-
Zawartość
10766 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
5
Wszystko napisane przez Mephisto The Undying
-
Jonathan puścił sobię muzykę, po pewnym czsie na jego barku usiadła wrona. Blair. Jonathan spojrzał na nią. - Jak myślisz, Rin może zmieniać kolor włosów innym osobom? Sobie zmienił. - mruknął do Blair upewniwszy się że w pobliżu nikogo nie ma.
-
Jonathan wstał. Poszedł do łazienki. - Przydało by się wrócić do orginalnego koloru tych kudłów. - stwierdził przeglądając się w lustrze. Westchnął, poszedł do siebie, wziął coś z półki i wyszedł, poszedł w kierunku opuszczonej szkoły.
-
NLR vs SE [duosesja][tymczasowo zamknięta z powodu braku odpisów graczy]
temat napisał nowy post w Kapi
Nighte ucieszył się widząc wrak maszyny. Klacz najpewniej wciąż żyła. Przeładował. Wziął kilka głębokich wdechów i wychylił się lekko, celując w miejsce z którego wyjechał robot. Wiedział że są tam żołnierze. -
Aaron Padłem na ziemie łapiąć się za ranne oko. Ból był potworny. Zacisnąłem zęby. Udało mi się jeszcze postrzelić anglika, nie wiem jednak gdzie go trafiłem. Spróbowałem wstać i cofnąć się ale nie było to prostę. Najpewniej straciłem oko. Czułem że oko krwawi. Cios w oko bagnetem nie daje wielkich szans na zachowanie oka. Jeśli szanse nie są oczywiście zerowe. Miałem nadzieje że ból chodź trochę zmaleje. Pierwszy abordaż od długiego czasu a ja już tracę oko.
- 107 odpowiedzi
-
- [Shipping]
- [Violence]
- (i 4 więcej)
-
((A to nie jest przypadkiem tak że ty też jesteś diabłem? W Highschool DxD nie było nic o demonach.))
-
Jonathan ruszył do domu. Był nieco śpiący. Włożył słuchawki i puścił sobie muzykę. Kolejny nudny dzień w szkole. Gdy dotarł do domu, usiadł na fotelu i westchnął.
-
[Gra] Liceum Nauk Magicznych (Czy może raczej życie w internacie?)
temat napisał nowy post w Archiwum
- Ok. - złapał się gałęzi tak aby móc się swobodnie obrócić. Po chwili zszedł. Usiadł na miejscu i zakręcił. - Andrew. Zadanie czy pytanie? - zapytał.- 1056 odpowiedzi
-
- internackie życie
- zabawa
- (i 3 więcej)
-
[Gra] Liceum Nauk Magicznych (Czy może raczej życie w internacie?)
temat napisał nowy post w Archiwum
((Miałem jakiś czas temu dużo zajęć, Łatwo o czymś zapomnieć!)) - Heh. Ok. - powiedział, wszedł na drzewo, poszukał jakiejś wystarczająco grubej gałęzi i zawisnął do góry nogami. - Ok. Zrobione.- 1056 odpowiedzi
-
- internackie życie
- zabawa
- (i 3 więcej)
-
,,I never carried a sword. It was pride really. Back then I could bring down anyone with my bare hands''
-
((Metro ))
-
((Będzie to problemem jeśli Jonathan będzie chodzić do innej szkoły?)) Jonathan idąc przez miasto włożył słuchawki. Puścił muzykę, zamyślił się nad czymś, po chwili zaczął cicho nucić. Na jego szczęście drogą którą szedł była dość pustawa.
-
Jonathan wstał. Przetarł oczy i ziewnął. Wstał, wykompał się, ubrał. Poszedł do kuchni gdzie Blair znów przygotowała mu śniadanie. Jonathan usiadł. - Dzięki Blair. - powiedział i uśmiechnął się. Blair ucieszyła się, usiadła naprzeciwko i zjadła swoją porcje. Gdy oboje skończyli a Jonathan chciał wyjść Blair przytuliła go. Po chwili Jonathan wyszedł a Blair została w domu.
-
,,Spotkamy się w łaźniach, też mi coś. Zaczepie po drodze jakiegoś piaskowego stwora i zapytam: przepraszam, mógłby mi pan pomóc znaleźć drogę do łaźni? Proszę. Ah dziękuje. A wie pan bywałem często w łaźniach gdy jeszcze sobie żyłem. ''
-
Jonathan poszedł do swojego domu. Gdy wszedł z miejsca rzuciła się na niego Blair, przytuliła się do niego. Spojrzała na niego jakby chciała mu powiedzieć że bała się o niego. - Blair, spokojnie. Prawie mnie wywróciłaś. - powiedział. Blair puściła go. - Cóż, ja idę spać. Jestem trochę zmęczony. - powiedział i poszedł do siebie. Położył się. Blair zamieniła się w wronę i usiadła na szafie.
-
- No to cześć. - powiedział wychodząc. Zszedł na dół i ruszył w stronę swojego domu.
-
- Ok. - powiedział i zaniósł Lorence do wskazanego miejsca, zaniósł ją do pokoju i położył na łóżku. Wyszedł z pokoju. - Dobra, to ja chyba będę już szedł. - powiedział.
-
- Cześć. - powiedział i wszedł do środka. - Lorence zasnęła więc odniosłem ją. - powiedział.
-
Jonathan dotarł pod budynek w którym mieszkała Eliza, - dwunastka da? - szepnął do siebie, podszedł pod drzwi i zadzwonił.
-
- A nie mówiłem? - szepnął pod nosem biorąc dziewczynę na ręce, ruszył w kierunku jej domu.
-
- Czy ja wiem, zdaje się że jednak zaraz zaśniesz... - powiedział.
-
- Czyli teraz wiem gdzie cię zanieść. - powiedział i zaśmiał się.