-
Zawartość
10766 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
5
Wszystko napisane przez Mephisto The Undying
-
- Dobra. - powiedział ruszając razem z Lorence.
-
- Ja też cię kocham. - powiedział. - I też będę tęsknić.
-
- Nic się nie stało. - Powiedział.
-
Jonathan uśmiechnął się lekko i pocałował Lorence. Po chwili odsunął głowę. - Po prostu chciałem to zrobić. - powiedział.
-
Jonathan poszedł razem z Lorence. Złapał ją za rękę. - Lorence... - powiedział pochylając się lekko.
-
- No to może do niego pójdźmy? - powiedział.
-
- O dziewiątej. - powiedział.
-
((Dobra powiedzmy że sobie potańczyli)) Po około dwóch godzinach Jonathan wraz z Lorence wyszedł z baru. - No cóż, jest już późno. To odprowadzę cię. - powiedział.
-
Jonathan uśmiechnął się. Pociągnął Lorence na parkiet. - Przyznam się szczerze że nie potrafię tańczyć.
-
Ara przysłuchiwała się rozmowie z uśmiechem. Wolała się nie odzywać jednak tematy reszty lekko ją bawiły. ((Ara ma prawe czerwone oko a nikt nie zareagował ))
-
- Hm. Ludzie zawsze bali się tego czego nie potrafili pojąć. - stwierdziła. - Pewnie jest tak też w tym przypadku. - (no bo w końcu czerwone oczy to wada genetyczna ) dodała Ara.
-
- W sumie, o co chodzi z tym czerwonym? - zapytała Ara. Nigdy nie interesowały ją przesądy i zawsze traktowała je jak głupotę.
-
- Dobra, dobra, łatwiej powiedzieć niż zrobić. - powiedział. Zaczął szukać jakiejś szpary. - Czy oni mają tylko te wielkie głazy? Cholerne gobliny... - mruknął. Znalazł jakiś mniejszy kamień. Spróbował wyciągnąć go podważając go mieczem. Po chwili prób udało się. Głazy poruszyły się lekko. Nie był to jednak efekt na jaki miał nadzieje, głazy wciąż stały. Chociaż mniej stabilnie. - No. Mogło być lepiej...
- 370 odpowiedzi
-
- Medalion
- Różne światy
- (i 3 więcej)
-
- To faktycznie krótko. Ja byłam sto lat. - powiedziała. - No i mam też łańcuch. - dodała.
-
((183 cm +5 cm szpilki no i ona jest kobietą. Chociaż jej łańcuch ma 223 cm jak nie siedzi na koniu )) - Ja jestem tu pierwszy raz. Nie jestem zbyt dobra jeśli chodzi o orientacje w miastach. - powiedziała uśmiechając się. - Nazywam się Ara Haan, jednak same Ara wystarczy. Chociaż czasami niektórzy nazywają mnie Kumiho. - powiedziała wciąż się uśmiechając. ((Kumioh to tysiąc letni lis z Koreańskich legend. Kiedy wraca z otchłani wraz z Hellriderem ma dziewięć lisich ogonów dlatego niektórzy tak do niej mówią.))
-
((Zapamiętywanie imion lvl: Mephisto)) - Co ci się śniło? - zapytał zaciekawiony. Rzadko kiedy dostawał od budzącej się dziewczyny w twarz.
- 370 odpowiedzi
-
- Medalion
- Różne światy
- (i 3 więcej)
-
Przez miasto, w kierunku siedziby pandory, szła wysoka, czarnowłosa dziewczyna. Miała dość prostą fryzurę, jednak dość oryginalny ubiór. Trzymała w lewej ręce włócznie, ostrzem ku ziemi, przyglądała się miastu swoimi żółtymi oczami. Nie była pasjonatką dużym metropolii. Wolała raczej małe wioski. Była już w pobliżu celu. Podeszła do drzwi, wzięła głęboki wdech i weszła do środka. Rozejrzała się po pomieszczeniu. - Hm... zobaczmy kogo tu mamy. - pomyślała. Jej wzrok zatrzymał się na jakimś czarnowłosym mężczyźnie i blond dziewczynie. Uśmiechnęła się pogodnie, podeszła bliżej i usiadła obok. ((Ara jest wyższa od Gilberta i Breaka ))
-
Cios w twarz Arthaela z zamyślenia. - Tym to mnie zaskoczyłaś. W porządku? - zapytał. ((Zapomniałem jak nazywa się twoja postać ))
- 370 odpowiedzi
-
- Medalion
- Różne światy
- (i 3 więcej)
-
- Ta. - uśmiechnął się. - No to jak. Mogę panią prosić? - skłonił się teatralnie i podał Lorence rękę.
-
- Ta... - mruknął. - Z tym że my zamiast w rytm muzyki klasycznej będziemy tańczyć w rytm AC/DC... - powiedział.
-
- No to może chociaż jeszcze zatańczymy? - zaproponował.
-
- Ciekawe co pomyśli jak się obudzi... - pomyślała wyciągając wsuwki z włosów i kładąc je na stoliku. Po chwili sama zasnęła. - Ale ja nie chcę cię opuszczać... - powiedział.
-
((W piersi będzie śmieszniej, weź zmień.)) Elesis zdziwiła się zachowaniem Rina. Spojrzała na niego. - Wygodnie? - pomyślała, podeszła do łóżka i położyła go na nim. Usiadła obok. - Nah, spać mi się chcę... - mruknęła i ściągnęła buty. Położyła się obok. - Nie chce mi się wracać do pokoju... - pomyślała.