-
Zawartość
810 -
Rejestracja
-
Wygrane dni
9
Wszystko napisane przez Ylthin
-
Forume zmieniło silnik, nie ma SB, Skaj zepsuł.
-
A skoro mowa o naturze i jej cudach... słyszeliście o pająkach, które polują na wypełnione krwią samice komarów?
-
Samiec mi znowu uciekł. Normalnie nie miałabym żadnych obiekcji, ale dzisiaj akurat wyszedł nowy trailer do Street FIghter 5... czuję się zagrożona.
-
Mew, a to jest arcik z ZA KING O' FAITARS 12. Mówiąc po ludzku, z serii względnie niszowych bijatyk, które największą popularnością cieszą się w Ameryce Łacińskiej, ponieważ pies cię trącał. Winię mojego faceta, on mnie tym zaraził i to on się o tym nie zamyka.
-
B-but muh Japanese vidya gaems
-
Bo zaraz wam wlepię tapetę z mojego profilu
-
Halo, halo, mode! A oni się gej-sekszą na /sb/
-
Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Kop, kop, kop. Żyjący Piszący, gdzie, waszym zdaniem, przebiega granica między krytyką a hejtem? Dla mnie krytyka kończy się w momencie, gdy sięgamy po argumentum ad personam i zaczynamy wyrażać się negatywnie nie o np. fanfiku i jego składowych, a o piszącym, gdy przestajemy krytykować twórczość czy zachowanie i oceniamy samą osobę autora. Mogę napisać: "fanfik Użytkownika X jest kiepski" albo "Użytkownik X zachowuje się jak dziecko, gdy skrytykuje się jego twórczość", jednak zdanie "Użytkownik X jest nic niewartym idiotą" będzie już obraźliwe. Owszem, istnieje krytyka bezwartościowa. Gdy ktoś napisze mi "słaby fanfik, 2/10" i nijak nie wytłumaczy, co w tym fiku było nie tak, to przykro mi, ale opinii tej osoby pod uwagę nie wezmę. Zbyt długo wałkowano mnie w szkole zadaniami w rodzaju: "do czego służy ten środek artystyczny, uzasadnij odpowiedź przykładem z tekstu", żebym nie wymagała od innych choćby krótkiego "postacie są płaskie, opisy przegadane, dialogi sztywne, fabuła trzyma się na ślinę i pobożne życzenia" - a jeśli ktoś raczy objaśnić, w czym objawia się płaskość postaci i denność fabuły, to tym lepiej i dla mnie, i dla krytykującego. Co prawda przy piętnastym "człowieku w koniolandii" czy zapaćkanym wszystkimi kolorami tęczy alicornie "bo tak" człowiek zaczyna dostawać ciężkiej cholery i kusi go, oj kusi, żeby sklecić Fanfikową Czarną Listę Fabularnych Schematów (tudzież Biblię Projektowania Pucyków), do której można szybko zalinkować i odpuścić sobie kolejną godzinę pisania w kółko tego samego (bo przecież nowe concept-arty z Might & Magic Heroes 7 same z siebie nie dostaną zdrowego ochrzanu), ale trochę uprzejmości w życiu nie zaszkodzi. I tak, krytyka boli. Bardzo boli. A jak ktoś jest Milfinem, któremu jedna połówka mózgu co wieczór ogłasza strajk generalny, a druga zaczyna wyrabiać 200% normy, to po zwróceniu uwagi na jedną pomyłkę pójdzie w kącik i zacznie płakać, że jest do chrzanu. Ale nie ma łatwo, trzeba się przyzwyczaić, bo (jak uwielbia wypominać moja kochana rodzina w kontekście mojego studiowania weterynarii) im dalej w życiu, tym więcej ludzkiej perfidii się spotyka.- 2171 odpowiedzi
-
- 1
-
- Pisanie
- Tłumaczenie
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Lutineil - klacz, która
temat napisał nowy post w Original/Own Characters - czyli postaci użytkowników
Gdzieś tu miałam... a, faktycznie. Orbitalne działo fejspalmowe. Nie mam nawet sił, żeby tłumaczyć, czemu zbywanie krytyki argumentem "a to mój pomysł i nie możesz mieć racji, bo to moje" jest niedojrzałe i zwyczajnie głupie. Ani dlaczego minimalizm i harmonijny dobór kolorów to podstawa dobrego projektu. -
Kiedyś chyba Syskol tak na FB napisał. Zadziwiające, jakie rzeczy człowiek zapamiętuje w trakcie szlajania się po sieci...
-
I ludzie pisali, że masz piasek w cipie.
-
Parług auka, dzień dobry SB, co tu się od... wala.
-
Irwin, ja nie mogę czytać. Ani oglądać. Dostaję od tego straszliwych kompleksów i napadów zazdrości.
-
Miałam gofry. Ale się skończyły. Aż zgłodniałam na samą myśl.
-
Szałtboksy, podajta wybielacz. Albo ciężkie dragi. Zdołałam napisać coś tak złego, że nie mogę nawet na to patrzeć.
-
Szklane Niebo [NZ][Fantasy][Dark][Violence][Adventure]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Można napisać "samica podmieńca" albo "klacz jednorożca". Trochę to niezgrabne, ale przynajmniej Dolar nie zrobi z ciebie taboretu. -
Jedno słowo: Vergil. Jeden z najlepszych finałowych bossów, antagonistów i postaci nie tylko w historii serii Devil May Cry, ale i gier w ogóle, modelowy przykład tzw. rival character. Przez niego pokochałam i znienawidziłam zarazem Devil May Cry 3... Mogłabym się rozpisywać całymi godzinami, skąd u mnie ta mieszanka miłości i nienawiści do kawałka cyfrowego kodu, ktoś jednak zrobił to za mnie w postaci szesnastominutowego filmiku (uwaga: angielski, spoilery i duże ilości japońszczyzny): https://www.youtube.com/watch?v=6TnwMUjojWc Przykładowy boss fight na najwyższym poziomie trudności: https://www.youtube.com/watch?v=dPp6Io8awIk. Podziwiajcie spam teleportu, silnych ataków obszarowych, nadużywanie specjalnej mocy, regenerowanie sporych kawałków paska HP i mistrzowskie doprowadzanie wprawnego grającego do białej gorączki.
-
Witamy w internecie, gdzie prędzej czy później każdy temat zostaje wykolejony i skierowany na zupełnie inne tory.