Skocz do zawartości

Po prostu Tomek

Brony
  • Zawartość

    1875
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    16

Wszystko napisane przez Po prostu Tomek

  1. No, wygląda na to, że dojechali. Józik wypakował słuchawy z uszu, nie przejmując się tak prozaiczną rzeczą jak wyłączenie płynących z nich ostrych dźwieków hardbassa. Wsadził ręce w kieszenie dresu, grzecznie czekając na swoją torbę sportową pełną łachów, jakiegoś mydła i chyba szczotki do zębów. Ale tej ostatniej zawsze zapominał, toteż jakoś nie był pewien, czy ona tam jest czy jak na każdą kolonię została znowu w domu. Będzie musiał potem sprawdzić. W każdym razie dostał bilet z instrukcją gdzie pocisnąć, wziął torbę na ramię, i wlepił gały w dwóch czerwonowłosych chłopaków. - Wy co macie takie łby pomalowane, mecz jakiś jest, czy co? - potem odwrócił się po kolei do każdego i jak mama uczyła wyciągnął łapę, żeby uścisnęli. - Zaraz pewnie rozsiądziemy się po swoich wagonach, to teraz jest spoko moment, by powiedzieć sobie siema. Józek jestem. Ale możecie też wołać Bufet.
  2. A Józek po umieszczeniu bagaży z tyłu, a zada w samochodzie, rozgaszcza się normalnie jakby u siebie był. Znajomi? Uh, przyjdzie na nich czas, skoro idzie do szkoły specjalnej - ciekawe czy typu trzynastka - to będzie miał kupę czasu na przyjaźnie i inne takie przydatne pierdoły. W tej chwili zatapia się w swoim świecie, niespecjalnie przejmując się faktem, że dresik nie przystoi powadze sytuacji, ani tym, iż pewnie siedzi na dwóch miejscach. Nasadza słuchawy na uszy, zapuszcza popularne ruskie rapsy, I wgapia się w okno, jednocześnie obczajając dziewczynę.
  3. Imię: Józef. Nazwisko: Rondel. Wiek: Normalnie szesnaście, gimbus jeden. Rasa: Człowiek, indoeuropejczyk rasy białej kaukaskiej, konkretniej Słowianin. Prawdopodobnie Polak. Moce: Nie ma jakiejś specjalnej mocy, ot, pewnego pięknego dnia, jak był jeszcze dzieciakiem i na chleb wołał bep a na muchy tapty, to zgłodniał. I bam, pojawia się batonik i drożdżówa, do tego ciepłe mleko. Tak, zgadliście, jego jedyna moc to przyzwanie dowolnego jedzenia i picia. Absolutnie dowolnego. Wygląd: Z twarzy taki raczej chuderlawy, trochę kanciasty przez wystające barki, kolana i kości policzkowe. Tak jakby go ktoś źle zaspawał. Brązowe włosy, niebieskie oczy, piegi. Czapka patrolówka, jakiś t-shirt koloru z reguły żółtego, spodnie khaki i adasie na nogach. Charakter: Trochę zadziorny, szczery, gada zanim pomyśli, lecz przyjacielski jak się go już pozna, oraz oczywiście przetrzyma jego żarty i śmieszki, nie ufa nieludziom. Krótka historia: Urodzony w 2001, ochrzczony w parafii Świętej Rodziny w mieście Lublin. Niekarany, uczy się średnio w stronę dobrego jak do tej pory. Rodziców słucha się mocno średnio, ale z chęcią im pomaga przywołując na przykład miód, grzyby, jagody czy warzywa na sprzedarz. Informacje dodatkowe: Uwielbia mleko. Broń: Finka harcerska liczy się za broń?
  4. Forume takie praworządne, lel.

    1. WilczeK

      WilczeK

      Gdy wzywa forume, moim honorem jest dyskusja w internecie. 

    2. DiscorsBass

      DiscorsBass

      praworządne? Czy inkwizycja znowu coś odtentegowała?  : DDDDD

  5. No, też zwróciłem na to uwagę, ale dopiero po fakcie. [NOPE] brutalne schorzenie.
  6. Wstęp do odcinka zawiera się w krótkim: "get [NOPE] Zecora!". A serce... co, w duszy jej gra? Byłem nieco bardziej zdziwiony niż Doktor Brokuł. A wszystkie te ciapki, banieczki i bębny prowadzą do... o [NOPE] Czarna Śmierć wróciła. Sry Zecora, twoje dni są policzone, nie ma leku, zgnijesz w Sztumie. O, jest cień szansy. Stara legenda sprzed wieków. Ja rozumiem, że nieuleczalnie chorzy mają swoje odpały, ale FS chyba ma gorzej. Cały quest żeby pomóc zebrze. No i jakoś nie [NOPE] w tańcu, z własnej inicjatywy bierze się za Twi Twi i jej książki, i nawet rozkminia to wszystko, odkrywając, że zasadniczo muszą szukać plague doctora. Następnie witamy w Luizjanie. Śmieszkłem jak Twi się rozczarowała "biblioteką". Bookhorse autism, cofamy się w czasie... do czasów Czarnej Śmierci. Nie powiecie, że nie. I chorobę, która zamienia kucyki w drzewa leczą elektropszczoły. Zajebiście podoba mi się to combo. [NOPE] choroba i [NOPE] lek. Biedna Shy cały czas się wszystkim turboprzejmuje i to nie jest za dobra rzecz, nawet z przyjaźni. I rezultat był jaki był. Na szczęście na koniec wszystko ułożyło się dobrze, natura sama dała hinta Flutterce co też biedna ma robić... Swoją drogą. Fluttershy chciała być kiedyś drzewem, teraz pojawia się choroba zmieniająca kuce w naszych uliścionych braci. Hmmm. Morał okej, Doktor Brokuł (nomen omen) też okej. Ogólnie 8/10 bo przyjaźń i Zecora.
  7. Nie miałby ktoś kopsnąć klucza do Don't Starve Together?
  8. A może by coś tak odjebać na setną rocznicę Rewolucji Paźniernikowej?

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [1 więcej]
    2. WilczeK

      WilczeK

      Ja proponuje rozstrzelać kilku bogatych ludzi. 

    3. Po prostu Tomek

      Po prostu Tomek

      Nie wiem, zrobić mołotowy i obrzucić banki krzycząc komunistyczne hasła? Albo o, wiec zrobić.

    4. Syrth

      Syrth

      Widze że przygotowania takie obfite że znów do pracy się nie dało przyjść

  9. Dobry sfinks nie jest zły. A żeński głos bardzo przyjemny i udany. Dzięks Nikład.
  10. Po prostu Tomek

    Odcinek 18: Daring Done

    Ty, nie spodziewałem się, że Ponk czyta gazety i stara się być na bieżąco z wiadomościami. No proszę, jakie zaskoczenie. I Celestii zajęło siedem sezonów zwalczenie parasprite'ów w Fillydelphii. Boże, mówcie mi o wydajnym władcy-magu. Tak czy inaczej, jedziemy dalej. Daring Do, yeah. To oznacza eksplorację, a może LOOOOOOORE. Lubię lore w ponikach. Och biedna Daring. W końcu uświadamia sobie, że przygodowanie boli tych, którzy w przygodzie nie uczestniczą. Takie to... zwyczajne. Ale jakie prawdziwe. Nie myślimy zwykle o innych i ich problemach w naszym życiu. Są dla nas jak drugoplanowe postaci. Głębokie jak na kuce. Propo lore, zaczyna mi się wydawać, że Equestria to zarówno nazwa potoczna kraju, jak i formalna nazwa kontynentu czy tam innej masy lądowej gdzie to się dzieje. Jak Ameryka. Co nie dziwi biorąc pod uwagę skąd jest Hasbro. Wracając, niemal od razu kapnąłem się, że ktoś ma tutaj ukryte cele, mówiąc oględnie bez spoilerów. Dalej, bardzo fajna legenda. Bardzo, bardzo fajny sfinks. DEEPEST LOOOOORE. Znów dalej, niby mały detal, a cieszy: źrenice Rainbow kiedy zdjęto jej opaskę na chwilę się zmniejszyły pod wpływem światła. Przedni efekt w animacji dla dzieci. Okejkowy morał, i w ogóle dobry odcinek z RD, co nie zdarza się często. Summa summarum mocne 9/10. Bardzo mocne.
  11. Śmieszkłem w tej scenie jak pojawił się ten koleś, po gadce Trrrrixie. Drugi raz z go go gadget teleportation spell. Wyszło dokładnie tak jak wychodzą rzeczy Gadżetowi. Ogólnie zmiana lokacji robi wrażenie, ale z jakiegoś powodu kojarzy mi się z zarośniętą ruiną. Nawet jeśli pod władzą Chrysalis miejsce wyglądało jak Dagorlad, to chociaż było w jednym kawałku. Lubię tego czarnego gościa tak na chwilę obecną. "I liked the old days better >:C". No właśnie, nie było tak kolorowo, nie było jakichś arts and craftsów. Grr. Za to plusem jest relacja Trixie Starlight. Daje trochę charakteru tej malowanej fioletoworóżowej kukle. Chociaż i tak zaraz to spieprza, ZNOWU działając na przekór tego, czego wszyscy ją uczą. Jesus. . .. ... "Wow so you're both losers." Jezu to już podwyższa ocenę odcinka o dwa punkty. Sam Pharynx czy jak to się pisze to dodatkowy punkt w tym momencie. Kolejny punkt za OH JO na sterydach. Kolejny za Podmieńcowe "Rohan odpowie." Minus jeden po ten Pharynx też się przemienił. Dobrze, że nie stracił jajec, bo to już byłoby bardzo smutne. Minus jeden za Starlight. Podsumowując, dam odcinkowi takie 7 do 8 na dziesięć
  12. dobre piffko nie jest złe

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [2 więcej]
    2. Po prostu Tomek

      Po prostu Tomek

      To jest piFFko. Jak smirnoff. Wyrafinowane i dla ludzi z wyższym poczuciem smaku, Talar.

  13. Po prostu Tomek

    ASMR czyli orgazm mózgu

    To ten kolczasty dynks nazywa się orgazmator? Czekajcie beka będzie jak powiem dziadkowi.
  14. Po prostu Tomek

    Odcinek 15: Triple Threat

    Ty, może @Uszanka ma rację? Może Spajkeł jest tak zkucykowany, że Twi Twi myśląc o uczcie dla smoka zrobiła ją pod niego, zapominając, że Ember jest bardziej edgy i wpieprza kamienie?
  15. Po prostu Tomek

    Odcinek 15: Triple Threat

    Okej czas na kolejny komentarz na żywo i pod wpływem. Panie i panowie, klacze i ogiery, Twi Twi nauczyła Spajka martwić się o pierdoły i robić listy. Brawo ty, Purplesmart. Thorax to ciota ps potwierdzone info to prawda. I jest taki... żuczkowy, no. Worst king ever, bruh. Potem surprise komplikacje. Komplikacje. Ember to totes taki edgy nastolatek, jesus fuck calm down ya scally rascal. Jezu jaka ona jest nieogarnięta społecznie, to prawie jak ja przed wizytą w monopolowym. Generalnie spoko odcinek. Tak w dużym skrócie Lesson Zero dla Spajka. Fajnie, że na końcu oni się dogadali. "I think I'm allergic to feelings." - Tomek, 2017 Ogólnie 8/10, śmiechłem.
  16. Po prostu Tomek

    Odcinek 14: Fame & Misfortune

    Podobno o ten oddcinek był całkiem niezły shitstorm, teraz będę miał okazję się przekonać, czy słuszny. Okej, to po pierwsze, zakurzony Friendship Journal, smutne trochę. Odstawiony na bok jak te dobre morały z S1 i S2, metaforycznie ofc. Teraz odkopany spod kupy książek. Czy to dobry wybór? Ano zaraz się dowiem. Starshit kserokopiarka lel. W końcu się na coś przydaje. I ten tekst o manifeście. Pszybadeg? I ten. Wink wink dla fanów starszych generacji w postaci małej Tooli. Czy to znaczy, że Equestria z g4 jest starsza od poprzednich? Dun dun duunnnn. Oooops, plan backfired. Cóż to, kuce nie czytają książek dla lekcji, wolą dorabiać sobie dramy? Skąd ja to znam? Ah, no tak. Prztyczek w nos od pisarzy serialu dla nas, bo nam się wiecznie coś nie podoba. No i cóż, mają rację. Ja na ten przykład nie lubię Starlight i wolę nieco wcześniejsze sezony, ale ten też jest okejkowy. Opinia jest? Jest. Mam do niej prawo. Oni też. Such is life. Szkoda jednak trochę tych biednych kucełków. One chcą szerzyć przyjaźć, a tu chuj. "It's not your fault, it's anybody else's." Hue hue hue pisarze, jak coś spieprzycie to nie wina wszystkich innych xd "Twilight was better before she got wings!" Oh babciu, nawet nie wiesz :^) Piosenka była spoko. Ogólnie to taki odcinek w stylu "Ej fandomie weź ogar bo wkurwiasz nas pisarzy." I chyba wiem skąd się wziął ten cały shitstorm. Podsumowując, 6/10. Za piosenkę i Toolę Roolę.
  17. Dawno niczego nie zrobiłem, żeby mieć warna. Starzeję się...

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [2 więcej]
    2. Szonszczyk

      Szonszczyk

      W sumie to nie polecam tego robić ...

    3. 1stChoice

      1stChoice

      Kurde, też dawno nie warnowali mnie, a kiedyś to jeden za drugim... xD 

  18. Po prostu Tomek

    ASMR czyli orgazm mózgu

    W sensie drapanie się po głowie taką śmieszną drapaczką to jest ASMR czy nie?
×
×
  • Utwórz nowe...