Kiedyś podczas zimy nawaliło mi ogrzewanie i spałem pod 2 kocami, w kalesonach, spodniach zimowych, z 2 parami skarpet, płaszczu, rękawiczkach i kominiarce i wciąż jak się rano odhibernowałem to mi było zimno.
Zawsze biorę aspiryne, owijam się kołdrą + termofor. Kufel 0,5L z grzańcem i na telefonie odpalam dyskusje pod filmami na YT. Grzeje się jak kocią parowy.