-
Zawartość
2756 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
112
PervKapitan's Achievements
Kucykowy specjalista (9/17)
3.7k
Reputacja
Aktualizacja statusu
Zobacz wszystkie aktualizacje PervKapitan
-
Czemu ludzie tak uwielbiają obciągać pały developerom, którzy jednocześnie ruchają ich już w anusa?
Właśnie załamałam się, widząc jak ktoś broni genialnego pomysłu Konami, gdzie musisz zapłacić 10 dolców za dodatkowego sejwa.
- Pokaż poprzednie komentarze [12 więcej]
-
Po pierwsze, to czy coś jest gównem, często jest pojęciem względnym. W odbiorze gier gusta mają duże znaczenie. Jak ludzie chcą grać w coś co ja uważam za gówno, to niech grają. Jakbym miał inne podejście, już dawno prowadziłbym krucjatę anty-popową. Według mnie cały świat jest literalnie zalany muzycznym gównem. Ale nie mam z tym problemu, jako że wciąż istnieje ogromna ilość dobrej muzyki.
Po drugie, skoro pomysł jest taki karkołomny, to ludzie którzy go propsują będą stanowiły na tyle małą część rynku, że nie producent koniec końców nie wyjdzie na plus, ergo, upadnie, dając koniec gówno-grom.
Po trzecie, wzrost wymagań konsumentów może nie wpłynąć pozytywnie na ogólną jakość produktów, jako że producenci mogą nie podołać wymaganiom i upadać, zmniejszając różnorodność na rynku.
Po trzecie i pół, na ilość tworzonych porządnych gier nie ma wpływu ilość (nazwijmy ich) gówno-graczy, tylko normalnych. Rynek zawierający 6 tysięcy gówno-graczy i milion normalnych graczy, będzie miał mniej więcej tyle samo normalnych gier co rynek zawierający 6 miliardów gówno-graczy i milion normalnych graczy - zakładając że gówno-gracze grają tylko w gówno-gry, a normalni gracze grają tylko w normalne gry.
Możecie mieć co najwyżej pretensje do gówno-graczy którzy kiedyś byli normalnymi graczami. Cóż w mojej aksjomatyce byli oni od początku gówno-graczami, którzy przypadkiem grali w normalne gry.
Podsumowując, według mnie ilość gówno-graczy nie ma wpływu na ilość normalnych gier. Ma na to wpływ ilość normalnych graczy.
Po trzecie i trzy czwarte, tworzenie gier to forma twórczości, więc zawsze będą istnieli ludzie którzy będą chcieli się w ten sposób wyrazić, a co za tym idzie, będą próbowali wydać najlepszy możliwy produkt.
Po czwarte @Po prostu Tomek, tak rynek jest oparty na nieracjonalnych ludziach, homo economicus != homo sapiens. A co za tym idzie, ciężko jest przewidzieć, jakie skutki będą miały pewne zachowania na rynku. Jednak to WY próbujecie to zrobić, nie ja. Widzisz tu pewną nielogiczność? Fakt, że ekonomia nie jest oparta jedynie na logice działa na waszą niekorzyść.
Po piąte, przeinaczenie słów? Chodzi Ci o chochoła z "chceniem rzeczy za darmo"? Cóż, sama wypowiedź miała charakter sarkastyczny, sugerujący że o ile jestem przeciwny pomysłowi wprowadzania płatności za save'y (co uwydatniała hiperbola), to uważam, że nie należy od razu "hejcić" jego entuzjastów. Wiecie, otwartość umysłu i tego typu bzdety. Nie żebym był w tym dobry, ale jak widzę (przewidzę?) jakiś brak w tym zakresie, to ciężko mi się oprzeć by nie zwrócić na niego uwagi.
- Pokaż następne komentarze [3 więcej]