Skocz do zawartości

Mordoklapow

Brony
  • Zawartość

    282
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Wszystko napisane przez Mordoklapow

  1. Wow. Rzadko słucham jazzu (mimo że całkiem go lubię) ale chyba trzeba to zmienić. Świetny utwór, na początku spokojny, potem się rozkręca. Poza tym, dość emocjonalny. Niestety, na instrumentach dętych się nie znam, i za bardzo nie umiem ich odbierać, więc trębacza tudzież saksofonisty nie ocenię. Za to klawiszowiec gra naprawdę nieźle. Utwór jest naprawdę kompletny, nie wiem czy mógłbym go jakoś zmienić, czy wskazać na nieciągłości. I naprawdę dobrze zakończony. Może nie jest to jakiś genialny kawałek, ale naprawdę bardzo dobry. Bez żalu daję 9/10. Ja z kolei pozwolę sobie wrócić na tradycyjne tory muzyki klasycznej. Przedstawiam dobrze (prawie) wszystkim znany walc ze sztuki "Maskarada", autorstwa Arama Khachaturianina:
  2. Terry Pratchett to był cholernie dobry pisarz.

  3. Mordoklapow

    Śmierć we śnie

    Z tego co mi wiadomo, różni ludzie różnie odczuwają paraliż senny. Najważniejszym jednak objawem jest właśnie niemożność uczynienia jakiegokolwiek ruchu. Osobiście sądzę, że inna pozycja od tej na plecach nie wyklucza możliwości doznania paraliżu sennego.
  4. Zważywszy na moją reakcję na wykład "Teoria grup 2" stwierdzam, że mam aspergera.

    1. DiscorsBass

      DiscorsBass

      i właśnie dlatego odradza się chodzić na wykłady ;P

  5. Mordoklapow

    Śmierć we śnie

    Nie. Bardzo w to wątpię. Nie słyszałem jeszcze nigdy o takim przypadku. Poza tym, wielokrotnie miałem paraliż senny, co mózg w czasie snu wyjątkowo chętnie rozumie jako proces umierania. Nieprzyjemne, a na początku dość przerażające (potem można się trochę przyzwyczaić). Mimo to, po obudzeniu człowiek nie jest w szoku. Sądzę że na podstawie tego można wnioskować, że mózg mniej poważnie traktuje bodźce podczas snu. Tak przynajmniej myślę.
  6. Nick: Kojarzy mi się głównie z jedną postacią z Wiedźmina (gry). Zgadnijcie jaką... Avatar: Kompletnie nic mi nie mówi. Rycerz z przyłbicą, (nawet sprawdziłem na wikipedii) czyli XIV-XVI wiek. Może jednak chodzi o zabawną gestykulację? Sygnatura: Twierdzenie (bez dowodu ) i wniosek z twierdzenia. Oraz drugi cytat to zdanie błędne logicznie. Przynajmniej dla mnie jako ścisłowca. Może humanista znajdzie jakieś semantyczne drobnostki. Ja nie. Użytkownik: Kojarzę, całkiem ogarnięty człowiek, chociaż fica w końcu nie dokończył.
  7. Absolutnie zgadzam się z przedmówcą. Radzę zostawić filmmakera i robić muzykę. No i chyba dobrze byłoby się ukierunkować. Teraz chyba nikt nie jest pewien czego można się po tobie spodziewać (chodzi oczywiście o tą muzykę elektroniczną która obecnie stanowi 1/3 całej muzyki na tym kanale). Przy okazji proponuję poszukać bardziej... hmm.. ..neutralnych artów. Szczerze mówiąc art z 2-go utworu wybitnie odwraca uwagę od muzyki. Zapewne chodzi o połączenie kolorów czerwonego oraz niebieskiego, które jest raczej nieprzyjemne dla oka. Tworzy dysonans. Wątpliwą estetykę (czy raczej harmonię) pozostawię Tobie do własnego rozważenia. Podsumowując: art wali po oczach. Nie jest to zły obrazek, ale akurat w tym miejscu nie pasuje. Muzyka jest dobra (w szczególności biorąc pod uwagę niewielkie doświadczenie). Pomijam oczywiście ostatni utwór, którego nie skomentuję, z powodu przynależności gatunkowej. Tego rodzaju muzyki po prostu nie trawię. Ale cóż, pracuj, a na pewno coś z tego będzie! Powodzenia!
  8. Mordoklapow

    [Dyskusja] "Mniej niż zero"

    Absolutnie się z tobą zgadzam. Zresztą pozwól, że zacytuję siebię: Tylko, że wtedy byłby problem, że niektórzy nauczyciele Poruszają się z materiałem szybciej niż inni. Powstawałyby różnice które często prowadziłyby do błędnego zrozumienia materiału. Chyba, że chciałbyś, żeby wszystkiego uczył jeden nauczyciel, co jednak nie jest możliwe z tego powodu, że np. w liceum żeby uczyć fizyki trzeba się specjalizować. Ciężko znaleźć nauczyciela który mógłby uczyć i fizyki i chemii i matematyki.( btw. trochę offtop)
  9. Mordoklapow

    [Dyskusja] "Mniej niż zero"

    Właśnie dlatego użyć funkcji parametryzowanych czasem. Wręcz ich ideą jest zmienniczość względem czasu. Mówiąca o funkcjach parametryzowanych czasem mam na myśli taką funkcję f(t). Zmienną nie jest jakiś abstrakcyjny x tylko t. Wrzucając do funkcji pewien czas otrzymałbym stan w jakim człowiek się w tym czasie znajduje. Pozwól, że ci wytłumaczę.(Jak ja kocham te słowa) Wiesz co to R^3? To jest po prostu przestrzeń trójwymiarowa. Taka w jakiej żyjemy (olewając relatywistykę bo tam dochodzi czas). Trzy wymiary.Każdy wektor wskazuje na jeden punkt (wektory zawsze mają początek w punkcie (0,0,0) ). Każdy punkt ma trzy współrzędne. Powiedzmy sobie, że, pierwsza współrzędna opisuje natężenie czerwonego, druga zielonego, trzecia niebieskiego. W ten sposób każdy punkt może mieć własny kolor w systemie RGB który zakładam że kojarzysz (jak nie, to polecam zobaczyć na wikipedii). I tak oto klasyfikacja ludzi według kolorów jest tożsama z klasyfikacją wedle wektorów w przestrzeni trójwymiarowej. PS. taki protip: matematyka nie jest trudna jeżeli uczysz się jej dokładnie krok po kroku, starannie rozumiejąc każdy z nich.
  10. Nie palę. Nigdy nie zapaliłem i w sumie nie mam zamiaru. Alkohol zacząłem pić dopiero po 18-tym roku życia i szczerze mówiąc cieszę się z tego. Obecnie prawie nigdy nie piję, gdyż znajduję się w grupie ryzyka (przez socjofobię). Kawy nie lubię. Za to herbata... W kluczowych momentach mego życia, gdy przygotowywałem się do olimpiady fizycznej potrafiłem wypić z 4-5 litrów dziennie. Pijam tylko czarną, przy czym musi być naprawdę czarna. 20 min parzenia to minimum.
  11. Mordoklapow

    [Dyskusja] "Mniej niż zero"

    Spokojnie, nie każdy ma czas żeby ciągle siedzieć fa forum dla miłośników kolorowych taboretów. Jak dla mnie kolory są izomorficzne z przestrzenią IR^3 (przestrzeń trójwymiarowa nad liczbami rzeczywistymi). W takim sensie, że nie ma w matematyce zbyt dużej różnicy między tymi przestrzeniami, bo każdy kolor da się ładnie zapisać w RGB na rzeczywistych. Sądzę że najlepszym rozwiązaniem byłyby funkcje po czasie. Funkcje wektorowe. Chociaż byłby to byt raczej całkowicie teoretyczny, i poza filozoficznym gdybaniem, nie miałby absolutnie żadnego użycia. Moje kolejne spostrzeżenie (dość oczywiste; nie wiem czemu dopiero teraz na to wpadłem): już opisujemy ludzi liczbami. Czasem są to nawet wartości addytywne (sumują się). Mówię np. o masie ciała. Wśród tych nieaddytywnych to mamy oceny lub np. IQ. Arceus: Wstawać! Jasne, że wstawać! Na leżąco słabo się udowadnia twierdzonka. Do tego najlepiej się chodzi w kółko po pokoju. Według mnie ten podział jest konieczny. I przede wszystkim naturalny. Ludzie nauki zazwyczaj kochają porządkować, dzielić na kategorie i podkategorie. Ten podział był koniecznością historyczną. Poza tym jakby nie patrzeć wewnątrz poszczególnych dziedzin nauki masz ogromne ilości naprawdę przeplatających się kierunków. Sama matematyka ma ich pełno. Fizyka zresztą też. A to, że ciężej zrozumieć świat znając tylko jedną dziedzinę to prawda, jednak podział na matematykę, fizykę i chemię itd. absolutnie nie przeszkadza w poznawaniu ich wszystkim (przynajmniej po trochu). Poza tym istniejemy w takich czasach, że żeby coś ogarniętego robić w nauce trzeba być naprawdę ukierunkowanym.
  12. Mordoklapow

    [Dyskusja] "Mniej niż zero"

    No dobrze, przyporządkujemy ludziom jakieś uporządkowane zbiory liczb. Fajnie. Na pierwszy rzut oka fajny pomysł. Ale po chwili przemyślenia tworzy się dużo wątpliwości. 1) Prostota liczb jest całkowicie nieadekwatna do skomplikowania świata relacji międzyludzkich. 2) Kategorii musiałoby być strasznie dużo i konstrukcja ich nie miałaby sensu. Trzeba założyć że tam jakieś są i zajmować się paroma olewając resztę. 3) Używanie liczb naturalnych w filozofii? Według mnie to raczej słaby pomysł. Są one dyskretne, jest ich przeliczalnie wiele (to taka mała nieskończoność). Słabo. Poza tym system dziesiętny jest zupełnie niewyróżniony wśród innych systemów liczbowych. Lepiej jak już używać dwójkowego. Dużo innych. Ale: Większość mich wątpliwości pochodzi zapewne od niezrozumienia twojej teorii. Więc proszę cię o napisanie więcej, w odrobinę jaśniejszy sposób. Taki bardziej uporządkowany. Z góry przepraszam za "hejt". Jednak tworząc nową teorię w naukach humanistycznych atak na nią jest jedyną rzeczą jakiej można się spodziewać.
  13. Szczerze mówiąc, nigdy się specjalnie nie interesowałem astronomią. Chyba mam to jeszcze z gimnazjum, gdzie astronomia (w przeciwieństwie do fizyki) kojarzyła mi się raczej z "pamięciówą". Te wszystkie gwiazdy i planety to były jedyne rzeczy które musiałem wykuwać na pamięć z fizyki . Ponadto raczej jestem teoretykiem. Wolę patrzeć jak jedne nudne wzory przechodzą w inne nudne wzory. A tu mamy świecące kółko które zostaje zasłonięte przez inne nieświecące kółko. Chociaż pewnie I tak będę gapił. 4 marca to chyba piątek, czyli będę miał zajęcia. Na wydziale fizyki! Swoją drogą słyszałem od wykładowcy, że zobaczenie takiego pełnego zaćmienia słońca to naprawdę niesamowite doświadczenie. Ciekawe czy widać soczewkowanie grawitacyjne...
  14. Ja na przykład uwielbiam instrumentalną muzykę fandomową! Częściowo dzięki niej zacząłem interesować się muzyką klasyczną. Bez tego pewnie bym też nie zaczął grać na pianinie. Wyrazić to? Spoko:
  15. To, że coś zostało stworzone przez Boga wcale nie oznacza, że to nie może byś głupie. To by go ograniczało, a Bóg jest nieograniczony (z definicji). Poza tym próba zrozumienia w toku rozumowania Boga, jest z góry skazana na porażkę, a żeby ocenić czy coś jest dobrze pomyślane należałoby właśnie to uczynić. Osobiście wieżę, że to właśnie dusza jest nośnikiem świadomości. A ona nie umiera, tylko idzie do nieba Raczej nie do miejsca zwanego "niebem", tylko przechodzi w inny stan. Może to właśnie niebyt? W każdym razie ja mojemu Bogu ufam, więc życiem (lub jego brakiem) po śmierci się nie przejmuję. Przynajmniej za bardzo...
  16. Mógłbyś rozwinąć? Z tego, jakże ważnego zdania raczej nic nie wynika, a z takim podejściem chciałbym popolemizować. Czasem bowiem mam wrażenie, że natura jest głupia. A przynajmniej mniej intuicyjna i oczywista niż mogłoby się nam wydawać (np. fizyka kwantowa, relatywistyczna). Osobiście jako katolik wierzę w duszę ludzką, a zarazem w życie po śmierci. Chciałbym jednak zaznaczyć, że wątpię w istnienie w niebie w formie cielesnej, przez co wszystkie rozważania na temat emocji, nudy, bodźców itd. w moim wypadku tracą rację bytu. Większość tych zjawisk jest zagwarantowana bowiem przez organizm (hormony, organy etc.). Ponadto wątpię w istnienie czasu, a przynajmniej w takiej formie w jakiej go teraz znamy.
  17. To zależy. Jeżeli decyzja byłaby podejmowana pod wpływem emocji, nagle i w pośpiechu, pewnie wybrałbym tą jedną. Jednak jak miałbym możliwość i czas się "ogarnąć", wybrałbym uratowanie 100, chociażby przez moją pogardę dla "emocji niższych" i chęć walki z nimi. Dla ludzi którzy poświęciliby 100 osób bez względu na sytuację, polecam poczytać o błędach poznawczych (chociażby na wikipedii).
  18. Osobiście uważam, że Bóg nie jest ograniczony przez prawa logiki. I tyle. Ponadto zważywszy na to, o ile jest bytem od nas doskonalszym, nie możemy raczej próbować naśladować jego toku "rozumowania". Wręcz ograniczanie go do posiadania nam znanego toku rozumowania też jest bez sensu. Ogólnie podsumowałbym to: alef zero + dowolna liczba rzeczywista = alef zero. cbdu.
  19. Kurczę, ten kawałek jest naprawdę dobry! Niby spokojny i harmonijny ale jednak czuć taką... nutkę niepokoju. Która jest zresztą bardzo umiejętnie rozwijana, tworząc cudny klimat. Jednak brakuje mam wrażenie, że odrobinę brakuje tła. Z tyłu przydałby się jakiś ledwo słyszalny niższy dźwięk lub szum. Chociaż z drugiej strony, może minimalizm jest rzeczywiście mocną stroną tego utworu, bo buduje klimat? Poza tym w grze wszystko brzmi inaczej... W każdym razie, jak dla mnie miodzio. 9,5/10 PS. Bardzo mi się też podoba art. Klimat.... Ja dam coś równie spokojnego, ale tym razem z gry Mass Effect 3:
  20. Mordoklapow

    Czego słuchamy?

    Klasyka. Trochę rocku, ale w większości klasyka. Głownie romantyzm i neoromantyzm: F. Chopin, A. Scriabin, C. V. Alkan. Tego ostatniego ostatnio chłonę w szególności, bowiem dopiero co go odkryłem. W Polsce jest mało znany, bo go przysłonił Chopin :( . Z rocku to robię takie mieszanki, co mi w ucho wpadnie. Metalica, Deep Purple, Iron Maiden itd.Słucham raczej starsze kawałki.
  21. Mordoklapow

    Ile śpicie?

    Od półtora roku bawię się snem polifazowym, a od tego ciężko się odzwyczaić. Miałem epizody w życiu gdy spałem po 3 godziny dziennie. Obecnie ok śpię 5,5 godziny dziennie idę spać o 1:30, wstaję o 6:00, potem dwie drzemki po dwadzieścia minut: o 18:00 i 21:00. Czasem jednak w weekendy mam wrażenie że jestem niedospany to śpię do 7:30, tyle że wtedy czuję się trochę przespany. Ogółem od zabawy snem bardzo łatwo się "przesypiam".
  22. Ciekawa piosenka, trochę inna niż to co się zazwyczaj słyszy w radiu lub internecie. Ktoś się wysilił na odrobinę kreatywności . Muszę przyznać, że jest na swój sposób klimatyczna; jestem w stanie wyobrazić sobie klimat towarzyszący graniu nie mając zielonego pojęcia co to za gra (bo nie mam). Prosta i spokojna. Dałbym 6.5/10, ale zważając na moje uprzedzenia związane z muzyką wokalną, kończę oceną 8,5/10. Ja natomiast wrzucę coś wrednego; Garry Schyman "Cohen's Masterpeace" z gry "Bioshock"
  23. Mordoklapow

    Życie bez emocji

    Sądzę że te skomplikowane emocje są właśnie tworzone przez te proste, na których opiera się przetrwanie. Tak w sumie to po pomyśleniu odrobinę, mam wrażenie, że te najbardziej negatywne emocje są właśnie tymi najbardziej podstawowymi. Agresja, strach, czy też smutek po utracie bliskiej osoby (instynkt stadny i tak dalej...) są bardzo pierwotne. Dopiero te pozytywne jak wzruszenie czy zachwyt są bardziej złożone. Więc raczej życie nie byłoby lepsze. Spokojniejsze? Pewnie tak. Bezpieczniejsze? Pewnie tak. Ale czy szczęślliwsze? Tego nie jestem pewien. Poza tym, jak bez np.empatii wyglądałoby nasze społeczeństwo? Homo homini lupus...
  24. Zakładam, iż zważywszy na datę ostatniej aktualizacji fanfic można uznać za umarły.
  25. Nie mogę uwierzyć, że jeszcze nikt nie wziął pod uwagę tego: Absolutna klasyka RPG, według mnie jeden z najbardziej epickich soundtracków w historii gier. Jeszcze pamiętam jak szczeniakiem będąc przemierzałem malownicze krainy nic nie rozumiejąc, bo miałem angielskojęzycznego pirata. Zresztą doczekał się następców w dalszych częściach TES-a. Co do soundtracków filmów to najbardziej zapadające w pamięć są ścieżki Zimmera. Wymieniony przez moich poprzedników "Time" jest zdecydowanie jednym z najlepszych utworów ostatnich lat.
×
×
  • Utwórz nowe...