Skocz do zawartości

Bosman

Brony
  • Zawartość

    1941
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Bosman

  1. Eomeer nie do końca wiedział jak na zareagować na atak bólu. Postanowił spróbować otoczyć swój umysł barierą licząc na to, że to pomoże. Tak też uczynił. Stworzył dość silną barierę. Jednak, kiedy ból zaczął rozchodzić się po ciele postanowił rozciągnąć barierę na całe ciało. Jednak tym razem skupił się na receptorach odpowiedzialnych za odczuwanie bólu. Chciał je nie tyle "wyłączyć" co sprawić, żeby w tym momencie nie odczuwały aż tak silnego bólu jaki był w rzeczywistości. Miał nadzieje, że to jest dokładnie to, czego oczekiwała od niego mistrzyni.
  2. Eomeer westchnął. -Dobrze. Przepraszam mistrzyni za moją śmiałość.- Powiedział po czym wyłączył i schował miecz byłej mistrzyni. Następnie usiadł na ziemi, skrzyżował nogi. Czekał na dalsze instrukcje mistrzyni. Powoli też zaczął stawiać w swoim umyśle barierę. Przeczuwał, że będzie mu to bardzo potrzebne.
  3. Eomeer ucieszył się słysząc pochwałę. Dezaktywował miecz. -Miło mi słyszeć, że udało mi się ciebie zaskoczyć mistrzyni.- Powiedział. Po chwili jednak spoważniał.- Jednak zauważyłem coś co mnie zaniepokoiło. Mianowicie odpuściłaś mi w pewnym momencie. Mimo że to tylko trening proszę następnym razem nie odpuszczaj. Nie stanę się lepszy gdy będziesz dawał mi fory.- Powiedział. Wiedział, że jest dopiero padawanem i musi się jeszcze wiele nauczyć. Eomeer popatrzył w oczy mistrzyni. -Mistrzyni jeśli można chciałbym kontynuować trening.- Dodał po czym aktywował miecz. Jego ostrze jednak skierował w dół. Czekał na odpowiedź mistrzyni.
  4. Eomeer błyskawicznie się podniósł. Widział teraz swoją szansę do ataku. Natarł na mistrzynię z lewej strony. Zamachnął się i wykonał cięcie na wysokości pasa. Jednak w ostatniej chwili lekko przekręcił nadgarstek i ostrze podniosło się. Teraz cięcie szło ukośnie w głowę mistrzyni.
  5. Cholera ona musi dawać mi szansę? Szlak. Będę musiał coś z tym zrobić. Eomeer karcił w myślach sam siebie. Nie wierzył, że jest na tyle słaby, że mistrzyni musi dawać mu fory. -Cholera.- Powiedział cicho kiedy poczuł, że uścisk zelżał. Musiał wykorzystać tą szansę. Skupił sporą ilość mocy i spróbował odepchnąć mistrzynię aby móc wstać. W tym czasie przyciągnął i aktywował miecz. Miał nadzieje, że włączona broń sprawi, że mistrzyni się od niego odsunie i będą mogli nadal kontynuować trening.
  6. -Przecież wiem.- Powiedział lekko już zły Eomeer. Złapał za nadgarstek mistrzyni i spróbował ją odkopać od siebie lub zmienić swoją pozycję na lepszą dla niego. Użył do tej czynności trochę mocy. Miał nadzieje, że uda mu się wykręcić rękę mistrzyni lub przynajmniej sprawić, że ta odsunie się od niego.
  7. Eomeer próbował się siłować z mistrzynią ale przegrał to starcie. -Cholera.- Powiedział kiedy wylądował na podłodze. Szybko myślał co musi teraz zrobić. Trzeba to jakoś w końcu rozstrzygnąć. Padawan rozglądał się po pomieszczeniu szukając czegoś co mogło by mu pomóc. W tym samym czasie spróbował za pomocą mocy odepchnąć mistrzynię i podnieść się z ziemi.
  8. Eomeera zainteresowała taka kolei rzeczy lecz nie miał więcej czasu aby się nad tym zastanawiać. Skoczył w stronę mistrzyni podkurczając nogi tak, aby jego nogi nie zahaczyły o mistrzynię. Będąc w powietrzu wyprowadził cięcie w okolicy pasa mistrzyni. Wiedział, że trochę ryzykuje ale nie miał wielu opcji.
  9. Bryan nie zareagował na słowa dziewczyny. Zamyślił się w słowach dyrektorki i nie odpowiedział.
  10. Bryan obserwował jak wszyscy podchodzą i witają się z dziewczyną. Postanowił jednak nie podchodzić. Nie wiedział, jak zareaguje na nią nowa dziewczyna.
  11. Bryan odszedł kawałek od tamtej dwójki. Nie wiedział co się teraz stanie ale miał nadzieje, że za niedługo wiele się wyjaśni. Idąc przez plac zobaczył jakąś dziewczynę, której nigdy wcześniej nie widział. Zastanawiał się przez chwilę czy do niej nie podejść ale po chwili darował sobie. Usiadł na ławce i powoli rozglądał się po okolicy obserwując obecnych na placu.
  12. Eomeer odsunął się od mistrzyni kiedy ta go puściła. Kiedy zobaczył atak wiedział jak ma zareagować. Podniósł miecz aby zablokować atak. Cholera trzeba coś z tym w końcu zrobić. Bo to się nigdy nie skończy. Rozmyślał Eomeer. Wiedział, że mistrzyni jest od niego lepiej wyszkolona i dłuższa walka na miecze źle się dla niego skończy. Postanowił coś z tym zrobić. Szykując się do bloku skupił moc i cisnął ją w mistrzynię. Jednak zamiast posłać moc prosto puścił ją za mieczem. Miał nadzieje, że kiedy zablokuje atak moc ugodzi mistrzynię.
  13. Eomeer wiedział, że siłą raczej się nie uwolni. Spróbował więc czegoś innego. Skupił się i spróbował za pomocą mocy odepchnąć mistrzynię. Stworzył coś na kształt fali ze swoich pleców aby odepchnąć mistrzynię. Jednocześnie usztywnił rękę mocą, aby mistrzyni nie wyrwała mu jej. Liczył na to, że to zadziała. Inaczej będzie miał problem z dalszym treningiem.
  14. Eomeer szybko zareagował. Podskoczył i podkurczył nogi aby nie zostać trafionym. Użył trochę mocy aby wzmocnić swój skok. Podnosząc się machnął mieczem w kierunku mistrzyni. W tym samym czasie postanowił spróbować czegoś. Użył mocy aby spróbować przyblokować mistrzyni w powietrzu. Chciał w ten sposób utrudnić jej ucieczkę. Będąc blisko niej wyprowadził cios pięścią. Celował w brzuch mistrzyni. Albo teraz albo wcale. Pomyślał padawan w czasie ataku. Wiedział, że następny atak mistrzyni może zakończyć trening na jego niekorzyść.
  15. -Cóż to ja przebywam w tym... ciekawym miejscu jakąś godzinę może trochę więcej. - Przyznał. - Jednak uważam, że to miejsce jest naprawdę dziwaczne. Niestety nie mam teraz żadnego innego.
  16. -Nie wiem masz coś do wzrostu?- Zapytał zdziwiony Bryan.- Każdy ma różny wzrost. I to chyba nie powinien być żaden pretekst do żartów i docinków prawda?- Zapytał po czym popatrzył na nowego.- My się chyba nie znamy. Jestem Bryan Fury.- Powiedział po czym wyciągnął rękę do wysokiego chłopaka.
  17. Bryan pozbierał się po czym poszedł przed szkołę. Zobaczył dwójkę kłócących się chłopaków. Jednego nie znał. Postanowił podejść do nich. -O witam.- Powiedział do chłopaków. - Nowy?- Zapytał wysokiego chłopaka. Mimo, że Bryan nie należał do najniższych to chłopak go przerastał.
  18. -Cholera- Powiedział pod nosem widząc ruch ręki mistrzyni. Natychmiast wyciągnął przed siebie lewą rękę i stworzył przed sobą coś na kształt klina. Miał nadzieje, że fala mocy rozbije się i rozejdzie się obok niego. Następnie mając nadal przed sobą ten klin ruszył na mistrzynię. Skupił się trochę i cisnął klinem przed siebie kierując go w mistrzynię. Zaraz za klinem wyprowadził atak z góry skierowany w głowę mistrzyni. hmm. Co teraz? Eomeer popatrzył kątem oka na boki. Szukał czegoś, co mogło mu pomóc w walce lub odwrócić uwagę mistrzyni.
  19. -Chcę abyś mi to wszystko wyjaśniła.- Powiedział z nitką złości w głosie. Jego ręce nadal płonęły.- Czemu to robisz? Po co ci ten świat?
  20. Bryan przechadzał się na powierzchni rozmyślając o tym co właśnie usłyszał. Postanowił dowiedzieć się czegoś ze źródła. Skierował się do gabinetu dyrektorki. Musiał z nią porozmawiać. Po dotarciu na miejsce zapukał i bezceremonialnie wszedł do środka. -Musi mi pani coś wyjaśnić.- Powiedział patrząc na dyrektorkę lub osobę, która się za nią podawała.- Kim są osoby zamknięte w podziemiu?- Zapytał. Jego ręce zapłonęły aby w razie czego móc się bronić.
  21. -Czekaj nieśmiertelni?- Zapytał mocno zdziwiony Bryan.- Dobra dla mnie trochę za dużo.- Powiedział po czym wyszedł na górę. Musiał to przemyśleć w samotności.
  22. -Mi też się to nie podoba. Ale jaką mamy alternatywę? Dołączyć do tej wariatki?- Zapytał chłopak.
  23. -Zgadzam się z tobą. Nie możemy przecież wysadzić całej szkoły w cholerę- Przyznał Bryan po czym oparł się plecami o ścianę.- Musi być jakaś inna opcja. Hmm... a może by tak się zgodzić. Zastanawiał się w myślach chłopak. Nie wiedział co ma teraz robić.
  24. Eomeer poczuł to odepchnięcie. Jednak udało mu się zachować równowagę. Był jednak w pewnej odległości od mistrzyni. -Cóż zatem będę musiał poczekać.- Powiedział z lekkim uśmiechem po czym natarł na mistrzynię. Chciał jednak coś sprawdzić. Ostrzem swojego miecza celował w okolice szyi. W tym samym czasie skupił moc w lewej ręce i użył jej jako pocisku w nogi mistrzyni. Jego celem było zachwianie jej równowagi lub odwrócenie uwagi, aby nie mogła skutecznie zablokować jego ataku. Liczył na to, że tym razem uda mu się skutecznie zaatakować.
  25. Eomeer nie zdziwił się, że jego atak nie zadziałał. Wiedział przecież, że ona jest doskonale wyszkola. Jednak jej następny manewr mocno go zaskoczył. -Co do...- Padawan po chwili poczuł za sobą jakąś postać. Popatrzył kontem oka czy ona za nim stoi po czym błyskawicznie się obrócił i jednocześnie wykonał zamach celując w tors mistrzyni. -A to było ciekawe. Nauczysz mnie tego?- Zapytał w czasie wyprowadzania ataku. Cicho liczył, że mistrzyni się zgodzi.
×
×
  • Utwórz nowe...