Skocz do zawartości

Magus

Brony
  • Zawartość

    5480
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    7

Wszystko napisane przez Magus

  1. -Wiesz nie chciałem nikogo narażać to ja to tu sprowadziłem. Więc nie chciałem odpowiadać za niczyją śmierć. O rzeczywiście masz racje. Witaj Michael szukaliśmy cię.
  2. -Cóż, jeśli chodzi o korzystanie z magii. Troszeczkę ostatnio przesadziłem. Opracowałem pewne zaklęcie, które po połączeniu z moimi dawnymi ostrzami. W sporym stopniu zniszczyło sale treningową. Dlatego szukam Michaela chce z nim omówić koszty naprawy. Pytasz o wirus. Cóż to jest powód, dla którego stałem się kucykiem. Byłem testerem antyciał, które sprowadziłem na niego. Jak widać żyje. Myślę, że też powinieneś się zaszczepić. Bo wirus wciąż jest niebezpieczny dla kucyków, które się nie zaszczepiły. A więc wnioskuje, że przedobrzyłeś z jakąś akcją FOL nie martw się wszystko da się zawsze naprawić.
  3. -Witaj Aleksandrze jak widzę teraz obaj jesteśmy na ty samym wózku. Dawno cię nie widziałem. Też szukam Michaela. W biurze go niema. Cóż chyba obaj musimy na niego zaczekać. Podobno jesteś teraz w FOL. I jak ci się tam układa?
  4. Siedziałem w swoim pokoju i przyglądałem się sobie w szaliku w lustrze. Kamienie w naszym świecie z pewnością mogły być sporo warte. Kucyki mają ciekawe sposoby wykorzystywania takich klejnotów muszę przyznać. Mimo wszystko zatrzymam ten prezent. Jak widać niektóre rzeczy potrafią być bezcenne, chociaż dawniej w to nie wierzyłem. Lepiej pogadam z Michaelem o kosztach naprawy sali zanim sam zobaczy bałagan, jaki narobiłem pomyślałem. Po czym opuściłem pokój.
  5. W skrytce znalazłem dziwną szmatkę z wyhaftowanym symbolem wody i kluczem. Nie byłem pewny, co to może oznaczać. Nagle spostrzegłem tajemniczy tekst na odwrocie. Tekst nie wiele mi pomógł wyglądał na kolejną podpowiedź. Chwilę się zastanawiałem nad tekstem w końcu postanowiłem ocenić wysokość pomieszczenia, w którym się znajdowałem.
  6. Gdy dotykałem ścian miałem dziwne wrażenie. Zastanawiałem się, jakiego materiału użyto przy ich tworzeniu. Nigdy wcześniej się z czymś takim nie spotkałem. Nagle przypadkowo coś wcisnąłem. I nagle na moich oczach otworzyła się jakaś skrytka. Postanowiłem sprawdzić, co się może w niej kryć.
  7. Sprzątałem spokojnie salę treningową z gruzu. Gdy nagle przyszedł kolejny list a wraz z nim coś jeszcze najpierw spojrzałem na list. Podróże międzywymiarowe. Te księżniczki to dopiero mają ciekawe życie. Więc wychodzi na to, że teraz jestem poddanym dwóch księżniczek. Dziwna sprawa, ale raczej nie będę dostawał zadań z Equestri w końcu na razie mam jeszcze sporo pracy tuta i chyba nic nie wiedzą o moim istnieniu. Cóż będzie się trzeba któregoś dnia wybrać do Equestrii odwiedzić Rarity. Spojrzałem na szalik, po czym zawiązałem go na szyi. Wyglądał całkiem ciekawie był to bardzo miły prezent. Cóż później muszę znaleźć jakiś strój, który zastąpi mój dawny kombinezon. Następnie znów wróciłem do sprzątania sali.
  8. Idąc zastanawiałem się czy Austin ma rozdwojenie jaźni czy coś. Cóż wszystko jest możliwe. Dzisiaj nic mnie już nie zdziwi. Sam do nie dawna byłem człowiekiem a teraz jestem kucykiem dziwna ironia losu dobra najpierw odpiszę Rarity a potem pójdę na salę. "Droga Rarity. Jeśli chodzi o moją głupotę z wirusem to wież mi to nie pierwsza i zapewne nie ostatnia w moim życiu głupia rzecz, jaką zrobiłem. Moje plany się nieco zmieniły jak się okazało przez ponyfikację mój zegar biologiczny się nieco cofnął, więc rezygnuje z emerytury. Zostaje na razie w POZ gdzie wciąż ciężko trenuje. Gdy już skończę trening nad sobą. Dostanę zadanie szkolenia nowych rekrutów. Przemyślałem całą sprawę jak będę miał okazje spróbuje pojawić się w okolicach bariery. Cieszę się, że u ciebie wszystko w porządku. A jeśli chodzi o księżniczki myślę, że nie trzeba się martwić. Widziałem je tylko raz, ale po tym jak wykopały mnie i resztę ekipy z Equestri. Mogę stwierdzić, że o kogoś tak potężnego nie trzeba się martwić. Swoją drogą skoro jestem kucykiem to chyba też jestem teraz ich poddanym sam nie wiem, co o tym myśleć. Wysłałem list, po czym poszedłem sprzątać salę z bałaganu, jaki zrobiłem.
  9. Hmm nam dziwnie to zabrzmiało. Ale lepiej nie będę go wypytywał może to stres po ty ataku. -Dobra jakbyś mnie potrzebował to odbudowuje salę treningową.
  10. Książki mnie zaintrygowały. Wszędzie był symbol płomienia. Jednak dwie z nich wskazywały symbol wody. Czyżby ta komnata w jakiś sposób wiązała się z żywiołami. Najwyraźniej głownie wszystko wiąże się tu żywiołem ognia patrząc na ten symbol na podłodze. Chwilę nad tym rozmyślałem w końcu zdecydowałem się dokładnie obejrzeć ściany w komnacie.
  11. Poszedłem do pokoju w którym był Austin -Witaj Michael kazał mi sprawdzić jak się czujesz. Jeśli czegoś potrzebujesz daj znać
  12. Przyglądałem się dłuższą chwilę symbolowi. Zauważyłem dziurkę na klucz, po czym poczułem tajemniczy zapach. Zaczęło mnie zastanawiać, co go wywoływało. Na razie zrezygnowałem z dalszej obserwacji symbolu i ponownie rozejrzałem się po sali. Tym razem skierowałem się w stronę zapisków. Uznając, że mogą się tam pojawić jakieś ciekawe informacje, które okażą się pomocne.
  13. Siedziałem na sali treningowej. Którą nieco zdewastowałem. Tak jak sądziłem koncentracja pomaga wzmacniać magię. Dzięki dawnym treningom mogłem lepiej używać rogu. Popatrzyłem na zdewastowaną salę i zniszczone manekiny. Hmm ciekawe, jaki Michael wystawi mi za to rachunek. Ale połączenie tej magii i noży, których dawniej używałem dało ciekawy efekt chyba muszę to opatentować. Zdaje się że wychodzi mi to wszystko coraz lepiej. Nagle przede mną pojawił się zwinięty list. Skąd to się wzięło? Gdy go przeczytałem byłem w szoku. nie spodziewałem się, że Rarity jeszcze o mnie pamięta. Pokój natchnienia rozumiem pomyślałem z uśmiechem Cóż będę musiał później coś do niej napisać albo dostać się w okolice bariery. Lepiej jeszcze zajrzę do Austina. Po czym ponownie spojrzałem na zniszczoną salę i lepiej spróbuje to później posprzątać.
  14. Po tym jak Michael powiedział mi o powtórnej młodości. Moje siły i wiara w siebie powróciła. Nie dawałem sobie ani chwili wytchnienia na sali treningowej. Kontrola nad ciałem szła mi coraz lepiej. Wiedziałem, że większość dawnych technik walki jest teraz nie na miejscu. Nie posiadałem już rąk i dawnych nóg. Dlatego zacząłem opracowywać zupełnie nowe techniki walki użyteczne dla nowego ciała. Utrzymywanie noża też wychodziło mi coraz lepiej. Pozostawała jeszcze kwestia rogu. Jak do tej pory działał, gdy byłem rozgniewany. Nastrój musi być kluczem do zagadki. Ale postanowiłem postawić wszystko na koncentrację. Tak jak przy dawnych treningach z kataną. Być może się uda pomyślałem.
  15. W końcu się powiodło otworzyłem drzwi. Znalazłem się w kolejnym pomieszczeniu. Lecz tu również nie było źródła tajemniczego śmiechu. Moją uwagę przykuły zapiski. Jednak pamiętając moją ostatnią przygodę z niby biblioteką cienia. Postanowiłem najpierw przyjrzeć się tajemniczemu symbolowi płomienia.
  16. Dokładne przeszukanie podłogi. Zakończyło się dosyć intrygującym znaleziskiem. Popatrzyłem na pręt, który znalazłem, po czym znów spojrzałem na dźwignię. W końcu podszedłem do dźwigni po lewej stronie i ją pociągnąłem, po czym zablokowałem ją znalezionym prętem. Następnie szybko skierowałem się do dźwigni po prawej stronie, po czym szybko ją pociągnąłem.
  17. Hmm przesunąłem dźwignię, lecz nic to nie dało. Jak widać tutaj nic nie może być tak oczywiste. Ponownie zacząłem przyglądać się drzwiom. Jednak nic nie przychodziło mi do głowy. Ciekawe czy ten, który był tu przede mną zdołał otworzyć te drzwi. Chwilę rozmyślałem w milczeniu. Ostatecznie postanowiłem przeszukać podłogę w nadziei, że znajdę coś, co może mi pomóc.
  18. -Aha to by wiele tłumaczyło przełożę się, więc na coś słabszego. Wychodzi na to, że Floryda może wciąż być aktualna, jako moje miejsce na odpoczynek tak jak to zaplanowałem. Dobra idę, więc trenować dalej. Przy okazji będę doglądał Austina. Gdybyś mnie potrzebował będę na sali treningowej. Wychodząc od Michaela chwile zastanawiała mnie sprawa whisky. Skoro nie mogę już pić whisky to, co teraz mogę jeść? Siano, owies i jabłka? Trochę słabo wygląda mi to menu.
  19. Spojrzałem na drzwi były imponujące. Nawet magią bym ich nie ruszył. Rozejrzałem się po komnacie w końcu ujrzałem dźwignię. Prawdopodobnie ona otwierała te drzwi. Jednak nie wiadomo, co się mogło za nimi kryć. Z drugiej strony tkwiąc tutaj nic nie osiągnę. Powoli podszedłem do dźwigni i ją przesunąłem.
  20. -Ja mam 20 lat?! To mnie zaniepokoiło. Przeżywam drugą młodość. Spojrzałem na swoje kopyta. Nie mogłem w to uwierzyć. Mógłbym naprawdę naprawić wiele rzeczy. A skoro jestem tak młody znów mógłbym odpowiednio doprowadzić się do formy. Mam na to dużo czasu. -Skoro mówisz, że mam 20 lat to myślę, że zbyt prędko chce przejść na emeryturę. Nie słyszałem o tak młodych emerytach. Dobrze Michael działałem zbyt pochopnie. Zostanę tu i spróbuje pomóc jak będę potrafił najlepiej. Nie potrzebnie chyba pisałem ten list do Rarity zbyt się pośpieszyłem. To, czym na razie się zająć? Siedzieć w recepcji w biurze czy coś. I jeszcze dwie sprawy nie wiesz czy Equestria pochłonie Florydę i czy odsprzedasz mi swoje Whisky moje zaczęło mi smakować jak pomyje chyba ktoś mi zrobił kawał.
  21. Witraże mnie zszokowały. Nigdy nie słyszałem o tym alicornie jestem tego pewny. Ciekawe czy Celestia go znała pomyślałem. Chętnie bym go spotkał. Mógłby powiedzieć pewnie wiele ciekawych rzeczy. Po ostatnim obrazie wnioskuje, że był zapewne jakimś władcą, ale co się z nim stało? Chwilę stałem i rozmyślałem nad witrażami. W końcu postanowiłem zbadać tajemnicze drzwi.
  22. -Chciałbym ci pomóc. Ale spójrz na mnie jestem teraz nieporadnym jednorożcem. Wczoraj Austin musiał mi pomóc zdjąć manekin z rogu. A jeśli chodzi o magię to ledwo opanowałem jakiś magiczny promień. Starałem się ćwiczyć to ciało, ale wciąż ciężko mi się przystosować a na dodatek moje dawne kontakty już nie istnieją. Powiedziałem ze smutkiem.
  23. Magus

    Nowy quiz o Rarity

    Rarity pojawiła się w każdym odcinku sezonu 3 tylko w "One bad Apple" pojawiła się w tle.
  24. Podczas pakowania dalej oglądałem zamieszki. Moje rozgonienie tłumu niewiele pomogło. Miasto było w chaosie. Może jest jeszcze coś, co mogę zrobić. Ale Michael chyba sobie poradzi. Cóż może zajrzę jeszcze do niego na chwilę. Skierowałem się do jego biura. -Cześć Michael chciałem sprawdzić, co u ciebie?
  25. Pakując swoje rzeczy zacząłem słyszeć zamieszki na ulicach. Postanowiłem się temu nieco przyjrzeć. Wtedy ujrzałem rozwścieczone tłumy na ulicach zwalający całą sprawę z eliksirem na biura POZ wkurzała mnie ta sytuacja postanowiłem w końcu zainterweniować. -Uspokójcie się ludzie POZ za tym nie stoi -Akurat a czemu mamy słuchać jakiegoś jednorożca?! Wkurzyła mnie ta uwaga spojrzałem groźnie na człowieka kierującego tłumem. -Bo ten jednorożec może ci skręcić kark kopytami jak zapałkę Krzykacz się cofnął widziałem w jego oczach przerażenie. Ale ponownie się odezwał. -A podobno jesteście do nas pokojowo nastawieni Znów spojrzałem groźnie na tłum -Inne kucyki na pewno są. Ale ja jestem najgorszy z najgorszych. Więc radzę się wam rozejść albo zaraz się o tym przekonacie. Tłum patrzył na mnie ze zdziwieniem w oczach. Ale chyba jednak woleli nie ryzykować. Jak to zwykle bywa. Powoli zaczęli się wycofywać. Gdy odeszli westchnąłem. Ten świat oszalał. Muszę stąd wyjechać jak najszybciej. Po całej akcji wróciłem znów do bazy POZ. Ponownie pakować walizki.
×
×
  • Utwórz nowe...