (Co, znowu? Komputer, Pado, to już się nudne robi...)

    Ultimatum niemieckie zostało zwrócone do nadawcy z następującą adnotacją:

     

    Szanowny Panie Kanclerzu

    Noty dyplomatyczne, wszelkie oferty i propozycje proszę wysyłać w sposób oficjalny i zgodny z protokołem.

    Z poważaniem

    Aleksandr Pietrenko

    Ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce

  15. (44)

    - Cel leży - zameldował obserwator. Snajper nachylił się i przycelował. - Nie traf w człowieka. Celuj w głowę.

    Snajper w myślach uwzględnił ostatnie dane i poprawił ustawienia celownika. Przez lunetę widział cel. Wziął głęboki wdech...

    Założony na karabin tłumnik stłumił huk wystrzału. Pocisk uderzył w ciało zemdlałego kuca, czego efektem ubocznym była żywiołowa reakcja GROMiarzy i prawdopodobna śmierć celu.

    Podczas gdy obserwator oglądał całą scenę, snajper zawrócił będącą ich kryjówką chmurę i skierował ją na wschód, ku granicy...

×
×
  • Utwórz nowe...