Skocz do zawartości

[Zapisy/Gra] Laboratorium (Human)


Elizabeth Eden

Recommended Posts

Postąpiłem zgodnie z nakazem mimo to że najchętniej wyrzuciłbym ten wacik. Przecież nie umrę jak go nie przyłożę więc dla mnie to było pozbawione sensu. Teraz zapewne odprowadzi mnie do klatki jednak zanim do niej wejdę jeszcze coś zrobię. Byłem ciekawy reakcji tego obiektu z piramidą zamiast głowy.

Edytowano przez Shatter
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Nie będzie porywczy ale współpracować też nie będzie :))

Po zakończonych badaniach chciała mnie odprowadzić do klatki jednak miała dosyć miły gabinet. W sumie całkiem fajne miejsce nie tak małe jak moja klatka. Nie zamierzałem się ruszyć miejsca chyba że przyjdzie ten piramidogłowy i mnie zaniesie. Położyłem się na podłodze i zamknąłem oczy.

 

(edit)

(Ja znikam. Nie wiem za ile wrócę ale raczej za godzinę powinienem być)

Edytowano przez Shatter
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Jednak zajęło mi to krócej niż sądziłem. Clarice schowała tą probówkę z krwią czy jest gdzieś na wierzchu na stole?)

 

Ciekawe czy jest aż taka miła czy tylko udaje. Jeśli faktycznie jest taka miła to raczej nie zawoła tego mutanta ani nie użyje paralizatora. To trochę wredne w ten sposób testować jej cierpliwość ale czy oni nie robią nam testów cały czas? W tym momencie usłyszałem jej słowa. Mam się odezwać? Nawet jeśli to zrobię to co? Porozmawiamy jak fajnie jest być obiektem, o tych ciekawych eksperymentach albo o pogodzie? Nie sądzie. W sumie dziwię się że tak łatwo pozwoliłem oddać jej moją krew. Przecież mówiłem sobie że na jakiekolwiek badania będą musieli mnie zaciągać siłą. To pewnie przez to że była tak miła, podniosłem głowę i obejrzałem gabinet szukając probówki z moją krwią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomachała mi ręką przed twarzą. Ona się mnie w ogóle nie boi? To że nic konkretnego mi nie zrobiła to nie znaczy że jest bezpieczna. Może się jej oberwać za grzechy innych pracowników laboratorium. Jeszcze mnie nazwała kolegą i co jej tak zależy żebym się odezwał. Jestem tylko obrzydliwym mutantem, żywym eksperymentem do badań który nie zasługuje na nic oprócz małej klatki, wody i tej papki. Chcesz chwili mojej nic nie wartej uwagi? Według mnie nie zasługujesz na nią. Podszedłem do szafki którą wcześniej Clarice zamknęła na klucz i próbowałem ją otworzyć za pomocą pazurów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem lekko zawiedziony początkowymi efektami, pewnie ona ma klucz ale gdybym spróbował go zdobyć zapewne uznała by to za atak. Popatrzyłem lekko zły w jej stronę a po chwili kontynuowałem próby dostania się do zawartości szafki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shatter i Oksymoron:

(Przepraszam, ale zaraz lecę :D)

Do sali weszła trochę rozdrażniona Suzanne.

- Słuchaj, mamy mało czasu, ile jeszcze badania... - urwała patrząc na Obiekt. - Widzę, że sobie nie radzisz - uśmiechnęła się podle. - Zaraz wracam - wyszła.

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z pewnością idzie po tego nowego mutanta jednak nadal mam trochę czasu więc kontynuowałem swoje zajęcie. Powinna zapukać a nie otwierać drzwi od razu. (Skąd on to wie to nie wiem) W sumie i tak chciałem go podrażnić by przekonać się jaki jest silny.

Edytowano przez Shatter
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shatter:

Suzanne z lekko wystraszoną miną prowadziła mutanta przed sobą. Potem lekko się cofnęła. Piramid wszedł do środka, złapał cię za kark i wyniósł.

Jeśli ma siłę mogącą obedrzeć człowieka ze skóry, to podniesienie mutanta nie sprawi mu kłopotu. Zaczął kierować się z tobą w stronę hali i twojej klatki.

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I przez zwykłą paplaninę to zmienisz. Niby chętna do zrobienia zmian w tym laboratorium to jednak brakuje jej zdecydowania. Ten potwór jest silny jednak głupi. Przez całą drogę do klatki byłem raczej grzeczny

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shatter:

Pyramid kiedy doszedł do klatki i wrzucił cię do niej tak, że odbiłeś się od ściany.

Suzanne lekko wystraszona zamknęła twoją klitkę.

Pyramid ryknął i wrócił na środek hali.

Hala:

Powoli gasły światła.

Chodzili ludzie rozdając papkę i wodę.

Feuer i Shatter nie dostali.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Feuer siedział spokojnie na kocu. Wiedział dlaczego nie dostał jedzenia choć wcale nie narzekał. Bardziej martwiły go rany które zostawiła po sobie królowa. Bądź co bądź nadal krwawiły. Mutant uciskał miejsca krwawiących ran chodź nie bardzo to pomagało.

- Chcecie mnie zagłodzić i pozwolić bym się wykrwawił? Martwy do niczego wam się nie przydam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawlex:

Flora, która teraz roznosiła jedzenie zajrzała do ciebie przelotnie. Przez ten mały otworek otwierany kartą, którą zawsze dawali jedzenie wsunęła ci bandaże i plastry, ale żarcia nie dostałeś.

Magus:

Oczywiście miska trafiła w barierę i papka się trochę przypiekła, co mogło zmienić jej smak, nie wiadomo, czy na lepszy, czy na gorszy.

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny dzień się kończył, a za parę godzin miał nastać następny. Ale czy dzień w ogóle mija. Może na zewnątrz zawsze świeci "słońce", które wydawało mi się wielką żarówką. Nigdy nie widziałam świata. Nawet jeśli bym stąd uciekła, nie poradziłabym sobie na powierzchni. Położyłam się spać, jak zawsze w koncie. Ułożyłam się plecami do wejścia klitki, przytuliłam kotka i zasnęłam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uderzyłem w ścianę z głośnych hukiem po czym spadłem na ziemie. Rozumiem że to mnie miało zaboleć, wyszło mu to raczej średnio. Jedzenia dzisiaj nie dostałem. Za co? Za zwykłą ciekawość? Chęć poznawania świata? Zacząłem ostrzyć sobie pazury na ewentualne następne spotkanie, starałem się to robić po cichu jednak nie wiem jak mi to wychodziło. W sumie wczoraj mieli cały dzień spokoju to parę minut cichego hałasu ich nie zabije.

Edytowano przez Shatter
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...