Skocz do zawartości

Arceus

Brony
  • Zawartość

    1700
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Arceus

  1. -IceSword-Odpowiedział i zwrócił się do wyjścia, zanim wyszedł zawołał jeszcze-ktoś idzie ze mną?-po czym chwilę poczekał na odpowiedź.
  2. wczoraj miałem ok 554 postów, a teraz mam 852 :/

  3. wyzwanie: ukryć się wśród changelingów http://24.media.tumblr.com/d86b123485fa3f0da0ae61f7f4b9a1b7/tumblr_n046nwjxnK1s0sz7go9_1280.png i jak jej się to udało?

    1. Po prostu Tomek

      Po prostu Tomek

      Cóż, mogła postarać się nieco lepiej.

    2. Arceus

      Arceus

      co poradzić rój changelingów nie jest najlepszą kryjówką

  4. Po prostu miejsce zbiórki... gdzieś w jaskiniach.
  5. Kto jest w miejscu zbiórki grupy która pójdzie na zamek?
  6. Pani polonistka; "sprawdzanie twoich wypracowań to dla nie tortura" Jak dla mnie gimbaza, ale tu nie chodzi o treść tylko pismo... niezbyt pięknie piszę ale to nic. Po za tym naprawdę nie miałem jak tego napisać, chociaż może? z resztą nieważne. 1 mówicie że to media robią z was tych złych? ja myślałem że to Celestia.
  7. To mówicie że z jakiego powodu ludzie pytają dlaczego nikt was nie lubi?
  8. Arceus

    Czarne zagrożenie

    -Łapaj 75 koron, swój kupiłem, a ty swój i nie dyskutuj tylko łaskawie wnieś swoje cztery litery do pociągu.-powiedział i z dna torby (na którym jest mnóstwo drobniaków i chyba nigdy nie było sprzątane) wyjął gotówkę. Po czym skierował się do pociągu i wzrokiem pogonił kompana żeby nie został na dworcu.
  9. Jestem mięczakiem, poległem.

    1. WilczeK

      WilczeK

      Za jaką sprawę?

    2. Arceus

      Arceus

      Wyzwanie tydzień bez komputera... poległem następnego dnia przez przeziębienie i nieludzką nudę :(

  10. Arceus

    Ogłoszenia graczy

    A więc raz mówiłem, powtórzę tu: 7 dni mnie nie ma.
  11. nie ma mnie przez 7 dni

  12. (Nick poszedł do grupy idącej na zamek) (jest zakład muszę wytrzymać tydzień bez kompa, nie ma mnie przez 7 na razie... spoko kiedyś wrócę)
  13. Arceus

    Zapytaj Króla Sombrę

    1 i to król mnie chciał ocenzurować? 2 Czy ja powinienem o czymś wiedzieć? 3 chce pan polatać myśliwcem? 4 a poprowadzić czołg? 5 nauczyć się co oznacza to "prrr" Fluffle 6 odpowie pan "nie"? 7 zgadłem? 8 Taki dziwny paradoks, tylu naiwniaków ekhem współpracowników, a został tylko "wróg" nie sądzi pan? 9 jak się królowi nowy awatar podoba?
  14. Nick siedział w głównej sali i polerował nóż, przejrzał tez sprzęt, niczego mu nie brakowało po za jednym "później, przyjdzie i na to czas" pomyślał. Widział jak jego kompani przechodzą przez salę, nie chciał rozpoczynać rozmowy więc siedział cicho.
  15. i szlak trafił mój plan o odpoczynku po gimbazie
  16. (Wiktor już raz to przepołowił, a połowa połowy to ćwierć... teoretycznie mogę, ale po co? i tak wiadomo co co chodzi, a po za tym to aż taki błąd? :( )
  17. Nick nie czekał dłużej na odpowiedź, po prostu zabrał topór i przepołowił manekina na ćwiartki. -Nie tylko ciebie jakaś kobyła wredna wkurzyła!-powiedział oddając topór.-Dzięki.-dodał po chwili
  18. 2 dni nieobecności.

    1. WilczeK

      WilczeK

      dyn dyn DYN!

  19. Nick odsunął się minimalnie tak aby nawet jakby Wiktor nie zahamował broni nie dostał. -Nie chce mi się go szukać, pożyczysz mi jeden tak na minutkę?-zapytał niepewnie i wyciągnął kopytko po broń.
  20. -Wiecie już coś?-spytał dla jasności i przytaknął nieznacznie FireDragon na znak że ją usłyszał.
  21. IceSword uśmiechnął się lekko w pewien lekko wredny sposób, po chwili wyraz jego twarzy wrócił do normy, a on zwrócił twarz w stronę Quantuma i obdarzył go chłodnym, ale nie wrogim spojrzeniem.
  22. -Witam-powiedział chłodno do zebranych-wiecie co się tu dzieje, wiecie co robicie, wtajemniczycie mnie?-powiedział chłodno dość pustym głosem, ani nie miłym, ani wrogim.-Nazywam się IceSword, a wy?-powiedział do nowych kompanów i zaczekał na odpowiedź.
  23. Znowu ja (muahahaha) 1. imię IceSword (dawniej WhiteWing) 2. gatunek (nie taki znowu zwykły) Changeling 3. wygląd: ciemno umaszczony, dziurawe kopytka nie wszystkie jedno jest zaklęte w potężny kryształ o wielkiej mocy (szczegóły w historii) trochę jaśniejsze oczy od przeciętnego podmieńca, a reszta bez większych zmian. 4. historia postaci: WhiteWing był kiedyś członkiem straży pary królewskiej kryształowego imperium, nie był najbardziej subordynowanym żołnierzem armij, ale zawsze spełniał swe zadania. Pewnego dnia został skazany na czasowy areszt za niesubordynacje, nie lubił tego, ale chciano go w ten sposób zdyscyplinować. w drugim tygodniu odsiadki przyszedł do niego Shining armor osobiście i zaproponował mu pewien układ: -Jeżeli dziś obejmiesz nocną wartę twoja kara minie, wiesz że o nadal ryzykowne, nie wiadomo co Sombra wykombinuje. -Jeżeli po tym mnie wypuścicie zrobię to.-odpowiedział i objął straż. Pech chciał że akurat tej nocy dawny władca coś wykombinował. W sali tronowej pojawił się kryształ, nie za duży, ale piękny, bił od niego chłód i jakieś poczucie zagrożenia jednak mimo to WhiteWing postanowił zabrać to w inne miejsce. Pożałował tego. Kryształ przywarł do jego kopytka i pokrywał je, WhiteWing krzyczał z bólu, zbiegli się inni strażnicy, którzy zawlekli go do Cadence. Księżniczka zahamowała kryształ, ale nie potrafiła go usunąć. Zmarznięty i obolały WhiteWing otrzymał jedynie przepraszam od księżniczki, która nie wiedziała, że lodowy kryształ dalej się w nim rozprzestrzenia. Tego nikt nie wiedział, nawet on sam. Dowiedział się pewnego dnia na rutynowym treningu, był to trening walki bronią białą i WitheWinga trochę poniosło, jego dowódca upomniał go, został bez odpowiedzi, upomniał go drugi raz, tym razem wojownik spojrzał się na niego, a raczej spiorunował go pełnym nienawiści wzrokiem, "Przestań!" krzyknął dowódca Wojownik gwałtownie odwrócił się w jego stronę i przykuł krystalicznym kopytkiem dowódcę do ściany, ten resztą sił wezwał pomoc i złego wojownika spacyfikowano. Ocknął się związany w sali sądowej, nie słuchał za bardzo o czy mówiono, ale usłyszał słowa sędziego "zostajesz wygnany z Kryształowego królestwa", ten wyrok przyjął bez jakichkolwiek emocji. Następnego dnia został spakowany i wyrzucony poza granicę kraju. Wędrował samotnie przez wiele dni, gdy wydawało się że to już koniec, zobaczył grupkę przechodzących kucyków, postanowił poprosić ich o pomoc w swój niemy sposób "po co pytać lepiej działać" niestety dla niego nie były to kucyki tylko podmieńce, ci nie prowadzili jakiś negocjacji tylko ledwie żywego zaciągnęli do Changeli. -O cóż to?-z głębokiego snu wyrwał go łagodny, acz budzący niepokój głos.-Co ci się stało?-ciągnął dalej, kiedy kolejny już podmieniec stawał na nogi. Dawny wojownik stał zdezorientowany na przecie Chrysalis i jakiegoś innego podmieńca. -Takiego go znaleźliśmy.-zameldował swojej królowej podmieniec. -Zobaczmy.-powiedziała królowa po czy spojrzała na swojego małego pomocnika-możesz iść.-po tych słowach podmieniec wyszedł a Królowa została sama z nowym.-Zobaczmy-powiedziała jeszcze raz i przybliżyła kopytko do jego kryształowego, poczuła bijący od niego chłód i wiedziała o co chodzi.-Otrzymałeś potężną moc, dobrze że akurat tu trafiłeś, przydasz mi się od dziś będziesz się nazywał IceSword.-oznajmiła królowa i wyszła. Po jej wyjściu przy nowym pojawiło się dwóch żołnierzy którzy wyprowadzili go z wylęgarni i zapoznali z Changeą. IceSword swój pierwszy dzień w nowym życiu spędził na doprowadzaniu się do porządku i odpoczynku. Pierwszy rok w Changejańskiej armij, niczym się nie wyróżniał, magowie pomagali mu zrozumieć i zapanować nad swoją mocą, oficerowie szkolili w walce, tak minęło szkolenie ogólne. IceSword był ambitny i spróbował swoich sił w KWKC. Trafił tam na mistrza Aiona, który zauważył w nim to samo co pewien dowódca w Kryształowym królestwie, i znowu pierwsze upomnienie o spokój nie dało nic, drugie, reakcja rozśmieszyła lekko mistrza, który jednak chciał aby przyszły wywiadowca wiedział kiedy skończyć, upomniał go więc trzeci raz w ten sam gwałtowny sposób. Skosił podmieńca i poznęcał się nad nim IceSword zawołał "przestań! dość!" Aion powiedział tylko "jeśli nie umiesz okazywać litości nie oczekuj jej od innych" i uderzył go jeszcze raz dla pewności. To wydarzenie zmieniło coś w wywiadowcy, jego skute lodem serce drgnęło, ale nadal był niemal bezlitosnym wojownikiem służącym Chrysalis. Jako że kryształowego kopytka nie ukryje zajmuje się raczej otwartą walką, zwalczaniem partyzantki, a ostatnio również rebeliantów. 5. CM: mimo że Changeling ma CM ostrze skute lodem. Potrafi podobne stworzyć z pary wodnej w powietrzu, więc nawet bezbronny, ma broń pod kopytkiem, a w zasadzie jego kopytko to broń. 6. Umiejętności dodatkowe: umie walczyć mieczem z lodu i ze stali tak samo dobrze, raczej nie strzela z łuku, ale ja trzeba to spróbuje. Jego kopytko nie jest z lody tylko z twardego kryształu tworzącego lód, przybliżone bezpośrednio do ciała innego kucyka zadaje wielki ból, ale nie kończy jego przygody. I to co zwykły Changeling, ale kryształu nie ukryje więc tu nie ma rewelacji. Po za tym umie posługiwać się wytrychami i otwierać zamknięte drzwi bez zbędnej przemocy. 7. Informacje dodatkowe: IceSword nie potrzebuje tak dużo miłości jak inne changelingi, Pamięta za to urywki z życia jako kucyka najbardziej zapadło mu w pamięci "przepraszam " Cadence, myśli więc że to ona jest winna temu że jest jaki jest, i kierowany zemstą na niej nie chce dopuścić do odrodzenia się Equstrij. 8 Wyposażenie: Jego kopytko jest bardzo uniwersalną bronią, jednak mimo to zawsze ma ze sobą nóż, mapę, trochę bandaży, racje żywności (miłość, jabłka, marchewki, suchary i wodę) i wytrych obszyty rękawem jego czarnego płaszcza.
×
×
  • Utwórz nowe...