-
Zawartość
1875 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
16
Posty napisane przez Po prostu Tomek
-
-
Nope.
Jesteś dysponowany?
-
Bardzo pozytywnie nastawiona do świata.
-
- Pinkie! Jedzonko kradną!
-
(Oooopss... Fail.)
- Ktoś musi przerwać to błędne koło. Nawet jeśli wszystko skończy się krwawą wojną lub rewoltą. - podniosłem nieco ton głosu. - Bo widzisz, jest mały problem. Rozmawialiśmy wcześniej o przebaczaniu. Nie będę miał na to siły.
Przystanąłem, wyraźnie już wskazując Golden Dusta. Potem mój ton stał się zimny i spokojny.
- On nie jest pierwszy, i pewnie nie ostatni. Ale jest nadzieja. Zamiast mnie wydać, pomogłaś. Ja pomagam tobie. Trzeba pogodzić nasze rasy. Albo słowem, albo mieczem.
-
Małżowina.
-
Ja serwuję jedyneczkę.
-
Tortury.
-
Ciemnordzawy kuc postanowił w tak zwanym międzyczasie bliżej zapoznać się z puklerzem oraz dobyć miecza. Bo przecież nigdy nic nie wiadomo.
-
- O w zadek Celestii. - wymruczał cicho Grim Cognizance. Momentalnie spiął się w sobie. Powoli wycofał się trochę bardziej w krzaki. Gestem kopyta nakazał Atlantisowi zrobić to samo. Gdy odeszli na w miarę bezpieczną odległość, odezwał się nieco głośniej.
- Może teraz pokażesz, jak bardzo przydatna jest twoja magia, co? Albo lejemy je konwencjonalnie. Oczywiście możemy też dać sobie spokój, lecz nie po to zasuwałem przez ten gąszcz.
-
Ban bo ja się wtrącę.
-
Wreszcie RD się odnalazła. Kryła się w szafie.
-
-
Kolubryna.
-
Nie, teraz piszę.
Czy chcesz zrobić coś głupiego?
-
Zeżarła całe ciasto. Dopiero po kilku minutach niezręcznej ciszy doszła do wniosku, że kucyki mają zwyczaj dzielenia się.
-
- Obwiniam nie ciebie. Jesteś po prostu najbliżej znajdującym się Podmieńcem. - zauważyłem. - To nic osobistego. Ale spójrz teraz na niego. Wygląda na szczęśliwego kuca? Ciekawe, jakich to urazów dozna twoja siostra.
Odwróciłem się tyłem, wkraczając do Kryształowego Imperium. - Jest coś, co położy temu kres. Nawet dwie rzeczy. Przebaczenie lub wojna.
-
Uwielbiam eksperymenty. Sądzę, że Michalinkowi taki tort by się spodobał.
-
Góra.
Cynamon czy gałka muszkatołowa?
EDIT: A żeby to, uprzedzon.
-
- Jeśli nie, żadn... - powstrzymałem się w porę przed wypowiedzeniem końcówki zdania. Zły pomysł.
- Teraz ja pobawię się trochę w dowódcę drużyny. Dziękuję za wszystko. - spojrzałem na nią z pewną nienawiścią i wskazałem Dusta. - Zwłaszcza za to.
"Zapłacę wam wszystkim. Wkrótce." dokończyłem w myśli.
-
Przynajmniej jego charakter pokrywał się z moim własnym. Nie było to zbyt pozytywne spostrzeżenie. Jak dotąd wychodziło na to, że uratowałem kuca, by stracić przyjaciela. Miałem ochotę powiesić klacz na najbliższym drzewie, lecz dług wdzięczności mi nie pozwalał. Postanowiłem, że kiedyś wrócę tu i zemszczę się na Podmieńcach. Chyba nawet wiedziałem, jak.
-
- Jedno pytanie, z dziedziny tych dziwnych. Masz może odrobinę cydru bo mnie suszy? - spytał Grim z głupia frant, znów przełażąc przez jakieś krzaki. Nie chciał nic mówić, ale chyba się lekko pogubili. Łażą i łażą, a gniazda wciąż ni widu, ni słychu.
-
- Mógłbyś być moim synem. Na szczęście jednak nie jesteś. Idziemy dalej? - rozmowność ogiera właśnie się wyczerpała. Jak dotąd, drugi poznany jednorożec sprawiał znacznie lepsze wrażenie. Grzeczny, odpowiada jak pytają, może będzie jeszcze coś z niego.
-
Dyplomaci sowieccy powoli podążali za królową. Rondel cicho rozmawiał przez komunikator.
- To są te same stwory, co Giedajłow opowiadał.
...
- Jak to "co z tego"? Mamy kontynuować rozmowy?
...
- Tak jest, towarzyszu komisarzu! A jak zrobi się ciepło?
...
- Oczywiście. Zrozumiałem i zapamiętam.
-
Grim wcale nie wyglądał na rozzłoszczonego. Bardziej na zamyślonego. Po chwili odezwał się ponownie, lekko zachrypniętym głosem.
- Ile masz lat, magiku?
Co mówi sygna?
w Gry i zabawy
Napisano
Piosenka, trochę drażniąca uszy.