-
Zawartość
2997 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Shine Star
-
Dziewczyna powoli przestawała płakać. Eden bardzo jej pomógł.
-
Dziewczyna zamknęła oczy i wyrównała oddech. Zawsze jak się bała burzy mama przytulała ją do siebie mówiła kojące słowa. Zawsze to ją uspokajało, więc w ramionach Edena poczuła się bezpieczniejsza.
-
- Boję się - powtórzyła szeptem.
-
Dziewczyna spojrzała na niego bez słowa załzawionymi oczami. Nagle usłyszała grzmot i znowu skoczyła w miejscu.
-
- Boję się... - szepnęła nadal płacząc
-
Niby zwykły zamek. Nic nadzwyczajnego, zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz. Klacz wiedziała jednak, że król nie jest głupi i że są tu tajemnice. Miała nadzieje na ukryte przejścia lub pułapki. Albo to i to. Miała uczyć się chować broń? Co było w tym trudnego? Ale nie sprzeciwiała się, nie miało to najmniejszego sensu. Razem z nią szło jeszcze dwóch "kompanów". Spojrzała w lewo i napotkała ciekawski wzrok obcego jej ogiera. Czego on się tak gapi? Prychnęła cicho i odwróciła głowę kierując się za rzekomą Dolores.
-
Z jej oczu zaczęły lecieć łzy, skoczyła gdy usłyszała grzmot. Skuliła się w rogu fotela i zaczęła płakać.
-
Dziewczyna pisnęła przerażona i wstała rozglądając się nerwowo. Niestety nic nie widziała, jej oczy zaszły łzami.
-
- Tylko trochę. Ale jak jest burza i jest ciemno to... krótko mówiąc panikuję - powiedziała cicho.
-
- Ah.. - mruknęła cicho. Bała się piorunów.
-
Dziewczyna szła szybko do szkoły, bała się, że się spóźni. Weszła do środka i rozejrzała się za swoim planem lekcji. W końcu znalazła go obok biblioteki, ucieszyła się sprawdzając, jaką będzie mieć teraz lekcję.
-
- Mam nadzieję. Boję się burzy.. - powiedziała cicho.
-
- Już nie, jeszcze raz dziękuję za ubrania - powiedziała z uśmiechem.
-
- W.. porządku. Nie mówię, że tak - powiedziała nieśmiało
-
- Ale powiedziałeś, że mam... niezłe ciało - przy ostatnich dwóch słowach zaczerwieniła się.
-
- Zawodowym, nie zawodowym... ale widziałeś - powiedziała z lekkim uśmiechem.
-
- Trochę? - powiedziała, a jej policzki zrobiły się różowe. - Wiesz, siedzę u ciebie, w twoich ciuchach, a kilka godzin temu widziałeś mnie... w bieliźnie.
-
- Może za chwilę, dzięki - powiedziala lekko skępowana
-
- W porządku - uśmiechnęła się nieśmiało.
-
- Nie chcę mi się oglądać telewizji, dzięki - uśmiechnęła się lekko. - Po prostu poczekam, aż przestanie padać.
-
- To prawda. Nie źle, tylko okropnie! - zaśmiała się. - Ale ciepło...- dodała z uśmiechem.
-
A Księżniczki rozmawiają, nie byłoby zbyt uprzejmie im przerywać. Później Celestia bylaby bardziej zniechęcona do rozmowy z doktorem (jeśli udałoby mu się z nią porozmawiać). Zresztą nie znają się na "obyczajach" w krainie.
- 150 odpowiedzi
-
- zabawa opisowa
- opowiadanie
- (i 4 więcej)
-
- Dzięki - uśmiechnęła się. Weszła do łazienki i zamknęła drzwi. Zdjęła swoje ubrania i powiesiła na suszarce. Założyła spodnie i koszulkę. Oby dwa ciuchy były a nią za duże, ale przynajmniej było jej ciepło. Bluzę złożyła w kostkę i zostawiła w łazience. Wyszła na korytarz i ponownie weszła do kuchni. - Wiem jak wyglądam, nie komentuj - zaczęła patrząc na niego.
-
- Em.. gdzie masz łazienkę? - spytała biorąc ubrania.
-
- Już ją wypiłam - uśmiechnęła się pokazując pusty kubek.