Skocz do zawartości

Elizabeth Eden

Brony
  • Zawartość

    2954
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Posty napisane przez Elizabeth Eden

  1. Hala/Magus:

    Piramidogłowy ryknął i znowu poszedł do twojej klatki. Posiadał on swoją osobistą kartę, został wyuczony jak jej używać.

    Wyciągnął Rage'a z klatki za kark i zaniósł na środek hali. Podniósł go obiema rękami nad swoją ,,głowę'' przy okazji unieruchamiając kończyny.

    Nie wiadomo czy chcący, czy nie ale wbijał ci pazury. I tak cię trzymał. Wydawało się, że nie sprawia mu to żadnego problemu. 

  2. Magus:

    Stwór po tak długo trwającym ataku na jego umysł ryknął przerażająco i wszedł po schodach powoli dochodząc do twojej klatki.

    Stał tam teraz, a swoją głowę kierował na ciebie, bo to od ciebie wyczuwał te fale.

     

    (Nie wiem jak to przekazać, ale jeszcze trochę i zostaniesz wywleczony na środek, gdzie będziesz trzymany w górze za kark tak jakąś godzinę...)

  3. Magus:

    Niestety, Piramidogłowy był bardzo twardym zawodnikiem. Laboranci wiedzieli, że znajdują się tu Obiekty Brain, dlatego w pewnym stopniu uszkodzili mu mózg. Nie podporządkuje się jednemu Obiektowi. Stwór ten nie miał oczu pod Piramidą. Wyczuwał ruch. Trwał w całkowitym bezruchu na środku hali. Dopóki nie wyczuje Obiektu poza klatką, kiedy nie będzie tu żadnego laboranta - nie ruszy się.

  4. Hala:

    Powoli nastawał kolejny ciężki dzień, światła rozjarzały się już oślepiającym białym promieniem.

    Chodzili laboranci uzupełniający wodę w miskach, albo ewentualnie dający NOWĄ miskę z wodą.

    Dzisiejszego dnia Clarice dostała zadanie zrobienie rutynowych badań nowemu Obiektowi - Shatterowi, a obiekt Feuer miał, jak go rano poinformowała Alicia, być przez nią osobiście zabrany na badanie Obiektu Czerwona Królowa.

     

    Do tego dzisiaj był przełomowy dzień. Po całej nocy udoskonalania dzisiaj z rana do hali weszła Suzanne w towarzystwie Piramidogłowego. Widać było, że kobieta jest przerażona, ale pranie mózgu, jakiemu został Obiekt ten poddany sprawiało, że nie przejawiał chęci choćby dotknięcia tej laborantki. Tylko Obiekty. Piramidogłowy stanął na samym środku hali i trwał bez ruchu. Był gotowy zająć się każdym niegrzecznym Obiektem. Suzanne za to z wielką ulgą wyszła.

  5. Elizabeth rano obudziła się. Myśląc intensywnie o tym, czy Klara jest taka głupia, czy tylko udaje poszła napić się porannej kawy.

    W Pokoju dla Pracowników spotkała tylko Julię i Floriana. Jedli jakieś sałatki na śniadanie, a miny mieli wesołe, ale zmęczone.

    - Co was tak cieszy? - zapytała tak jak przystało na szefową, czyli zimno i rzeczowo.

    Julia podniosła głowę.

    - Razem z Kamilą to ustaliliśmy no i wczoraj NASA swoimi samolotami zabrało nasz skrzydlaty Obiekt.

    W sumie, była to dobra wiadomość.

    Eliza jak zwykle zrobiła sobie cappuccino.

  6. Klara i Michael po wypiciu kawy zeszli na Poziomy, a Eliza została, postanowiła pójść do gabinetu Jean i Lorence'a. Tam było miło.

    Położyła się z lekkim trudem, biorąc pod uwagę rany. Wcześniej wzięła już swój specyfik. Zasnęła na kanapie, mając z jakiegoś powodu dość dzisiejszego dnia.

  7. Elizabeth z nietęgą miną wracała na górę po skończeniu badania nad Obiektem Piramidogłowym.

    Razem z nią wracali: Michael - z bandażem na oku i Klara z ręką na temblaku. Za to Eliza niemalże całą talię owiniętą miała bandażem - czego jednak nie było widać. Usiedli w pokoju dla pracowników. Była tam Julia, która stwierdziła, że lepiej nie pytać.

    Badania się powiodły, ale wszyscy zostali strasznie poturbowani przez Obiekt, który końcowo trzeba było otumanić.

  8. Mew, Mag:

    Stworzenie to było na coś takiego przygotowane, w końcu miało być z Obiektami. Złapało Eve za szyję i uniosło do góry. Mimo wszystko to wpływanie sprawiło, że ręka mu zadrżała, ale dziecka nie puścił. Machnął ręka i bardzo mocno złapał cię za gardło. Potem zaczął gdzieś z wami iść. Musiał być wysoki, bo ledwo dotykaliście nogami podłoża. Co chwila rozluźniał uścisk, byście mogli oddychać, ale was nie puszczał. Potem lekko opuścił Eve tak, że trzymał ją w górze za włosy. Rage'a nadal trzymał za gardło. Wyprowadził was do miejsca gdzie oślepiła was jasność i dopiero go zobaczyliście, a jego widok, a już w ogóle z tak bliska, przerażał. Byliście w podobnym holu jak wcześniej, ale teraz z drugiej strony.

    Alicia uśmiechała się tryumfalnie.

    - Wspaniały czas! - powiedziała dziarsko - Odstaw Obiekty i odejdź!

    Piramidogłowy bez skrupułów puścił was, tak, że upadliście z wysoka i się obiliście, potem odszedł.

    Drzwi do miejsca w którym był Alicia, Kasper i Clarice otworzyły się.

    - To było wspaniałe. Clarice, odprowadź nasze ziółka. Za niedługo Obiekty będą miały nowego strażnika - zaśmiała się zimno.

  9. Mew, Mag:

    Jedyną myślą przewijającą się w mózgu tego stwora było:

    ,,Obiekty, Obiekty, Obiekty, Obiekty...''.

    Gdzieś w drugim korytarzu coś mignęło. Nie widzieliście co, było strasznie ciemno.

    I wtedy coś złapało Eve za nogę i ściągnęło w dół.

  10. Mew,Oksy,Mag:

    - Mówiłam już, jego dopracowanie sprawia, że nie zabije tych Obiektów, tylko chcę zobaczyć, czy je zlokalizuję i odniesie. Nie mogę sama tam wejść, ponieważ jak mówiłam, jest nastawiony na Obiekty, które mają obok serca chipy laboratoryjne - czy Alicia zdawała sobie sprawę, że jej słowa słychać w labiryncie... chyba tak, ale widać nie obchodziło ją to.

    Mew, Mag:

    Labirynt był ciągiem strasznych pozakręcanych korytarzy, bardzo wysoko się tu wzlecieć nie dało. Gdzieś daleko dało się słyszeć ryknięcie, jakieś takie zniekształcone... 

  11. (Najpierw cza zjechać windą :D)

     

    Alicia uśmiechnęła się drapieżnie, kiedy zobaczyła nowych.

    - Idealnie, idealne Obiekty do przetestowania Piramidogłowego. Niech staną tam - wskazała jakieś dziwny, pusty malutki pokoik, wszystkie ściany były lustrzane. Wyglądało to raczej jak przedsionek, bo dalej były kolejne drzwi. Kiedy Obiekty tam stanęły kobieta zaczęła mówić, ale Obiekty ją słyszały choć mówiła do Clarice i Kaspra :

    - Piarmidogłowy - kliknęła jakiś przycisk, a na ekranie za nią pokazało się zdjęcie:

    20140324101603!PyramidHeadMovie.jpg

    - To nasz nowy Obiekt, który będzie idealny do zajmowania się innymi Obiektami. Ma tak bardzo dopracowany mózg, że nastawiony jest tylko na Obiekty. Dzięki nim możliwe, że znowu spadnie szansa na ucieczkę naszych małych niesfornych stworzonek. Jednak jest jeszcze niedopracowany, będziemy go nadal badać, teraz chcemy wprowadzić tą dwójkę - wskazała na Obiekty. - Do czegoś w rodzaju labiryntu, jest tam bardzo ciemno, chcemy sprawdzić, czy Piramid ich znajdzie i złapie, oraz odprowadzi do nas innym wejściem. Nie powinien ich zabić, choć może być brutalny. To co, zaczynamy? - zapytała patrząc na klatkę. Drzwi do labiryntu się otworzyły, a te do wyjścia całkiem zamknęły.

    (Ja opisuję zachowanie Pyramid)

  12. (200 km to dużo :P. Jakby co schodzę na dół, nie ma żadnych szans, że po zablokowaniu szybu windy się tam ktokolwiek dostanie. This is Nasa)

    Elizabeth stała z lekko niepewną miną patrząc na stworka z którym ostatnio miała niemiłe spotkanie. Koło niej stała Klara i Michael. Teraz Piramidogłowy był za elektryczną Barierą, co dodało jej pewności siebie.

    - Od czego zaczniemy? - zapytała cicho.

  13. Eliza pokręciła głową ze śmiechem.

    - Nie martw się, idź już, z gorszymi Obiektami pracowałam... no, w sumie to gorszych chyba nie było, ale dam sobie radę - weszła do windy i ci pomachała.

  14. - I co z tego? - zapytała. Pocałowała cię jeszcze, a potem wyszła - Ja idę na Poziom A - rzuciła przez ramię. - Będziemy robić badania Piramisia, jakbym miała już nie wrócić, to wiedz, że na prawdę bardzo mocno cię polubiłam - uśmiechnęła się krzywo i zeszła schodami na dół.

  15. Eliza wyglądała teraz na poirytowaną.

    - No dobrze, ale daj mi chociaż dać ci ten specyfik. Przeciwbólowy, nie będziesz już czuł tych ran. Chyba ci się to przyda, a ja i tak się dowiem, skąd NA PRAWDĘ masz te rany - dodała jeszcze i wyciągnęła z szuflady małą fiolkę.

    - Wypij całe - podeszła i podała ci ją. - I raz dziennie masz się tu meldować.

  16. Elizabeth patrzyła na ciebie uważnie.

    - Wspaniale, dam ci mój specyfik, który to przyspieszy. Dzisiaj śpisz tutaj - powiedziała z naciskiem - Na poziomie D. Tam jest jedna taka sala miła... chodź - wstała i podała ci rękę.

  17. Oksymoron:

    Alicia popatrzyła na ciebie znad jakichś papierów.

    - Dzisiaj przeprowadzisz rutynowe badania obiektowi Flame. Pewnie się cieszysz, bo zwykle byłaś obrażona za to, że nie możesz robić poważniejszych rzeczy - uśmiechnęła się lekko, acz chłodno. - A potem zejdziesz na poziom A i przetestujesz nasz nowy Obiekt z tą małą dziewczynką co wczoraj i Obiektem Rage. Ale ma ich nie zabić. Ma ich tylko złapać.

     

    (Badania z Lightem pozostawiam tobie i twojej kreatywności, ale Obiekt na poziomie A opisuję ja. Ale ty idziesz tam z Mew :D. I Magus chyba wie, co mam na myśli mówiąc Obiekt-Z-Poziomu-A. :D)

     

    OO EDIT! Magus już się z tym bawił, więc może przeżyje to lepiej.

  18. Elizabeth przed Kamilą wyjechała windą na parter, chcąc się udać z powrotem do gabinetu.

    Los tak chciał, że zobaczyła w holu Thomasa.

    Przez chwilę na niego patrzyła, a potem przyłożyła lekko rękę do czoła.

    - Do mojego gabinetu w tej chwili. I to nie jest prośba - powiedziała i nie patrząc na ciebie weszła na schody.

     

    ( :D)

  19. Elizabeth siedziała w swoim laboratorium. Już chwilę temu skończyła papierową robotę, teraz zjechała na Poziom B.

    - No cóż - powiedziała do przybyszy i pracowników, którzy tam byli. - Jak na razie nie dzieje się nic groźnego. Możecie odejść. Jeśli państwo chcą zostawić swoje zabytki, proszę bardzo, odbierzecie je kiedy chcecie, a resztę proszę o powrócenie do pracy. W razie zaatakowanie Warszawy znów tu się spotkamy - dodała jeszcze, a potem Kamila, która z nią była odprowadziła przybyszów do windy.

×
×
  • Utwórz nowe...