Skocz do zawartości

Ternos23

Brony
  • Zawartość

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Ternos23

  1. (Jedno zdanie.Trzy słowa.Dwadzieścia liter.Cztery znaki interpunkcyjne. Jedynie to udało mi się wywnioskować z twojej wypowiedzi .-. )
  2. //Hehehe...jest mały problem.Ja nie mam GG tylko Skayp XD Więc...jakie plany wobec mnie,Bećka??//
  3. //Ee...dobra. Chcę zostać szamanem. Czemu??-No bo nikt inny się nie zgłosił,ja mam postać człowieka więc chciałbym mieć jeszcze jedną i po prostu będę pisał wierszem,czego kompletnie nie potrafię XD No i jeszcze...Po prostu lubię mieć WIELKIE I WIELE zdolność,których mogę używać :3
  4. //E...A ja to co,patyk?Moja postać jest człowiekiem-aniołem,więc czemu nie zostać jeszcze człowiekiem-szamanem?? :D//
  5. //Hmm...żeby nie uciekła ci ta mija chmurka trzeba zbudować klatkę z czegokolwiek i ją zaklnąć,ale przedtem włożyć tam Whita //Down:Ja ci dam dziadów!! XD
  6. Wybrana jednostka z dwunastu dostępnych: Zniewolony (Bo nie mogłem się doczytać gdzie jeszcze mogą być pegazy ) Imię:Tom Green Wygląd:Zielony ogier ciemną grzywą i oczami w kolorze błękitnym.Wygląda dość zwinnie i chudo,z długim ogonem i włosami. Płeć:Ogier Wiek:20 lat Rasa:Pegaz Profesja: Kowal. Historia:Green urodził się na wsi,ale często bywał w mieście.Jego ojciec był kowalem i od niego uczył się swojego fachu.Jego matka była...właściwie pracowała tylko w domu przy sprzątaniu czy jedzeniu.W wieku lat dwunastu jego rodzice pojechali do Canterlotu i zostawili Greena samego.Mieli wrócić za osiem dni,a wracają już osiem lat.Po dwóch tygodniach,gdy Green pogodził się że rodzice szybko nie wrócą,zaczął pracować w kuźni ojca.Wychodził do pobliskiego miasta po materiały i jedzenie,oraz po to był sprzedawać swoje artykuły.Wszystko robił sam,nie znał prawie nikogo.W chwilach wolnych Green szedł do lasu,aby postrzelać ze swojego łuku i porzucać nożami w cele.Przy okazji robił strzały i nowe łuki,gdyż niektóre rozpadały się już po piątym strzale.W końcu doszedł do perfekcji,łącząc umiejętności kowala oraz tworzenia łuków,i stworzył łuk idealny dla siebie,kołczan ze strzałami który zawsze przy sobie nosił oraz sztylecik,który trzymał za dwoma skórzanymi pasami na prawym kopycie.Na każdym z tych przedmiotów miał grawerunek węża,który był jego znakiem rozpoznawczym.Tak minęło mu osiem lat,aż w końcu dopadła go wojna i został "zwerbowany" pod sztandar Twilight Sparkle,przywódczynię Domu Moon And Star,ale właściwie nikt nie wie,czy była to dla niego udręka,czy może przyjemność. Doświadczenie:W pobliskim lesie uczył się samodzielnie łucznictwa i rzutów nożem,oraz uczył się od ojca kowalstwa.
  7. Green usiadł i przetarł oczy. -Nienawidzę gdy ze mnie wychodzi...Zaraz,widziałaś go?-Zapytał się Sophii i spojrzał się na chmurkę. -Ciebie też miło.-White przybrał postać Greena i spojrzał na tego prawdziwego -Ej,nie moja wina!Ja chciałem się tylko rozejrzeć... -I wtedy ona cie zauważyła...a z resztą...Sophio,to jest White,moje..emm...Sumienie-Powiedział Green
  8. Green zignorował uczcie,że coś do nich zbliża i wstał. -Tylko jakby co,mogę upaść.Taka zależność.-Powiedział do Sophii i dał znak White'owi,ażeby wychodził.Po chwili Green stracił czucie w kończynach i ledwo ustał na nogach,a właściwe padł na kolana,po czym wyleciała z niego złota chmurka. -Ahh...dzień dobry!!
  9. Green popatrzył na Sophie zdziwiony. -Wymyśliłaś te liczby czy znasz je na pamięć?-Zapytał się i zjadł kolejny owoc.Zastanowił się chwilę. -Hmm...wiesz mam kogoś,kogo mogłabyś poznać.-Powiedział trochę ściszonym głosem *-Mówisz o mnie?-*Zapytał się go White w myślach *-Zgadnij.Kogo innego mógłbym jej przedstawić??-*Odpowiedział mu i czekał na odpowiedź Sophii.
  10. Green westchną.Zjadł kolejnął borówkę i pomyślał chwilę. -Zjesz ze mną?-Powiedział uśmiechając się lekko i spojrzął badawczo na łudeczkę. -Sama ją zrobiłaś??-Zapytał się jej i zjał sobie kolejnego owoca
  11. //Skoro może się zmaterializować,to można i to złapać,nieprawdaż??//
  12. Green widząc niespodzianką,zaniemówił i spojrzął zdziwiony na Sophie.Uśmiechnął się trochę. -To dla mnie?-zapytał się i zjadł jednął borówkę.Popatrzył znów na Sophię. -Dziękuje...za co to??-Zaypytał się jej. *-Kto to?-*Powiedział White jedynie do Green'a *-Później się dowiesz...-*Odpowiedział mu lekko zirytowany w myślach. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ No,jak czerwonym to czerwonym... Ważną rzeczą,a właściwie postacią,będzie dla mnie White,który gdy coś pisze,ma kolor cyjan. To...ee...moje sumienie które przez przypadek zmaterializowałem.potrafi on wyjść ze mnie pod postacią złotej mgiełki,która może przybrać dowolny kształt oraz zmaterializować się z matriału do którego wleci (np.żelazo,kamień czy drewno).Haczyk jest taki,że da się go zabić,a jeżeli zginie,to i zginie Green. Ot,to moja ważna rzecz
  13. Ternos23

    [Zabawa] MEDYK!

    Właśnie mnie dobiłaś,pacjentko rzekoma... MEDYK!!! TF2 zeżarł mi cały limit danych,i się w dodatku nie ściągnął!!!
  14. Green zignorowany przez Vel (Patrz mój poprzedni post),poszedł wolnym krokiem przez polanę.Głowę miał spuszczoną,i wyglądał na smutnego.Doszedł do jednego z pobliskich pagórków i usiał na nim.Miał dość sporą widoczność na polanę,więc z braku zajęcia patrzył co każdy robi. *-Nie masz nic do roboty,tylko siedzenie i patrzenie na prawię pustą polanę??-*Odezwał się głos w jego głowie *-Ty już się przymknij White...mogłeś narobić dużo problemów...-*Odpowiedział mu Green,po czym zamknął oczy
  15. Green odwrócił się w stronę głosu.Popatrzył na złotą chmurkę ze złością. -Ile razy cię prosiłem,żebyś nie wychodził?!?-Szepnął zły. -Oj,daj spokój...Musiałem się rozejrzeć!!-Odszepnęła mu chmurka. -Masz szczęście,że nikt cię nie zauważył...Wtedy byłby spory problem..-Szepnął,a chmurka w niego wleciała.Green zachwiał się i o mało co nie przewrócił,ale szybko wrócił do pionu.Podszedł do Val. -Wybacz...jak bardzo większą mają przewagą liczebną ci cali...Czarni??-Zapytał się jej już normalnym głosem
  16. Green odwzajemnił uśmiech i szedł dalej.Nagle coś sobie uświadomił,ale i tak szedł nie dając poznać tego po sobie. **Wiedziałem,po prostu wiedziałem,że gdy pójdę spać,to on pójdzie na przechadzkę...**Pomyślał. -------------------------------------------------------------------------------------------------- **Gdzie on jest,gdzie on jest??**Mgła szła już kilka minut,aż w końcu zauważyła Greena.Wleciała między drzewa,i po chwili stanęła za Greenem. ​-(Chrząknięcie) Czy mógłbyś mnie wpuścić do siebie Green??-Odezwała się mgła uśmiechając się lekko.Nadal miała postać Greena.
  17. Green kiwną głową i ruszył przodem. -Jak myślisz,co dzisiaj może pójść nie tak???-Zapytał się żartobliwie.Zastanowił się chwilę.Zdjął pled i oddał go Sophii -W końcu to twój koc,nieprawdaż?-Zaśmiał się lekko i pokręcił głową..
  18. -Racja,nie pomyślałem o tym...-Powiedział trochę smutny.Spostrzegł że ranek się już zbliża... -No,chyba musimy wracać...-Podniósł się powoli i podał rękę Sophii,ażeby też mogła wstać.Uśmiechnął się lekko. ----------------------------------------------------------------------------- **O,światło....Zaraz,powinienem już wracać!!!*Mgła uniosła się i zaczęła wracać powoli na plażę,środkiem polany.Spostrzegła już kilka postaci,które nie śpią.
  19. @Up4: Cóż, ja z tego zrozumiałem że nie minął dzień,no może jeden,Jacob i Violetta śpią sobie razem,ze mnie wyszła złota mgiełka,która przybrała mój wygląd,i chodzi sobie teraz po polance.Loca została uratowana od koszmarów przez Noct,a ja i Sophia siedzimy sobie na plaży.No i jeszcze tyle,że Dark po postacią kucyka siedzi sobie na polanie,drugi magik którego imienia nie pamiętam dostał przesyłkę zrzuconą z helikoptera,w której znalazł cytuję:"Katanę ze Skóry Rekina +2 do wiewiórek i innych gryzoni" oraz "Zestaw shurikenów +2 do celów ruchomych" czy jakoś tak...To chyba na tyle ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Green popatrzył na Sophię z ciekawością.Zastanowił się chwilę. -Chciała byś może wejść do morza???-Zapytał się jej z uśmiechem na twarzy nie zdejmując ręki z jej ramienia ------------------------------------------------------------------------------------ Mgła obejrzała wszystko dookoła i "usiadła" na kamyku patrząc się w gwiazdy. **Gdzie on znowu poszedł???Nie poznaję tego miejsca...**
  20. Green popatrzył na Sophię i położył rękę na jej ramieniu. -Dziękuje,przynajmniej o mnie pomyślałaś...-Powiedział z małym uśmiechem,ale spostrzegł że Sophia jest zła na siebie. -Sophio,co się stało???-Zapytał się,a w głosie było słychać troskę.
  21. Green obudził się i lekko podniósł głowę.Przetarł oczy i spojrzał na Sophię. -Coś się stało???-Zapytał się i spojrzał ze zdziwieniem na pled. -W końcu go nie chcesz??? ------------------------------------------------------------------------------------------------------- Mgiełka doszła do polany i zaczęła się znowu rozglądać.Wyglądała dość....dziwnie,jak na złotą mgłę.
  22. **Hmm....ciekawe gdzie teraz jesteśmy...**Mgła nadal szła w stronę Sophii,ale jej nie zauważyła.Była zbyt zajęta oglądaniem widoków na plaży,żeby spostrzec jakąkolwiek postać.W końcu minęła Sophię z tyłu i szła dalej.
  23. -Dobra,Green śpi,więc mogę się rozejrzeć!!!-Od Green`a odezwał się dość wesoły głos. **Oj,nie powinienem się odzywać...Jeszcze zwrócę na siebie uwagę...**Nad Green`em uniosła się ledwo widoczna,złota mgła.Przybrała wygląd Green`a i "stanęła" na piasku.Zaczęła iść w stronę Sophii,zostawiając widoczne ślady.
×
×
  • Utwórz nowe...