Skocz do zawartości

Geralt of Poland

Brony
  • Zawartość

    406
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Geralt of Poland

  1. Tak wrócę do poruszonej wcześniej kwestii. Więc w "głównej" części "Oblężenia" uświadczymy motyw Rarowo-podwoidniacki, czy też nie? Dlaczego osobny tom/opowiadanie? Bo trochę teraz nie rozumiem, jak i dlaczego to ma wyglądać.
  2. Geralt of Poland

    Wyżal się.

    Cóż, nie potrafię niestety pocieszać ludzi, nie zamierzam prawić powtarzanych wszędzie w kółko rad morałów, ale chcę powiedzieć jedno - twój post zrobił na mnie wrażenie. Naprawdę. To, w jaki sposób pokazałaś swoje myśli i odczucia. Naprawdę jestem cię w stanie zrozumieć. Depresyjne myśli często prześladowały mnie przez wiele ostatnich miesięcy, gdy traciłem wszelką motywację, gdy dręczyły mnie wątpliwości, co robię ze swoim życiem, a właściwie nie robię z nim nic, samotność, myśli, jak bardzo nie jestem w stanie się zebrać w sobie, aby zrobić coś w kierunku poprawy. O ile lepsze wybory mógłbym podjąć w przeszłości. Jak bardzo miałem nadzieję, że wreszcie moje życie się zmieni, ale wielkie oczekiwane zmian nie nadchodzą... albo to po prostu ja nie jestem w stanie ich dostrzec, chwycić tych okazji, które życie mi daje. Wymyślam i marzę, nawet nie zauważając tych szans i potencjału, które realnie pojawiają się przede mną. Mam wrażenie, że nie potrafię korzystać z życia. Naprawdę żałuję, że nie jestem w stanie tak samo przelać w słowa swoich myśli i emocji, choćby po to, żeby wyżalić się przed anonimowymi ludźmi gdzieś w internecie. Że nie potrafię być całkowicie szczery nawet ze swoimi rodzicami, chociaż wiem, że byliby gotowi udzielić mi każdego możliwego wsparcia. Że wszystko trzymam w sobie i bezsensownie katuję się wciąż tymi samymi myślami, których po prostu nie potrafię z siebie wydobyć i ubrać w słowa. Po prostu nie potrafię mówić o swoich emocjach. Ty potrafisz. I chociaż kompletnie cię nie znam, to za tę jedną rzecz jestem w stanie cię docenić. Ale w sumie... przecież właśnie udało mi się jednak choć nieco otworzyć i wyrazić choć tę powierzchowną część tego, co mnie dręczy. Zawsze coś. W pewnym sensie to przy okazji dzięki tobie i twojemu postowi. Myślę, że chyba mogę być za to w jakiś sposób wdzięczny.
  3. Wszystko zaczyna się naprawdę rozkręcać, a autor rzuca nas od razu w środek akcji, od nie szczędząc przy tym brutalnych scen. Choć osobiście spodziewałem się, że będziemy śledzić frontowe dokonania Mane 6 od początku, obserwować, jak wdrażają się do frontowego życia i przechodzą swój chrzest bojowy.
  4. Zakończyła się druga edycja forumowego konkursu literackiego "Pod gradobiciem fików". Dla niezaznajomionych z jego formą: dwójka sędziów tworzy listę 10 tematów, spośród których uczestnicy muszą napisać co najmniej trzy krótkie opowiadania (limit 1500 słów). Postanowiłem zebrać moje opowiadania z tego konkursu w jednym temacie, aby nie zaginęły w odmętach archiwum - może komuś się takie miniaturki spodobają. Możliwe, że w przyszłości oprócz fików konkursowych znajdą się tutaj też krótkie opowiadania pozakonkursowe, o ile takowe powstaną. "Pod gradobiciem fików" Edycja pierwsza Temat: Maszyna - jeszcze jeden członek załogi Wśród gwiazd [Oneshot] [NLR vs. SE] [sci-fi] - 1328 słów Temat: Dark Ciemność [Oneshot] [Dark] [Poem] - 514 słów Temat: Wszystkie Pegazy są szalone Twierdza [Oneshot] [Adventure] [slice of Life] - 1153 słowa Temat: Batpony: Okruchy Życia Wyrd [Oneshot] [sad] - 861 słów "Pod gradobiciem fików" Edycja druga Temat: Czarne skrzydła, czarne słowa Posłaniec [Oneshot] [sad] - 1282 słowa Temat: Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą Gdzie drwa rąbią... [Oneshot] [Crossover][soviet ponies] - 936 słów Temat: Dla większego dobra Większe dobro, mniejsze zło [Oneshot] [Dark] - 690 słów
  5. Gratulacje zarówno dla zajmujących podium (no cóż, zabrakło mi kilka tych punkcików ) jak i wszystkich pozostałych uczestników, którzy wzięli udział w tej edycji. Od siebie powiem, że w tej edycji tematy podeszły mi jakoś słabiej, niż w poprzedniej, a może po prostu zabrakło weny. Ale przynajmniej tym razem udało mi się w większym stopniu zdobyć Dolarowe uznanie Nie było zarzutów o "syndrom" wstępu do dłuższej opowieści, co w porównaniu do 1 edycji jest już chyba dla mnie pewnym postępem jeśli chodzi o pisanie krótkometrażowych fików. W jednym opowiadaniu z poprzedniej edycji - owszem, o czym Ci wspomniałem. Tym razem - sorry, ale pudło. Pozdrawiam wszystkich i wyczekuję kolejnej edycji w bliżej nieokreślonej przyszłości.
  6. Mamy za sobą już jeden tom, a więc pewien kamień milowy i zamkniętą całość, więc myślę, że to dobry moment, żeby napisać jakąś w miarę składną opinię. Oczywiście nie zamierzam oceniać całego ogromnego fanfika po jednym tomie, w dodatku pełniącym funkcję typowego wstępu, ale jest to dobry moment na wypowiedzenie się, co mi się spodobało, co trochę mniej itp. No to lecim. Takie luźne zestawienie paru moich przemyśleń. (Mogą się pojawić jakieś spojlery) Ogólna idea połączenia MLP i II wojny światowej. Jak pokazuje fandom, kucyki mmają tę ciekawą właściwość, że da się je połączyć praktycznie z każdym innym uniwersum w sensowny, strawny sposób. Grunt, żeby zrobić to (z wyjątkiem celowego tworzenia randoma) ze smakiem i zachowaniem jako- takiej logiki. Co do samego faktu połączenia kucy i II wojny- jako że interesuję się tym okresem historii, to nie mam nic przeciwko takiemu pomysłowi. Ale czy zostało to dokonane ze wspomnianym sensem? Owszem, przez większość pierwszego tomu nic się pozornie nie dzieje, musieliśmy dłuższy czas czekać, aż padną pierwsze strzały - i to mi się podoba. Cały fanfik nie jest zbudowany na zasadzie "wsadzamy kuce do czołgów i robimy rzeźnię", ale widać, że autor stara się budować historię, tło, tworzy konkretne uniwersum. Krótko mówiąc: cały koncept II wojny w Equestrii nie wydaje się wzięty z zadu, tylko stoi za tym jakieś tło, historia i logiczne rozwinięcie, głębia. mamy wspomniane coś o historii Equestrii, mamy rodziny bohaterek (naprawdę musiałeś tak dowalić Fluttershy?) Ogólnie w kwestii głębi i świata przedstawionego (i jego głębi) jest sehr gut. Bardzo mi się spodobało właśnie ukazanie uniwersum Equestrii, stworzone przez autora narody, geografia itp. A skoro jesteśmy przy Equestrii to trzeba wspomnieć o jej władczyniach, które w pierwszym tomie mają wyjątkowo dużo czasu antenowego. Luna - jakoś szczególnie mnie urzekło ukazanie Luny wraz z przyległościami a więc jej nocnym dominium: nietokuce i związana z nimi historia, wszelkie okołolunarne bajery. Po prostu tutaj wizja autora przypadła mi do gustu. Celestii nie mam nic do zarzucenia poza tym jednym motywem w fabule, który cały czas trzeszczy mi w zębach: bądź Celestią -> powierz wojowniczemu narodowi na północy sekret potężnej broni -> zapomnij o nich na kilka dobrych stuleci -> przypomnij sobie, gdy wróg stoi u bram, nie wiedząc nawet, czy dzierżące sekret potężnej broni giermańskie kuce będą nadal akceptować twą władzę i nie zwrócą się przeciwko tobie. Brawo, Celestio, wspaniała polityka. Dobra, powiedzmy, że to ostatnie było nieco pół-żartem. O czym by tu dalej... Kreacja postaci. Ogólnie nie mam nic większego do zarzucenia ani postaciom przewijającym się gdzieś na drugim planie, ani Mane 6 (które w I tomie wydają się nieco ustępować głównej roli wspomnianym księżniczkom). Z jednym wyjątkiem - Twilight Sparkle. Może coś źle interpretuję, może mam jakieś problemy z percepcją, ale postać Twilight wydaje mi się tutaj jakaś taka... nijaka. Jakoś nie przypasowała mi scena z aktu (szybko przegląda rozdziały) dziesiątego, gdy Twilight jest świadkiem magicznej wizji tego, jak Sombryjskie lotnictwo masakruje kolumnę uchodźców. Cóż, jakoś spodziewałem się, że będzie bardziej wstrząśnięta takim widokiem. Mam wrażenie, że przez większość tomów cały czas widzę hurrapatriotyczną przyszłą panią generał, idealną, gotową bronić Equestrii, niezrażoną wizją nadchodzących okropieństw wojny. niby mamy wspomniane jakieś wątpliwości, ale... Już wszechwładną, wszechmądrą Celestią miotają większe rozterki i wątpliwości niż Twilight, która wydaje mi się jakaś płaska i kartonowa. Jeśli chodzi o pozostałych bohaterów, to większych usterek chyba nie stwierdziłem. Kolejne o czym chciałem wspomnieć, to uwaga o ogólnym stylu pisania. Gdzieś na początku tematu Dolar narzekał na styl przeplatający określenia eleganckie i poetyckie z prostymi i potocznymi - ja szczerze mówiąc nawet czegoś takiego nie zauważyłem, więc w kwestii ogólnego stylu nie mam nic do zarzucenia. Co mi się rzuciło w oczy, to mam wrażenie, że z kolei dialogi i wypowiedzi postaci bywają momentami nieco zbyt... literackie i poetyckie, nawet trochę patetyczne. W opisach mi poetyckość i patos (oczywiście bez przesady) nie przeszkadza ale w wypowiedziach postaci już trochę mi się momentami gryzie styl. To by na razie było na tyle moich ogólnych, luźnych przemyśleń, jeśli przypomni mi się jeszcze jakiś motyw, detal, przemyślenia na temat jakiejś sceny itp, oczywiście o tym napiszę.
  7. Dzięki za podpowiedź z tą opcją, dodałem w pierwszym poście wersję docsową.
  8. Stulecia minęły od ostatniej wojny, która zanikła już z codziennej pamięci, pozostając na kartach ksiąg, w starych pomnikach, opowieściach o bohaterskich czynach. Equestria cieszy się swym złotym wiekiem. Jednak wszystko ma swój kres i nadejdzie czas, gdy wróg powróci i kraina pokoju i harmonii pogrąży się w konflikcie, jakiego świat dotychczas nie widział... Oto jedna z milionów historii, jakie wydarzyły się w błocie okopów Wielkiej Wojny. Rozdział I: Czarne chmury Rozdział II: Spękana ziemia Wersja Google docs; Rozdział I: Czarne chmury Rozdział II: Spękana ziemia Od autora: Oto udało mi się wreszcie stworzyć jakiegoś fanfika pozakonkursowego. Wahałem się, jednak publikować to opowiadanie, które powstawało sobie przez czas niewspółmiernie długi w stosunku do długości (49 stron). Dłubałem co co jakiś czas z nudów, kawałek po kawałku, aż stwierdziłem, że jednak wypuszczę je na światło dzienne i niechaj się dzieje, co chce. Nieco motywów i detali przez ten czas wyleciało mi z głowy, trochę zostało dodanych, całość na pewno różni się od początkowego obrazu. Czy ideę fanfika w wojennych klimatach i niezbyt nowatorski pomysł wojny Equestrii przeciwko gryfom udało się odświeżyć poprzez połączenie z zapomnianymi nieco realiami Wielkiej Wojny sprzed wieku? Niechaj się okaże.
  9. Akurat na obecna czasy i nasze warunki założenie, że "zbroimy obywateli i robimy partyzantkę" nie miałoby raczej racji bytu. Często podaje się przykład Szwajcarii, gdzie większość obywateli jest uzbrojona i wyszkolona, żeby tworzyć obronę terytorialną, ale Szwajcaria ma nad Polską chociażby przewagę geograficzną - duża część kraju to górzysty teren, gdzie użycie ciężkiego sprzętu przez agresora byłoby utrudnione. W starciu z nowoczesną armią i nowoczesną technologią taki partyzant z pistolecikiem byłby po prostu celem do ostrzału dla artylerii, lotnictwa itp. Najlepiej inwestować w może i mniejszą, ale profesjonalną, dobrze wyposażoną armię zamiast rzucać na wroga poborowe mięso armatnie albo bawić się w partyzantów.
  10. Meanwhile in STALKER Misery http://i.imgur.com/KrpIEhf.jpg

    1. Sun

      Sun

      Nie ma tam Pinkie? A powinna być.

    2. WilczeK

      WilczeK

      Napromieniowane konie .

  11. Oto obowiązkowe trzy opowiadanka. Może w przypływie weny uda mi się jeszcze jakieś dopisać, ale przyznam, że tematy w porównaniu do pierwszej edycji jakoś słabiej mi podeszły. Czarne skrzydła, czarne słowa Posłaniec [sad] ~ 1280 słów Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą Gdzie drwa rąbią... [Crossover][soviet ponies] ~ 930 słów Dla większego dobra Większe dobro, mniejsze zło [Dark] ~ 690 słów
  12. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  13. W sumie jedyne, czego żałuję, to tego, że nie wykorzystałem nocy, aby pogadać z ludźmi, ale przed wyjazdem na meeta spałem może 3 godziny, więc niestety około północy byłem już totalnie w trybie zombie (note to self: przed następnym meetem się wyspać).
  14. Co z akredytacją w wypadku, gdy ktoś się spóźni i przybędzie po 11.00? (Mam dojazd trochę na styk i może mi się trafić obsuwa.)
  15. Będę musiał spróbować tej melisy, może pomoże na moje ostatnie problemy z nastrojem i samopoczuciem.
  16. Szatan Gaben poluje na dusze i portfele śmiertelników.

    1. Yagso

      Yagso

      Ku pamięci hajsowi który miał iść na replikę...

    2. Talar

      Talar

      Kiedy będzie ta całą letnia promocja.

  17. Ja z kolei nie mogę się oprzeć wrażeniu, jakby scenarzysta doskonale wiedział o fandomowej wizji gryfów jako potężnego państwa/imperium i ukazanie ich jako... no, tak, jak ich ukazali nie było czystym przypadkiem
  18. Od razu w pierwszym mailu trzeba określić sposób odbioru, czy dopiero jak dostanę dane do zapłaty?
  19. Globalne ocieplenie - ta kwestia już dawno przeniosła się ze sfery naukowej w sferę polityki i propagandy, co jeszcze bardziej utrudnia realistyczne oszacowanie jego skali. Energia atomowa - nie istnieje na obecną chwilę bardziej opłacalne źródło energii jak na nasze warunki, ale niestety nie możemy się nim cieszyć przez protesty opierające się na argumentacji "atom śmierdzi", wspierane przez zabobonny, niedoedukowany lud. Nieważne, że chyba wszyscy naokoło mają elektrownie atomowe, a Polska siedzi w węglowej dziurze - a przecież kiedyś tego węgla i tak zabraknie i trzeba będzie coś wykombinować.
  20. Geralt of Poland

    Powitanie

    Witaj na forum. (Widziałem Cię też na MLPForums ) Pytanko ode mnie (może już ktoś o to pytał, a nie zauważyłem): lubisz czytać książki?
  21. No to, jak obiecałem, odniosę się do otrzymanych opinii. Na wstępie powiem, że udział w tym konkursie traktowałem jako sprawdzian dla siebie "czy jestem w stanie napisać krótką formę z niewielkim limitem słów". Dolar i Mordecz słusznie zauważyli to, co sam u siebie dostrzegłem, mianowicie pewien przerost formy nad treścią (+ zauważony przez Mordecza "syndrom prologu do dłuższej historii"). Po prostu jakoś nie jestem w stanie zamknąć w tak krótkiej formie spójnej, zamkniętej historii, stąd też budowanie tekstu (może niejako "nadrabianie" braku konkretnej historii) na bazie opisów i tworzenia klimatu, bardziej niż na fabule. Jak widać, jednej frakcji sędziowskiej ten pełen opisów styl pisania przypadł do gustu, drugiej przeciwnie. W sumie nawet spodziewałem się kontrowersji w tej sprawie, ale jak wspomniałem, traktowałem udział w tym konkursie odrobinę eksperymentalnie. Generalnie teksty wymyślałem typowo "w porywie" chwilowego natchnienia, szczególnie ostatni (wahałem się nieco, czy pisać jeszcze czwarty tekst, ale jak widać ostatecznie się nań zdecydowałem). Prosiłbym, jeśli można, o wskazanie, który fragment "Twierdzy" jest anglicyzmem, bo przeglądam swój tekst i jakoś nie wiem, o co chodzi. Co do "Ciemności", ten tekst został zainspirowany przez inny, konkretny utwór (http://www.poetryfoundation.org/poem/173081) i raczej pozostanie moją jednorazową próbą, jeśli chodzi o pisanie poezji (choć generalnie moim zamysłem było stworzenie właśnie czegoś pomiędzy prozą a typową liryką, stąd między innymi utwór jako biały wiersz i brak większej metaforyki) . Także "Wyrd" powstał na bazie jednego konkretnego utworu (http://www.anglo-saxons.net/hwaet/?do=get&type=text&id=wdr) [jak widać literatura na filologii potrafi do czegoś się przydać ], stąd zaadaptowany nieco do kucykowego uniwersum przewodni motyw, jak również tytuł. Podsumowując, dziękuję bardzo za opinie (w sumie w dużej mierze dla sędziowskich opinii na temat mojego pisania wziąłem udział w konkursie) a także gratuluję zwycięzcom.
  22. - Nic na to nie mogę poradzić - odpowiedział poważnie Szwejk - mnie w wojsku superarbitrowali za idiotyzm, specjalna komisja urzędowo uznała mnie za idiotę. Ja jestem idiotą z urzędu.

×
×
  • Utwórz nowe...