Wierzę, że każda istota żywa, została stworzona w jakimś celu. O dyrektywie nadanej nam przez samego Boga, przypominamy sobie dopiero w wieku, w którym zaczynamy myśleć samodzielnie. Pewnej grudniowej nocy, miałem wątpliwą przyjemność czytać autystyczne wypociny bronego, który pod filmem Evaneski kłócił się z całym światem o to, czy wokalistka zespołu jest ludzkim wcieleniem pinkameny.
Z zadumy poświęconej definiowaniu stopnia choroby nieszczęśnika, wyrwały mnie dwa słowa, wypowiedziane głosem przepełnionym smutkiem, miłością, spokojem i zrozumieniem - "Ocal ich".
Mój wybitny umysł w mgnieniu oka zrozumiał jaki jest cel mego życia - Nawrócenie bronych na drogę prawilności i męskości.
Niestety, po rejestracji na forum padłem ofiarą podcinania skrzydeł przez moderacje i administracje. Zacząłem myśleć, że na ratunek zasługują tylko ludzie czyści, nie splamieni brudnym kolorem uzurpatorskiej władzy.
Jednak dziś, usłyszałem ten sam głos. Teraz padło tylko jedno słowo : "Shoutbox".
Po zalogowaniu na forum, mym pięknym oczom ukazał się ten oto obraz
Teraz już wiem, że Bóg kocha nawet grzeszników roszczących sobie prawo decydowania o tym, kto ma prawo żyć w wirtualnym świecie, a kto nie, gdyż nawet tak wypaczona jednostka jest w stanie nawrócić się.
Dzisiejszy dzień udowodnił, że nie chodzi o to czy dostaniesz bana, ale chodzi o to aby ciągle iść naprzód i aby wbrew wszystkim przeciwnościom, dalej głosić przekaz poruszający serca i umysły zagubionych użytkowników. Ścieżka którą obrałem jest przepełniona samotnością i cierpieniem. Jednak jest to brzemię, którego się nie wyrzeknę, gdyż jeśli ja was nie uratuję, to kto?