Skocz do zawartości

Magus

Brony
  • Zawartość

    5480
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    7

Wszystko napisane przez Magus

  1. -Sztuczna inteligencja?! Nieźle jestem pod wrażeniem ile masz egzemplarzy tego cuda czy to dopiero prototyp? Z taką bronią nie tak łatwo będzie nas pokonać i jakie jeszcze urządzenia z takim oprogramowaniem masz na myśli?
  2. Wzdrygnąłem się na dźwięk nazwy maszyny od razu przypomniała mi się obrzydliwa królowa robali. -Niesamowite Japonia zawsze potrafiła mnie zaskakiwać. Założę się, że to musi mieć niesamowite zastosowanie militarne. Naprawdę mnie zadziwiasz Michael jesteś dobry przywódcą.
  3. -W Japonii? To musi być jakieś cudo nowoczesnej technologi.
  4. -Michael wiesz, że jestem za tobą i popieram wszystko, co robisz. Ale jeśli to zostanie użyte możesz wywołać nową wojnę światową, w którą Equestria z pewnością zostanie wplątana. Nawet na tym psychopatycznym zakonie strach użyć takiej broni.
  5. Byłem w szoku. Pierwszy raz widziałem coś takiego -Co to jest? Nowy rodzaj bomby biologiczne czy jak?
  6. -Hmm gdybym miał zgadywać. Stawiałbym na jakąś nowoczesną broń lub coś w tym guście.
  7. -Michael gdybym chciał was zdradzić zrobił bym to już wielokrotnie. Wiem, że moja przeszłość nie pozwala mi do końca ufać, ale wież mi zawsze byłem honorowy i tajemnic dotrzymuje.
  8. (Znam całe uniwersum Pottera, ale myślę, że lepiej wysłać tam, kogo innego) -Wiesz Michael myślę, że ona to sobie po prostu tak napisała żeby określić mnie, jako bliskiego przyjaciela. Stwierdziłem z pewnym siebie głosem. Istotami z książek i filmów hmm. Interesujące sam bym chętnie spotkał stworzenia z pewnego świata o ile taki istnieje.
  9. Przyglądałem się dłuższą chwilę misą i drzwiom. Cóż drzwi pokazują symbol wody a misy są puste. Wychodzi na to, że muszę napełnić te misy wodą. To wydaje się być prawdopodobne. A najbardziej w tym wypadku będzie przydatne moje nowe zaklęcie. Powoli zacząłem się koncentrować. Po czym znów z mojego rogu zaczęła lać się woda, którą napełniłem obie misy.
  10. (Ta gra się zaczyna naprawdę robić pokręcona heh xD) Spojrzałem na Michaela ze zdziwieniem w oczach. Nie wiedziałem, co powiedzieć. -Czemu tak uważasz Michael? Ja jestem jej przyjacielem przynajmniej tak myślę. Nie wiem, bo zawsze unikałem uczuć były dla mnie niebezpieczne. Poza tym to nieważne pamiętasz naszą wycieczkę do Equestrii ona już ma na oku jakiegoś księcia i niech tak lepiej zostanie.
  11. -Cóż skoro ci zależy. Niema tam nic osobistego. Proszę bardzo.
  12. -Cóż Rarity chyba niema czasu na spotkanie. Widać jest czymś zajęta. Może ma jakieś ważne sprawy do załatwienia. Nie wiem nie będę wnikał za bardzo w czyjeś życie osobiste.
  13. -Nie jednak nie lecę. Chyba jestem jak na razie tam zbędny. Więc zostaje. Może kiedyś będzie jeszcze okazja kto wie.
  14. W końcu wyszedłem z szoku i znów spojrzałem na Michaela -Ja to bym dał wiele za miecz Scorpiona. Powiedziałem z uśmiechem. -Chociaż teraz i tak nie mógłbym go używać. Skoro tu już jestem. Jednak nigdzie nie lecę. Jak widać nie chcą mnie tam na razie.
  15. Nie widziałem tu nic specjalnego. Ale nagle coś spostrzegłem. Włosy? Czyje one mogą być ktoś tu się bawił we fryzjera? Na pierwszy rzut oka nie wygląda to na nic przydatnego, ale kto wie. Zabrałem włosy. Po czym spojrzałem na misę i drzwi. Cóż chyba w końcu przyszła pora na was powoli do nich podszedłem, aby je dokładnie zbadać.
  16. Patrzyłem na to szeroko otwartym oczami i pyszczkiem opuszczonym w dół. Nie mogłem uwierzyć w to, co się dzieje. -To jest przecież niemożliwe! Ale jak?! To przeczy wszelki prawom fizyki! Ujrzałem kartę która wypadła. Też muszę sobie kiedyś zrobić wycieczkę po wymiarach. Ciekawe, co tam jeszcze można znaleźć.
  17. Wszedłem do biura Michaela. Po czym zobaczyłem otwarte okna i go z tą miotłom -Michael co ty robisz?! Odbiło ci zabijesz się. Chyba nie chcesz zrobić tego co myślę!
  18. Znów skierowałem się do biura Michaela po czym spokojnie zapukałem w jego drzwi.
  19. Odczytałem list. Hmm coś się musiało stać nic innym razem. Ważne że sytuacja się uspokoiła. Cóż powiadomię Michaela że moje plany się zmieniły.
  20. Uśmiechnąłem się na żart Michaela. Dostał miotłę to dopiero prezent ktoś tam ma poczucie humoru. Wróciłem do pokoju spakować parę rzeczy, po czym napisałem list. "Droga Rarity dostałem pozwolenie na pojawienie się w okolicy bariery wkrótce się tam pojawię. Możesz mnie teraz nie poznać, bo ostatnio widziałaś mnie, jako człowieka. Dlatego będę miał na sobie twój szalik. Przy okazji jest bardzo piękny. Z pewnością się za niego jakoś zrewanżuje. Do zobaczenia wkrótce twój przyjaciel Jim." Poszedłem wysłać list i przy okazji wziąłem parę klejnotów nie byłem pewny jak jest waluta w Equestrii, ale z pewnością nie nasza. Pewnie nie przekroczę bariery, ale trzeba być gotowym na wszystko. Życie mnie tego już nauczyło.
  21. Uśmiechnąłem się na słowa Michaela -Dziękuje nie martw się to nie powinno zająć dużo czasu. Wkrótce wrócę.
  22. -Tak też słyszałem o tej teorii, gdy byłem w wojsku amerykańskim. Nawet naukowcy pracowali nad taką bramką do innych wymiarów, ale nie byli w stanie tego uruchomić generujemy za mało energii. Z tego, co wiem ten projekt dawno temu upadł. Chciałem cię jeszcze spytać o sprawę tego śmigłowca to jak mógłbym go pożyczyć czy aktualnie potrzebujesz wszystkich. Wtedy wynajmę jakiś prywatny lot jakby, co. Chyba, że na razie jestem tu zbyt bardzo potrzebny.
  23. Nagle wbiegłem do biura Michaela. -Wybacz Michael, że bez pukania, ale zapomniałem ci powiedzieć coś ważnego. Ostatnio koresponduje z Rarity. I twierdziła, że księżniczki zachowują się tajemniczo i podróżują po innych wymiarach. Jednak myślę, że o kogoś tak potężnego nie trzeba się martwić.
  24. Nagle z mojego rogu wystrzelił strumień wody. Zaklęcie żywiołu wody? Nieźle z pewnością mi się przyda. Ponownie zacząłem rozglądać się po komnacie. Zacząłem przyglądać się podłodze. Ostatnio znalazłem na niej coś przydatnego może i tym razem tak będzie. Lepiej abym ją dokładnie przeszukał.
  25. Poszedłem do sklepu musiałem trochę uzupełnić lodówkę. Nie miałem nic odpowiedniego do picia ani jedzenia. Gdy płaciłem za jabłka i cydr. Zobaczyłem artykuł w gazecie. A więc o tym mi pisała Rarity lepiej powiadomię Michaela. Ma dobry kontakt z tymi księżniczkami lepiej żeby wiedział i się nie martwił, że nie dają znaku życia. W każdym razie o takie jak one nie trzeba się martwić. Wyszedłem ze sklepu z zakupami i ruszyłem do biura Michaela by przekazać mu wiadomość.
×
×
  • Utwórz nowe...