- Ał!! - wrzasnęła maszyna. - Nawet nie wiesz jak to boli, kiedy niszczysz moje nanomaszyny. Nie rób tego więcej! Zaraz, co to jest? - powiedział patrząc na "błękitne płomienie trawiące złotą kulą" w dłoniach Meduza oddalonych o kilka centymetrów od swojej twarzy.
Algorytmy heurystyczne oszacowały, że to nie powinno być nic niebezpiecznego pod warunkiem, że powierzchnia, na którą padnie uderzenie zostanie przygotowana, co przy wysokim stopniu organizacji struktury wewnętrznej maszyny nie było niczym trudnym. Cała energia została wchłonięta i przetworzona na moc niezbędną w trakcie walki.
- Dzięki, za energię. Przyda się. Hej, od kiedy protony są w stanie odrzucić kogoś na kilka metrów? To co powiesz na wysokoenergetyczne promieniowanie rentgenowskie?
Cała powierzchnia "ciała" maszyny zaczęła emitować we wszystkie strony zabójcze kwanty promieniowania rentgenowskiego. Żadne biologiczne życie nie mogło długo wytrzymać w takich warunkach.