Rodzina Diabłów [Highschool DxD]-[Zabawa]

[Dead Radio Man]

Rin wszedł do parku. 

- Rin uważaj na swoich poprzedników - Jibril odezwał się w jego głowie.

- Czemu? Coś się dzieje?

- Jeśli wpadniesz szał opanują twoje ciało i i uruchomią Juggernaut Drive a to drastycznie skraca twoje życie i nie wiadomo czy uda ci się samemu wyjść z tego trybu, więc bądź ostrożny by nie rzucać się w walce.

- Hah martwisz się o mnie.

- To nie jest zabawne - Odpowiedział Jibril i umilkł. 

- Dobrze będę uważał.

[Szeregowa WW]

- Daj spokój... To przecież nic takiego. - powiedziała.

[Dean Ambrows]

-Większość rodzin nie chciało mnie do siebie dołączyć z powodu tego Daru.- powiedział masując je lekko zmieszany.

[Szeregowa WW]

- Serio? To bez sensu... - mruknęła.

[Dean Ambrows]

-Brzydziłem ich.- powiedział krzywiąc się lekko.

[Szeregowa WW]

- Nie przejmuj się tym tak już. - powiedziała. - Teraz tak nie będzie.

[Dean Ambrows]

-Mam taką nadzieję.- powiedział uśmiechając się. -Możesz mi dać na chwilę swoją dłoń?- zapytał lekko zmieszany wyciągając rękę.

[Szeregowa WW]

Lorence bez wahania podała mu rękę.

[Dean Ambrows]

Lucas wziął delikatnie jej dłoń i potarł ją dłonią demona. Gdy puścił jej rękę na jej palcu znajdował się pierścionek z diamentem.- Przyjmij to jako prezent.- powiedział płacąc kelnerowi.

[Szeregowa WW]

- Och... Dziękuję. - powiedziała i uśmiechnęła się. Zaczęła się przyglądać pierścionkowi. - Jest śliczny...

[Dean Ambrows]

-Długo wybierałem. Ale szybka decyzja nie w moim stylu.- powiedział z uśmiechem.

[Mephisto The Undying]

(( Chamski podryw co? ))

 

Elesis zaczynała się nudzić. Westchnęła pod nosem. Wciąż kiepsko się czuła więc o wyjściu nie było mowy. Chung, po pewnym czasie wszedł do pokoju Rina. 

- Co choroba? - zapytał. - Iść ci po coś? - zapytał. 

- Możesz po czekoladę. Najlepiej taką z orzechami. - poprosiła. Chung kiwnął głową i wyszedł. 

[Dead Radio Man]

Przed Rin'em stanął upadły anioł, wyszczerzył się do diabła.

- Yo, dawno się nie widzieliśmy.

Rin popatrzył z dezaprobatą na upadłego i uśmiechnął się. 

- Chyba nie chcesz walczyć, wiesz mam już opanowany łamacz.

- Gratulacje, chyba na razie podziękuje za zaproszenie chyba że będziesz chciał. 

[Dean Ambrows]

Lucas drgnął. Gdzieś jest upadły anioł. pomyślał wstając gwałtownie. -Lorence. Upadły się pojawił.- powiedział do niej i pobiegł w kierunku w którym powinien się znajdować. -Siema Rin.- mruknął podbiegając. -A.. Jeśli ty się bawisz to nie przeszkadzam.- powiedział odsuwając się.

[Dead Radio Man]

- HA, kolejny diabełek - Upadły się zaśmiał.

- Uspokój się przygłupie bo ci przypalę skrzydła - Rin zagroził to aniołowi. - Poznajcie go, to Dantanian upadły który czasami mi pomaga a czasami ja mu. 

[Dean Ambrows]

-A ja myślałem, że będzie zabawa.- powiedział i zaczął udawać, że płacze.

[Dead Radio Man]

- Będzie diable, oj będzie - Powiedział nadal kpiącym głosem Dantanian - Znalazłem dla ciebie Rin kolejnych upadłych do eksterminacji. - Zaśmiał się głośno.

- Ehh a ty zawsze taki będziesz ?? 

- Najwidoczniej, Azazel mi nawet podziękował za to co robię. 

- Ehh upadłe anioły są naprawdę nienormalne. 

[Dean Ambrows]

-Przyznam ci rację.- powiedział Lucas. Podszedł do Rina i powiedział mu na ucho - Ty mu ufasz?-

[Mephisto The Undying]

((Tak z ciekawości, tylko ty możesz mieć Juggernauta? Czy ktoś inny też by mógł?))

Chung, szedł przez miasto w ludzkiej formie. Wszedł do najbliższego sklepu i kupił Elesis czekoladę. Wychodząc poczuł zapach upadłego anioła, Rina i Lucasa. Nie miał najmniejszej ochoty się z nimi bawić więc tylko wrócił do szkoły. Poszedł do Elesis,

- Twój chłopak najpewniej walczy z upadły. - powiedział dając jej czekoladę i zmieniając się w wilka, wskoczył na łóżko i położył się w nogach.

[Dead Radio Man]

(( Juggernauta mogą mieć ci którzy mają bestie jako boski dar, a przynajmniej tak jest w novelce Highschool DxD + wszystkie Longinusy a Rin posiada feniksa. Plus Rin zamiast tego będzie poszukiwał bezpieczniejszej drogi na korzystanie z tej mocy, ale jak chcecie mogę nagiąć bariery   )) 

 

- Taa, raz mnie uratował przed śmiercią. Tą drugą oczywiście. - Rin przyznał z niechęcią - Jeśli mnie zdradzi spale wszystko co ceni sobie. - Rin diabolicznie się uśmiechnął. 

[Mephisto The Undying]

((Niby Płonące Serce nie ma konkretnej formy, ale chyba kwalifikuje się jako bestia.))

Elesis westchnęła. Wzięła telefon i słuchawki i puściła sobie muzykę. Miała nadzieje że Rin szybko wróci bo nieco się nudziła. 

[Dean Ambrows]

-A to spoko.- powiedział wyciągając słuchawki i wracając do Lorence. -Przepraszam, fałszywy alarm.- powiedział siadając z uśmiechem obok niej.

Edytowano Sierpień 16, 2014 przez Lucypher

[Dead Radio Man]

Dantanian patrzył z złośliwym uśmiechem na Lucasa.

- Chodźmy. - Rin powiedział włożył ręce do kieszeni.

- Dobra, dobra - Dantanian odwrócił się i ruszył na przód Rin poszedł za nim.

[Szeregowa WW]

Lorence siedziała przez chwilę w miejscu, a później wstała i poszła w kierunku domu.

[Szeregowa WW]

[ ]