Skocz do zawartości

Mephisto The Undying

Brony
  • Zawartość

    10766
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    5

Wszystko napisane przez Mephisto The Undying

  1. - Jakieś dwa. Nie wiedziałem jednak co ty będziesz chciała zobaczyć. - powiedział.
  2. Jonathan uśmiechnął się. - No to możemy iść. - powiedział. Złapał Lorence pod ramię i skierował się razem z nią w stronę kina. - Wybrałaś już jakiś film? - zapytał.
  3. Jonathan dotarł do domu Elizy, nie wiedział które mieszkanie, ani jak ma na nazwisko więc zatrzymał się pod blokiem z nadzieją że Lorence go zauważy.
  4. Jonathan wrócił do domu, zauważył że zaraz powinien wyjść. Blair w tym czasie wleciała przez uchylone okno. Usiadła na kanapie i westchnęła. Jonathan przebrał się w jakieś lepsze ubranie. Zrobił jeszcze kilka rzeczy i wszedł do salonu, przywitał się z Blair. Zabrał pieniądze. Napił się jeszcze i wyszedł z domu, miał do domu Elizy spory kawałek ale szedł dość powoli, tak aby nie przyjść za wcześnie. Jednak też nie za późno.
  5. Blair pomachała Kuro gdy ten odchodził. Potem pożegnała się z Breakiem i poszła w stronę domu Jonathana.
  6. Blair nie za bardzo miała się jak przedstawić. Spojrzała na Breaka z nadzieją że ten zrozumie o co jej chodzi i przedstawi ją. Jonathan wyszedł ze szkoły i skierował się do domu. Miał ochotę się położyć jednak musiał iść najpierw na zakupy. Gdy wrócił do domu nie zdziwił się że Blair nie ma. Wziął pieniądze i poszedł do najbliższego marketu.
  7. Blair spojrzała na grupkę ludzi. Wyglądali jakby chcieli im coś zrobic. Mimo iż Blair na taką nie wyglądała, dała by radę się obronić. Poszła jednak za Breakiem.
  8. Blair przytaknęła. Zjadła kolejnego cukierka. Teraz zrozumiała że kiedy Lorence mówiła że Jonathan jest jej miała na myśli to że są razem. Zrobiła facepalma.
  9. Blair wzruszyła ramionami. Ona lubiła Jonathana za same jego zachowanie, czuła też że to dobra osoba ale było w nim coś dziwnego. Zamyśliła się.
  10. Blair przytaknęła, chciała dodać że bardzo ale nie potrafiła mówić.
  11. Blair przytaknęła. Coraz bardziej cieszyła się z tego że była chowańcem Jonathana.
  12. Blair ucieszyła się że nie musiała nawet prosić. Popatrzyła na Breaka z wdzięcznością i wzięła cykierki, zjadła jednego. Nawet je polubiła.
  13. Blair zobaczywszy Braeka na ławce zaminiła się w człowieka i podeszła do niego i usiadła obok. Szturchnęła go lekko.
  14. Jonathan siedział znudzony na lekcjach. Jak zwykle nic specjalnego. Chociaż dzień zapowiadał się dobrze. Blair w tym czasie spacerowała, a raczej błądziła po mieście, nie przeszkadzało jej to, była bardzo wesoła co trochę gryzło się z jej wyglądem, wyglądała raczej jakby powinna narzekać na cały świat a nie błądzić z uśmiechem po ulicach. Często ludzi gapili się na nią ale jej to nie przeszkadzało. Po pewnym czasie zamieniła się w wronę i poleciała do parku gdzie spotkała inne wrony, jednak zwyczajne.
  15. Jonathan dotarł do szkoły, poszedł do klasy, Blair zaś została na zewnątrz. Jako iż nie miała pomysłu co ze sobą zrobić to zamieniła się w człowieka i poszła obejrzeć trochę okolicę.
  16. Jonathan wstał rano, był dość zmęczony. Ostatnimi czasy słabo spał. Wyszedł z pokoju, w salonie zauważył kartkę od rodziców na której pisało że nie będzie ich kilka dni, westchnął i poszedł do kuchni gdzie ku własnemu zaskoczeniu zobaczył Blair smażącą coś. Gdy go usłyszała odwróciła się i uśmiechnęła. - Nie wiedziałem że potrafisz gotować... - stwierdził. Blair wzruszyła ramionami. Jonathan usiadł na krześle. Po chwili Blair podała mu omleta. - Kurde, nigdy więcej zupek z tytki. Dzięki. - powiedział uśmiechając się i zaczął jeść. Gdy skończył, wykąpał się, przebrał, zabrał plecak i poszedł do szkoły. Blair w formie wrony siedziała mu na ramieniu.
  17. ((Robimy jeszcze coś szczególnego czy można kończyć dzień?))
  18. Jonathan poszedł do pokoju. Wrona zeskoczyła z jego ramienia zamieniła się w człowieka i położyła na łóżku. - Umm... chyba raczej nie możesz spać ze mną. - powiedział, Blair znów zmieniła się w wronę i usiadła na parapecie, po chwili zasnęła. Jonathan przebrał się i poszedł spać. ((Damn it!))
  19. Night słysząc eksplozję i widząc blask wiedział że granat poleciał. Wychylił się delikatnie i zauważył że robot wciąż działa. Obracał się jednak w stronę klaczy. - Cholera... muszę jej jakoś pomóc... co robić co robić? - pomyślał szukając czegoś przydatnego. Niestety nie miał przy sobie nic co by mu pomogło, przynajmniej w tej sytuacji. Wyciągnął pistolet i zaczął strzelać. Wiedział że nie zniszczy robota ale może chociaż zwróci jego uwagę na siebie tak by klacz mogła rzucić drugim granatem.
  20. Jonathan wyjął z uszy Blair słuchawki, ta spojrzała na niego z pretensją. - Jutro będziesz sama w domu. Tylko ogranicz zamienianie się w człowieka dobra? - poprosił, Blair kiwnęła głową na znak że rozumie i wskazała na słuchawki z nadzieją w oczach. Jonathan oddał jej słuchawki a ta uśmiechnęła się i znowu zaczęła słuchać muzyki.
  21. - Ognisko jest niskie, nic jej nie będzie. - powiedział. - Poza tym nie zapali się od samego dotknięcia ognia.
  22. - Ok. Czyli podejdę. - powiedział.
  23. - To około siedemnastej? Podejść po ciebie czy pod kinem? - zapytał.
×
×
  • Utwórz nowe...