Oh, tak pisarzem to ja jestem, tylko bez talentu.
Słabo mi się robi, jak myślę o tych moich wszystkich porzuconych ficach. No, ale teraz pisze dwa które na pewno skończę, bo sobie już plan przygotowałam.
Piszę, bo lubię, choć może nie robię tego idealnie.
Często dopada mnie taki zastój, że włączam GoogleDocs, patrzę jak głupia w monitor i zamykam kartę, bo nie wiem co napisać. Ale, trzeba się pozbierać i stukać w klawiaturę.
Moje opowiadanie są często... oryginalne... [Rarity nianią?] ostatnio zaczęłam pisać o młodej Celestii i Lunie, jeszcze przed księżniczkowaniem, Luna znika a Tia wyrusza w podróż, by ją odszukać, przy okazji odkrywając tajemnice swego pochodzenia. Narazie prolog i rozdział 1 z planowanych 13.
Wątki inne, czyli me zasady dotyczące anatomii i nie tylko:
- Źrebię! Dziecko tylko w ostateczności, kiedy nie mogę sobie pozwolić na powtórzenia.
- Grzywa i włosy używam na zmianę. A ogon... to ogon, albo włosy na ogonie.
- Kopytko jeśli chodzi o odpowiednik naszej dłoni, noga jeśli na przykład mówię o rękawach (Rękawy do połowy nogi, rękawy do połowy kopytka, co lepsze?)
- Elektronika typu telefon? Czemu nie, w końcu aparaty były!
- Pyszczek, noc, oczy, ucho. Czasem, rzadko twarz.
- Sierść, futerko, ubarwienie. Mówimy: nie, skórze! (jeśli kiedyś, gdzieś napisałam: skóra, to przepraszam i padam do stópek/kopytek)
- Klaczka, Ogier, Klacz, Ogierek. Nigdy nie: Kobieta, Mężczyzna.
- Nie używam przekleństw. Ewentualnie: Cholera, Na słońce Celestii (Moje pierwsze denne opowiadanie pomińmy, byłam młoda, niewykształcona )
- Pegazorożec? Wot? Alicorn i tylko Alicorn.
- Imiona OC? Łacina, ewentualnie Ęgilski. Ale Łacina najlepsza. Kocham Łacinę (przykład: nazwa fica o Cel i Lun: Nox Quaerentes Puer) W fandomie HP napis na suficie zdarzyło mi się napisać w języku Zulu.( ) Więc jest różnie.
- Ciężkie byłoby dla mnie pisanie o siedzących, klęczących kucach (No, ale jak?)
- Unikam sytuacji pasowych (jednorożka/jednorożec otworzyła) Piszę po prostu
Klacz/Ogier/Ona/On/Twilight/Shining
- Tłumaczenia? NIE! Raz coś tłumaczyłam w innym fandomie i wyszła z tego taka kicha (tysiąc nazw własnych), że już mi się odechciało. Może kiedy indziej.
To, chyba tyle na teraz.