-
Zawartość
3015 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
22
Wszystko napisane przez SPIDIvonMARDER
-
To ostatnia okazja, aby napisać do nas... aby ten pojawił się w nowym numerze. Co więcej, można odpowiadać na nasze odpowiedzi z poprzedniego numeru (czas! szok!) Szczególnie, że mamy nowy adres: [email protected]
-
Niestety, ale niedzielny termin połączony z rychłym meetem we Wrocławiu uniemożliwia mi przyjazd. :/
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
Zgadzam się z przedmówcą. Co więcej, w fundubbach często nie patrzy się na możliwości woklane danych lektorów i prawa autorskie. Pewne poszczególne zwroty i rymy bywają zastrzeżone. To oczywiście nie jest koronny argument i "jak u mamy" faktycznie jest z kosmosu... ale zawsze.
-
Tak. Zresztą tak napisałem w poprzednim komentarzu
-
W Gdańsku też będzie. PS: Skradacz skleił HD wersję domową z fragmentami low D kinowymi. Jak ktoś jest zainetersowany, to proszę o kontakt
-
Mam: Return of Queen Chrysalis numery: 1 4 dwa egzemplarze Nightmare Rarity 1 2 3 Jedno wydanie ma 32 strony, z czego 22 to historia, reszta reklamy i publicystyka, ewentualnie dodatkowa historyjka. Język: angielski.
-
Cadance robiona przez Angel. Pierwotnie miała trafić do innego klienta, ale ten wycofał się z transakcji, więc szuka domu. Twilight z Nici, oryginalna. Komiksy jak widać.
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
Nie do końca. Ja zawsze opieram swój tok myślenia na schemacie: FAKT z serialu -> analiza -> analiza porównacza z potencjalną inspiracją twóców/logiką/faktami historycznymi itd -> wnioski. Tak samo jest teraz. Staram się jakoś zrozumieć postępowanie Tireka itd. Oczywiście jedyne rozsądne wyjaśnienie, to "scenarzyści tak chcieli", lecz jeśli nie zadowalamy się tym absolutyzmem, to musimy jednak uzupełnić luki scenariusza jakimiś własnymi sugestiami. Jednak staram się je zawsze opierać na tym, co uważam za logiczne. Co oczywiście jest z góry skazane na subiektywizm. Z amuletem i magią logiczne jest to, co dany broniacz uważa za logiczne. W serialu panuje chaos. Dla mnie, przykładowo, Amulet Alicorna nie dawał samej wiedzy, bo Twilight przyznała, że niektóre zaklęcia sa niemożliwe. Niemożliwe, a więc (jeśli się nie myliła), to znaczy, zże Amulet musiała dawać coś, czego kucyki nie miały. Jakaś zakazaną moc. Podstęp: chyba najprostrze wyjaśnienie, to "standardowy schemat w bajkach dla dzieci". Tego jest full, że bohater rzuca broń, aby ratować przyjaciół i wygrywa. Gdzie mówiłem, że to będzie w tym numerze? Jeśli na kaliskim, to wtedy jeszcze istniał Brohoof i wiele spraw wyglądało inaczej. Artykuły z tego numeru powstały w czerwcu, a poradnik skończyłem tydzień temu. Nawet nie wiem, czy ET b,edzie go chciało, bo ma dużo obrazków.
-
Mam na sprzedaż ręcznie robioną pluszową Cadance (około 25-30 cm), Twilight Sparkle Princess z Nici, a także trochę komiksów IDW. Cadance - 230 zł Twilight - 130 zł Komiksy po 30
-
Żelazny Księżyc [Epic][Oneshot][Crossover][Violence]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Nie zrozumiałeś mnie. MOJE wiersze fandomowe uważam za inne, od pozostałych. Jak wspominałem w poprzednim komentarzu, są one naiwniejsze. Ale to specyfika konkretnego przypadku, nie całości. Piszę też kucykowe wiersze poważne, ale tych chyba jeszcze nie publikowałem. A co do teatralności, to teraz rozumiem. Cóż, zwalę to chyba licencię poeticę Puszczanie oczka to znowu maniera wymieniowych poprzednio autorów ^^ Grzędowicz tak robi w narracji pierwszosobowej, King też. -
Żelazny Księżyc [Epic][Oneshot][Crossover][Violence]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Dziękuję za recenzjuę. Nieco mnie zaskoczyłeś tymi wierszami. Serio czytałeś? O_O Wchodziłeś na DA? Bo tutaj to jest ich chyba maksymalnie z 5, a ja napisałem ponad 200 ^^ Z czego kucykowe wiersze to zupełnie coś innego, od niekucykowych. Na forumw stawiałem chyba tylko kołysanki i te kilka piosenek w fanfikach, a więc jedne i drugie pozycje raczej z definicji są lekkie i określiłbym je jako dość naiwne I chyba nikt tych piosenek nie doczytuje. Co do teatralności tekstów, to nie jestem pewien, czy właściwie interpretuję Twoje wrażenie. Jak we wszystkim w literaturze, odnoszę się do autorów z prawdziwych półek bibliotecznych, na nich wzoruję i jeśli dojrzę w tym cel, także naśladuję. Mój styl pisarski bardzo inspiruję twórczością Stephena Kinga, stąd momentami kuriozalnie brutalny realizm (np. obrażeń), rozległe i wielopiętrowe opisy postaci tła... a także może ta teatralność. King lubi w jednej chwili budować napięcie, a potem tzrasnąc czytelnika jakąś myślą zupełnie od czapy, która burzy klimat. On oczywiście robi to nieporównywalnie lepiej, ale się uczę. Co więcej, teatralność cechuje wysoką literaturę popularną (i nie tylko). Czymże byłby Władca Pierścieni bez pojedynku Gandalfa z Barlogiem? Fani setki razy udowadniali, że to scena sztuczna... i np. moim zdaniem najlepsza i w książce, i w filmie Jacksona. Jakiś czas temu otrzymałem recenzję od Ruhisa, że moje teksty momentami są zbyt realistyczne i brakuje w nich "OP scen, gdzie nasi dają czadu". W "Księżycu" takie sceny są, stąd wysoka ocena własnie Ruhisa. Coś w tym jest. Dlatego do tej uwagi mogę odnieść się chyba jedynie w taki sposób, że to jest kwestia czyjegoś personalnego wyczucia. Zgadzam się, że pewien teatralizm jest u mnie... choć osobiście widziałbym go w innych akapitach (np. rozmowa Scootaloo z Brave Wingiem). W pełni rozumiem, jeśli komuś to przeszkadza i moge jedynie się tak usprawiedliwiać, że... jedni autorzy piszą tak, a drudzy tak Co do słówek, to moja mama mi zwraca na to uwagę, że lubuję się w barokowych opisach, a chwilę potem daję słowo typu "ogarniać coś". To może wpływ Grzędowicza i Kossakowskiej. Zatem potwierdzam, że też zauważam ten... problem. Nie pamiętam zupełnie, czy podana wersja to już ta z poprawionymi błędami merytorycznymi. Na pewno potem przepisałem kilka detali. W jednym miejscu numer jednego samolotu się nie pokrywał z inną sceną, albo formacja czterech palców została źle opisana. Jeszcze raz dziękuję za recenzję. Wbrew pozorom nie uważam tego za swój najlepszy tekst. Napisałem go ponad 1,5 roku temu i wiele nauczyłem się od tamtej pory. -
Wygrywasz nagrodę, Poulsen. Tego typu hejtu jeszcze od Ciebie nie miałem, ciekawe, czy jest jakiś zestaw do zebrania. Też jesteś małostkowy. Aż tak bardzo chciało Ci się wziąć udział w dyskusji, która Ciebie nie dotyczy? Aż tak bardzo Ciebie coś bolało, że musiałeś mi to powiedzieć na forum. Oj, żałosne, żałosne. Tak, tyle trudu podjąłem, bo była przy tym zabawa. A słowa o edukacji nie są przesadzone, bo to była normalna edukacja i wiele godzin rozmów, ćwiczeń i w ogóle.
-
Czekałem na tego posta. Setki razy polemizowaliśmy, że z poreta i Martiniego nic nie będzie. Ty tak twierdziłeś, że nie mają po co pisać, że ich twóczość jest nic nie warta i są to przykłady pisarzy z samego dnia. W powyższej dyskusji też przebija się ten pogląd, który zresztą podchwyciła Cahan. Bardzo się nie zgadzałem. Flutterpony to poret. Magnat to Martini. Obu pochwaliłeś. Owszem, doskonale nie jest (bo nie jest), ale obu otrzymało od Ciebie ciepłe słowa, a także wyrazy zachęty, aby tworzyć dalej. To potwierdza moją teorię, że najbardziej w ich twórczości Ci nie podobały się ich nicki, a nie faktycznie jakość. Przede wszystkim odnoszę się tutaj do Twoich słów, że z nich nigdy niczego nie będzie. A może jednak? Wystarczyło trochę pracy, a obaj zasłużyli na trochę ciepła z Twojej strony. Jeśli mam być szcery, taki Ty dużo bardziej pasujesz do fandomu i milej się takie posty czyta. By nie było: -mamy od administratora pozwolenia na te zdublowane konta. Od dzisiaj konta Martiniego i Flutterpony będą nieaktywne. Innymi słowy, poret zostaje przy starym koncie, a Martini idzie na nowe. -w przedmowach nigdzie nie skłamałem, że to są prawdziwe debiuty. Napisałem specyficzne debiuty, bo po pod nowymi nickami i po zaaplikowanej przeze mnie edukacji literackiej.
-
Ja nie piszę fików dla funu i fanów. Piszę je przede wszystkiim po to, bo to dla mnie sens życia i chcę któregoś dnia móc się z tego utrzymywać. Co do tej nieszczęsnej Sweetie, to widzę, że wszyscy przeczytali dogłębnie wstęp, znajdując w nim jmoją pogardę do wszystkich pisarzy i fandomu, a nie zauważyliście obrazka. Tam jest Luna i Sweetie Belle. W fanfiku - Luna i Sweetie Belle. Ot, takie nawiązanie. Dekoracja, scenografia, która ma spektakl uczynić bardziej kolorowym, czytelonym, a nie suchym wykładem.
-
Nie musisz Cahan wierzyć w cokolwiek. Faktów jednak nie zmienisz. Ja naprawdę tyle napisałem (np. antologię opowiadań do Thiefa, to było chyba 16 tekstów). Niejedne wakacje zamiast pod blokiem, to spędziłem przed klawiaturą. Kucyki to nie jedyny fandom, w którym się udzielam. Błąd z Omegą wiem, że tam jest, postanowiłem poprawić go w wolnej chwili. Lecz jeśli ja zrobię błąd, to jest to tragedia i bicie w dzwony, więc w sumie niczym mnie nie zaskoczyłaś. Jeśli moje inne prace tak Ci się podobają, to szkoda, że w ich temetach nie recenzji. Bo teraz jedyna recenzja, którą mi dałaś, to ta negatywna najgorszego wg Ciebie tekstu. To śmierdzi pewnym hejtem. Zresztą już Twoja wypowiedź na facebooku (i Ylthin) wiele o Was mówią.
-
Jestem ciekaw, czy swoją "recenzję" (bo w rzeczywistości było to po prostu okrutne wyśmianie) Jarwin powiesz Omedze prosto w twarz. Ta cała antologia powstała, aby na swój sposób pobawić się wydawanie czegoś podobnego do normlanej książki. Nawet zastanawiałem się, czy nie dać jakiegoś wymyślonego logo wydawnictwa, ale już mi się odechciało. Stąd te życiorysy i opisy. Tak samo stąd ten wstęp o stosach trupów itd (swoją drogą, tak! To było nawiązanie do Martiniego i poreta, ale obraził się Dolar i Verlax. To bardzo wymowne, w sumie całkiem zabawne). Nie mogę uwierzyć, że niektórzy mają aż taki ból czterech liter o to zdanie. Malvagio jest dla mnie mistrzem, ale to moja prywatna opinia. Ale najbardziej mnie cieszy (z pewnego prywatnego powodu), że słowa pewne uznania dostał Flutterponi i Magnat.
-
Żelazny Księżyc [Epic][Oneshot][Crossover][Violence]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Bardzo dziękuję. Kontynuacja powinna być już w tym roku, aktualnie zajmuję się sklejaniem w całość dziesiątków szkiców do Kryształowego Oblężenia. -
Napisałem jakoś chwilkę po Tobie i nie widziałem. Kucyki mają psychikę ludzką, więc... są de facto ludźmi w kucykowych skórach. Nie mają pewnych cześci ciała, jak stopy, więc nie za bardzo można wobec nich tego określenia użyć. Jednak ich psychika jest w pełni ludzka, więc określenie kogoś "kobietą" w kontekście jego psychicznego bytu wydaje mi się poprawne. To kwestia, gdzie ktoś indywidualnie postawi sobie poprzeczkę. Dla kogoś nawet określenie "dama" wyda się nadużyciem, bo ono też przecież dotyczy ludzi i tylko potocznie mówi się tak o zwierzętach. Co ciekawe, kucyki uważają siebie za gatunek powiedzmy niezależny, inny od zwierząt, Stąd zawód weterynarza. Dla mnie nie ma nic złego w określeniu np. Rarity "kobietą".
-
To może być owocna wymiana korespondencji, lecz chyba mnie nie zrozumiałeś. Stephen King = MLP - chodziło mi o to, że to nie jest tak, że fandom sobie coś ustali i muszę tak pisać. Jeśli jednak wyjdzie uchwała ortograficzna, to ona jest dla mnie wiążąca, tak jak wiąże ona pisarzy i tłumaczy. Choć oczywiście pozostaje pewien margines artystyczny dla twórcy. Jednak nie rozumiem krytyki określenia "kobieta". Przecież "dziewczyna" jest kanoniczne... :(
-
Jest to rzecz, która mnie serdecznie nie obchodzi. Fanfiki i fandom to nie jest jakiś osobny świat literatury, tutaj obowiązują te same zasady, co w Stephenie Kingu. Skoro w serialu padają słowa "girls/boys", to można powiedziec "kobieta". Zresztą w każdym moim tekście są takie synonimy i jakoś tego nie zauważyłeś. Błędy są możliwe, zdaję sobie sprawę. Następnym razem po prostu wszystkie podteksty podkreślę na czerwono, to może je się zauważy. Echem, one tam są. Hmmm bronies SB? Skąd wiesz, co czytam? Nie, to nie są jedyne fanfiki, jakie czytałem, miałem przyjemność poznać endziesiąt więcej. To, co Ty przesyłałaś, też znam częściowo.
-
Czyli jak rozumiem teksty Ci się spodobały? Super! A tak na serio, to nie rozumiem, czemu psujesz sobie urodziny. Jakbym ja za każdym razem jak mnie uraziłeś o tym pisał na forum... Siedziałem kupę czasu nad tagami, abyś nie znalazł nic, czego można się przyczepić. Ale mnie tym razem zagiąłeś. Fanfików czytałem dość. Czytałem dobre i złe, ale głównie złe. Może taki los. Zresztą jak artysta mówi, że on w przecieiwństwie do innych jest dobry, to nie kojarze wywiadu, aby skończył się wylewem żółci krytyków. Przykład: Sabaton w 2008 roku, numer sierpniowy Teraz Rock!, gdzie powiedzieli, że w przeciwieństwie do innych nie śpiewają o zabijaniu smoków, a czyms pożytecznym (nawiązanie do paru znanych zespołów). I wszyscy się śmiali. Dolar... słowo kluczowe to "dowcip". Mi nie wolno się obrazić za "artykuł potworek", a Tobie wolno za tamten tekst?