Przeszukaj forum
Pokazywanie wyników dla tagów 'pinkie'.
Znaleziono 17 wyników
-
Prezentuję wam, drodzy czytelnicy, kolejne tłumaczenie popełnione przeze mnie! Fanfik jest o tyle szczególny, że stanowi równocześnie drobną dedykację ode mnie dla wszystkich korektorów/prereaderów/patroszycieli. Miłej lektury! autor: Scribblestick prereading/korekta: Jet. Wro, Jacek Hożejowski Opis: Po tym, jak przyjaciółki Pinkie pokłóciły się o wybór odpowiedniej książki do przeczytania, różowa klacz postanawia napisać swoją własną opowieść przy pomocy korektora, którego głos tylko ona słyszy. Ale dlaczego przez cały czas ma dziury w pamięci? Co właściwie poprawia owy korektor? I przede wszystkim, czy ortografia i styl pisania Pinkie kiedykolwiek się poprawią? The Editor In My Head [PL] The Editor In My Head [ENG]
- 9 odpowiedzi
-
- random
- slice of life
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Drodzy Lunie ducha winni czytelnicy, oto kolejna translacja mojego autorstwa. Pinkie, jabłka oraz tak suche dowcipy i gagi, że zalecam przed czytaniem zaopatrzyć się w zgrzewkę wody mineralnej “Vytautas”. autor: The RPGenius przekład: aTOM korekta/prereading: Zodiak, Jacek, Jet.Wro, opis: Pinkie Pie ma ochotę na strudel jabłkowy. I Celestia świadkiem, że go zdobędzie! Sweet Apple Capers [PL] Sweet Apple Capers [ENG]
-
Jakiś czas temu zdarzyło mi się popełnić tłumaczenie ww. tekstu, którego autor napisał też wcześniej uwielbianego przeze mnie fika “White Box” (twórca ten niestety odszedł już z fandomu). Całość została już kiedyś opublikowana na FGE, ale ostatnio postanowiłem nieco odkurzyć to tłumaczenie, poprawić lekko kilka rzeczy i podzielić się z nim także tutaj. Jest to historia z gatunku noir (stąd też dział MLN), nawiązująca stylem i narracją do Sin City czy też Maxa Payne'a - jeśli więc lubicie takie klimaty, gorąco zachęcam do czytania. Autor oryginału: Chromosome Korekta tłumaczenia: Finn di Cordian, Jacek Hożejowski Opis: Przez długi czas żyłem niczym kukiełka teatralna, podtrzymywana przez ostatnią nitkę. Tylko jedna rzecz powstrzymywała mnie przed upadkiem w nicość. Tylko jeden kucyk okazał mi dobroć, na którą w żadnym wypadku nie zasługiwałem. A teraz odszedł. Spadam, a jedyne co mnie przeraża to myśl, co czeka na mnie w dole. Pinkie Pie Is Dead [ENG] Pinkie Pie Is Dead [PL]: Prolog Rozdział I Rozdział II Rozdział III Rozdział IV Rozdział V Rozdział VI Rozdział VII Rozdział VIII Rozdział IX Rozdział X Rozdział XI Rozdział XII Epilog Aktualizacja: Artiko/Nightshade wykonał lektorat tegóż fanfika. Podaję zatem link do całej playlisty na YT: Pinkie Pie is Dead PL Lektorat
-
Parę osób przyjęło moje przemyślenia z całkiem dobrym odzewem, więc pora kontynuować naszą przygodę. Znów wejdźmy w księgi tajemne, trudne do zrozumienia z pogranicza psychologii oraz kulturoznawstwa. Czas na kolejny poradnik, którym da wam jakiś nowy pogląd oraz wesprze w waszych dążeniach do celu. Chciałbym jeszcze zaznaczyć - DISCLAIMER!! - jeśli czytasz ten artykuł, ale nie przeczytałeś/aś poprzednich, to zachęcam do powrotu i zaczęcia od mojego pierwszego: "1) Czemu nam się nie chce działać?". Będę się niejednokrotnie odnosił do poprzednich artykułów, aby nadać ciągłość mojej wypowiedzi. Jeśli nie zajrzałeś/aś, a zachęciły Cię moje poradniki to zacznij od początku, abyś w łatwy sposób znalazł/a się w moim świecie przemyśleń. ~Lecimy dalej, teraz nieco wyżej, gonię Cię Cheese, pamiętaj ! Zanim jednak wejdziemy na pole metod oraz sposobów, które pomogą nam realizować cele oraz kształtować nawyki, należy zacząć od ważnego pytania i kwestii, którą poniekąd ostatnio poruszyłem. Potrzebujemy planu! Jednak to nadal nie to. Dlaczego potrzebujemy planu, a pójdźmy jeszcze głębiej! Dlaczego warto uporządkować sobie wiele spraw, a tym samym nasze życie? Słowem wstępu, każdy wie, że nasz świat jest przepełniony bólem i cierpieniem. Jest jeszcze jedna rzecz w tym fakcie. Świat ma skłonność do propagowania chaosu, a ten aby zarażać nas i pozostałych ludzi. Zapytacie się jakim cudem wymieniam tu chaos, przecież społeczeństwo tu w Polsce funkcjonuje, sklepu są otwarte, rynek pracy jest o wiele bogatszy niż za komuny. Wciąż, nie należy patrzeć tylko na sprawy, które poprawnie działają, ale na te, które można spokojnie zakwalifikować do rangi chaosu - bezdomni, kłamstwa w polityce, wojny i zamieszki w innych państwach, na świecie. Tego jest na pęczki, a mało osób, wie, żeby lepiej nie popadać w łaski nie uporządkowania! Wpierw, należy NASZ chaos odnaleźć. Może nie być to proste, bo często może być tak, że coś co robimy od wielu lat mogłoby być jednak błędne. Każdy z nas za dzieciaka (podstawówka, gimnazjum) marzył o byciu samemu w domu, albo kupowaniu wszystkiego co nam tylko dusza zapragnie. Codziennie jemy cukierki, gramy ile chcemy na komputerze, nie martwimy się o obowiązki, szkołę, etc. Wszystko brzmi to jak najlepszy scenariusz dla młodych uczniów, którzy często zakładają, że wiedzę najlepiej! Nie chcę nic mówić, ale tutaj się pojawia chaos. Chyba nie bez powodu nie powinniśmy grać 6h na komputerze, także i jedzenie dużej ilości ciastek czy chipsów też może mieć negatywny wpływ - nie na zdrowie, a te też się liczy, ale też na to nasze zachowanie. Czemu? Jesteśmy teoretycznie wolni, mamy kupę czasu, a my swawolnie robimy co nam się żywnie podoba. Wspomniane czynności są też po prostu łatwe w wykonaniu, o czym już wspomniałem w poprzednim artykule. A pośmieszkujesz znajomych memami, bo czemu nie ? Nie ważne, że 3h zeszły na to Istnieje jeszcze inny czynnik, który w połączeniu z Discordowym zachowaniem potrafi sprawić nie tyle kłopotów, co poważne cierpienie. Nie tylko dla ciebie, ale i też dla twojego środowiska. Człowiek zgorzkniały, marudny, niechętny wobec zmian, wykonywanej swojej pracy, bo jej osobiście nie cierpi, będzie nie tylko psuł życie własne, ale i też swojego otoczenia. Nie jesteśmy sami w naszym świecie, warto patrzeć na innych, brać z nich przykład, ale nie w tym negatywnym sensie, jak to mama Cię sklnie, że ten Kacperek jest taki dobry w matmie, a ty przynosisz same 2. Porównuj się do siebie z wczoraj, a nie do kogoś z dnia dzisiejszego - Jordan Peterson. Takie rzeczy powinny Cię obchodzić, bo niespełnienie, obrzydliwa robota wywołuje ból, a przecież bólu nie zataisz, zwłaszcza takiego, który dzień za dniem Cię zżera od środka. Widzisz problem? Napraw go, tak długo, aż leży to w twojej kompetencji, bo patolog raczej nie weźmie się za naprawę komputera PC, mam rację? Jednak jeśli chciałeś pójść na tą cholerną siłownię, zacząć rysować lub grać na gitarze, a przez kolejny miesiąc te rzeczy o sobie przypominają lub leżą zakurzone w kącie ... to jest w takim razie problem, a ignorując dalej to nie uporządkujesz w ogóle życia jakie sobie gotujesz! Wybierz pracę, którą kochasz, a nie będziesz musiał pracować nawet przez jeden dzień w swoim życiu - Konfucjusz / może też i Pinkie Wróćmy jeszcze do 1 powodu, a konkretnie do dzieci i ich beztroskiego nie martwienia się. Nie chcę was straszyć, ani tym bardziej grozić, ale ... każdy z nas stanie się dorosłym. Nikt do końca twojego życia nie będzie załatwiał za ciebie papierów w ZUSie czy w Urzędzie Pracy, tak samo napisanie CV nie ogarnie (jeszcze ) przeglądarka internetowa, a doświadczenie zawodowe nie przyniesie dla ciebie św Mikołaj na Gwiazdkę. Brzmi strasznie, napawa grozą siedzenie pewnie godzinami w kolejkach, aby złożyć dokumenty czy idąc na kolejną rozmowę o pracę, mając nadzieję, że pracodawca nie zada trudnych pytań i uda ci się zakwalifikować. Są ludzie, którzy mają 25, 30 a nawet i więcej lat, a wciąż zachowują się tak, jakby byli małymi dziećmi. Nieodpowiedzialni, co będzie to będzie ... takim bezkształtnym blobem, który nie ma poczucia tożsamości. Dorosłość czeka stety lub niestety każdego, i nie powinno się jej odkładać. Najlepiej całą ideę ujawni wam Jordan Peterson, który na swoim wykładzie poruszył element jakim jest dorosłość i dlaczego warto o tym myśleć.12 minut życia warto na to poświęcić: Podsumowując, jeśli zastanawiasz się dalej, widzisz, że możesz swoje życie naprawić, postawić na nogi, to to zrób, bo jest masa powodów, dla których warto to zrobić, a ja wymieniłem kilka z nich. Sam się z nimi borykam, nie jestem święty i czasem zapominam ten jeden dzień poświęcić na pisanie pracy inżynierskiej, jednak wiem, że nie mogę jej zaniedbać, bo wiem jakie złe rzeczy mogłyby się stać w następstwie - rodzina może znienawidzić, promotor także, a argument typu "życie nie runie, spokojnie" bynajmniej nie pomoże, bo jest w sumie podobną odzywką, która wielu pewnie by odpowiedziało osobom z depresją. Nie udało mi się, bo nie wziąłem za to odpowiedzialności, nie przyłożyłem się do tego jak powinno, i nic tego nie zaprzeczy, ani zaneguje, bo wtedy chcesz się sam oszukać, zwłaszcza jak sam taką decyzję podjąłeś/aś. To teraz do meritum! Czemu zatem warto uporządkować życie? Życie to dar, ale też i odpowiedzialność, i jak nasz stary dobry wujek Ben mawiał: "Z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność", a tą mocą jest sens życia jak i samo życie ludzkie. Możesz przekuć je w bycie mistrzem w rysowaniu, najlepszym kierownikiem w KFC ... albo stać się kolejnym Piotrusiem Panem, lub też dla nas - myśleć o Equestrii i samych przyjemnościach, a przecież życie to nie sielanka, i każdy o tym wie .
-
Pora nieco wdrażać część planów, które miałem realizować jak tylko będzie konwersja silnika. Dobrze wiemy, że ta nie nastąpi, a do nowego forum jeszcze daleko, zatem nie zamierzam kisić moich pomysłów niczym ogórków kiszących się w beczce. Dziś wam prezentuję moje rozkminy, przemyślenia oraz pewną naukę z pogranicza psychologii. Dlaczego tu? Pinkie zawsze chciała podnosić swoich przyjaciół na duchu, nie ważne czy by się waliło i paliło w Ponyville. Wiemy jednak, że niektóre jej czepialstwo sięgało apogeum oraz nie każdy był przekonany co do jej metod. Nie, sam tak nie będę stosował, ale wiecie już dlaczego seria wyląduje tutaj, a nie w offtopie . No to co? Lecimy z tym światem! - Nie oszczędzaj się Cheese, jestem tuż za tobą Dziś zajmiemy się kwestią bardzo powszechną. Ta, która spędza nam sen z powiek! Ta, która w gąszczu wielu różnych rzeczy dookoła ciebie i zajęć krzyczy, warczy, macha metaforycznymi rękoma w twoją stronę ... osoby leżącej w wygodnym,, ciepłym łóżku . Tak, dziś porozmawiamy sobie o tym co mogłeś zrobić wczoraj, ale postanowiłeś to olać i rozegrać kolejną rundkę w LoLa, lub też spotkała cię kolejna zajefajna impreza w akademiku, których każdego dnia nie brakuje . Zacznijmy od wyeliminowania przypadku, że byliśmy zmęczeni (tak porządnie, ok?). Jest to zrozumiałe, każdy ma takie dni, że wolałby po ciężkiej pracy wrócić do domu i jak najszybciej znaleźć się w już naszym wspomnianym łóżku. Mimo to takich dni jest mało, o uczniach i wielu studentach nie wspominając, którzy od groma czasu posiadają. Nie kłamcie, że nie mieliście dni, w których obiecywaliście, że zrobię dużo, będę produktywny, a w każdy Nowy Rok powtarzacie "Nowy Rok, Nowy Ja", aby następnego dnia wyleżeć swoje przed TV lub laptopem. Nie no, to ostatnie to już przejaskrawienie w celu humorystycznym, ale na pewno mieliście zastój, nie mogliście jakoś zabrać się za to zadanie domowe, albo pouczyć się gry na gitarze, która się kurzy w kącie, lub zamiast włączyć kolejną grę warto by było porobić jakieś referaty i prace na uczelnię / do szkoły ... przykłady te mnożą się niczym woda z wodospadu Niagara. Czemu nie chcemy? Też ci się nie chce, co? Pierwszy z powodów upatruję w obecnych czasach. Żyjemy w okresie, gdzie świat zdominowało wiele różnych nowych osiągnięć, a nasza konsumpcja jest o wiele większa, ale i groźniejsza. Nie mam na myśli jedzenia z McDonalda, bo nie chodzi mi o konsumpcję jedzenie, ale o czynności oraz działań, które otaczają nas i dają nam złudne pozytywne odczucia. Tu wspomniana gra na komputerze, korzystanie z mediów społecznościowych - Facebook'a, Snapchata, Instagrama, Twittera. Nie zapominajmy o używkach, czy także i papierosach i alkoholu, choć te scenariusz są już ekstremalne, to i tak zdajemy sobie sprawę, że ludzie mają różne nałogi oraz problemy. Rodzi się jednak pytanie - czemu znaczna część ludzi siedzi przed ekranem telewizora lub tabletu z włączoną grą, wyrzuca tonę pieniędzy w produkty takie jak alkohol, papierosy lub też inną złą formę? Odpowiedź jest prosta. To po prostu łatwe! Facebook to nie książka z tysiącem stron. Gra komputerowa nie daje nam grubej instrukcji obsługi przed jej rozpoczęciem. Dostęp do produktów jak i alkoholu jest śmiesznie łatwy i nie wymaga jakiś pozwoleń w urzędzie. Mógłbym powiedzieć, że standard życia bardzo się jednocześnie polepszył, ale też stał się zbyt wygodny jak i niebezpieczny w popadnięciem w nałóg. Może to nie jest wygodne, ale przecież samo się nie naprawi co nie? Słyszymy przecież, że czytanie książek to dobra sprawa, granie na instrumencie to rozwijające hobby, czy popularne w naszym fandomie rysowanie lub też komponowanie muzyki, albo i tworzenie fan ficów. Czemu jest takich osób tak nie wiele? Te rzeczy nie wymagają wyłącznie zaangażowania, a określę to lepiej - poświęcenia. Tu zaznaczę drugą rzecz w mojej analizie. Bycie artystą / modelarzem 3D / gitarzystą / pisarzem / piosenkarzem wymaga od ciebie wysiłku, treningu oraz własnego udoskonalenia się w tej dziedzinie. Wspomniałem przy analizie jednego odcinka o jednym z najbardziej znanym anime jakim jest Naruto. Główny bohater pragnie zostać od małego przywódcą wioski, tzw. Hokage. Nie wie jednak, że ta posada to nie tylko latanie, bieganie oraz obrona wioski i wykonywanie niebezpiecznych misji, ale spora odpowiedzialność w kwestiach administracyjnych i pokojowych wobec innych wiosek w regionie. No i tego drugiego najbardziej brakuje naszemu bohaterowi, aż tak, że nie zamierza myśleć o czymś takim jak "nauka" i zdecydowanym krokiem ją omija. Podają jednak słowa "Nie ma drogi na skróty, aby zostać Hokage". Nie istnieje czarodziejska różdżka, która po sekundzie zmieni nas w 100% harujących ludzi. Nie znajdziemy siły oraz motywacji od tak, aby potem ją przerobić w czyn. Musisz powiedzieć sobie jasno - potrzebujesz planu, dyscypliny, bo nowe nawyki nie wejdą w jeden dzień. Nie od razu Rzym zbudowano, nie oczekuj wiele, ale pamiętaj, że systematyczność to droga, która pozwoli ci się rozwijać. Motywacja, marzenia i chęci po prawej! Po lewej mój sposób wykonania! Inny powód, trzeci, który przywołam. Podświadomie boimy się próbować nowych rzeczy. Chcemy mieć dobrą sylwetkę, ale uświadamiamy sobie, że co to będzie za obciach wejść na siłownię? Rysujemy, ale uważamy, że nasze prace to dno i chyba twój pies / kot jest w tym o niebo lepszy od ciebie? To są obawy, które możliwe, że nam towarzyszą ilekroć zamierzamy coś opublikować, ale też kiedy pragniemy wejść w nowe hobby. Każdy od czegoś zaczynał, od czegoś możliwe mało efektywnego, ale na tyle dobrego, że go zadowoliło na początku jego wędrówki. Nie bój się marzyć, nie bój wyjść i być innym. W końcu można w 3 lata osiągnąć taki efekt (autorka obu obrazków VanillaGhosties): a rozpoczynało się od takich bazgrołów : Dla ciekawskich zostawiam artykuł na Equestria Daily, w którym redakcja przeprowadziła wywiad z wymienioną autorką: https://www.equestriadaily.com/2018/10/from-newb-to-amazing-artist-interview.html. Parę rad od siebie również dała. Poruszamy dość ważny temat, który dotyka większości społeczeństwa, ale także i nas. Pewnie nie jeden był oszołomiony artyzmem różnych prac czy figurek 3D. Ktoś może został literacko natchniony po przeczytaniu bardzo ciekawego i wciągającego fan fica. To co jednak jest ważne, aby zrobić pierwszy krok, ten pierwszy, który ma Cię przekonać do czegokolwiek i podjąć to co może siedzi Ci w głowie od niedawana. Tym krokiem jest ... uświadomienie sobie tego! Pewnie to wiesz, możliwe, że brzmi to tak słabo, że powiesz "To oczywiste". Skoro oczywiste, to dlaczego nic nie robisz, że coś może nie wychodzić i kolejny dzień leci, a ty możliwe odpalasz kompa i robisz "jeszcze jeden level" lub też coś co nie daje ci czegoś co by Cię interesuje i chciałbyś to rozwijać? Przytoczę dość mądry cytat z bardzo znanej amerykańskiej książki dla dzieci. Tytuł książki to "Lorax" napisany przez Dr Suess'a: Tłumacząc na polski, czy raczej przytaczając tłumaczenie z adaptacji filmowej: "Jeśli ktoś taki jak ty nie zacznie się przejmować, nic się nigdy nie zmieni". Uświadomienie to ważny element jeśli naprawdę chcesz ruszyć swoje leniwe ciało do roboty i pobudzić swoje szare komórki. Zdaję sobie sprawę, że pewnie jest wiele innych powodów, dla których nie chcemy czegoś zrobić, jednak uważam, że te 3 są dość kluczowe i najczęściej spotykane na naszej drodze (nie będzie to łatwe, wymaga to od ciebie wysiłku, poświęcenia czasu oraz zaparcia, abyś nie przestraszył się swoich rezultatów). Jak ktoś takie ma to zapraszam do podzielenia się nimi w komentarzu. A tak widzimy się (miejmy nadzieję niedługo). w kolejnej części..
-
Moi drodzy. Pora wyruszyć na pełną wrażeń i przygód akcję ... Cheese, co kombinujesz? ... poznamy nowe lądy i nowe stworzenie ... I know, what's coming !!! ... pora na ... RÓWNOLEGŁE WSZECHŚWIATY !!! Pinkie, ale nie przesadzajmy, dobra . To zacznijmy od tego: [Istnieje wszechświat, gdzie MLP zostało wyrenderowane w 3D] Ten mi się wszechświat nawet podoba. A może to !! [Istnieje wszechświat, gdzie MLP postanowiło zrobić crossover z Pokemonami] Fair enough. Może coś bardziej wyszukanego ?? Pinkie, nie ... [Istnieje wszechświat, gdzie przy każdej jeździe autem jest śpiewane "What is love"] Dobra, nie tak źle w sumie ... [Istnieje wszechświat, gdzie Pinkie stała się żadnym krwi szamanem ... ... ... i wszystko dzieje się przy akompaniamencie czołówki z "Króla Szamanów"] Zaczyna się robić dziwnie ... [Istnieje wszechświat, gdzie dawanie hug'a do kucykowego zadka jest całkowicie OK] DOBRA, wystarczy !! Dopiero się rozgrzewałam Cheese !! A może niech inni pokombinują co? W sumie czemu nie. Jestem ciekawa jakie alternatywne rzeczywistości chodzą pozostałym po głowie . Zabawa dość prosta, na wyobraźnię, czy będzie zabawnie, ciężko, depresyjnie, z dodatkami pizzy .. wszystko zależy od was, próbki przeczytaliście powyżej. Oczywiście uważać na r34 oraz gore. ENJOY !!!
-
Cheese, a ilu ty masz przyjaciół? Trochę ich mam, choć prawdziwego przyjaciela trudno znaleźć, albo ja mam z tym problemy. Dlaczego tak twierdzisz? Cóż, większość bliższych mi osób, nie z grona rodzinnego, poznałem z różnych miast z całej Polski, zwykle na ponymeetach ich poznałem. Ouu, brzmi jak mega, przemocarnie, dobra IMPREZA !! A czym ona dla ciebie jest? Dla mnie? Cóż, przede wszystkim okazją, aby poznać nowe osoby oraz otwarcie porozmawiać o kucykach, ale pewnie to coś więcej. Opowiadaj dalej. Jestem tak bardzo zafascynowana tym .. !! Słowo się rzekło, więc może warto co nieco poopowiadać, a tematu o dziwo na forum takiego nie znalazłem. Czym jest dla was Ponymeet czy inna kucykowa impreza?
- 11 odpowiedzi
-
Gdyby ktoś miał ochotę na polski fanepage Pinkie Pie to zapraszam. https://www.facebook.com/Pinkie-Pie-PL-184497704964677/?ref=bookmarks Temat do wygłaszania własnych opinij. :3
- 1 odpowiedź
-
- pinkie pie
- pinkie
-
(i 3 więcej)
Tagi:
-
Ostatnio znowu zaczęły mnie nachodzić różniaste tiki, a w powietrzu dosłownie zaroiło się od otwieranych z rozmachem donic i spadających drzwi... Najwyraźniej nadszedł Sezon Randomowości, w którym to zmysł Pinkie staje się nadwrażliwy, a dziwne wypadki zdarzają się znacznie częściej niż zwykle. Sporo osób może na tym ucierpieć, więc postanowiliśmy reanimować ten pokryty sporą warstwą kurzu temat, by poprzez niego móc ostrzegać ludzi przed grożącym im niebezpieczeństwem! A dlaczego stworzyliśmy drugą wersję zamiast kontynuować poprzednią? Bo tak chyba będzie dla wszystkich prościej i wygodniej. Zasady są takie jak poprzednio: my podajemy informację o zagrożeniu i wskazówkę komu może się przytrafić. Wy próbujecie odgadnąć o kogo chodzi. Łatwizna! Oj, oj, oj! Czuję jak coś nadchodzi! Niespodziewanie szybko... Najwyraźniej wyprzedzamy grafik... Klapiące uszy! Klapiące uszy! Doktora, medyka, felczera, uzdrowiciela, szamana, maga Tiki, asystenta położnej, gościa od podawania napojów! Albo nie, w sumie wystarczy tylko balia z wodą i jakiś ręcznik. Wiesz kogo trzeba uratować przed Straszliwym i Okropnie Niebezpiecznym ubrudzeniem się? Hmm... Podczas gdy uszy zasłaniają mi oczy, widzę coś takiego: Może to jakaś wskazówka? Bo dla mnie wygląda jak szyfr. Mam tylko nadzieję, że to nie robota szpiegów! Powstrzymajmy tę konspirację póki jeszcze się da!
- 39 odpowiedzi
-
- Pinkie
- przepowiednie
- (i 2 więcej)
-
Tym razem różowa klacz znów chce wam coś podarować. Nie będą to słodycze. Nie będzie to zabawka. Nie będzie to nawet kawał. Pinkie Pie chce wam dać to, co sprawia jej najwięcej radości - Uśmiechy! Tak, razem z Pinkie przyznajemy uśmiechy osobą, które według was na to zasługują! Na początek... Delikatny uśmieszek. Zaczynajmy!
-
Pinkie Pie słynie z organizacji najlepszych imprez w całym Ponyville. Czasem zdarza jej się też wystawiać przyjęcia w innych rejonach Equestrii, ale niestety rzadko ma na tyle wolnego czasu, żeby móc do woli pojeździć po kraju. Teraz jednak nadszedł okres wakacji, idealny moment, by odbyć parę emocjonujących podróży! Hej! Postanowiłam wyruszyć się w trasę, odwiedzając najbardziej wystrzałowe miejsca o jakich słyszałam. W każdym z nich zamierzam urządzić superową imprezę, pasującą stylem do otoczenia. Pierwszą już mam za sobą, bo zaledwie wczoraj skończyłam przygotowania do gustownego przyjęcia z brydżem i herbatą w Canterlot. To było okropnie nudne, wierzcie mi. Czego się jednak nie robi dla uszczęśliwienia kucyków? W każdym razie, skoro zaliczyłam już stolicę, mogę ruszać w dalszą wędrówkę. Mam nadzieję, że wybierzecie się wraz ze mną, wrażenia będą niezapomniane! Mogę mieć czasem problemy z doborem właściwych dekoracji, albo stylu przyjęcia, więc chyba mogę poprosić was o pomoc? To właśnie stanie się głównym motywem zabawy. Pinkie będzie podróżowała po całej Equestrii (i nie tylko), a na dodatek w każdym z odwiedzonych miejsc urządzi imprezę tematycznie wpasowywującą się w klimaty danego obszaru. Idealnym przykładem jest Canterlot, ze swoim „tea party”. Na wstępie opiszę krótko gdzie trafiła Pinkie, wy natomiast pomożecie jej z organizacją przyjęcia. Styl, dania, dekoracje, gry, atrakcje, może nawet sceneria... we wszystkich tych aspektach możecie wykazać się swoją kreatywnością. Możecie je opisywać, lub wysyłać stosowne obrazki, o ile macie jakieś pod ręką. Jeśli wciąż macie jakieś wątpliwości, to śmiało do mnie piszcie, z chęcią odpowiem na każde pytanie. Jednak na ten moment... zaczynajmy! Na początek wybiorę się na południowy zachód, gdzie leży słynne miasto Los Pegasus. Na szczęście przed odjazdem Twilight podarowała mi książkę, w której opisane są wszyściutkie tereny należące do Equestrii. Może i czytanie o różnych krainach nie jest aż tak ekscytujące, ale dzięki temu moje przyjęcia staną się znacznie lepsze! Czas więc poszukać odpowiedniej strony, i wziąć się do roboty (dobrze, że wzięłam ze sobą cały worek słodyczy, będę miała co przekąsić przez następne pół godziny). Los Pegasus. Miasto sławy i spełnionych marzeń. To właśnie tutaj można osobiście spotkać najsławniejsze kucyki na całym świecie. Najlepsi aktorzy i piosenkarze. Znamienici reżyserzy, przedsiębiorcy, bizneskuce. Po skąpanych promieniami słońca ulicach spacerują idole milionów, a ich kopytka odciśnięte są w alei sław, jako świadectwo wiecznej chwały. Na przedmieściach panuje przepych i luksus. Prawie każdy tu mieszka we własnej willi, a spory ogródek z basenem jest uważany za absolutny mus. Tutaj właśnie mają swoje siedziby najbogatsi. W centrum dominują wysokie budynki, w których mieszkają nieco ubożsi obywatele. Z drugiej strony, jest w nim wszystko, czego tylko dusza zapragnie. Restauracje serwujące nawet najbardziej egzotyczne owoce i warzywa, salony gier, w których można legalnie zagrać w Kopytko, wielkie gmachy teatrów, wypożyczalnie łódek, olbrzymi park rozrywki, lotnicze obozy dla pegazów i wiele, wiele innych. Turyści zazwyczaj nie wiedzą, gdzie zwrócić wzrok, bo za każdym rogiem czai się jakaś atrakcja. Na wzgórzu nieopodal miasta widnieje ogromny napis „Applewood”, u podnóża którego leży filmowa wioska, gęsto upstrzona różnymi budynkami. Chyba nikomu nie trzeba opisywać tego miejsca, bowiem jego sława dotarła już do najdalszych granic świata. Los Pegasus jest idealnym miejscem dla wszystkich ambitnych kucyków, marzących o nieśmiertelnej chwale, sławie i splendorze. Pinkie zamknęła książkę, gdy tylko pociąg zatrzymał się z piskiem na stacji. Wysiadła na peron, a następnie skierowała się ku wyjściu. Mimo późnej pory, znalezienie drogi do hotelu nie było wcale trudne. Wystarczyło kierować się wielkimi, migoczącymi neonami. Różowa klacz chętnie wypróbowałaby tutejsze atrakcje, ale wiedziała, że musi się dobrze wyspać. Jutro czeka ją pracowity dzień. No bo jak bardzo efektowną imprezę trzeba urządzić, żeby spodobała się kucykom mieszkającym w miejscu takim jak to? Pomożecie?
-
Filmiki i muzykę o naszym szałapucie umieszczamy tutaj!
-
Oglądaliście najnowszy odcinek? Pinkie Pride, hm? Kojarzycie może scenę, gdy Pinkie przeglądała zdjęcia swoich imprezek~? x) O tak, właśnie o tym będzie mowa, w rogu jej rodzinnego zdjęcia pojawiła się tajemnicza mała klacz! Co o niej sądzicie? Kim jest? Skąd się tam wzięła? Kolejna wpadka animatorów? Nowa siostra-widmo? Może gość z pobliskiej farmy?! Jak myślicie, co sądzicie? Czy kiedyś poznamy prawdę na jej temat?! D: Podzielcie się swoją opinią, może akurat będziecie mieli rację odnośnie tej tajemniczej siostry Pie!!
-
Aż dziw, że jeszcze nie ma takiego tematu. Na szczęście nic straconego, teraz można wszystko nadrobić! Sezon 4 przyniósł sporo zmian i nowych rozwiązań. Księżniczki, gra światłocieni, crossovery, nawiązania... Łatwo się w tym w tym wszystkim pogubić. Warto by było więc zapytać, jak daleko sięgają zmiany i, co ważniejsze, jak wygląda na ich tle postać Pinkie Pie? Jest przedstawiana pozytywnie, czy negatywnie? Czym udało jej się zdobyć Wasze serca, a co skwitowaliście wyrazem niedowierzania na twarzy? Temat odnosi się do całego sezonu, mam więc nadzieję, że będziemy mieli stały dopływ . Czekam na Wasze opinie, jestem autentycznie ciekaw, co sądzicie o najnowszych kreacjach naszej bohaterki. Według mnie, różowa klacz prezentuje się co najmniej świetnie... ale nie powiem nic więcej, czekam na Wasze argumenty! Czy zechcecie się wypowiadać ogólnie, czy na temat konkretnych odcinków, to już zależy od Was. Miłej dyskusji życzę!
-
Equestria to prawdziwie magiczne miejsce. Żyje tam wiele niesamowitych stworzeń, których różnorodność potrafi wprawić w osłupienie nawet najwytrwalszych podróżników. Jednak to nie przerażające mantikory, czy olbrzymie hydry stanowią gatunek dominujący, tylko małe, niepozorne kucyki. Niech was jednak nie zwiodą pozory, te zdawałoby się bezbronne istotki dokonywały bardziej zdumiewających czynów, niż cała reszta mieszkańców Equestrii razem wzięta. Nie chodzi tutaj nawet o magię, do której mają dostęp jednorożce, czy o niesamowite prędkości, jakie mogą rozwinąć pegazy. Żył pewien kucyk, który potrafił robić niewytłumaczalne rzeczy, łamać prawa fizyki, czy nawet burzyć mistyczną strukturę tego świata, nazywaną przez naukowców Czwartą Ścianą. Ów kucyk miał na imię Pinkie Pie. Wielu próbowało rozwiązać tajemnicę jej dziwacznych mocy, lecz nikomu się to nie udało. Powstały nawet tezy twierdzące, że Pinkie korzysta z magii chaosu, tak jak Discord. Jakakolwiek by nie była prawda, trzeba przyznać, że wiecznie szczęśliwa różowa klacz stała się symbolem optymizmu i randomu. Wyobraźcie więc sobie co by się stało, gdyby pewnego dnia została... księżniczką! Tak, wzrok was nie myli, celem konkursu jest wykonanie pracy plastycznej na temat "Princess Pinkie Pie"! Wbrew pozorom, jest to bardzo obszerny temat, liczę więc na waszą inwencję! Czy nasza różowa księżniczka wyglądałaby podobnie do Celestii? Czy władałaby własnym królestwem? Albo może byłaby tylko metaforyczną księżniczką, lub jedynie udawała władczynię? Co gdyby tak wykreować ją na zły charakter? Nie ma tutaj ograniczenia do alicornów, czy królewskich przymiotów, wszystko zależy tylko od was! Oczywiście, tutaj także obowiązują pewne zasady. Możecie pominąć całą moją gadaninę, jednak musicie zapoznać się z poniższym regulaminem, by uniknąć możliwych nieprzyjemności. To tylko zabawa, ale lepiej uniknąć nieporozumień, prawda? 1. Prace konkursowe nie mogą łamać regulaminu forum. 2. Prace muszą być zgodne z tematem. 3. Laureaci trzech pierwszych miejsc otrzymają specjalną odznakę działową. Oprócz tego niektóre dzieła mogą zostać specjalnie wyróżnione. 4. Technika wykonania jest dowolna, mogą być to rysunki, digitale, plastelinowe figurki, paperchildy itp... 5. Prace należy zamieścić w temacie, lub wysłać bezpośrednio do któregoś z organizatorów. 6. Dozwolone są humanizacje. 7. Praca musi zostać podpisana przez autora w widocznym miejscu. Jakakolwiek próby plagiatu zostaną zdyskwalifikowane w trybie natychmiastowym. 8. Można nadesłać więcej, niż jedną pracę. 9. Nie offtopujemy - temat jest przeznaczony wyłącznie na umieszczanie dzieł i ewentualne pytania. 10. W razie jakichkolwiek wątpliwości można śmiało pisać na Privie do organizatorów (DiscorsBass, Baffling). Ostateczny termin oddania prac to 15 październik Życzymy powodzenia!
-
Pamiętacie odcinek, w którym Pinkie starała się zaprzyjaźnić z Cranky Doodle’m? Uczymy się z niego, że zdobywanie nowych znajomych nie musi być takie łatwe, nawet dla Pinkie. Do Ponyville przybywają różne kucyki, niektóre nawet wolą tłumić w sobie problemy, odrzucając oferowaną im pomoc. Oczywiście, nasza kochana różowa klacz nie ustanie w wysiłkach, póki nie uda jej się rozweselić przybyszów i... zdobyć w ten sposób nowych przyjaciół! Wbrew pozorom, to nieraz trudne zadanie. Pinkie potrzebuje kogoś, kto mógłby ją wesprzeć podczas rozmowy z niezadowolonymi obcymi. Myślę, że to idealne zadanie dla Was! W jaki sposób to będzie wyglądało? Już spieszę wyjaśniać. Na początku napiszę scenę wstępną, w której zaprezentuję wprowadzaną postać, a także jej spotkanie z Pinkie. Następnie Wy będziecie pisać posty, zwracając się bezpośrednio do opisanego przeze mnie bohatera. Waszym zadaniem będzie nakłonienie go do przyjaźni z Pinkie, co będzie można osiągnąć dopiero po rozwiązaniu trapiącego go problemu (lub problemów). Możecie zadawać mu pytania, argumentować, nakłaniać, spróbować podejścia... wszystkie chwyty dozwolone (o ile oczywiście pokrywają się z założeniem zabawy, ani nie są sprzeczne z regulaminem)! Jeśli będziecie mieli jakieś wątpliwości, to śmiało piszcie do mnie na PV. To może na początek... Był piękny, rześki poranek, słońce przyjemnie grzało pyszczek, a trawa wesoło się zieleniła, poruszając się lekko przy delikatnych podmuchach wiatru. W niedużym miasteczku o nazwie Ponyville, mieszkańcy właśnie budzili się do życia. Jedni zaczynali poranne prace, inni spacerowali uliczkami, kierując się w tylko im znane miejsca, a niektórzy, nieco bardziej leniwi, po prostu przewracali się na drugi bok, drzemiąc sobie słodko w wygodnych łóżkach. Na tle tej sielanki wyróżniała się wyraźnie jedna postać. Postawny pegaz o białym umaszczeniu przechodził właśnie obok głównego placu. Spod niebieskiej, krótko przyciętej grzywy spoglądała na świat para błękitnych oczu, których świdrujące spojrzenie zdawało się prześwietlać każdego rozmówcę, natychmiast obnażając każdy fałsz. Pod lewym skrzydłem trzymał hełm, a na ciele można było dostrzec kilka starych blizn. Przez grzbiet przewieszoną miał wielką, pękatą torbę, najwyraźniej bardzo ciężką. Cała jego postawa, jak i wygląd zdawały się mówić o nim „oto weteran niejednej bitwy”. Od razu było widać, że jest w Ponyville po raz pierwszy, więc za chwilę z pewnością spotka... – Cześć! – głośny, wesoły okrzyk rozległ się tuż obok ucha ogiera. Tylko jego żelazne nerwy powstrzymały go przed wzdrygnięciem się. Spojrzał na różową klacz, która nieomal zmaterializowała się obok niego. – Nazywam się Pinkie Pie i witam cię serdecznie w Ponyville! Urządzę superową imprezę powitalną specjalnie dla ciebie! Cieszysz się prawda? Prawda!? Będą balony i gry, i smakołyki, i prezenty... a tak w ogóle to jak ci na imię? – zapytała rozentuzjazmowana klacz, podskakując w miejscu. – Jeśli tak ci na tym zależy, to możesz wołać na mnie Stolid Shame – odrzekł chłodno pegaz. – Po co mam wołać, skoro stoję obok ciebie? – zdziwiła się różowa klacz. – zresztą nieważne, jestem pewna, że zostaniemy najlepszymi przyjaciółmi, Shame! – Nie potrzebuję przyjaciół, znajdź sobie kogoś innego do męczenia – burknął ogier, przyspieszając kroku. – Na pewno tylko teraz tak mówi, trzeba po prostu pokazać mu piękno przyjaźni – mruknęła cicho Pinkie. – Hmm... tylko jak?
-
Witam, przed chwilą zrobiłem moje pierwsze... chyba PMV, jeśli źle to nazwałem to prosiłbym o napisanie co to. Może i nie ma wybuchów i epickich efektów, ale to jest mój pierwszy filmik tego typu. Tu był link do filmiku zawierającego sceny gore~ Cuddly doggy