Skocz do zawartości

[Gra][Human] Star Wars [Kontynuacja]


Arcybiskup z Canterbury

Recommended Posts

Avain skoczył by zbliżyć się do węża jednocześnie starał się pociągnąć Mihre gdzieś dalej. Gdy był już bliżej znowu uderzył w umysł gada tym razem tamten był wściekły więc Ciemna strona zadziałała lepiej i wąż otrzymał już pełny pakiet wizji i koszmarów z fabryki halucynacji pogrzybkowych. Następnie postarał się też go zaatakować mieczem dość nisko żeby nie dostać jeśli tamten by wymachiwał gdzie popadnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ragnesh

 

Po chwili pluskanie ustało. Stwór był zdecydowanie martwy. Rozległy się kroki ze strony, z której Ragnesh przyszedł.

- To nie rakghul, to ja! - ostrzegła zygerrianka, zbliżając się do Ragnesha.

 

Eomeer

 

 

Mistrzyni zablokowała miecz Eomeera w ostatniej chwili. Zaskoczył ją. Uśmiechnęła się do ucznia i nie odpowiedziała atakiem.

- Świetnie - pochwaliła i opuściła miecz. - Bardzo dobrze, chociaż podczas walki jesteś zbyt przewidywalny.

 

Tandekhu

 

Uczennica stała w miejscu i patrzyła na Dartha ze spokojem, chociaż spokojna nie była. Starała się przeciwstawić naciskowi ze strony Mistrza. Skupiła się, aby zablokować jego oddziaływanie na swój umysł i zaczęła medytować.

 

Mandus

 

Kyle zatoczył się, ale utrzymał równowagę i wznowił atak. Wysłał falę Mocy na ścianę za Mandusem, a ta odbiła się i uderzyła Jedi w plecy.

 

Avain

 

Zanim otrzymał kolejną dawkę halucynacji, uniósł miecz i trzymał go chwilę nad klatką piersiową Mihre. Jedi zapewne podtrzymywał miecz Mocą, ale nie udało się to długo. Hysalrianin wbił ostrze, a Mihre jęknął. wężowaty  runął na podłogę i zaczął zwijać się w konwulsjach wywołanych oddziaływaniem na umysł przez Avaina.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Och. A więc nauczyłaś się również medytować? Bardzo dobrze. Teraz małe wyzwanie. Utrzymaj medytację również podczas walki, a jeśli padniesz na kolana, sama wiesz jaka będzie kara. Pamiętaj jednak że nie robię tego dla własnej uciechy. Nawet te kary pomagają, bo uczą cie uodpornić się na ból.

 

Zabrak wywołał swoje widmo przed dziewczynkom. To przygotowało się w pozycji bojowej, a Zabrak podał mu dwa miecze treningowe. Sam również stanął z jednym za swoją uczennicą.

 

-Flosa. Tym razem dam ci porządny wycisk. Na początku byłem trenowany w walce przy użyciu dwóch mieczy i to reprezentuje mój cień, a teraz wole jedno ostrze i tak będę walczył ja. Ty też kiedyś wyćwiczysz własny styl walki, jednak teraz naucz się że musisz umieć się bronić przed więcej niż jednym przeciwnikiem.

 

On i cień weszli w stan medytacji bojowej, po czym przyspieszyli swoje ruchy mocą. To miał być jak dotąd jej najcięższy trening. Oboje zaatakowali, błyskawicznie, a ich miecze były otoczone obwódkami z piorunów...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eomeer ucieszył się słysząc pochwałę. Dezaktywował miecz.

-Miło mi słyszeć, że udało mi się ciebie zaskoczyć mistrzyni.- Powiedział. Po chwili jednak spoważniał.- Jednak zauważyłem coś co mnie zaniepokoiło. Mianowicie odpuściłaś mi w pewnym momencie. Mimo że to tylko trening proszę następnym razem nie odpuszczaj. Nie stanę się lepszy gdy będziesz dawał mi fory.- Powiedział. Wiedział, że jest dopiero padawanem i musi się jeszcze wiele nauczyć. Eomeer popatrzył w oczy mistrzyni.

-Mistrzyni jeśli można chciałbym kontynuować trening.- Dodał po czym aktywował miecz. Jego ostrze jednak skierował w dół. Czekał na odpowiedź mistrzyni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

< Jest zbyt niebezpieczny by żyć. Zabił ci przyjaciela. Dokonaj zemsty, wiem, że tego chcesz. Zrób to zabij go! >

Avain stał teraz nad wijącym się w bólu przeciwniku. Był już teraz w jego umyśle i wystarczyło dokończyć robotę. Wyciągnął rękę i zaczął miażdżyć mocą mózg księcia. W pewnym momencie zatrzymał ściskającą się dłoń.

< Nie mogę go obezwładnić i zabrać do więzienia. Tak jak powinienem zrobić.

Jest zbyt niebezpieczny, jak uwolni się będzie cie chciał zabić, a on nie będzie miał hamulców. Wykończ go!

Podetnę mu ścięgna, że nie będzie mógł udźwignąć miecza.

WIEDZIAŁEM, ŻE JESTEŚ SŁABY ALE TERAZ WIEM, ŻE JESTEŚ TEŻ GŁUPI! >

Dłoń miraluka zacisnęła się miażdżąc umysł węża. Avain stał potem bez ruchu nad zwłokami. Z jego umysł biła dziwna aura, jakby wewnętrznej walki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tandekhu

 

Flosa odskoczyła do tyłu, zastanawiając się jak zadziałać. Aktywowała miecz i to właśnie nim próbowała się bronić się zarówno przed atakami cienia, jaki i mistrza. Dość szybko poległa, kiedy próbowała obronić cios mistrza, a jednocześnie zaatakował cień. Upadła na ziemię.

 

Eomeer

 

- Eomeerze, jeśli można, zostaw mnie decyzję o kontynuowaniu bądź przerwaniu treningu - odpowiedziała złośliwie Mistrzyni. - Cierpliwości, bo tego wciąż ci jej brakuje... Czas na medytację!

 

Ragnesh

 

- Nie czas na cholerne pogawędki. Wiesz ile jeszcze jest tam tych drani? Biegiem! - powiedziała i ruszyła chodnikiem w ciemność. - Wpuścili nas tu specjalnie. Nie wiem, czy jest tu jakiekolwiek wyjście, ale nie widzi mi się dołączenie do grona tych karłów.

 

Avain

 

Hysalrianin wił się w skurczach pośmiertnych wywołanych uszkodzeniem układu nerwowego.

- Gdzieś tam powinien mieć coś do odczepienia tej siatki - wysapał Mihre, przypominając o sobie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabrak uniósł dziewczynkę mocą po czym poraził ją prądem i upuścił na ziemię.

 

-Czy już nie pamiętasz co powiedziałem ci wtedy na arenie? "Spokój to kłamstwo, jest tylko pasja." Nią więc się kieruj! "Dzięki pasji, osiągam siłę." I to z niej masz korzystać! "Dzięki sile, osiągam potęgę." I to do niej masz dążyć! "Dzięki potędze, osiągam zwycięstwo." I to jego od ciebie oczekuje... Zapamiętaj... "Dzięki zwycięstwu zrywamy łańcuchy. To moc nas wyzwoli." Czyń jak ci mówię, a nikt już nigdy cie nie skrzywdzi i nikogo więcej nie będziesz musiała się słuchać. Tego pragnę, byś była prawdziwie wolna i będę cię szkolił aż tego nie osiągniesz. Resztę pozostawię tobie.

 

Darth spojrzał na dziewczynkę i uniósł ponownie miecz, po czym zgasił go i schował.

 

-Wstań i walcz. I masz się bronić. Utrzymaj też medytację, teraz tylko w walce z cieniem. Do wszystkiego dojdziemy stopniowo.

 

Sith odszedł i zajął się swoją medytacją. Wiedział że i on potrzebuje treningu, a medytacja jest najlepszym. Chciał również jutro pokazać uczennicę pewnemu Lordowi, który może i ich obojga czegoś nauczy. O ile zgodzi się ich naucza. A wtedy i sam Tandekhu poświęci każdą wolną chwilę pod takim nauczycielem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eomeer westchnął.

-Dobrze. Przepraszam mistrzyni za moją śmiałość.- Powiedział po czym wyłączył i schował miecz byłej mistrzyni. Następnie usiadł na ziemi, skrzyżował nogi. Czekał na dalsze instrukcje mistrzyni. Powoli też zaczął stawiać w swoim umyśle barierę. Przeczuwał, że będzie mu to bardzo potrzebne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie często widzi się rykoszetującą falę mocy. Mandus nie miał szans na obronę. Fala odrzuciła go parę metrów dalej. Wstał najszybciej jak to było możliwe, nie chciał dawać mistrzowi żadnej szansy. Teraz znów był gotów na atak mistrza. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Avain

 

Mihre upadł z hukiem, kiedy siatka przestała działać. Próbował doczołgać się do Avaina, ale znieruchomiał w połowie drogi - stracił przytomność.

 

Ragnesh

 

Za nimi rozbrzmiały kolejne pluśnięcia - rakghuli faktycznie musiało być więcej i to sporo więcej. Korytarz skręcił w lewo i zwężył się jezcze bardziej - nie dało się już nim biec, a jedynie przesuwać bokiem, ostrożnie.

- Chyba mamy problem - stwierdziła Dihri.

 

Tandekhu

 

- Jak mam walczyć bez spokoju? Kiedy się denerwuję, mam problem ze skoncentrowaniem się. - Odbiła pierwszy cios cienia i utrzymała się na nogach, kiedy posłał przeciwko niej słabą falę Mocy.

 

Eomeer

 

- Teraz wywołam u ciebie ból, a ty postarasz się go zwalczać. Musisz być cały czas spokojny i skupiony... - Eomeer zaczął odczuwać obiecany ból. Najpierw lekki, w głowie, potem powoli przechodzący na całe ciało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Wykozystaj ten gniew. W walce nie zawsze jest czas by się skupiać. Musisz nauczyć się medytować w walce. Dam ci też radę. W walce używaj mocy, rzucaj przedmiotami, popychaj przeciwnika, przyspieszaj swoje ruchy. Połącz się z mocą.

Edytowano przez Jaenr Linnre
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- możemy razem wysłać im potężną fale mocy, spowolni to ich i da nam czas na przejście - powiedział.

Plan był dobry, powino ich to spowolnić ponieważ poleci w nich duża fala mocy mogą polecieć trochę do tyłu do tego jeden drugiego może przygniść ,i jeszcze fala wody ,która powina ich zmyć jeszcze dalej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Avain zaczął się już uspokajać, a więc i odzyskiwać kontrole. Podniósł się chwiejnie na kolana i na czworaka podszedł do towarzysza. Wziął pas węża i wyjął swój komunikator.

- Tu Jedi Avain... Potrzebuje pomocy... wyślijcie mi medyków pod północną część pałacu. Jest 2 rannych.

Następnie zapiął pas, wziął kompana na plecy i wstając powoli udał się do okna. Wiedział, że ten nie pozwoli mu zginąć. Wybił szybę i skoczył na dół. I rzeczywiście moc sprawiała, że zaczął zwalniać i jego upadek był bezpieczny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mandus

 

Mistrz przybrał dokładnie taką samą pozycję jak Mandus i uśmiechnął się drwiąco. Zamarł. Nie zamierzał pierwszy atakować.

 

Tandekhu

 

- Dobrze. - Flosa odetchnęła głęboko i zaatakowała cień. Wciąż nie czuła gniewu, ale teraz starała się bardziej wspomóc Mocą i przewidywać ruchy Cienia. - Do jakiego momentu mam walczyć?

 

Ragnesh

 

- Zgoda. - Zygerrianka przeskoczyła na chodnik pod przeciwną ścianą tunelu i przygotowała się do ciśnięcia Mocą w rakghule. - Już?

 

Avain

 

Transportowiec pojawił się już chwilę później. Wyszedł z niego droid medyczny, prowadząc za sobą poduszkowiec, na którym miał położyć rannego.  Po całej operacji poduszkowiec wrócił na pokład.

- Nie został zraniony w serce - poinformował robot.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak jego towarzyszka wskoczył na chodnik, złożył ręce przygotował się ,a po chwili krzyknął.

- Już...

Gdy fala mocy zaczęła się zbliżać do rakghuli jedi spojrzał na zygerrianke i powiedział

- Nie ma czasu sprawdzać czy to podziałało biegiem do wyjścia - gdy skończył mówić zaczął biec w stronę wyjścia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tandekhu

 

Starania Flosy trwały pół godziny i nie udało jej się trafić Cienia mieczem, z drugiej strony też ani razu nie upadła i cały czas broniła się rzed atakami.

- Mogę spróbować walczyć na zewnątrz? - zapytała.

 

Mandus

 

Mistrz upadł na ziemię i znowu znieruchomiał. Widać było, że oddycha, ale dlaczego się nie ruszał?

 

Avain

 

- Czy mogę jakoś pomóc? - zapytał droid. - Muszę pana opatrzyć, jest pan ranny - dodał, jakby poprzednie pytanie było tylko wstępem, bez większego znaczenia - nie ważne, czy Avain by się zgodził, i tak miał się poddać opatrywaniu ran.

 

Ragnesh

 

Zygerrianka ruszyła przed siebie. Kilkadziesiąt metrów przed sobą zobaczyli koniec tunelu - woda spływała w dół i słyszeli jej szum. Problemem mogły być tylko kraty zasłaniające przejście...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedi patrzył na mistrza z bezpieczniej odległości. Na pewno to jakaś jego sztuczka.

- Poddajesz się? - Zapytał, mimo wszystko nie wyłączając swej broni. Może jednak przesadził? Bardzo powoli zaczął zbliżać się do mistrza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...