-
Zawartość
1875 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
16
Posty napisane przez Po prostu Tomek
-
-
"Odpuścić taką okazję? Nieee, mantykora poczeka. Muszę się tylko sprężyć." pomyślał Grim, po czym rozpoczął przeszukiwanie. Na najlżejszy sygnał zbliżania się stworzenia starał się być gotowy do walki lub ucieczki.
Skupił się na ekwipunku niezbędnym do przetrwania i broni, oraz mapach i rozkazach lub przedmiotach zdradzających zamiary wroga.
-
Słuchaj, MasterBezi.
Okej, to że ktoś nigdy nie zawiódł się na ludziach to zrozumiem, że powie, że będzie walczył za ludzkość i zrobi wszystko żeby ją chronić.Ale ktoś, kto doświadczył zła tego świata raczej z takim entuzjazmem i wypiekami na twarzy nie pójdzie bronić ludzkości
I tu się grubo mylisz. Ja już kopa w dupę zaliczyłem od życia, i to nie raz. Powiesz: co z tego? Co taki gówniarz może wiedzieć? Ale nie zmienia to faktu, że dużo wiem. I i tak stanąłbym przeciw POZ. Z wypiekami na twarzy.
Oczywiście nie jestem człowiekiem starym, ale swoje dostałem. Nie wierzę w ludzkość i nie będę bronić jej. Będę bronić siebie i przekonań, domu, rodziny i szans. Jestem trochę głupi pod tym względem, bo wierzę w szanse. W zmiany. W możliwość naprawy, w "odpuszczenie grzechów", Nikt nie ma prawa zabrać mi wolnej woli. Nawet, gdy alternatywą jest już tylko śmierć.
Wady świata mówisz? A pomyślałeś o zaletach? Czy też jesteś już tak zaślepiony? Wyjaśnij mi proszę, dlaczego mam dać bez szemrania przerobić się na konia? Słuchać obcej władzy? Jak Polacy walczyli w powstaniach, tak i walczy FOL. Bo i my mordowaliśmy jeńców, podkładaliśmy bomby, braliśmy zakładników gdy chodziło o niepodległość. FOL-owi chodzi o to samo. O wolność wyboru.
-
Ban bo mój umysł nie wytrzymuje takiego nacisku.
-
Ban bo nie znam takiej liczby.
-
Ban bo może sobie iść.
-
Ban, bo nie może rozwalić zaświatów bez mojego pozwolenia.
-
Hmm... a wiesz, że tak?
Kosa w brzuch?
-
Nie.
Byłeś może kiedyś pasterzem?
-
Ban bo czerwonoarmista umiera, ale się nie poddaje.
-
Jeśli chodzi ci o to samo co mnie, to tak.
Trzymasz się jakoś?
-
Ban bo granat receptą na wszystko.
-
- Nic tylko pierdoły chrzani, przydałby się na coś... - wymruczałem do siebie. Ognisko na śniegu? Pfff, przecież to "magia".
Udałem się w poszukiwaniu drewna. Nigdy nic nie wiadomo, lepiej mieć na zapas. Po zgromadzeniu zapasów drewna na całą noc także ułożyłem się do snu.
-
Ban bo to było niefortunne.
-
Nie.
Znasz kogoś paskudnego z charakteru?
-
Dokonuję standardowych czynności obozowych badając miejsce pod kątem zagrożeń, znanych lub nie. Następnie próbuję wyciągnąć od Podmieńca absolutnie wszystko co wie.
-
A może jakieś obiektywne spojrzenie na sprawę? Sam jestem odrobinę stronniczy, ale wszystko da się rozstrzygnąć. Lub zamknąć wątek.
-
Tak. W samochodzie, jak wracałem z ojcem z Anglii.
Zjadłbyś coś?
-
No to mamy poważny problem. Dojść niepostrzeżenie. I zorientować się w sytuacji. Na razie ruszyłem dalej w drogę.
-
(Zgoda. Zatem powoli wrócilibyśmy do gry, tylko ustalić z Pawlexem i Tęczową.)
-
(I jeszcze jedno pytanie. Post to godzina w grze, czy dozwolona częstotliwość pisania to jeden na godzinę?)
-
Tomek' date=' kolorowe koniki z kreskówki to niby są, ale skąd wiesz, że w równoległym wszechświecie to MY nie jesteśmy kolorowymi ludzikami z kreskówki dla źrebaków? Idąc tym tokiem, wszystko będzie poronionym pomysłem, w każdym przypadku.[/quote']
Ale przyjąłem założenie, że tak nie jest. Możesz oczywiście przyjąć inne, o to przecież chodzi. O wymianę poglądów.
-
- A straże? Armia? Gdzie trzymacie porwanych? O takie rzeczy się pytam! - powiedziałem, kierując "rozmowę" na właściwe tory. - Choć nie, czekaj. Trzymacie więźniów najprawdopodobniej w pałacu. Byłeś tam? Wiesz, jak tam niepostrzeżenie wejść?
-
Ja mogę wyrazić, oczywiście jeżeli nikomu to nie przeszkadza, swoją reakcję od razu. Przemoc także ma swoje limity. Gore lub grimdark wydają mi się tak samo poronionym pomysłem. Zwłaszcza, jeśli chodzi o kolorowe koniki z kreskówki.
Jeżeli znowu kogoś obraziłem to usunę post, bo shitstorm będzie :/
-
- Powinniśmy wywiedzieć się, dokąd dokładnie zmierzamy. Opowiedz mi więc o swoim domu, Podmieńcze. - zatrzymałem się i kazałem małemu zrobić to samo. - Nie zamierzam już dalej iść na ślepo. Bo ta książka z biblioteki jest do niczego. A więc słucham wyjaśnień.
[Archiwa Forum] Zabawa Tak czy Nie
w Forumowe Archiwa
Napisano
Nie.
Leżysz?