-
Zawartość
1875 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
16
Posty napisane przez Po prostu Tomek
-
-
Nie.
Palisz?
-
Mi osobiście nie podobają się metody FOL. Nieraz są przedstawiane jako brutalne i okrutne. Ale to co robi POZ jest jeszcze gorsze. To żerowanie na naiwności ludzi, na wierze w lepsze jutro. To dziki fanatyzm owinięty obłudą. To zdrada własnej rasy. Sprzedanie siebie. Nie popieram żadnej z tych organizacji, wolałbym walczyć o współżycie kucyków z ludźmi. Lecz gdyby innego wyboru nie było, stanąłbym w szeregach FOL. Broniąc nie dorobku ludzkości, lecz domu, rodziny i własnych osiągnięć czy przekonań. Zabiłbym każdego (tak, nie myślcie sobie, że to cwaniactwo internetowe) kto podniósłby rękę lub kopyto na siostry, babcię, matkę, ojca czy też innych krewnych.
Podsumowując: Niechętnie, FOL.
-
Spojrzałem ponuro na szybę. Może to nie miłość jest w tych butelkach, tylko jakiś wyciąg z kwiatów? Szkoda, że źrebak jest cholernym niemową. Lekko poirytowany spojrzałem przez szybę. Gdzieś tam jest Dust, są żołnierze Celestii. Ojciec. Jeszcze żebym się rozklejać zaczął. Nie ma tak dobrze. Moje spojrzenie stało się zimne jak lody Północy.
-
(Ja raczej nie. Szkoła. No i nie znam sytuacji. Może jakby mnie ktoś wtajemniczył.)
Na statki droidów wyruszyły przerobione bombowce typu Pe osłaniane przez Jaki. Rozpoczęła się walka.
-
Oczywiście.
Piszesz jeszcze listy?
-
Tak, laczki.
Żyjesz?
-
Z nadprzestrzeni wyszło piętnaście statków typu "Czerwony Październik". Ulokowały się one na krawędzi pola bitwy, na razie obserwując przebieg wydarzeń.
W tym samym czasie dzięki przeludnieniu dokonywano błyskawicznej ekspansji kolonialnej. Sowiecka Republika Dalaranu zawiera w sobie teraz 5 żyznych planet, z których bogactwa korzysta by przyspieszyć swój rozwój.
(Naprawdę przydałby się MG)
-
(To może niech już będzie pierwszoosobowo, nie będzie ci wjeżdżać w przyzwyczajenia, co?)
To było niepowtarzalne uczucie. Dawno już nie było mi tak błogo i lekko na duszy. O niebo lepsze niż alkohol.
Po chwili jednak uświadomiłem sobie, co wypiłem. Czyjeś plany, marzenia, chęci i gotowość do poświęceń. Brutalnie wydartą przez obcą siłę tylko po to, żeby to uczucie spożyć. Poczułem się jeszcze bardziej przybity i zgorzkniały. Ta butelka mogłaby nawet zawierać w sobie część Golden Dusta. Na tę myśl zebrało mi się na wymioty.
-
Z urządzenia komunikacyjnego Gandzi dobiegł znajomy skądinąd głos Antoniego Kupały.
- Pomóc w czymś?
-
(W takim razie...)
Państwo radzieckie wyszło z wojny dość zniszczone, lecz dzięki poświęceniu i darmowej pracy milionów ludzi zdołało podnieść się z upadku. I miało już statki kosmiczne, I kolonię. Można chcieć czegoś więcej?
Komisarz Kupała dostał awans. Z Naczelnika Sił Zbrojnych SRD został Admirałem Gwiezdnej Floty.
-
Zainteresowany, postanowił przeprowadzić dwa małe eksperymenty. Pierwszy. Wyjął książkę, znalazł kawałek o żywieniu się miłością i pokazał małemu.
Drugi. Zabrał Podmieńcowi butelkę, wypił łyk cieczy i oddał z powrotem.
-
Od wojny minęło już trochę czasu, przeto należało wywiązać się z umowy. Pierwszy statek SRD wyruszył kolonizować najbliższą zdatną do zamieszkania planetę.
(Czy jakoś liczy się tu upływ czasu czy jest to elastyczne?)
-
- Znaczy pisać też nie potrafisz. Ile masz lat? Zastukaj w podłogę odpowiednią ilość razy, jeśli łaska. Nie wiem kiedy dojedziemy, ale może być już ciemno. Trzymaj się blisko mnie. - Grim, jeżeli chciał, potrafił mieć łagodny, przekonujący głos. Niestety, bardzo rzadko chciał. Myśli zajęły mu wydarzenia ostatnich dni. Przyszłość rysowała się w czarnych barwach.
-
Sombro!
Cieszę się, że wyrażasz wsparcie dla moich projektów. EAR odpłaci ci w stosownym czasie.
Chciałbym cię jednak jeszcze o coś zapytać.
1. Czy w twoim królestwie jest szlachta/rycerstwo/ziemiaństwo/coś w ten deseń?
2. Słyszałeś kiedyś o czymś takim jak Komuna Paryska?
3. Co sądzisz o komunizmie jako takim? Pomijając oczywiście haniebne działania co poniektórych "komunistów"?
4. Podzieliłbyś się danymi wywiadowczymi o Kryształowym Imperium i Equestrii?
5. Czy przypadkiem nie ty jesteś uzurpatorem? Wiesz, zamach stanu, te sprawy...
DOWN: A gdzie tam, żadne takie. Za pomoc tak się odwdzięczać?
-
Po wielu próbach i kilku efektownych eksplozjach, Sowieci odpalili swój pierwszy statek kosmiczny.
http://www.scifi-meshes.com/gallery/data//2/CoolhandsKrasnoiclassSovietHeavyMissileCruiser.jpg
Natychmiast rozpoczęto produkcję masową. Przystosowywano też radzieckie myśliwce i bombowce do walk w kosmosie. Wciąż jednak nie udało się odtworzyć broni laserowej.
(Całkiem fajnie wygląda, chyba może być?)
-
Z chęcią włączyłbym się do akcji, formując doraźną Gwardię Obywatelską.
Co byś zrobił, będąc nauczycielem chemii zirytowanym Sejmem?
-
Wschodni.
Po stronie Aliantów czy Osi?
-
Tak.
Masz akcesoria związane z PRL-em?
-
Nie.
Skakałeś na bungee?
-
- Co to za kwachy pijesz, młody? - zainteresował się Grim. - Jak ci na imię?
-
Nightmare Moon pocieszyła RD, opowiadając jakiś starożytny żart.
-
Grim wszedł razem z małym Podmieńcem do pociągu. Wyszukali pusty przedział. Grim położył juki na miejscu obok, a źrebakowi kazał siąść naprzeciwko. Oddał mu butelkę z tajemniczym płynem.
- Nie jadłeś od rana. Tak w ogóle to jesteś on czy ona? Jak kiwniesz na tak to znaczy on. Jesteśmy teraz jak widzisz w pociągu, co znaczy że jak chcesz coś powiedzieć, to możesz napisać na zaparowanej szybie.
-
Dostaniesz. Ale lodowiec.
Chcę pozbyć się optymizmu i optymistów.
-
Po czem przyjaźnie uśmiechnęła się do obecnych.
W_objęciach_Chrysalis: Nadchodzi ratunek! (by Po prostu Tomek)
w Nightmare
Napisano
Więc jednak. Pochyliłem głowę i trwałem w głębokim zamyśleniu.