Skocz do zawartości

Gandzia

Brony
  • Zawartość

    1929
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    13

Posty napisane przez Gandzia

  1. (41)

    - Panowie, za przeproszeniem, muszę was teraz opuścić. Proszę kontaktować się w tej sprawie bezpośrednio ze sztabem wojsk rosyjskich na Krymie - powiedziałem i skierowałem się w stronę wyjścia. Teraz tylko szybki lot do Gdańska i będzie cacy. W międzyczasie wysłałem jeszcze dwa emaile.

    Rozkazy mobilizacji dla wrocławskiej grupy Lisa i dla majdanu z Przemyśla. Tak na wszelki wypadek.

  2. - Panowie, oto opracowany przez sztab armii rosyjskiej plan Powracający Orzeł.

    Na stole wyświetliła się mapa Polski i Kaliningradu.

    - Kaliningrad wespół z Rzeszą stanowią poważne zagrożenie, ale nie przeceniałbym tego pierwszego. Pamiętać należy, że populacja Obwodu liczy ledwo milion osób, zaś od ważniejszych obszarów Polski oddziela ich Pojezierze Mazurskie, łatwe do obrony. Również i Odra stanowi jakąś przeszkodę terenową. Na nich to opierać się będzie obrona polskich sił. A teraz przedstawię podstawę planu Powracający Orzeł...

    Na stole wyświetliło się zdjęcie okrętu podwodnego.

    - Pobiednyj, balistyczny atomowy okręt podwodny Rosyjskiej Floty Wojennej. Ma na pokładzie dość głowic, by zlikwidować średniej wielkości kraj. W momencie rozpoczęcia działań zbrojnych Pobiednyj wypłynie z portu w Pietrze i uda się do wybrzeży amerykańskich. Zagrożenie dla najważniejszego państwa koalicji, które zapewnia łączność między Chinami i Europą, zmusi przeciwnika do ustąpienia. Armia Polska ma w tym czasie bronić granic, a w miarę możliwości przejść do kontrataku. O front syberyjski się nie martwię. Rosja już raz udowodniła, że świetnie radzi sobie w walce z Chińczykami.

  3. (41)

    - Doskonale. Zatem do zobaczenia. - Odłożyłem słuchawkę. Dostałem informację o nowym emailu od Lisa. Szybko odpisałem.

     

    Szanowny Panie Lis

    Informuję, że wpływy Frontu na terenie Katowic i Poznania są niewielkie. Z powodu sytuacji zagranicznej musieliśmy wycofać stamtąd naszych agentów. Nie widzę przeszkód, by powiększył Pan obszar działania Waszej grupy o tamte regiony.

    Niestety, nic mi nie wiadomo na temat chaosu w Polsce.

    Z wyrazami szacunku

    Pietrowski

     

    (Czyli Argentyna nie ma nic przeciwko sprzedaży...)

  4. (41)

    (Jak rozumiem, Argentyna nie ma nic przeciwko przekazaniu południowej Patagonii Rosji?)

    Zauważyłem, że Biereżakow zostawił mi na biurku małą teczkę. Zajrzałem do niej i aż oniemiałem z wrażenia. Plany operacji Powracający Orzeł były w zasadzie kompletne. Moim zadaniem było teraz nakłonienie do współpracy Polaków... Sięgnąłem do telefonu i wybrałem numer do Iwanowa.

  5. (41, jeśli dobrze liczę)

    Wreszcie wszystko wróciło do normy. Wystraszyłem dziada moim wielkim ptakiem!

    ...

    Znaczy takim latającym, ze skrzydłami.

    Zadowolon siebie będąc, wróciłem do biura, które grzecznie wróciło na miejsce. Na miejscu czekał już blady jak ściana Biereżakow.

    - Wiesz co? - spytał. - Ja już lepiej wrócę do siebie...

     

    Rosja

    Rząd rosyjski zainteresowany jest odkupieniem od emigracyjnego rządu Argentyny południowej części Patagonii, która i tak ma być wkrótce objęta Barierą (o ile już nie jest).

  6. To przestało już być śmieszne, pomyślałem, siedząc na wielkim ptaku, który pięć minut temu był awionetką. Obiecałem sobie solennie, że jak dorwę osobnika za to odpowiedzialnego, to go wypatroszę.

    Nie szukałem go długo. Na wielkiej górze żelków w kształcie Pałacu Kultury i Nauki siedział jakiś draconequus. Niewiele myśląc, zbliżyłem się do głowy ptaka i chwyciłem za pióra. Przez chwilę szamotałem się ze "sterami", próbując przejąć kontrolę nad stworem. Udało się! Teraz tylko wycelować...

  7. - Dobra, to chyba nie jest delirium - powiedziałem, gdy z nieba zaczął padać cukier puder. Jakiś kot przeleciał mi nad uchem. - Co to ma być, Czarnobyl?

    Ruszyłem w stronę bazy. Moje biuro przebiegło obok, skręciło w boczną alejkę i uciekło w siną dal. To tyle, jeśli chodzi o dalsze imprezowanie.

    - Hm... Nie wiem, co się dzieje, a jeśli nie wiadomo, co się dzieje, to na pewno wina Niemców. 

    Skierowałem się na lotnisko. No, tam, gdzie kiedyś było lotnisko. Kurs na Berlin!

  8. (36)

    Wszedłem do sklepu. Sprzedawca - jakiś wredny typ, któremu źle z oczu patrzyło - otaksował mnie złym wzrokiem.

    - Czego? - spytał.

    - Dobry. Poproszę butelkę Norskiej, butelkę Absolutu, Bolsa, Ułańską, Czystą, Helsinki, Orkisz, Danzką, Ozone, Norską, Orkisz, Zawiszę, Ozone, Rasputina i Finladnię - powiedziałem na jednym wdechu. - Tak, Orkisz i Ozone dwa razy.

    - Pińćset osiemdziesiąt jeden.

    Podałem mu pieniądze, wziąłem magią cztery reklamówki pełne butelek i udałem się w drogę powrotną. Przy okazji znowu spojrzałem na to różowe niebo.

    - Ale dlaczego różowe? - pomyślałem. - Nie mieli lepszych kolorów? Zielone w żółte plamy na przykład?

  9. (36)

    - No, to na czwartą nóżkę! - powiedziałem, przypijając do Biereżakowa.

    - Zdorowie!

    Wypiliśmy, co kto miał. Popatrzyłem na dwie puste butelki. Jak zwykle skończyły się zdecydowanie za szybko...

    - Czekaj tutaj, a ja pójdę do monopolowego - rzuciłem do generała, ubrałem się i wyszedłem. Na zewnątrz zauważyłem, że coś jest nie tak...

    - Delirium - stwierdziłem, patrząc na różowe niebo. - Ciekawe, kiedy zza rogu wyskoczy zielony słoń z białymi myszami na trąbie?

    Chwiejnym krokiem, walcząc ze złośliwą grawitacją, ruszyłem ku najbliższemu całodobowemu.

  10. (31)

    Ponieważ konferencja skończyła się, nim się na dobre zaczęła, wyszedłem z budynku i pojechałem z powrotem do swojej siedziby. W biurze czekał już na mnie Biereżakow. Siedział przy biurku i bawił się przyciskami.

    - Tego radziłbym nie wciskać - powiedziałem, gdy zorientowałem się, co chce wcisnąć. - Nad nami jest zbiornik z propan butanem. - Przysiadłem się. Generał wyjął zza pazuchy butelkę z jakimś przezroczystym napojem. Dodałem swoją spod biurka.

    - Nieźle się tu urządziłeś - stwierdził.

    - Tak, po Czeczeni każde udogodnienie jest mile widziane.

    Uśmiechnął się i nalał do kieliszków nieco wywaru.

    - I jak konferencja?

    - Nijak. Iwanow najpierw zaprosił Celestię...

    - Ou.

    - A potem zginął, zastrzelony przez terrorystę.

    - Ou. To wiele wyjaśnia. - Uniósł kieliszek. - To żeby przegnać złe wspomnienia!

  11. (36)

    - Pytanie tylko, czy Polska dysponuje odpowiednimi zapasami broni ciężkiej lub pieniędzmi, by ją zakupić za granicą. Uruchomienie produkcji krajowej na poziomie odpowiadającym naszym potrzebom trochę potrwa i będzie wymagało funduszy, a te są obecnie potrzebne na wszystko - nowe miejsca pracy, modernizacja armii, rozbudowa floty wojennej, program kosmiczny...

  12. (36)

    -  Utworzenie obywatelskiej milicji jest lepszym pomysłem, gdyż pozwoli zachować kontrolę nad różnymi grupami i ujednolicić ich szkolenie, dzięki czemu będzie można w większym stopniu na nich polegać. Należy się też zastanowić nad tym, jaki sprzęt im przekazać. Oczywistym są pistolety i karabiny, ale co z bronią ciężką i przeciwpancerną?


  13. Ja przynajmniej wysuwam swoje interpretacje tekstu poparte wycinkami z opowiadania.

    Sugeruję zatem przeczytać całe opowiadanie i zinterpretować całość, bo na podstawie wycinków danego opowiadania można sądzić, że "Władca Pierścieni" to dark fantasy, a "Faraon" jest antysemicki.


    A nie zachwalam na ślepo i bez odpowiedniego uzasadnienia.  

    Tu chyba nikt nie zachwala na ślepo? Zachwalać, nie przeczytawszy opowiadania i się nad nim nie zastanowiwszy?

    I BTW


    Oczywiście, jednak między mną a wami jest ta różnica , iż moderacja tego forum popiera wasze koncepcje... tego szczęścia wszyscy nie mają. Wasze "komentowanie" nie było i nadal nie jest niczym ograniczone. 

    Obawiam się, że moderacja naszych koncepcji nie popiera - jakby tak było, to Ghatorr doprowadziłby do tego, że obok logo forum pojawił się wizerunek Piłsudskiego z lewej, a Dmowskiego z prawej strony.

     

    Ażeby nie robić offtopu, napomknę, iż:

    świetnie się opisuje działania brygady Maczka.

  14. (36)

    - Kolejna godna poparcia idea. Tak sobie też myślę, czy nie wykorzystać zdolności Celestii przeciw niej? Poprosimy ją o portal do, powiedzmy, Westeros, i przeniesiemy tam ekipę kolonizacyjną. Mając wiedzę na temat tamtejszych wydarzeń oraz współczesną broń, z łatwością zdominujemy tamtejsze państwa feudalne.

×
×
  • Utwórz nowe...