Skocz do zawartości

[Gra][Human] Star Wars [Kontynuacja]


Arcybiskup z Canterbury

Recommended Posts

Eomeer

 

Ból ustawał stopniowo, ale w końcu zelżał i Eomeer mógł opuścić osłonę.

- Lecisz ze mną na Naboo - poinformowała Mara. - Byłeś już tam kiedyś?

 

Avain

 

- Mówisz Ciemna Strona, tak? Niedobrze, niedobrze. Ale widzę, że już się czujesz lepiej. W każdym razie psychicznie. Chyba, że jednak nie... - Usiadła obok na kanapie.

 

Ragnesh

 

- Chodźmy. Jeśli dasz radę iść... Pomóc ci? - zapytała, powoli wstając. Z głosu zygerrianki nie zniknęła surowość, ale było jej odrobinę mniej...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- To trochę skomplikowane. Sam do końca nie rozumiem tego. Zawsze towarzyszyły mi głosy i szepty. Ale teraz coś mną władało. Po walce nagle stałem po środku niczego ale jednak czułem, że znam to miejsce doskonale. Na przeciwko mnie stał on, wyglądał jak ja i był po części mną. Ale on chciał mnie zabić i przejąć ciało. Do tego prowadzi zła ścieżka ale nie tworzy drugiego ducha. Czuję go jak siedzi we mnie i czeka. Dlatego czekam na mistrzynie. W sumie to ja powinienem do niej iść. Ale jeśli chcesz by ci pomóc to słucham.

Powiedział jej. Chciał o tym komuś powiedzieć czuł, że to mu pomoże.

Edytowano przez Serox Vonxatian
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eomeer poczuł, że ból ustaje. Powoli opuścił barierę. Nie wiedział czego może się spodziewać. Po chwili usłyszał pytanie mistrzyni i pokręcił głową.

-Nie mistrzyni.- Odpowiedział krótko. Zastanawiało go czemu tak nagle muszą lecieć.- Co się dzieje na Naboo? - Zapytał z ostrożną ciekawością. Ostatni taki wylot przyniósł mu tylko poważne straty. Tym razem wolał uważać.- I czy to jest aż tak pilne, że musimy się natychmiast tam udać?- Padawan chciał się dowiedzieć jak najwięcej aby móc się przygotować mentalnie na to co może go czekać na nieznanej mu planecie. 

Muszę jeszcze zapytać o moją broń. Pomyślał patrząc ukosem na miecz byłej mistrzyni przypięty do pasa. Wolał jednak poczekać z tym pytaniem aż będą na statku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Avain

 

- Żartujesz? To ja tutaj przyszłam, żeby tobie pomóc! Wiem, że nie jestem mistrzem ani w ogóle jedi, ale wiesz, gdybyś potrzebował pomocy to bij do mnie śmiało. Rozmowa, na przykład. To ci mogę zaproponować. Przynieść ci coś? potrzebujesz czegoś? - zapytała.

 

Eomeer

 

- Nie tak natychmiast. Mam nadzorować pewne procesy, które tam zachodzą, związane z rozbijaniem organizacji przestępczej - odrzekła kobieta. - A ponieważ jesteś moim padawanem, logiczne jest, że lecisz ze mną.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Och, to miło. Teraz przydał by mi się ktoś kto by mnie przypilnował, żebym nie dostał ataku. Muszę najpierw poskładać broń, a potem pójdziemy do mistrzyni popatrzysz jak się uczę i będziesz mi to wytykać jak zbłądzę, dobrze?

Spytał wchodząc w medytację i składając 2 miecze, które uległy zniszczeniu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Rozumiem mistrzyni.- Odpowiedział padawan. Popatrzył na mistrzynię.

-Mistrzyni skoro mamy teraz chwilę to mogę cię zapytać o jedną rzecz?-Zaczął Eomeer.- Podczas naszego ostatniego spotkania mówiłaś, że jeśli będę chciał się wyszkolić w używaniu dodatkowej broni niż miecz świetlny to będę musiał zapytać mojego mistrza. A skoro ty nią jesteś to kieruję do ciebie to pytanie. Czy udzielisz mi pozwolenia na zbudowaniu i wyszkoleniu się we władaniu sztyletem świetlnym?- Zapytał. Liczył na to, że mistrzyni się zgodzi. Po chwili ciszy Dodał.

-A jak wyglądają sprawy na Naboo. Od kiedy to jedi zajmują się przestępcami? Nie ma czasem do tego policji czy innych służb?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ragnesh

- Stąd musimy chyba płynąć. Nie wiem, czy znajdziemy inną drogę... - odparła Dirhi i zaczęła się rozglądać. Jej wzrok spoczął na jaskinii.

Avain

- Czekaj, ale teraz też? Muszę się jakoś przygotować! Dobra... A jak mam reagować, gdyby coś się z tobą działo? - zapytała Nem. Wstała na nogi i zaczęła krążyć wokół Avaina.

Eomeer

- Sztylet świetlny... Aleś ty wymyślny. Dobrze, spróbujemy i z tym. Ale najpierw musimy go zbudować, a jeszcze wcześniej sporządzić plan - odpowiedziała na pierwsze pytanie. - Jeśli chodzi o Naboo, sytuacja ma się coraz lepiej. Tak, istniały tam służby porządkowe, ale organizacja miała wojsko - powiedziała Mara.

Tandekhu

Cień przyciągnął do siebie kolejny miecz o pojedynczym ostrzu. Tym razem to Tandekhu miał atakować. Przeciwnik czekał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Organizacja miała wojsko?- Zapytał zdziwiony Eomeer. Zainteresował go czas przeszły w wypowiedzi mistrzyni.- Czy to oznacza, że już nie mają? Co tam się stało?- Dopytywał się padawan. Próbował zdobyć jak najwięcej informacji o sytuacji na Naboo. Po chwili dodał.

-Cóż skoro mam już twoje pozwolenie to po powrocie spróbuję zrobić ten sztylet. - Powiedział patrząc na mistrzynię. Wiedział, że będzie miał trochę roboty ze sporządzeniem lub znalezieniem planów. 

-Zatem mistrzyni skoro czas nas aż tak nie nagli to kiedy wyruszamy na Naboo?- Zapytał. Chciał wiedzieć ile czasu da mu mistrzyni na przygotowanie się do podróży. Oraz do tego co go czeka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ragnesh

 

Zygerrianka ostrożnie weszła do wody i zaczęła płynąć w stronę brzegu, pod prąd. Na szczęście odcinek rzeki który musieli pokonać nie był zbyt wartki i był bardzo krótki.

- Damy radę wspiąć się po tamtej skale? - zapytała, wskazując na porowatą ścianę skalną.

 

Eomeer

 

- Nie wiemy, gdzie jest główna ich siedziba i nie znamy ich planów - odparła. - Jutro wyruszamy, więc masz się przygotować. A dzisiaj masz jeszcze jeden trening - zaznaczyła.

 

Tandekhu

 

Cień podskoczył, unikając ciosu swojego przeciwnika. Zaatakował od razu, kierując ostrze swego miecza tak, aby zraniło głowę Dartha Tandekhu.

 

Avain

 

- Czyli nie mogę cię bić, tylko mam iść donosić? Och, szkoda. Myślałam, że to będzie bardziej zabawne - odpowiedziała Nem. Wyjrzała zza ramienia Avaina, żeby zobaczyć co robi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ragnesh

 

Skała istotnie była wilgotna, ale porastające ją rośliny o silnych korzeniach i szczeliny skalne znacznie pomagały we wspinaczce. Dirhi wspinała się trochę wolniej niż Ragnesh, a w połowie wspinania znowu dopadł ją kaszel.

 

Tandekhu

 

Miecz ugrzązł w ciele cienia. Przeciwnik spojrzał na Dartha, po czym odepchnął miecz od siebie i zaczął atakować jeszcze zacieklej, zmuszając go do cofania się wgłąb grobowca albo na ścianę skalną.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- W tym sęk, że wtedy to ja mogę uderzyć ciebie tak, że przelecisz przez ścianę. I dlatego masz donosić. Jak mnie to znowu złapie to stanę się nieobliczalny i niebezpieczny.

Powiedział kończąc składanie broni. Poszczególne elementy płynnie i spokojnie ustawiały się na swoich miejscach by stworzyć jedną całość.

- Mówiłaś, że chcesz się przygotować. To co idziemy?

Zapytał gdy przyczepiał sobie nowy miecz do paska. Miał po dwa przy nogach i trzy z tyłu na pasku. Wstał i otworzył drzwi.

- Panie przodem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tandekhu

 

Pojedynek trwał kolejne piętnaście minut, zanim Darthowi Tandekhu udało się ponownie pokonać cień. Przez te piętnaście minut widmo było szybsze i silniejsze niż poprzednio, atakowało bardziej zaciekle. Gdy zostało trafione, zniknęło.

- Wygląda to obiecująco. Coraz lepiej, coraz lepiej... - zabrzmiał suchy głos Tulaka, suchy jak piach, na którym stali. Zarówno zabrak jak i zeltronka odzyskali wzrok.

 

Ragnesh

 

- Nie wiem, co się dzieje - odwarknęła zygerrianka i zaczęła wspinać się szybciej, aby tylko dotrzeć na powierzchnię. Wkładała bardzo dużo wysiłku, aby powstrzymać kaszel i nie odpaść od skały. W końcu jednak dotarła na szczyt, na krótko po Ragneshu.

 

Avain

 

- Tak jest. - Nem zasalutowała i ruszyła za Avainem do sali treningowej, do której z naprzeciwka zmierzała też foshańska Jedi. Zdziwiła się, gdy zobaczyła ich dwójkę.

- Mam was oboje uczyć? - zapytała ironicznie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...