Skocz do zawartości

Po prostu Tomek

Brony
  • Zawartość

    1875
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    16

Posty napisane przez Po prostu Tomek

  1. Na wzmiankowanych równinach wylądowało 10 (może tyle być?) okrętów Związku Sowieckiego. Natychmiast przystąpiono do dokładnego rozpoznania. Naczelnik Sił Zbrojnych, komisarz Antoni Kupała spokojnie opuścił statek flagowy. Teraz zostało tylko wydać niezbędne dyspozycje.

    - Oddziały inżynieryjne, rozpocząć przebudowę ośmiu okrętów na bazę wojskowo-kolonizacyjną. Dwa pozostałe statki niech na razie badają okolicę. Oddziały górnicze dokonać skanu terenu pod kątem surowcowym. Reszta- ocenić żyzność ziemi. Dowiedzieć się, gdzie do cholery jesteśmy.

    Rozpoczęto także staranne rozmieszczenie jednostek osłonowych.

  2. - Jakbyś gadał jak wszystkie normalnie istoty, a nie syczał jak wąż, to rozumiałbym lepiej. Ale nieważne. Nie mamy czasu na pierdoły. Owiń się płaszczem i galopem za mną. - powiedziałem spokojnie. Nie chcę teraz stracić przewodnika. - Jeśli boisz się iść do Cadance to wynosimy się z miasta. Do Changei.

    Namyśliłem się chwilę. - Pióro i pergamin też weź.

  3. Bo POZ to ślepcy. Wierzą głupio w nieistniejące ideały. Nie dostrzegają prawdy. Albo liczą na zaszczyty i chwałę w podbitym kraju. Dostrzegają kontrast między ludzkością a kucykami i zamiast starać się go zniwelować edukując ludzi, działając charytatywnie czy coś, sprzymierzają się z najeźdźcami. Z okupantami.

  4. - Ostrzegałem.

    Wyszedłem na ulicę zapoznać się z sytuacją. Każdego napotkanego kuca uprzedzałem o Podmieńcach w mieście, dodatkowo mówiąc o porwanym przyjacielu i innych przypadkach uprowadzeń. O wojsku Celestii i jego misji. Mówiłem, że mogą być wszędzie, że Cadence jest już poinformowana. Odwołałem się do patriotyzmu kryształowych kucy i ich dzielności, nawołując do wyprawy zbrojnej. Powoli zbliżałem się do pałacu.

    (Swoją drogą, niezły plot twist z tym Podmieńcem, Nightmare. Gratuluję pomysłu.)

  5. - Mamy do pogadania. - Związałem małemu ciasno łańcuch na szyi, tak by nie udusił się, lecz łańcuch łatwo można by zacisnąć. - Nie bój się, nic ci się nie stanie. Wyjdziesz porozmawiać z kimś z twojego narodu. - starałem się, by mój głos był spokojny i przekonujący. Potem wrzasnąłem przez okno hotelu do Podmieńca na dworze.

    - Co powiesz na małą wymianę?

×
×
  • Utwórz nowe...