-
Zawartość
2849 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Dean Ambrows
-
Jonathan przytulił delikatnie dziewczynę
-
Czego?- zapytał.
-
Serana weszła znudzonym krokiem do magazynu. Obok niej biegał Varg nadal w psiej postaci. Oboje patrzyli na bezowocne próby zniszczenia pozytywki przez Acceleratora. Po chwili zaczęli się śmiać.
-
Serana wyszła z domu z Vargiem do opuszczonego magazynu.- Ech. Normalnie nie chce mi się.- powiedziała.- Masz problem.- powiedział demon z uśmiechem.
-
A pomyślałaś o tym, że nasz drwal może zrobić tratwę, zbierzemy jakieś owoce i możemy płynąć. Ech. Nie wiem. Łeb mnie boli.- mruknął.
-
Nie, nic nie będzie dobrze.- powiedział naśladując jej głos.
-
No o czego beczysz? Najpierw się na mnie wydarłaś a teraz płaczesz?- zapytał:
-
Serana wróciła do domu. Gdy weszła wskoczył na nią czarny pies. - Varg ogarnij się!- zawoła do demona ze śmiechem. Zaczęła się z nim bawić.
-
Jonathan wstał już uspokojony.- Było się na mnie nie wydzierać.- mruknął i ruszył w stronę plaży.- Zmocz ten kawałek koszuli i zrób sobie kilka zimnych okładów na głowę.- Zaproponował na odchodnym.
-
Ragnarok wyciągnął rewolwer i wyjżał przez okno na drogę.
-
Cholera.- mruknął. Zdarł z koszulki kawałek materiału, zamoczył go w wodzie i optarł nią delikatnie. twarz dziewczyny
-
Jonathan poszedł za Tessą. Gdy zobaczył, że leży nieprzytomna uklęknął obok niej. - Tessa?- zapytał niepewnie.
-
Serana wyciągnęła plik pieniędzy i wyszła. Zapłaciła za siebie i dziewczynę która wyszła z. Edenem.
-
Jonathan westchnął zmęczony.
-
Brawo. Ładnie poprawiłeś.
-
(Ragnarok ) Wiesz. Może wojna oszczędziła te miasteczko.- powiedziałem choć i tak było to podejrzane.
-
Wszystko będzie dobrze.- powiedział do niej Jonathan.
-
( Ragnarok ) Westchnąłem i czekałem aż nowi kompani wreszcie się nagadają i ruczymy.
-
Jonathan odszedł kilka kroków i położył się na piasku.
-
( Ragnarok ) Więc ruszmy się.- powiedziałem. spokojnie.
-
( Ragnarok ) Podszedłem spokojnie do reszty. Przyjżałem się drzwiom.- Takie stare a tak ciężko je otworzyć. Aż dziw bierze.- mruknąłem
-
Jestem za.- stwierdziła Serana.
-
Jonathan podszedł do Nicka. Udeżył go w brzuch a potem w twarz.- Zamknij ryj.- warknął.
-
Jonathan zobaczył, że dziewczyna płacze. Podbiegł do niej i objął ją. - Co się stało? - zapytał.
-
Jonathan zobaczył Tessę z daleka. Przystanął i usiadł na piasku.