Skocz do zawartości

Magus

Brony
  • Zawartość

    5482
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    8

Wszystko napisane przez Magus

  1. Magus

    World of TCB [Gra]

    Katalogując kolejne archiwa spojrzałem na kolejne, które mnie zainteresowało. Dziwny zbieg okoliczności gość zaczynał tu w moim wieku przepracował trzy lata a teraz jest w Kanadzie. Chyba mu się tam podoba. Ja w każdym razie by zły nie był. Dobra trzeba się brać do pracy, bo stąd nie wyjdę dzisiaj. Popatrzyłem na kolejne archiwa do uporządkowania. Nie brakowało tego. Westchnąłem i złapałem się za głowę. Grunt się nie załamywać. Nim się obejrzę będę miał to z głowy. Zacząłem zbierać i katalogować kolejne archiwa. Robiąc to jak najszybciej i przy okazji jak najdokładniej żeby nie zrobić tu chaosu w papierach.
  2. Magus

    World of TCB [Gra]

    Spojrzałem jak Samuel odchodzi, po czym popatrzyłem na archiwa. No tak czeka mnie papierkowa robota dzisiaj. Westchnąłem na samą myśl. Czułem się jak księgowy. Cóż dzisiaj pracuje najwyraźniej sam. Zacząłem układać archiwa aż spostrzegłem pierwsze, które mnie zainteresowało. Co prawda śmierć nie robiła na mnie wrażenia. Ale szkoda mi było jednak osób niewinnych. Nie byłem żadnym psychopatom, który zabija każdego na drodze moje cele były ściśle wybrane. Biedna dziewczyna zginąć tak młodo. Tak to jest jak ktoś jest zbyt mało ostrożny. Przeczytałem powody śmierci. Coś ją zjadło?! Tak zdecydowanie trzeba być uważnym w tym miejscu. Ciekawe, co to jest obiekt 36. Chyba wolałbym go nie poznać. Ciekawe czy jest coś jeszcze ciekawego o niej w jej kartotece.
  3. Magus

    World of TCB [Gra]

    Wciąż się czułem dziwnie po rozmowie z Elizabeth. Hmm Kamila ma brata nie bardzo do siebie podobni. Gość przypominał mi nieco studenta. Mam układać teraz chyba jakieś dokumentacje. Byłych pracowników. Zastanowiło mnie stwierdzenie "odeszli". To stąd można odejść? Musi być tego sporo skoro nie zdążę wszystkiego zrobić. Być może specjalnie mi to przydzielono na czas wizytacji. Zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć koleś gdzieś poszedł. Ruszyłem szybko za nim. Przynajmniej w tym pomieszczeniu raczej niema nic groźnego. -Ej gdzie jesteś? Nie zrozumiałem cię do końca i gdzie są te dokumentacje do układania?
  4. Magus

    World of TCB [Gra]

    Zaczyna mnie zastanawiać jak wiele o mnie wiedzą. Cholerny Iwan dręczy mnie nawet zza grobu. Cóż przynajmniej rozmowa z tym gościem z NASA dobiegła końca. Powoli opuściłem windę na poziomie B i zacząłem szukać mężczyzny o którym mówiła Elizabeth. Tak ten dzień będzie zdecydowanie pokręcony.
  5. Magus

    World of TCB [Gra]

    Kiedy Elizabeth była tak blisko byłem nieco w szoku. W końcu oprzytomniałem i poszedłem za Elizabeth. Co ona powiedział? Nie chodziło mi o to, że mogą mnie zabić na to zawsze byłem gotowy. Ale o to, że wie, co zrobiłem. Przecież przetrwało tylko jedno nagranie. O co tu chodzi? Chwilę stałem w milczeniu w windzie -Zrobiłaś, co uważałaś za słuszne. Jednak chce cię o coś zapytać. Czemu uważasz, że jestem mordercą? I czy ty masz na myśli, że mogłem zginąć gdyby NASA się dowiedziało o tym, że byłem na poziomie A. Czy raczej myślałaś, że coś z poziomu A może mnie zabić i chciałaś sprawdzić czy dam sobie radę?
  6. Magus

    World of TCB [Gra]

    Hmm najwyraźniej Elizabeth ma zaufanie do reszty swoich pracowników. Po wyjściu mężczyzny mogłem po reakcji Elizabeth zauważyć, że bardzo lubi takie wizytacje. W każdym razie władowałem się w niezłe bagno. Właśnie oszukałem NASA. Jeśli kiedyś się o tym dowiedzą będę miał niezłe problemy jakbym już nie miał ich wystarczająco. Spojrzałem na Elizabeth, po czym się uśmiechnąłem. -Patrząc na ciebie mam wrażenie, że lekko się zdenerwowałaś. Mam jednak nadzieje, że to nie ja jestem powodem tych nerwów
  7. Magus

    World of TCB [Gra]

    To mi się spodobało widzę, że nie tylko ja naginam zasady. Jeśli powiem całą prawdę to narażę siebie i Elizabeth. Jeśli skłamię a oni dowiedzą się prawdy Elizabeth się jakoś być może wybroni. Ale mnie czeka kiepski los. Chwilę się zastanawiałem. Cóż szkoda pozbawiać kogoś marzeń całego życia a właściwie nic nie miałem do Elizabeth. A czasem wydawała mi się całkiem miła dla mnie albo taką udawała. Ja to mam szczęście z dnia na dzień ładuje się w coraz większe bagno. -Hmm jak do tej pory pojawiłem się głównie na poziomie F. Wie pan pomagałem tam przy eksperymencie związanym ze skrzydłami. Powiem szczerze, że na początku nie łatwo się było przystosować do tego widoku. Ale sam pomysł możliwości latania wydaje się być naprawdę ciekawy. Powiedziałem z uśmiechem.
  8. Magus

    World of TCB [Gra]

    Usiadłem na miejscu, które wskazał mężczyzna. Cóż NASA to jest wielka siła za nimi stoi rząd żadne pieniądze przed nimi nie chronią. Więc taka prawda, że w tym wypadku moja rodzina też nie jest bezpieczna. Zauważyłem reakcje Elizabeth chyba nie bardzo jej się podobało określenie współpraca. Pewnie z racji, że uważa ten obiekt za swoją własność cała ta wizytacja musiała ją irytować. -Oczywiście ma pan racje. Nie jestem tak bystry jak ludzie, którzy tu pracują i zapewne nigdy nie będę. Ale nie jestem również głupi. Zdaje sobie sprawę, co może mnie czekać za ujawnienie tego, co się tu dzieje. Ale proszę się nie obawiać potrafię trzymać język za zębami. Strasznie niezręczna rozmowa. Nigdy takich nie lubiłem pomyślałem.
  9. Magus

    World of TCB [Gra]

    Tak wzrok Elizabeth zdradzał wszystko. Teraz rozumiem, na czym polegało to straszenie typu "Bo Elizabeth przyjedzie po ciebie osobiście". Niewiele potrafiłem zrozumieć z tego, co gadają. To był za wysoki poziom jak dla mnie. W takich momentach żałowałem, że porzuciłem studia. Chociaż muszę przyznać, że całkiem zabawnie było widzieć Elizabeth tak zdenerwowaną. Pierwszy raz widziałem ją w takim stanie. W końcu dotarliśmy do jej gabinetu. Trzeba przyznać, że wyglądał całkiem okazale. Domyśliłem się, że tu odbędzie się rozmowa. Czyli miałem racje Elizabeth najwyraźniej będzie wszystko obserwowała. Jeśli coś popsuje to chyba dołączę do jej małego zoo. Cóż... niemiła perspektywa. Zastanawiałem się przy okazji, czego chce się o mnie dowiedzieć ten człowiek, ale i co gorsza ile już może o mnie wiedzieć.
  10. Magus

    World of TCB [Gra]

    No to świetna sytuacja. Zapewne Elizabeth będzie obserwowała całą naszą rozmowę. Jeśli go wkurzę Elizabeth urwie mi głowę. Muszę uważać, co mówię. Dobra w młodości rodzina uczyła mnie etyki i kultury przy rozmowach z ważnym ludźmi. Starałem się nie zwrócić uwagi na sztuczny uśmiech i sam odwzajemniłem go zwykłym uśmiechem. -Oczywiście ja zawsze jestem chętny do rozmowy. To bardzo miłe, że chce pan na mnie poświęcać swój czas
  11. Magus

    World of TCB [Gra]

    Cóż przynajmniej tyle szczęścia, że nie wyjdę na głupka. Widać, że Elizabeth się tym denerwuje. W końcu to NASA jest ich głównym sponsorem. Bez nich i ich dotacji badania staną. W NASA naprawdę muszą wierzyć w te badania skoro są gotowi poświęcać swój cenny czas, aby sprawdzić każdego pracownika. Popatrzyłem na ten kitel, który dostałem. Z pewnością będę w tym wyglądał dosyć dziwnie. Włożyłem to na siebie. Po czym zacząłem się sobie przyglądać. Czułem się idiotycznie. Nawet wolałem nie myśleć jak głupio w tym wyglądam.
  12. Magus

    World of TCB [Gra]

    Popatrzyłem na siebie. Nie wiedziałem, co ma mi za złe. Chyba nie oczekuje, że włożę garnitur. No cóż zdjąłem płaszcz i kapelusz. Pod płaszczem miałem błękitną koszulę no i jak zawsze spodnie jeansowe. Właściwie to, po co chce ze mną gadać ktoś z NASA? Ja nawet nie wiem o czym mógłbym gadać z kimś takim. -Cóż niestety garnituru przy sobie nie mam mogliście mnie jakoś ostrzec. Chyba, że chcecie abym włożył, jakiś kitel. Przy okazji nie wiem czy dobry pomysł, aby ktoś z NASA mnie poznawał. Nie chciałbym wyjść na przygłupa w czasie rozmowy z kimś takim
  13. Magus

    World of TCB [Gra]

    Jazda nie trwała długo. Wiedziałem gdzie mam jechać. Cóż lepiej się nie spóźniać. Wolałbym nie poznać Elizabeth w złym nastroju. Tak jak zawsze zaparkowałem niepostrzeżenie samochód i schowałem zabawki. Następnie skierowałem się w stronę laboratorium. Ciekawe, co dziś planują tam robić.
  14. Magus

    World of TCB [Gra]

    Powoli się obudziłem. To była długa noc. Nie mam pojęcia, o której wróciłem do hotelu. Ale było warto. Poznałem ważniejsze lokalizacje w Warszawie, które mogą mi się przydać w późniejszych planach. Cóż trzeba zacząć nowy dzień. Usłyszałem jak ktoś puka do mojego pokoju. Powoli sięgnąłem po broń, po czym skierowałem się do drzwi. Miło, że w drzwiach był wizjer. Nie wiem, po co je montowali w drzwiach hotelu. No, ale nie ważne. Za drzwiami stał ktoś z obsługi. Westchnąłem, po czym schowałem broń i otworzyłem drzwi. -W końcu się pan obudził. Chciałem tylko spytać. Czy będzie pan w pokoju w godzinach popołudniowych? Chodzi o posprzątanie pokoju. I nie chcielibyśmy panu przeszkadzać -Tak nie będzie mnie popołudniu możecie sprzątać. Być może znowu późno wrócę -Dobrze dziękuje za informacje. Koleś zaczął odchodzić. Już chciałem zamknąć drzwi. Gdy ten nagle się zatrzymał. -Proszę wybaczyć. Omal zapomniałem. Dostał pan pocztówkę. Chyba z Kanady Trochę się tym zdziwiłem. Podszedłem do gościa i wziąłem pocztówkę -Dzięki Po tych słowach zamknąłem się w pokoju. Spojrzałem na pocztówkę, która przedstawiała kanadyjskie góry. Trochę mi ich brakowało. Adresat był mi dobrze znany a treści zdążyłem się domyślić zanim przeczytałem treść. "Witaj synu. Słyszałem, że jesteś w Polsce. Nie jest to rozsądne. Tam nie jest teraz bezpiecznie. Niedawno Rosja zajęła Ukrainę nie wiadomo czy wkrótce nie wkroczą do Polski. Domyślam się, czemu tam pojechałeś. Ale proszę cię przestań się tym zadręczać i wróć do domu. Ta tragedia dotknęła nas wszystkich. Przestań żyć przeszłością i zacznij w końcu patrzeć w przyszłość. Twoja zemsta nie zwróci nikomu życia. Jestem pewny, że podejmiesz rozsądną decyzje. Twój ojciec Samuel Carlson." Ile razy można tego słuchać? Czego on się spodziewa, że porzucę to wszystko i zacznę żyć jak jakiś nadęty snob? Nigdy nie byłem taki jak oni i nie będę. Dopóki nie skończę nigdzie nie wracam. A gdy już dorwę swój cel wtedy pomyślę, co zrobić dalej. Powoli się ubrałem, po czym opuściłem hotel i ruszyłem samochodem.
  15. Magus

    World of TCB [Gra]

    Powoli opuściłem hotel i skierowałem się do centrum miasta. Dzisiaj postanowiłem bawić się w spokojnego turystę. Zacząłem oglądać bardziej miasto by przy okazji dokładniej zbadać okolice ostatnio nie miałem na to czasu, co chwilę coś wypadało. Cóż nie przypominam sobie, kiedy ostatnio byłem tak długo w jednym miejscu. Straciłem już rachubę od jak dawna tkwię w Warszawie. Trzeba było przyznać, że na nudę mimo wszystko jednak nie mogłem tu narzekać.
  16. Magus

    World of TCB [Gra]

    Pojechałem samochodem prosto do hotelu. Na dzisiaj mogłem dać sobie spokój z zabawami. Ale dzień był całkiem ładny szkoda go marnować. Jednak po co jeździć samochodem. Można dziś nieco pospacerować. Poszedłem na chwilę na górę zabrać coś z pokoju. Ten dzień mogłem mimo wszystko uznać za udany i przyjemny.
  17. Magus

    World of TCB [Gra]

    Powoli zacząłem parkować w okolicy jeziora. Znów spojrzałem na swojego pasażera. -Nasza podróż się tutaj kończy. Zaczekaj teraz chwilę zaraz wrócę. I nie próbuj uciekać to są bardzo wytrzymałe drzwi ze specjalnym zamkiem. Tylko kluczkami można je otworzyć. Powoli wyszedłem, po czym zamknąłem drzwi. I podszedłem do bramki, która grodziła teren. Podszedł jakiś ochroniarz. Chwilę na mnie patrzył -To teren prywatny. Proszę odejść -Mam coś dla twojego szefa. Po czym sięgnąłem pod płaszcz i wyjąłem zdjęcie człowieka. Ochroniarz dokładnie je obejrzał. -Czekaj chwilę. Ochroniarz zgłosił przez radio o tym, co się dzieje, po czym spojrzał na mnie -Możesz jechać Wróciłem do samochodu, po czym wjechałem na teren posiadłości. Stał tam starszy siwy gość ubrany w koszule z okularami przeciwsłonecznymi. Obok niego było dwóch innych. Zapewne jego ochrona. Otworzyłem drzwi samochodu. Po czym wyciągnąłem gościa za bluzę z samochodu. Starszy gość podszedł do przerażonego kolesia, po czym uderzył go z całej siły w brzuch. Aż ten się zgiął i próbował złapać powietrze -Tak to zdecydowanie on. Popatrzył na swoich ludzi. -Zabierzcie go do środka. Popatrzyłem, po czym rzuciłem gościa ochroniarzom a ci go zabrali do wnętrza domku. -Naprawdę dobra robota w końcu zapłaci za wszystko. Oto twoje pieniądze. A teraz wybacz czas abym z nim porozmawiał. Spojrzałem na pieniądze. Tak, choć nie są mi jakoś specjalnie potrzebne to mimo wszystko to zawsze oznaka dobrze wykonanej pracy. Powoli schowałem zapłatę i wsiadłem do samochodu. Można było słyszeć krzyki dochodzące z wnętrza domu. Mogłem się tylko domyślać, co się tam dzieje. Powoli ruszyłem samochodem znowu w kierunku miasta.
  18. Magus

    World of TCB [Gra]

    Jechałem z gościem. Widziałem przerażenie na jego twarzy. Zapewne czeka go coś ciekawego. Gość na mnie spojrzał -Słuchaj zapłacę ci dwa razy tyle, ale mnie wypuść Nic odpowiedziałem tylko patrzyłem przed siebie -Słyszysz mnie! Powoli ściszyłem radio. Po czym westchnąłem -A, więc teraz ty posłuchaj mnie. Po pierwsze nienawidzę, gdy ktoś gada jak słucham muzyki. Po drugie pieniądze mnie nie obchodzą. Rozumiesz to? -To, dlaczego to robisz? -Mam takie pokręcone poczucie humoru. Jeden zbiera znaczki a ja z nudów jeżdżę i łapię różnych ludzi. A teraz zamknij się, bo słucham muzyki. Jedno słowo i zakleję ci usta taśmą a ręce i nogi zwiąże. Po tych słowach znów pogłośniłem radio. Powoli dojeżdżałem w całkiem przyjemne. Miejsce w okolicy było pusto tylko jezioro i jeden dom. Teren prywatny. Nic dziwnego, że nikogo tu nie było. Miejsce w sam raz, aby oddać tego gościa i mieć go z głowy.
  19. Magus

    World of TCB [Gra]

    Rozmowa nie trwała długo. Wszyscy poszli w swoją stronę. Już chciałem wysiąść z samochodu by dorwać gościa. Jednak zauważyłem, że ten kieruje się w moją stronę. To mi się podobało ułatwiał mi robotę. Gdy był już blisko samochodu. Kopnąłem w drzwi, po czym te uderzyły z dużą siłą w nogi gościa. Natychmiast runął na ziemie. Powoli opuściłem samochód. Goś patrzył na mnie wściekle -Koleś pogięło cię?! Nic nie powiedziałem tylko rzuciłem na niego kartkę z jego zdjęciem i nagrodą -Wsiądziesz sam da samochodu? Czy mam ci pomóc? Na twarzy mojej ofiary pojawiło się przerażenie -Słuchaj może się jakoś dogadamy -Czas leci. Wybieraj, co zrobisz. I tak już straciłem sporo czasu Rzadko się to zdarzało, ale koleś nie stawiał oporu. Sam wszedł do środka i usiadł z przodu. Co nie znaczy, że było bezpiecznie. Zawsze trzeba było być czujnym. Powoli sprawdziłem jeszcze czy koleś niema czegoś przy sobie. Po czym usiadłem za kierownicą -Mam nadzieje, że lubisz country, bo tylko tego słucham. Czeka nas długa podróż
  20. Magus

    World of TCB [Gra]

    Dość tego tu nic niema jadę stąd. Gdy już chciałem ruszać spostrzegłem grupę ludzi. Nie miałem wątpliwości jednego z nich właśnie szukałem. Dłużej nie mogło to już trwać ślimak jeden dobra teraz trzeba już tylko zaczekać na idealny moment. Spojrzałem jeszcze raz na listę. Nie było wątpliwości gość nieźle sobie nagrabił. Prawo było bezsilne. Nie było dowodów. Jednak rodzina jego ofiary nie chciała się tak łatwo poddać. Wystawili nagrodę za niego. Ma być wzięty żywcem. Cóż tak też można. Nie zależało mi na nagrodzie. Ale ona zawsze była dowodem dobrze wykonanej pracy. Przy okazji dobrze znałem pragnienie zemsty, więc pomogę im ją wypełnić.
  21. Magus

    World of TCB [Gra]

    Cel dalej się nie pojawiał. A ci goście, co na mnie patrzyli drażnili mnie. Przyda się nieco rozruszać pomyślałem. Powoli wysiadłem z samochodu. I zacząłem iść przed siebie. Byłem ciekawy czy pójdą za mną. Wyglądałem tak jakbym nie zwracał na nich najmniejszej uwagi. Miałem racje goście szli za mną. Nigdy takich nie brakowało wszędzie można takich znaleźć. Po prostu szukają powodu by się rozerwać lub cię okraść. Urokiem takich ludzi zawsze było to, że pewnie czuli się w grupie. Jeśli jednak przeważnie jeden leżał reszta wolała nie ryzykować i natychmiast się wycofywali. Może i w tym przypadku było podobnie? Skręciłem do okolicznego zaułka. Wtedy usłyszałem jak ktoś biegnie w moją stronę. Tak inteligencja takich ludzi zawsze mnie powalała. Nie potrafił się skradać? Tym swoim biegiem mógł poinformować pół okolicy, że jest w pobliżu. Zauważyłem, że coś mu błyszczy w dłoni. Najpewniej nóż. Gdy dobiegł do mnie wystarczająco blisko. Spróbował mnie dźgnąć tym nożem. Jednak, gdy tylko się zamachną ja natychmiast złapałem go za rękę, po czym mu ją wykręciłem. Nóż wyleciał mu z dłoni. Koleś zaczął wrzeszczeć. Był na mojej łasce. Jego koledzy natychmiast zaczęli uciekać. Zastanawiałem się, co z nim zrobić. Ale zabójstwo takiej płotki mogłoby przynieść kolejne problemy. Kopnąłem go z całej siły. Po czym ten wleciał w okoliczne śmietniki. Chyba ciężko mu się było pozbierać. Nóż wyrzuciłem gdzieś na ziemię, po czym zacząłem wracać do samochodu.
  22. Rainbow Dash miała nim zaatakować Mane-iac
  23. Magus

    World of TCB [Gra]

    Czekając na nowy cel lekko mi się przysnęło. W takiej okolicy nie było to rozsądne. Jednak drzemka nie trwała długo poczułem wibracje w kieszeni, po czym cichy dzwonek. Telefon zaczął dzwonić. Powoli podniosłem kapelusz z twarzy, po czym go odebrałem. -No całkiem szybki jesteś. Masz coś ciekawego? -Thomas... Słuchaj to śliska sprawa może sobie odpuścisz i wrócisz do Kanady. Mogę ci nawet dzisiaj załatwić lot pierwszą klasą. Twój ojciec też by się cieszył. Dawno cię nie widział. Wiesz mógłbyś zacząć zajmować się rodzinnym interesem -Gdybym chciał wracać do Kanady już bym to zrobił. Nie potrzebuje do tego niczyjej pomocy. A jeśli chodzi o ojca. To już mu to wyjaśniałem nie jestem taki jak on. Więc słucham, co masz ciekawego? -Eh jesteś uparty jak osioł. Słuchaj koleś ma naprawdę ogromne układy. Możesz mieć problemy. Ciężko coś na niego znaleźć. Wysłałem paru detektywów by przyjrzeli się czy ukrywa coś ciekawego. Jak na razie nic. Ale może niedługo coś znajdą. Może mam kogoś wynająć, aby się go szybko i sprawnie pozbył? Nikt by cię z tym nie powiązał -Detektywów możesz wynajmować. Ale żadnych zabójców. Sam załatwiam takie sprawy -Słuchaj przez to wszystko możesz w końcu skończyć w więzieniu -Doprawdy. Czyli dostanę miły pokój pryczę kilka posiłków i nowe cele do masakrowania. Pamiętaj, że jeśli trafie do więzienia to się może źle skończyć dla ciebie i ludzi z twoich kręgów. Jeśli mnie zamkną a będę chciał wyjść. To wiesz co zrobisz i nie obchodzi mnie jak tego dokonasz. Dasz mi immunitet dyplomatyczny, wysadzisz więzienie lub przegryziesz kraty. Pamiętaj, że moja śmierć tylko pogorszy sprawę. -Tak wiem. -To się cieszę. Najlepiej będzie jak coś na niego znajdziesz. Szantaż za szantaż. Ale teraz głównym celem pozostaje Christopher. Więc nie mam czasu obserwować jednego bogatego bufona. Zostawiam to tobie -Dobra. Rozumiem Rozłączyłem się. Po czym schowałem telefon. Eh wieczne problemy w życiu i gdzie jest ten cel. Nagle spostrzegłem, że jakaś mała grupka gości mnie obserwuje. Chyba im się nie podobało, że ktoś nieznajomy ogląda okolice. Może uznali mnie za glinę. Tak zdecydowanie przyciągam kłopoty jak magnes.
  24. Magus

    World of TCB [Gra]

    Czekając aż coś się stanie zastanawiałem się nad laboratorium. Człowiek myśli, że widział wiele, ale tam jest zupełnie inaczej niż tu. Jakby drugi świat, który mógłby robić za rzeczywisty horror dla kogoś o słabych nerwach. W tamtym miejscu panowały inne zasady. Kolejny ewenement to pracownicy. Potrafiłem rozgryź niemal każdego człowieka, którego spotkam. Ale ci byli jakby zupełnie pozbawieni jakiś głębszych emocji. A najbardziej z nich wszystkich zastanawiała mnie Elizabeth na pierwszej naszej rozmowie mogłem stwierdzić, że to twarda kobieta. Pracownicy też mają do niej szacunek a co niektórzy się jej chyba nawet boją. Ale czasami potrafi być miła i urocza chyba, że taka to maska sam nie wiem, co o tym myśleć. Widać, że ta robota to jej pasja, że lubi to, co robi. Tego byłem pewny.
  25. Magus

    World of TCB [Gra]

    (Badania w laboratorium Elizy i walka kucyków z gryfami w Equestrii)
×
×
  • Utwórz nowe...