Skocz do zawartości

Serox Vonxatian

Brony
  • Zawartość

    1519
  • Rejestracja

  • Wygrane dni

    2

Wszystko napisane przez Serox Vonxatian

  1. To w końcu coś zadecydowaliśmy i będzie to wprowadzane, czy czekamy na jeszcze coś/kogoś?
  2. na razie jest różnica 6 osób w drużynie Sombry i 4 u Cadance. Dodatkowe informacje masz w zapisach tym razem dla obu drużyn razem.
  3. Z pozytywami ominę drużynę Sombrę, bo tam one są tak poplątane, że prawiąc komplementy błędy znowu się nasuną. Ale jeśli popatrzeć na odpis dla drużyny Cadance to oprócz tej lekkiej wpadki z sprawdzaniem kucyków przez walkę i wojownikami uzbrojonymi w miecze to wydaje się ta część całkiem spoko. Charyzmatyczny, wesoły i potrafiący poznać wartość jak i ewentualne przeszkolenie major jest ciekawy. Pasuje do strony księżniczki tym brakiem strachu i bliskością do podkomendnych.
  4. Robiłem to w nocy, więc nie miałem sił na pochwałę. Jak wstanę to pochwałę
  5. Serox Vonxatian

    [Gra] Starcie Tytanów

    Wolfast spoglądał beznamiętnie na wszystkich zebranych w pomieszczeniu. Zarówno na ich przełożonych jak i "towarzyszy". Nie potrzebował zbytnio wsparcia. Zawsze wykorzystywał swoją główną zaletę i w ten sposób załatwiał zlecenia. Doszło do fragmentu o chowaniu broni. Od razu przeszły przez jego umysł dwie myśli. Gdzie ma sobie wsadzić karabin, by nie był widoczny oraz czemu broń ma być ukryta skoro sam strzelec może być niewidoczny? Brak światła nie przeszkadzał zabójcy. Przyzwyczajony do półmroku lasów, dostrzegał każdy szczegół otoczenia tak jak normalne kucyki widzą w dzień. Zostali od razu rozdzieleni? Widać mają plan skoro podział jest konkretny. Jego towarzyszkami były dwie klacze, Podmieniec i jednorożec. Changelinga zlustrował tylko wzrokiem, by określić budowę i wygląd. Nie przywiązał do niej większej uwagi, ponieważ nigdy nie ufał rojom, zbyt mocno kombinują i niemal nigdy nie są szczere. Za to druga jego partnerka była już ciekawsza. Dość ciekawy kolor grzywy i dość rzadki. Ubrana w pancerz skrytobójczyni. Pewnie używa jakiś ostrzy, gdyż widział tylko przegródki albo magii. Tak czy siak, znał dobrze co może zrobić jednorożec-sztyleciarz. Mało kto jest w stanie walczyć z osobą, która jest zwinna i używa dwóch ostrzy. Jeszcze mniej osób jest mógłby zmierzyć się przeciwko całej chmurze ostrzy. A jeśli zabija magią to musi to robić dyskretnie i choć nie wyobrażał sobie jak ale to musi być bardzo ciekawy rodzaj magii. Dolores nie musiała go nawet specjalnie poganiać. Gdy tylko usłyszał, że ma za nią iść i odwróciła się udał się za nią. Nie było powodu do zbytniego ociągania się.
  6. Szczerze pisałem to 50 minut i o późnej porze, więc coś mogłem pominąć. Ale jest mała szansa, choć będę wdzięczny za znalezienie czegoś takiego. Plus fakt zabawa ma ciekawy początek. Dobra to zaczynamy... Po pierwsze jeden rekrut nas odprowadzał. Gdzie tu szpan Sombry. To mają być jego jedne z najlepszych pionków na polu bitwy, w dodatku oni przybyli tutaj z terenów nie należących do niego, więc nie darowałby sobie, gdyby nie zrobiłby pokazu swojej siły i potęgi. Nie wywaliłby całej armii ale osiem kuców? Dwóch z przodu, dwóch z tyłu i po dwóch na boki zamykając nas w jakby więziennym orszaku plus dwóch pilnujących same drzwi. Tak, to jest pokazanie nowym, że Sombra ma tyle żołnierzy, że na spokojnie może sobie pozwolić na takie "przywitania". Pokazać nam, że dochodzimy do potężnego władcy, który nie pokłada w nas całej nadziei. Taki mniej ważny dodatek. Szeregowy żołnierz? Mogłeś dać jakiegoś niższego rangą oficera, choćby na czele takiego orszaku. W drugim akapicie pierwsza linijka jest samotna literka W zawieszona w czasie i przestrzeni. ZABIJ JĄ!!!! Samo pomieszczenie jest pierwszym wrażeniem BNów, których zrobiłeś. Nie znaczące pomieszczenie sprawia, że gracz nie ma wyboru jak tylko patrzeć na nich. Ale jeśli zwrócisz uwagę na to by zgrać postać z pomieszczeniem i wykorzystać to do podkreślenia jakiś cech, niekoniecznie głównych. Ostre krawędzie, brutalny obraz pomieszczenia może sprawić, że postacie będą zdawać się bardziej złe, agresywne i bezlitosne, a zacienienie, regały pokryte masą książek i duża ilość map może sprawić, że zdawać się będą na roztropnych, rozplanowanych i bardzo inteligentnych. Trzeci akapit mówi o tym, że jeden z BNów jest bat-pony i na to, że on jest bat-pony wskazują wszystkie cechy, które mają bat-pony bo pokazał nam wszystkie cechy jakie mają bat-pony. I tak jak ja teraz powtórzyłem bat-pony (I nie tylko te słowa) robiąc celowy błąd tak ten opis sprawia, że każdy wie, iż ten koleś jest bat-pony. Zbyt dużo informacji podałeś łącznie z uśmiechem, co spowodowało, że temat jego wyglądu został wyczerpany i nie bardzo można potem wtłaczać elementy obserwacji w późniejszych odpisach i dialogach, by nie powtarzać wiadomego. Plus pokazane było na wejściu, gdzie jego miejsce. Szkoda, gracze nie odkryją tego sami. Czwarty już jest w porządku. Ale dialog jest już trochę dziwny. Bez emocji, głos oschły i oficjalny, pierwsze zdanie żart. Od razu pokazuje, że ma maskę i nie jest ona bardzo trudna do przejrzenia. "Z tego powodu, że ledwo co tu przybiliście... Ty idziesz tam, ty tam, a ty tam." Dziwna wypowiedź. Szczerze bardziej bym użył jeszcze oficjalniejszej formy i powiedział "Już jesteście, zostaliście podzieleni na odpowiednie grupy i ty zostałeś przydzielony jemu, wy udacie się za mną, a wy zostaliście oddani pod dowództwo jego." Kolejny też żart pada. Oficjalna osoba, jeśli nie pamięta co powiedziała osoba pod nią (A było to w końcu pokazane w akapicie trzecim) zamiast wychodzić z tekstem luźnym jak na sekretarza, zwyczajnie wybrałaby tą odpowiedniejszą wersje. W tym wypadku "przetestuje". Jej ruchy też powinny być stanowcze i pewne, a nie teatralne i sztuczne. Samo ponaglenie mogłoby brzmieć bardziej stanowczo i być rozkazem. "A wy lepiej się nie ociągajcie. Za mną. - Powiedziała krótko i ostro. Od razu widać było, że ten kucyk nie lubi tracić czasu i mało ją obchodzi, że przybyli chcieliby coś powiedzieć lub chociaż się rozejrzeć." Kolejny akapit. Nie zdradzaj nigdy zbyt wiele informacji. Wystarczy napisać jego wygląd i sama ta aura da sygnał graczom na przemyślenia i oni stwierdzą, że musi mieć to jakiś wpływ z magią, której używa Sombra lub ma moc mniejszą ale podobną do niego. Jego wypowiedź też ma w sobie zbyt dużo informacji. "Mam rozkaz oprowadzić was po zamku" "To uwłacza mojej godności!" "Tym powinni zając się niewolnicy, a nie nadworny mag!" "Ale nie będę ryzykował gniewu króla" "Koleś boi się króla. Można wykorzystywać fakt bycia donosicielem, by go szantażować." Zdradziłeś słabe punkty każdej z postaci to spory problem. Plus zwróciłeś się bezpośrednio do graczy, zadając pytanie. To takie łamanie czwartej ściany. Należałoby zostawić ich z tą pogardą i patrzeć, czy mają ambicję na to, czy nie. Nic na siłę. Kolejny akapit z Dawnguardem. Zbyt publicznie i szybko się rozluźnił i pokazał każdemu jaki ma stosunek do wszystkiego. Gracze też to mogą zauważyć, a na pewno usłyszeć śmiech. Ten koleś sprawił, że ktoś pomyśli "Jak on się dostał tak wysoko? To kompletny idiota." Pokazał, że oficer mrocznego władcy jest śmieszkiem, który boi się władzy i wyższych stopniem. Lepiej jakby odszedł z Nickiem, gdzieś i tam pokazał, że należy zachowywać się odpowiednio do sytuacji. Jako do Podmieńca powinno to raczej przekonać, że facet wie jak nie dawać się łatwo nakryć.Ton, który nie daje jednoznacznej wiadomości co do tego, czy facet ma choć odrobinę wiedzy o dyscyplinie, czy jest tak słaby, że używa próśb na podwładnych. Taki bardzo nie pasujący do Sombry. Och teraz Cadance. Strzelcy i magowie, jak i wojowie. nie wiem po co to pierwsze I. Wojownicy uzbrojeni w miecze. No, a w co? W kuszę? A nie czekaj to strzelcy. Swoją drogą czego używają strzelcy, bo nie opisałeś tak jednorodnie jak rycerzy. Niepotrzebnie wskazałeś na uzbrojenie jednych bez opisania reszty. Nie jestem pewien szczerze ale uśmiech nad wąsem? To poprawnie? Bo na prawdę nie wiem. Najlepiej sprawdza się umiejętności w walce patrząc z boku i dając im podobnych przeciwników. Plus można sprawdzić jak ze sobą współpracują i kazać im walczyć jeden na jednego i na jednego. Czy będą sobie przeszkadzać, czy się od razu jakoś sparują na jednego a może pary będą czasowe? Każdy kto chce być kiedyś MG lub chociaż zwiększyć swój skill w sesjach niech to obejrzy i wyciągnie te rady, które tam zawarłem. Jak ktoś ma inne odczucia to zapraszam na PW, by podyskutować o tym. Też może się czegoś dowiem
  7. Jak wrócę do domu to coś popatrzę. Już coś znalazłem
  8. Była dziś godzinę temu i odpisuje w swojej sesji, więc chyba nie zrozumiałem. O którą Nightmare chodzi?
  9. Plus ogólnie jest dziesięć osób to jest górna granica ogarniania większości MG. Potem już sesja zajmuje dużo wolnego czasu i zwalnia tempa.
  10. Dlatego też chciałem oficjalnie przeprosić Nightmare za moje zachowanie i nawet jeśli chciałem pomóc i podać jakieś rady to zrobiłem to stanowczo za ostro i w niemiły sposób. Przepraszam.
  11. Plus warto zauważyć, że to chyba tutaj na ogólnej dyskusji, gdy wesoło sobie gadaliśmy pojawiały się często jakieś pomysły lub pytania i potem były krzyki, że to nie ten temat. A tak to mamy pogaduchy podczas, których możemy coś zauważyć i ulepszyć dla sesji bez większego problemu i gadania na dwóch tematach na raz.
  12. (Nie możesz odpowiadać za emocje graczy ale za emocje świata już tak. To, że coś wydaje przerażające odgłosy, od których włosy stają dęba i wielu ludzi uciekłoby z tego miejsca i nigdy nie wracało, wcale nie oznacza, że gracz się będzie bał. Najlepiej jest pisać tak jakby te emocje były w powietrzu i były wychwytywalne. gracz i tak zareaguje inaczej ale często zareaguje na te emocje.)
  13. (Jak ogarnę sprawę sesji dla AJ i neuroshimy to spróbuję dojść do tego FE, bo lubię Fallouta i wydaje się to ciekawe. Choć przeczytałem tam dwa twoje pierwsze posty z gry, bo nie miałem zbyt dużo czasu na całą sesję i mogłaś walnąć w opisie pierwszym, choćby ewentualne przemyślenia narratora takie jak [Drzwi nie drgnęły, to mógłby być ich rozmiar albo to, że nie były ruszane od wielu lat. Kuc potrzebował pomocy innych jego kompanów, gdyż w pojedynkę na pewno nie dałby rady. Te drzwi powodowały, że niektórzy mogliby zacząć się obawiać, czy wyjście jest możliwe, cóż śmierć z głodu w takim ciasnym i pustym pomieszczeniu nie napawała optymizmem.], a w drugim postarałbym się o bardziej rozbudowany opis pustkowi. Czy jest to teren płaski, czy są pagórki, czy w oddali coś widać albo, czy wychodzą na ruiny zniszczonego miasteczka. Plus można opisać emocje jakie mogą towarzyszyć osobom, które pierwszy raz patrzą na świat w świetle słonecznym. Sorki, nie mam ST to jęczenie, więc chyba przeniosłem się przypadkowo na ciebie. Sorka )
  14. (Dajesz Atlantis rozwal ich!) Sandstorm przyjęła wiadomości od Shadow, odkłoniła się i ruszyła w stronę drzwi. Gdy się odwracała spojrzała w milczeniu w oczy Grimma i tak bez słowa wyszła. Najpierw udała się do miejsca gdzie mogła się napić, a następnie do sal treningowych dla magów. Znalazła bardziej odludne miejsce i zaczęła trening od rozmyślań. Usiadła na ziemi i zaczęła zastanawiać się nad samą naturą ognia i jak może się nim posługiwać. Jej brat jej w tym pomagał. *Wiesz zastanawiam się od czego zacząć. Jak podejść do tego treningu. Masz może jakieś pomysły?* *Z tego co zauważyłem to tobie magia przychodzi sama, bez żadnych sztuczek ale często jest inna, niekontrolowana. Tak myślę, że to ma związek z twoim nastrojem. Swoją drogą ciekawi mnie co się stanie teraz w pokoju narad.* *Cóż Masked zachowuje się nierozsądnie, a w dodatku już przeze mnie niemal wybuchnął gniewem i mocą, więc teraz prawdopodobnie albo zachowa się jak dajmy na to Yellow i zwyczajnie pójdzie do tej celi albo da Shadow powód, by ta go skrzywdziła. No właśnie gniew i moc. Ale nie chcę się wściekać co bitwę, bo to zrobi ze mnie piec. Jakieś inne pomysły co mogę robić, by wykrzesać z siebie iskrę?* Serox zastanawiał się chwile zanim jej odpowiedział. To jest trudne do wyuczenia i ciężkie do przywołania. Gniew jest łatwiejszy i często silniejszy ale fakt jest bardziej nieprzewidywalny, wyczerpujący i chwilowy. *To może być coś co cie rozgrzewa wewnętrznie, jakaś ciepła emocja. Nie wiem, jak dla mnie determinacja, zapał gniew jest najmocniejszy ale najbardziej wadliwy i przy twoim CM...- Tu zrobił mała przerwę, by znaleźć odpowiednie słowo. - Cóż na pewno nie chciałbym widzieć efektu jaki by wywołał. Po prostu. Nie wiem jak to określić ale spróbuj rzucić czar z zapałem. Może nie tylko nazwa ma związek z ogniem* Podpowiedział jej. Sandstorm wstała, dalej była zmęczona ale wiedziała, że jest w stanie rzucać magią, inaczej poszłaby do swojego łóżka zamiast ćwiczyć. Tylko jak wywołać u siebie emocję. Jak rzucić z zapałem zaklęcie, które wymaga zapału? zaczęła lekko krążyć zastanawiając się, gdy stwierdziła, że przecież magia, a zwłaszcza jaj nie myśli i zastanawia się, ona działa. Znalazła sobie jakiś cel, na którym mogła się skupić i zaczęła manewrować magią tak jak magią powietrza. Tylko tym razem skupiła się i wyobrażała sobie jasną kuleczkę ognia lewitująca w powietrzu. To jeszcze nie był atak ale przygotowanie. Potrzebowała tylko płomyczka, nawet małego i krótkiego ale wiedziała co zrobić potem. Była gotowa i wiedziała, że takie coś może pomóc rebelii, to ją motywowało bardziej.
  15. (W sumie to nie ma mnie w tym temacie ale sobie popatrzę. A teraz sprawa cytatu u góry. Nightmare, a czy ty nie jesteś znana z tego, że jesteś MG i piszesz jedno dwulinijkowce? Taki jak twój ostatni post w Harmonii? Naprawdę da się napisać i zrobić dużo więcej niż siedzieć i liczyć kryształy. A więc proszę o wyrozumiałość jeśli chodzi o Kapiego.)
  16. Imię: Serox Vonxatian Ksywa: Wolfast Rasa: Pegaz Strona konfliktu: Jedyna słuszna czyli Króla Sombry. Płeć: Ogier Miejsce Urodzenia: Las Everfree Miejsce zamieszkania: Brak-Koczowniczy tryb życia. Specjalizacja: Najemny skrytobójca Wygląd: Czarna sierść, Ciemnozielona grzywa i ogon. Oczy koloru ciemnego fioletu, spokojne i lekko przymrużone. Posiada skrzydła, dzięki którym może wlatywać na lepsze pozycje. CM księżyc otoczony przez ciernie. Szczupły ale dość atletyczny. Nosi czarny płaszcz z kapturem . Charakter: Spokojny, opanowany, prawie bez emocji podchodzi do wszystkiego, najemnik ale dość lojalny, lubi pieniądze ale bardziej przekonuje go logika i dobre argumenty. Lubi rozmowy na poziomie, a kłótnie zwyczajnie go nie ruszają i nużą. Jest typem samotnika, sam z siebie jest małomówny, jednak potrafi nawiązać rozmowę gdy się go zaciekawi. Biografia: Mało wiadomo o Seroxie i jego dzieciństwie. Mało osób wie jak się nazywa, bo przedstawia się wszystkim jako Wolfast. Jest najemnikiem sprzedającym swoje umiejętności zabijania tym, którzy potrzebują się dobitnie pozbyć jakiegoś problemu. Oczywiście za odpowiednią zapłatą. Jest wyspecjalizowanym snajperem ściągającym najgroźniejsze cele z dużej odległości i pozostawiając zdezorientowanych wrogów z trupem. W razie konieczności Serox jest cierpliwym łowcą, który może kąsać wrogów co jakiś czas zabijając jednego lub dwóch podczas odpoczynków i znowu znikając. Nie czerpie żadnych przyjemności z zabijania, bo uważa to po prostu za swoją pracę tak jak rolnik nie cieszy się z każdej marchewki jaką wykopie. Doszedł do Sombry bo ten zgłosił się do niego pierwszy i zaproponował swoją cenę. Jednak ostatnia wypowiedź Mrocznego Władcy wywołała pewne podejrzenia. Wyposażenie: Karabin snajperski prostej budowy, dwutaktowy z magazynkiem na pięć naboi. Dwa pistolety łamane i ładowane odtylcowo, bez magazynków. Jeden z nich jest cienki, lekki i strzela strzałkami z trucizną, drugi jest większy, grubszy i strzela ciężkimi pociskami. I na końcu, gdy skończy się amunicja najlepiej jest mieć coś co z niej nie korzysta, czyli zatruty tą samą trucizną co strzałki sztylet o wygiętym ostrzu. Nosi płaszcz z kapturem zrobionym z czarnego aksamitu. Wszelkie moje wątpliwości zostały rozwiane. Akceptuję. ~ Advilion
  17. Proszę o dodanie na listę fanów wielkiej puchatej chmurki radości i miłości do Chryssi.
  18. Ja bym ich nie zabijał, chyba, że pod koniec całego tego eventu, gdzie po tym finale postacie średnio byłyby już potrzebne, wtedy można podkręcić emocje przez ściągnięcie osłony bezpieczeństwa i wprowadzeniu realnego strachu.
  19. Nie należy dawać graczowi takiego wyboru, bo co wtedy, gdy jedni będą chcieli ginąć, a drudzy nie? Ten, który ma śmiertelną postać, będzie uważał i się oszczędzał, a drugi będzie berserkerem i nie zważał na rany, ponieważ "I tak nie umrę, więc co mi tam.". To nie tylko kwestia adrenaliny ale też późniejszych rozwiązań w sesji. Martwy gracz zrobi nową postać albo odejdzie i trzeba będzie odgrywać fabularnie jego dołączenie, będzie ponowne obwąchiwanie się. Jeśli chodzi o śmierć to o wiele lepsze, prostsze na dalszą mete jest zdecydowanie tak, czy nie dla wszystkich.
  20. Ja miałbym tylko pytanie do fabuły. Skoro nie będzie konkurencji, to co właściwie będzie? Bo dalej myślę o tym jak o wojnie.
  21. Jeśli chodzi o sesję "Na pohybel potworom" to czuję się pominięty i lekko urażony jako MG prowadzący tę sesję oraz twórca tego pomysłu, który przedstawiłem Nocturnal z pytanie, czy by wzięła udział w takim eksperymencie. (Bo nie oszukujmy się, Nocturnal ma o wiele lepsze opisy niż ja w tej chwili, więc to ona zajmowała się poprawianiem opisu i zamieszczaniem go. Jednak ja grałem Saszą, ona Iwanem i oboje tworzyliśmy fabułę. ) Tak samo ta sesja [Reverse] czyli gracz prowadzi grę MG to też mój taki eksperyment. i jest dość ciekawy, bo sprawia, że ktoś z Luźnej może prowadzić sesję w czyimś dziale.
  22. Trzeba sprawdzić, czy "nowy nabytek" nie zmieni strony drugi raz. Jak tyran ma być pewny tego, że zdrajca go nie zdradzi jeśli go odpowiednio nie przetestować.
  23. Darować sobie? To, że jedno najsłabsze ogniwo zostało usunięte wcale nie oznacza, że łańcuch się nie zerwie. Trzeba trzymać władzę nad całą ekipą, szukać haków i spiskowców. I nie to nie będzie "przypadkowe" ujrzenia tylko realni NPC-szpiedzy, z którymi też będzie można przeprowadzać pewne interakcje na ile pozwolą. PW, które mają związek z eventem powinny być pokazane prowadzącemu drużynę, żeby uniknąć tajemniczych zmian nastawienia u graczy i żeby po prostu ktoś wiedział, czemu dwie lub więcej postaci zachowuje się tak, a nie inaczej. Albo na przykład pojawiają się rany, których wcześniej nie było.
×
×
  • Utwórz nowe...