Skocz do zawartości

Elizabeth Eden

Brony
  • Zawartość

    2954
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Posty napisane przez Elizabeth Eden

  1. Hala:

    Czerwona Królowa nagle pojawiła się na środku hali. Było to jaskrawo czerwone dziecko z całkiem czarnymi oczami. Pyramid oczywiście zareagował. Ryknął i chciał złapać ją za gardło, ale ona tym razem była hologramowa. Machał wokół niej rękami fukając gniewnie, ale ona stała prosto ignorując to i rozglądając się po klitkach. Potem zachichotała chrapliwe i zamieniła się w czerwoną mgiełkę, która poszybowała do światła lampy. Światło zamigotało, a potem powróciło do normalnego stanu mdłej poświaty. Pyramid teraz głośno ryczał z gniewu. Lepiej się teraz nie narażać...

  2. Dobra, skoro gra stanęła, to postaram się ruszyć nią od nowa.

    ,,Potem zginął Profesor Taylor zabity przez własną ciekawość''.

     

     

    Od tak, na ruszenie tematem tylko, wpadło mi pierwsze do głowy.

    Cytaty chyba nie muszą być angielskie...

  3. Shatter:

    Dało się słyszeć w klatce Shatter'a.

    - Czerwona Królowa... widzi - znów chrapliwy oddech. - Na kamerach laboratorium... Alicia idzie... Czerwona Królowa musi wracać.

    Wszystko ucichło.

  4. Eliza uśmiechnęła się.

    Położyła się na sofie, ciągnąc cię za sobą. Zdjęła bryle i rzuciła je na swój kitel, który leżał na podłodze. Miała na sobie jak zawsze długą czarną spódnicę i czarną bluzkę na długi rękaw. Zanim całkiem się w ciebie wtuliła zdjęła jeszcze buty, no bo ileż można nosić w kółko glany? Glany były jednymi z obowiązkowych obuwi laborantów, ponieważ te Obiekty, które większość życia spędziły leżąc albo pełzając, uwielbiały wgryzać się w stopy, co prawda na niektóre zęby buty te nie pomagały, ale zawsze...

    Eliza jeszcze cicho sapnęła, zanim przytulona do ciebie zasnęła.

  5. Eliza odsunęła się i odetchnęła.

    - Śpij dzisiaj ze mną, możemy się przecież razem zdrzemnąć, ta sofa jest duża... - mruknęła. Zdjęła z siebie kitel laborancki i rozpuściła włosy.

     

    (Tak, btw, uznajmy, że tu są łazienki dla personelu i ona się myła przez te wszystkie dni xD)

  6. Shatter:

    Za ścianą coś zaczęło pulsować, a potem usłyszałeś chrapliwe:

    - Przestań... drapać.... Ja - chrapliwy oddech. - Czerwona Królowa... pół komputer pół mutant... ja... chodzić po laboratorium... oni nie mogą wiedzieć... przestań... drapać... ja... tylko spacerować po kablach....

    (Tylko SIĘ PRZYCZEP, HOFF, A BĘDZIE NERWICA. To seria Fantasty, a Czerwona jest neutralna, sama nie lubi tego, co z niej zrobili, ale się słucha.)

  7. Eliza uśmiechnęła się w jakiś taki dziwny sposób i usiadła na twoich kolanach.

    - Wiesz.... też bardzo cię polubiłam. Powiedziałam konikowi, że to tu nie przejdzie, ale się uparł, że ta Księżniczka Celestia wszystko potrafi. Cóż - pocałowała się.

  8. Pawlex:

    Pyramid wydawał się tym niewzruszony. Jego ręce tylko lekko ściemniały, ale nie spłonęły. Gruba ta skóra. Jednakże po około 15 minutach warknął podszedł do klatki i rzucił cię do niej z takim impetem, że odbiłeś się od ściany. Potem zamknął klatkę i odszedł na środek, jak zwykle się nie ruszając.

  9. - Ten koń cały czas nawijał o pokoju i o Magii Przyjaźni, której uczył się całe życie - powiedziała z cichym śmiechem. - Traktowałam ją pokojowo. Jest mi winna życie, sama mi to powiedziała. Powiedziałam jej, że jak będzie miała jakiś problem z naszym światem, to może do mnie przyjść. Nie chcę na razie mieć w nich wroga. Przyda mi się wiedza o nich, a taka sekcja mózgu konika umiejącego magię mile widziana - uśmiechnęła się.

  10. Pawlex:

    Piramidogłowy, chyba już i tak bardzo zły, ryknął, podszedł do klatki Feuer'a i wbijając mu pazury w gardło wyniósł go, unieruchomił kończyny i przytrzymywał wysoko nad głową.

    Light:

    Woda paliła... wręcz... WYŻERAŁA twój żołądek. Było jej jeszcze trochę w misce. Pewnie był to jakiś eksperyment. Na pewno nie wyżre klitki, ale potem może się przydać. Tego chyba nie przewidzieli. No bo skoro nie przewidują ucieczki...

  11. - Twilight powiedziała, że gryfy i kucyki, które mieszkają w krainie Equestria i tak nazywa się chyba ta wyspa, wpadły w wojnę i ze sobą walczą. Podobno przyszły tu, bo ich słońce gasło, dlatego odbyły przestrzeń przestrzenną i wymiar w którym wylądowały jest całkiem losowy, a ta fala nie była ich zamiarem - powiedziała Eliza. - Ja dałam jej książkę o II Wojnie Światowej, bo chyba ją to ciekawiło i bardzo dobitnie wytłumaczyłam jak najprawdopodobniej ich tu przyjmą. Będę musiała skombinować sobie takiego kuca, ale cywila. No i gryfa. Podobno ona musiała iść walczyć z gryfami, czy coś - Eliza wtuliła się w ciebie mocniej.

  12. Padocholik:

    Marcin został zabrany na dół, gdzie siedziała Alicia.

    - Świetnie się spisałeś, Jacobie. Możesz odejść - powiedziała. 

    Wsadzili mężczyznę do komory mutacyjnej, w której spędzi najbliższe dwa dni.

    Hala:

    Światła ciemniały.

    Shatter:

    Coś znowu cicho zaskomlało za ścianą.

    Light:

    Woda stała spokojnie w rogu klitki, błyskając fioletem.

  13. - Oh, będę badała i kuce i gryfy. Jest ich o wiele więcej, mają swoją panującą ,,Księżniczkę Celestię'', która będzie chciała nawiązać kontakt z ludźmi - mówiła. - Franciszko! - krzyknęła do kobiety, która była na piętrze. - Przynieś dwie kawy - weszliście do pomieszczenia i usiedliście na sofie. Eliza się do ciebie przytuliła patrząc na swój pierścionek. - No więc, ta Twilight to też Księżniczka, porozumiałam się z nią, bo użyła jakiegoś zaklęcia, które sprawiło, że mówiła po naszemu.

  14. Eliza pocałowała cię lekko.

    - Być może. Chcesz się czegoś napić? Dowiedziałam się trochę od tego kuca, pewnie chcesz wiedzieć co. Nazywał się on tak w ogóle Twilight Sparkle. Dziwne imię, nie? Chodź - za rękę zaprowadziła cię na piętro do ukochanego gabinetu kontaktów z NASA.

  15. Eliza zrobiła miną, jakby się obudziła.

    - Prezent? Dla mnie? - zapytała.

    Danuta lekko przesunęła paczkę po blacie, a potem wstała i zniknęła w pomieszczeniu za biurkiem recepcji.

  16. Eliza w tym momencie wyszła z pomieszczenia. Michael przeszedł obok niej i ruszył do windy, znikając w niej.

    - Thomas - powiedziała Eliza z jakąś taką odległą miną. Nadal analizowała spotkanie z konikiem. - Witaj.

  17. Padocholik:

    - Dzięki - powiedział mężczyzna o wiele radośniej. Poszliście do windy z pudłami z papką. Nagle pan Jacob wyciągnął kartę i wcisnął guzik poziomu A.

    - Widzisz, Marcin... to nie jest pora karmienia - poczułeś jak wbija ci igłę w plecy. Potem była ciemność.

  18. - Włosów, nie grzywy - powiedziała jeszcze Eliza. - Nie jesteśmy końmi. No cóż. My hodujemy konie. Ale nie takie jak wy. Myślę, że możesz już iść - Michael spojrzał na Elizę szybko. - Oczywiście nie zniechęcaj się - powiedziała prowadząc cię na korytarz. - Możesz wziąć sobie książkę. Nasz świat może wydać ci się okrutny, ale tak właśnie działa. Gdyby nie było podziału na ludzi dobrych i złych, nasz świat by nie istniał. Nie ma u nas magii przyjaźni - po chwili namysłu otworzyła drzwi główne. - Jak będziesz kiedyś czegoś potrzebowała.... albo jakiejś wiedzy, gdyby coś cię interesowało, możesz tu przyjść. Do widzenia.

     

     

    Kiedy Eliza wróciła do Pokoju, Michael zapytał:

    - Dlaczego ją wypuściłaś i dlaczego powiedziałaś, że zawsze może tu przyjść? - zapytał.

    - Nie możemy ich do siebie zniechęcać, a cywili kuca i gryfa i tak sobie załatwimy. Poza tym nawiążmy z nimi nie tyle pokojowe, co neutralne kontakty. Dzięki temu dowiemy się więcej, co może wspomóc laboratorium - dopiła swoją kawę.

     

    (BIERZ KSIĄŻKĘ, NIECH WIE :D)

  19. Pado:

    Alicia powoli skierowała się do twojego gabinetu nie pukając.

    - Nie wykonałeś zadania. To smutne. Dlatego dzisiaj pracujesz w kuchni w przygotowaniu papek i nic więcej do nich nie dodawaj ponad instrukcje, bo przez to może ona stać się śmiertelna. Tylko czyste proteiny - dodała i bez słowa wyszła.

  20. - Rozumiem, przepraszam - powiedział Michael unosząc ręce w geście poddania i lekko się śmiejąc. Tylko czy ona wie, co oznacza ten gest?

    Elizabeth spojrzała na konika.

    - Nie. Nie znamy magii, chociaż wiemy czym jest, co nie zmienia faktu, że możemy latać, oglądać telewizję, używać internetu, porozumiewać się telefonami i prowadzić o wiele bardziej skomplikowane badania niż wy. Ja zajmuję się też trochę miksturami - Eliza nie była pewna, czy kucyk rozumie, o czym ona mówi.

×
×
  • Utwórz nowe...