Skocz do zawartości

Kanata

Brony
  • Zawartość

    304
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kanata

  1. - Mhm, jeśli się nie mylę to rodzina wielkiego króla Sairorga Bael'a. - Stwierdził krótko przybysz - W tym rodzie o ile pamiętam jest aktualnie 3 takich diabłów. Sam Sairaorg jego ojciec i ktoś jeszcze. Hmmm chyba mówicie o tej osobie bo musi być nowa w rodzinie. - Dla starego diabła 10 lat wydawało się już jak miesiąc.
  2. - Witajcie - Ukłonił nieznacznie głowę przed resztą przedstawionych ludzi a raczej istot poza ziemskich. Przesunął ręką po kosie która zniknęła po czym usiadł na parapecie okna.
  3. - Nie mam, od urodzenia jestem diabłem a tylko ludzie mogą posiadać te dary. Walczę za pomocą tej kosy - W jego ręce zmaterializowała się kosa, i używam piorunów oraz psioniki. Mogę być skoczkiem jeśli pozwolisz.
  4. - Dziwna ta młodzież - Stwierdził Semya i wszedł do budynku - Witam wszystkich, jestem Semyazza, możecie mówić mi Semya. Chciał bym zostać twoim sługą - Zwrócił się do Dante, czuł że to on jest tutaj panem - Wcześniej należałam do rodziny Lucyferiusza i może cię to okryć hańbą, dawno nie miałem do kogo się odezwać. - Ten akurat ród, rodzina Lucyferiusza służyła staremu pokoleniu Maou które próbowało doprowadzić do wyniszczenia rasy, w tym czasie powstała rebelia prowadzona przez obecnych Maou a rodzina została wybita w pień. Ci którzy przeżyli byli znienawidzeni wśród diabłów nowego pokolenia.
  5. Semya ruszył za diabłem. Ciekawy był czy są silni, no ale o tym się przekona - pomyślał. - Wyczuwam upadłego wy tam nie walczycie przypadkiem?
  6. - Możesz zaprowadzić do swojego pana? - Zapytał Semya i wstał, otrzepał upranie które wyglądało jak z innej epoki.
  7. - Ja, Semyazza wolny strzelec i może się chce do was przyłączyć - Odpowiedział spokojnie. - A ty?
  8. Semayazza przeszedł obok budynku. - Jeśli teraz mnie nie wyczuli to muszą być ślepi, hmm to nie tak powinno się mówić. - Powiedział do siebie i usiadł na trawniku. Zaczął bawić się napięciem, przyłożył rękę do ziemi kopiąc nim przechodniów. Oczywiście małym natężeniem.
  9. Chyba mnie nie wykryto - pomyślał Semyazza i zaobserwował że jakaś para weszła do budynku. - No cóż nie ma co czekać i ślęczeć przed tym budynkiem - Powiedział do siebie samego i postanowił przejść obok. Ciekawe czy potrafią wyczuwać inne diabły - pomyślał przez chwilę Semya.
  10. Imię i Nazwisko: Semyazza Wiek: Wygląda jak 28 a ma 4 tysiące lat Rasa: Diabeł Przynależność: Rodzina Lucyferiusza Pozycja: średnioklasowy diabeł Funkcja: Skoczek Boski Dar: Brak - Posiada zaawansowane moce piorunów.. Oręż: Nazwa to "Kosa Krwi Piekielnej". Umiejętności: ​Wielkie ścięcie - Przed wrogami pokazuje się błękitna energia w kształcie łuku która zadaje rany mentalne<zwykła broń lub magia nie zablokują ataku tylko tak zwana psionika potrafi skutecznie zablokować atak>. Psionika - Za pomocą umysłu Semyazza potrafi usmażyć mózg wroga < tylko działa na słabych> Żniwobranie - Semyazza bardzo szybkim ruchem zabija przeciwnika przepoławiając go na pół. Wygląd: Historia i Charakter: Spokojny, żartobliwy, waleczny, uczciwy, opiekuńczy oraz masochista. Semyazza był diabłem który wykazywał talent, mieszkał na ziemiach rodziny Lucyferiusza która wspierała obecnego Maou i gdy pan rodziny dowiedział się o jego możliwościach wezwał go do siebie. Przez 4 lata nie przerwanie trenował i zdobył siłę godną skoczka drużyny Lucyfera. Podczas wojny Piekła, Nieba i Upadłych aniołów jego cała grupa została schwytana w zasadzę, jedynie on wyszedł z tego żywy dzięki swoim zdolnością. Wtedy także udało mu się zdobyć kosę śmierci. Semya dawno temu zdążył opuścić zaświaty, teraz podróżował po ziemi. Akurat był w Tokio. Widział już dużo rzeczy z tego kraju ale nadal zachwycały go kultura oraz ludzie. Po jakimś czasie wyczuł inne diabły i upadłe anioły. Postanowił że sprawdzi co się dzieje z "bezpiecznej odległości". Niestety okazało się że znajdują się w budynku więc tylko usiadł na ławce i posiedzi.
  11. Kanata

    Co mówi sygna?

    Upadłym aniołem jestem!! La la
  12. Kanata

    Co mówi sygna?

    Pacz jakie skrzydła mam!
  13. Mam co do ciebie ciekawe pany hi hi
  14. Kanata

    Co mówi sygna?

    Yeah strzeliłem gola
  15. - Księżniczko - Powiedział Jin-kao - Smacznego. Nemero jeśli będziesz chciała będę w tym pokoju. - Generał wskazał drzwi i wszedł tam razem z księżniczką. Jin-kao otworzył mały barek i wyjął 2 kieliszki i trunek w glinianej małej flaszce, polał sobie i księżniczce, po czym usiadł na werandzie przed ogrodem i wypił połowę, księżniczka usiadła obok niego i także się napiła. - Nie pewnie się czuje wokoło tych mężczyzn, wiem że im ufasz ale... - Rozumiem, przecież nie zostawię cię samej tak czy inaczej, jutro spotkamy się z moim bratem i ruszmy na ziemie plemienia ognia a potem do stolicy.
  16. Przyjemnie jest mieć zamknięte oczy
  17. - Dobrze filozofie, przemyślę to a teraz jedzmy. - Powiedział Jin-kao i spróbował słodko-kwaśnego kurczaka z warzywami. - Nie da się tego nie lubić.
  18. Jin-kao podniósł nieznacznie brew. - Spokojnie, pilnowanie jej zostaw mi. Księżniczka Yona wyszła z pokoju. - Wróciłeś już, chodźcie zrobiłam kolacje. Yona zaprosiła wszystkich do jadalni. Jin-kao usiadł obok dziewczyny i obok Nemery.
  19. (( parter, i mała piwnica. 8 pokoi, mały ogród z oczkiem wodnym do tego 2 drzewa wiśni. W domu wszędzie jest broń ustawiona na stojakach i na ścianach wiszą albo obrazy albo mapy. W piwnicy jest spiżarnia w której znajduje się jedzenie i alkohol. No to mniej więcej tak wygląda dom Jin-kao))
  20. - Są w moim domu. - Po jakimś czasie wszyscy doszli do domu. - Rozgośćcie się w miarę możliwości, - Jin-kao zaprosił ich do domu.
×
×
  • Utwórz nowe...